Forum Kościół Rzymskokatolicki Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Przedświąt. spotkania Franciszka z członkami Kurii Rzymskiej Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32692 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:40, 22 Gru 2014 Powrót do góry

Przedświąteczne spotkanie Franciszka z kardynałami i biskupami z Kurii Rzymskiej, odbiegało od przyjętej tradycji poprzednich lat, gdzie było ono okazją do podsumowania mijającego roku w Kościele. W przemówieniu do kardynałów z Kurii Rzymskiej papież Franciszek ostro skrytykował postawę hierarchii kościelnej.

Od duchowego Alzheimera po „terroryzm plotek”

Image

Ojciec Święty wymienił 15 chorób od zarozumiałości do czucia się niezastępowalnym, od duchowego Alzheimera po dążenie do gromadzenia pieniędzy i władzy, od zamkniętych kręgów po „zyski doczesne” i „terroryzm plotek”.

Papież Franciszek zachęcił swoich współpracowników w Kurii Rzymskiej do dokonania rachunku sumienia w tradycyjnym przemówieniu z okazji Bożego Narodzenia.Przypomniał, że w Bożym Narodzeniu świętujemy przyjście między nas Boga ubogiego, który pragnie nauczyć nas mocy pokory. Został on przyjęty nie przez ludzi wybranych, ale ubogich i prostych. W ramach przygotowań do przedświątecznej spowiedzi zachęcił swoich współpracowników do dokonania rachunku sumienia. Zaznaczył, że wymienione przez niego choroby i pokusy, dotyczą nie tylko Kurii, ale są zagrożeniem dla każdego chrześcijanina i każdej kurii, wspólnoty, zgromadzenia, parafii, ruchu kościelnego. Jednak pięknie byłoby pomyśleć o Kurii Rzymskiej, jako o małym modelu Kościoła, to znaczy jako ciele, które usiłuje codziennie i poważnie być bardziej żywym, zdrowszym, zgodnym i zjednoczonym między sobą oraz z Chrystusem. Dodał, że Kuria, podobnie jak Kościół nie może żyć „bez życiodajnej, osobistej, autentycznej i mocnej więzi z Chrystusem”, a członek Kurii, który codziennie nie posila się tym pokarmem, stanie się biurokratą. W tym kontekście papież wymienił katalog chorób groźnych dla tego środowiska:

Choroba poczucie się nieśmiertelnymi i niezbędnymi

„Kuria która nie dokonuje samokrytyki, która nie dostosowuje się do nowych wyzwań, nie dąży do udoskonalenia jest ciałem chorym” - stwierdził papież. Zauważył, że mogłaby nam w tym pomóc wizyta na cmentarzu, gdzie leży wiele osób, które „zapewne myślały, że są nieśmiertelne, odporne na czas i niezbędne”. Wskazał, że jest to choroba tych, którzy „stali się szefami i odczuwają swoją wyższość wobec wszystkich, a nie czują się na służbie wszystkich”. Dodał, że choroba ta często wynika z patologii władzy, z „kompleksu wybranych”, z „narcyzmu”.

Choroba nadmiernej pracowitości

Franciszek nawiązał do postawy ewangelicznej Marty, zaprzątniętej pracą, a zaniedbującej nieuchronnie „lepszą cząstkę: spoczynek u stóp Jezusa”. Przypomniał, że Jezus „wezwał swoich uczniów, aby nieco odpoczęli”, gdyż zaniedbanie koniecznego odpoczynku prowadzi do stresu i podrażnienia.

Choroba „znieczulenia” umysłowego i duchowego

To ci, którzy „tracą swój spokój wewnętrzny, żywotność i śmiałość, ukrywając się za papierami, stając się maszynami akt spraw a nie ludźmi Bożymi, niezdolni by płakać z tymi, którzy płaczą i radować się z tymi, którzy się weselą!

Choroba nadmiernego planowania

Ma ona miejsce wówczas, „kiedy apostoł wszystko skrupulatnie zaplanuje, i czyniąc tak myśli, że sprawy skutecznie idą naprzód, stając się w ten sposób księgowym czy też handlowcem”. Trzeba wszystko dobrze przygotowywać, nie popadając jednak nigdy w pokusę oswojenia Ducha Świętego i kierowania Jego wolnością ... "Zawsze łatwiej i wygodniej spocząć na swoich statycznych i niezmiennych pozycjach” - stwierdził Franciszek.

Choroba złej koordynacji

To choroba tych, którzy „tracą łączność między sobą, a ciało traci swoją harmonijną funkcjonalność” stając się „orkiestrą, która wytwarza hałas, bo jej członkowie nie współpracują i nie żyją w duchu komunii i drużyny” - zauważył papież.

Duchowy Alzheimer

Oznacza ona „postępujący spadek zdolności duchowych”, „powodujący poważne upośledzenie osoby”, sprawiając, że żyje ona w „stanie całkowitej zależności od swoich poglądów często wyimaginowanych”. „Widzimy to w ludziach, którzy „stracili pamięć” o swoim spotkaniu z Panem, w ludziach uzależnionych on swoich „pasji, kaprysów i manii”, osobach budujących wokół siebie mury i nawyki”- powiedział Ojciec Święty.

Choroba rywalizacji i zarozumiałości

„Kiedy pozory, kolory szat i zaszczytne insygnia stają się głównym celem życia ... jest to choroba, która prowadzi nas do bycia ludźmi fałszywymi i żyjącymi fałszywym mistycyzmem i nieprawdziwym kwietyzmem”. Papież przypomniał w tym przypadku słowa św. Pawła Apostoła o „wrogach krzyża Chrystusowego, których dążenia są przyziemne” (Flp 3,19).

Choroby schizofrenii egzystencjalnej

Ojciec Święty zaznaczył, że chodzi mu w tym wypadku o osoby żyjące podwójnym życiem, wynikającym z obłudy, życiem typowym dla przeciętności a także pogłębiającej się pustki duchowej, której nie mogą zapełnić ani dyplomy ani też tytuły akademickie. Choroba ta dotyka często tych, którzy porzucają posługę duszpasterską i ograniczają się do roboty papierkowej, tracąc kontakt z rzeczywistością, z prawdziwymi ludźmi. Tworzą w ten sposób swój własny równoległy świat, w którym odkładają na bok wszystko, czego surowo nauczają innych, wiodąc życie ukryte, często rozwiązłe.

Choroba obmowy i plotek

Osoby owładnięte tą chorobą Franciszek porównał do tych, którzy sieją kąkol i określił mianem morderców z zimną krwią dobrego imienia swoich kolegów i współbraci. Jest to choroba osób tchórzliwych, które nie mając odwagi mówić prosto w oczy, obmawiają za plecami ... Strzeżmy się od terroryzmu plotek!” - zaapelował.

Choroba ubóstwiania szefów

Papież wskazał, iż jest to choroba osób tworzących dwór wokół przełożonych, ofiar karierowiczostwa i oportunizmu. Pełnią swoją posługę myśląc tylko o tym, co powinny zyskać, a nie o tym, co powinny dać. Są to ludzie małostkowi, kierujące się jedynie „swoim zgubnym egoizmem”. Może też dotknąć przełożonych, „kiedy zabiegają o niektórych swoich współpracowników, by zyskać ich lojalność i podporządkowanie się oraz uzależnienie psychologiczne, ale efektem końcowym jest prawdziwa współwina”.

Choroba obojętności wobec innych

„Kiedy każdy myśli tylko o sobie, tracąc szczerość i ciepło ludzkich relacji. Kiedy najbardziej doświadczony nie udostępnia swojej wiedzy kolegom mniej doświadczonym. Gdy, z zazdrości lub intrygi odczuwamy radość, widząc jak inny upada, zamiast go podnosić i dodać otuchy”.

Choroba miny pogrzebowej

Dotyczy ona ludzi gburowatych i ponurych, uważających, że aby być poważnymi, trzeba mieć odmalowane na twarzy przygnębienie, surowość oraz traktować innych - zwłaszcza, uznanych za gorszych - sztywno, surowo i arogancko. Ojciec Święty zauważył, że teatralna surowość i bezpłodny pesymizm są często objawami lęku i niepewności samego siebie. Apostoł natomiast musi starać się być osobą grzeczną, spokojną, entuzjastyczną i wesołą, która przekazuje radość .... Franciszek zachęcił, by być pełnymi humoru, zdolnymi do autoironii: „Jak nam dobrze czyni dobra dawka zdrowego humoru” - stwierdził.

Choroba zbijania majątku

Papież wskazał, że ma ona miejsce wówczas, kiedy apostoł stara się wypełnić pustkę egzystencjalną w swoim sercu gromadząc dobra materialne, nie z konieczności, ale aby czuć się po prostu bezpiecznie.

Choroba zamkniętych kręgów

Ma ona miejsce wówczas, gdy przynależność do danej grupki staje się silniejsza, niż przynależność do Ciała, a w niektórych sytuacjach, do samego Chrystusa. Franciszek zauważył, że również ona zawsze zaczyna się od dobrych zamiarów, ale z upływem czasu zniewala członków tej grupki stając się „rakiem”.

Choroba zysku doczesnego, ekshibicjonizmu

„Kiedy apostoł przekształca swoją posługę we władzę, a swoją władzę w towar, by uzyskać korzyści doczesne lub więcej władzy. Jest to choroba ludzi niezmordowanie dążących do pomnożenia władzy i by osiągnąć ten cel zdolni są do oszczerstwa, zniesławienia i zdyskredytowania innych, nawet w gazetach i czasopismach. Oczywiście chcą się pojawić na pierwszych stronach gazet, uchodzić za zdolniejszych od innych. Ojciec Święty zaznaczył, że jest to choroba, która wyrządza wiele zła ciału, gdyż prowadzi ludzi do usprawiedliwiania użycia wszelkich środków, by osiągnąć taki cel, często w imię sprawiedliwości i przejrzystości.

Na zakończenie papież stwierdził, że „kapłani są jak samoloty, stają się newsem tylko wtedy, kiedy upadają, ale jest tak wiele, które latają w powietrzu. Wielu ludzi ich krytykuje, ale niewielu za nich się modli” - powiedział. Podkreślił, że misja kapłańska jest bardzo delikatna, ale wspomniane zdanie ukazuje jak wiele zła całemu ciału Kościoła może uczynić jeden kapłan, który „upada”.

Ojciec Święty zachęcił swoich współpracowników, aby „żyjąc prawdziwie w miłości sprawili, by wszystko rosło ku Temu, który jest Głową - ku Chrystusowi” (Ef 4,15) i modlili się do Matki Bożej, o uzdrowienie ran grzechu, jaki każdy niesie w swoim sercu. Prosił też o modlitwę w swojej intencji.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Śro 13:13, 04 Sty 2017, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32692 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:58, 22 Gru 2014 Powrót do góry

Kto obserwuje i czyta wypowiedzi papieża Franciszka, to doskonale wie i zdaje sobie sprawę, że z wypowiedziami papieża bywa różnie, niektóre wprost szokują, niektóre wprawiają o gęsią skórkę, etc, etc ... można wymieniać wiele. To jest temat rzeka, teraz zganił hierarchów, wskazał publicznie na choroby czy grzechy współpracowników w Kurii Rzymskiej. Czy to nie jest woda na młyn dla wrogów Kościoła? Dziwić się później prasie antykatolickiej? Jest przysłowie, żaden ptak nie kala swego gniazda. A ... z drugiej strony może to i dobrze? obnażyć zło, które wcale nie jest przyczynkiem chwały Kościoła.


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Śro 13:09, 04 Sty 2017, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32692 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:09, 23 Gru 2014 Powrót do góry

Powyższa informacja za RW.

Papieski rachunek sumienia dla Kurii Rzymskiej

Image

Na tradycyjnej przedświątecznej audiencji dla Kurii Rzymskiej Papież zaproponował tym razem... rachunek sumienia. Najpierw jednak wyraził swym współpracownikom wdzięczność za ich codzienną służbę całemu Kościołowi, zachęcając do dziękczynienia Bogu.

„Pragnę razem z wami wznieść do Pana gorące dzięki za mijający rok, za przeżyte wydarzenia i wszelkie dobro, jakie szczodrze zechciał spełnić przez służbę Stolicy Apostolskiej – powiedział Franciszek. – Prośmy Go pokornie o przebaczenie błędów popełnionych «myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem». A wychodząc właśnie od tej prośby o przebaczenie chciałbym, aby to nasze spotkanie i refleksje, jakimi się z wami podzielę, były dla nas wszystkich pomocą i zachętą do prawdziwego rachunku sumienia, by przygotować nasze serca na Boże Narodzenie”.

Ojciec Święty zwrócił uwagę, że tak jak cały Kościół jest Mistycznym Ciałem Chrystusa, również Kuria jest ciałem, które, aby żyć, musi się odżywiać i leczyć. Potrzebuje w tym osobistej relacji z Chrystusem, bo bez tego pokarmu kurialista staje się biurokratą. Konieczna jest więc codzienna modlitwa, uczęszczanie do sakramentów, zwłaszcza Eucharystii i pojednania. By pomóc kurialistom przygotować się przed Bożym Narodzeniem do sakramentu pokuty, Franciszek podał katalog swoistych „chorób”, jakie im przy pracy w Kurii zagrażają. Wymienił ich aż piętnaście. Znalazły się wśród nich takie wady, jak czucie się „nieśmiertelnymi” i „niezbędnymi”, nadmierna aktywność z zapominaniem o odpoczynku i ludzkich relacjach, umysłowe i duchowe „skamienienie” z utratą wrażliwości, przesadne planowanie i funkcjonalizm, ale też coś przeciwnego – brak koordynacji.

W tej papieskiej „diagnozie kurialnych chorób” znalazł się również „duchowy Alzheimer” polegający na zapominaniu naszej osobistej historii spotkania z Chrystusem. Jest tu rywalizacja i próżna chwała, a także „duchowa schizofrenia”, czyli „podwójne życie”. Dalej są plotki, podlizywanie się przełożonym, obojętność na innych, grobowa mina z brakiem poczucia humoru, kumulowanie dóbr materialnych, „obwody zamknięte”, czyli izolowanie się w grupkach, a wreszcie posługiwanie się oczernianiem dla budowania własnej kariery.

„Takie choroby i takie pokusy są oczywiście niebezpieczeństwem dla każdego chrześcijanina i dla każdej kurii, wspólnoty, zgromadzenia, parafii, ruchu kościelnego – tak pojedynczo, jak wspólnotowo – kontynuował Franciszek. – Czytałem kiedyś, że księża są jak samoloty: mówi się o nich tylko wtedy, jak upadną, a przecież jest tylu, którzy latają. Wielu krytykuje, a mało kto się za nich modli. To powiedzenie jest sympatyczne, ale też bardzo prawdziwe, bo wskazuje znaczenie i delikatność naszej kapłańskiej posługi i to, jak wiele złego robi całemu ciału Kościoła jeden ksiądz, który «upada». Aby więc nie upaść w tych dniach, gdy przygotowujemy się do spowiedzi, prośmy Matkę Bożą o wspieranie Kościoła i Kurii, by były zdrowe i uzdrawiały, by święte i uświęcały, na chwałę Jej Syna, na zbawienie nasze i całego świata”.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Czw 13:34, 09 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32692 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:01, 04 Sty 2017 Powrót do góry

A.D. 2015 rok


Papież Franciszek
Katalog koniecznych cnót

21 XII 2015 — Przemówienie do Kurii Rzymskiej


W poniedziałek 21 grudnia rano podczas tradycyjnego spotkania i wymiany życzeń świątecznych z członkami Kurii Rzymskiej, w Sali Klementyńskiej, Papież Franciszek przedstawił swoisty «katalog koniecznych cnót dla osób pracujących w Kurii» i dla tych, «którzy chcą, aby ich konsekracja lub służba Kościołowi były owocne». Wskazał zatem zwierzchnikom i pracownikom dykasterii 24 postawy, jakie powinni przyjmować w codziennym działaniu; wymienił je parami, a pierwsze litery każdej z par tworzyły słowo «misericordia». Poniżej zamieszczamy przemówienie Papieża.

Drodzy Bracia i Siostry!

Przepraszam, że nie stoję, mówiąc, ale od kilku dni jestem przeziębiony i nie czuję się zbyt mocny. Pozwólcie, że będę przemawiał do was siedząc.

Z radością składam wam najserdeczniejsze życzenia świętego Bożego Narodzenia i szczęśliwego Nowego Roku; obejmuję nimi również wszystkich współpracowników, przedstawicieli papieskich, a zwłaszcza tych, którzy w minionym roku ze względu na wiek zakończyli swą służbę. Wspominamy również osoby, które Bóg wezwał do siebie. Was wszystkich i waszych najbliższych obejmuję myślą i wdzięcznością.

Podczas mojego pierwszego spotkania z wami w 2013 r. zwróciłem uwagę na dwa ważne i nierozdzielne aspekty pracy kurialnej: profesjonalizm i służbę, wskazując jako wzór do naśladowania postać św. Józefa. W ubiegłym roku natomiast, aby przygotować się do sakramentu pojednania, rozważaliśmy niektóre pokusy i «choroby» — «katalog chorób kurialnych»; dziś zatem powinienem mówić o «antybiotykach kurialnych» — które mogą zagrażać każdemu chrześcijaninowi, kurii, wspólnocie, zgromadzeniu, parafii i ruchowi kościelnemu. Chorobom tym trzeba zapobiegać, wymagają czujności, troski i, niestety, w niektórych przypadkach bolesnych i długotrwałych zabiegów.

Niektóre z tych chorób pojawiły się w ciągu tego roku, powodując niemało bólu w całym ciele i raniąc wiele dusz, wywołując również zgorszenie.

Obowiązkiem wydaje się stwierdzenie, że było to — i zawsze będzie — przedmiotem uczciwej refleksji i zdecydowanych rozporządzeń. Reforma będzie kontynuowana z determinacją, jasnością i stanowczością, bo Ecclesia semper reformanda.

Niemniej choroby, a nawet skandale nie zdołają przesłonić skuteczności służby, jaką Kuria Rzymska z wysiłkiem, odpowiedzialnością, zaangażowaniem i oddaniem pełni dla Papieża i dla całego Kościoła, i to jest prawdziwą pociechą. Św. Ignacy uczył, że «właściwością ducha złego jest gryźć, zasmucać i stawiać przeszkody, niepokojąc fałszywymi racjami, aby przeszkodzić w [dalszym] postępie; właściwością zaś ducha dobrego jest dawać odwagę i siły, pocieszenie, łzy, natchnienia i odpocznienie, zmniejszając lub usuwając wszystkie przeszkody, aby postępować naprzód w czynieniu dobrze» 1.

Wielką niesprawiedliwością byłoby niewyrażenie szczerej wdzięczności i należytej zachęty wszystkim osobom porządnym i uczciwym, które pracują z oddaniem i poświęceniem, wiernością i profesjonalizmem, dając Kościołowi i Następcy Piotra wsparcie przez swoją solidarność i posłuszeństwo, jak też swoje szczodre modlitwy.

Co więcej, opory, trudy i upadki osób i sprawujących urzędy stanowią także lekcje i okazje do wzrostu, nigdy zaś do zniechęcenia. Są sposobnością powrotu do tego, co istotne, a to oznacza konieczność oceny, jaką mamy świadomość samych siebie, Boga, bliźniego, sensus Ecclesiae i sensus fidei.

O tym powracaniu do tego, co istotne, chciałbym powiedzieć wam dzisiaj, na początku pielgrzymki Roku Świętego Miłosierdzia, którą Kościół rozpoczął kilka dni temu, a która stanowi dla niego i dla nas wszystkich mocne wezwanie do wdzięczności, do nawrócenia, do odnowy, do pokuty i do pojednania.

Boże Narodzenie jest w istocie świętem nieskończonego miłosierdzia Bożego. Św. Augustyn z Hippony mówi: «Czy mogło być większe miłosierdzie dla nas nieszczęsnych od tego, które sprawiło, że Stwórca nieba zstąpił z nieba i Stwórca ziemi przybrał śmiertelne ciało? To samo miłosierdzie sprawiło, że Pan świata przybrał postać sługi, do tego stopnia, że będąc chlebem, cierpiał głód, będąc pełnym nasyceniem, cierpiał pragnienie, będąc mocą, stał się słaby, będąc zbawieniem, został zraniony, będąc życiem, mógł umrzeć. A wszystko to dla zaspokojenia naszego głodu, dla ulżenia nam w skwarze, dla wzmocnienia naszej słabości, wymazania naszej nieprawości i rozpalenia naszej miłości» 2.

Tak więc w kontekście tego Roku Miłosierdzia i przygotowania do bliskiego już świętego Bożego Narodzenia chciałbym przedstawić wam praktyczną pomoc, by można było owocnie przeżywać ten czas łaski. Chodzi o niewyczerpujący «katalog koniecznych cnót» dla osób pracujących w Kurii i dla tych wszystkich, którzy chcą, aby ich konsekracja lub służba Kościołowi były owocne.

Zachęcam zwierzchników dykasterii i przełożonych do pogłębiania go, wzbogacania i uzupełniania. Jest to wykaz, którego punktem wyjścia jest właśnie analiza w formie akrostychu słowa «misericordia» (miłosierdzie) — o. Ricci robił to w Chinach — tak aby było ono naszym przewodnikiem i naszą latarnią.

1. MISSIONARIETA i PASTORALITA — misyjność i postawa duszpasterska. Misyjność jest tym, co sprawia i pokazuje, że Kuria jest płodna i owocna; jest dowodem skuteczności, sprawności i autentyczności naszego działania. Wiara jest darem, a miarą naszej wiary jest również to, na ile jesteśmy zdolni ją przekazywać 3. Każdy ochrzczony jest misjonarzem Dobrej Nowiny przede wszystkim przez swoje życie, przez swą pracę i swoje radosne, dawane z przekonaniem świadectwo. Zdrowa postawa duszpasterska jest cnotą konieczną przede wszystkim dla każdego kapłana. Jest to codzienne usiłowanie naśladowania Dobrego Pasterza, który opiekuje się swoimi owcami i oddaje swoje życie, aby ratować życie innych. Jest to miara naszej działalności kurialnej i kapłańskiej. Bez tych dwóch skrzydeł nigdy nie będziemy mogli wzlecieć, ani nawet osiągnąć błogosławieństwa «wiernego sługi» (por. Mt 25, 14-30).

2. IDONEITA i SAGACIA — Zdolność i przenikliwość. Zdolność wymaga osobistego wysiłku dla osiągnięcia koniecznych kwalifikacji, niezbędnych do jak najlepszego wypełniania swoich zadań i działalności ze znajomością rzeczy i wyczuciem. Sprzeciwia się ona rekomendacjom i łapówkom. Przenikliwość jest gotowością umysłu do rozumienia sytuacji i stawiania im czoła z mądrością i kreatywnością. Zdolność i przenikliwość stanowią również ludzką odpowiedź na Bożą łaskę, gdy każdy z nas postępuje według znanego powiedzenia: «robić wszystko tak, jakby Bóg nie istniał, a potem zostawić wszystko Bogu, tak jakbym ja nie istniał». Jest to postępowanie ucznia, który zwraca się do Pana każdego dnia tymi słowami przepięknej Modlitwy powszechnej, przypisywanej papieżowi Klemensowi XI: «Kieruj mną w swojej mądrości, otocz swą sprawiedliwością, pocieszaj dobrocią, chroń swoją potęgą. Ofiaruję Ci moje myśli, Panie, aby mnie prowadziły do Ciebie; moje słowa, aby mówiły jedynie o Tobie; moje uczynki, aby zgodne były z Twoją wolą, i całe postępowanie moje, aby było życiem wyłącznie dla Ciebie» 4.

3. SPIRITUALITA i UMANITA — duchowość i człowieczeństwo. Duchowość jest kośćcem każdej posługi w Kościele i w życiu chrześcijańskim. Ona karmi całe nasze działanie, podtrzymuje je i chroni przed ludzką słabością i przed powszednimi pokusami. Człowieczeństwo jest ucieleśnieniem prawdziwości naszej wiary. Kto rezygnuje ze swego człowieczeństwa, rezygnuje ze wszystkiego. Człowieczeństwo odróżnia nas od maszyn, od robotów, które nie czują i nie wzruszają się. Kiedy trudno jest nam prawdziwie płakać albo śmiać się szczerze — są to dwie oznaki — to zaczął się nasz upadek i proces naszego przekształcania się z «ludzi» w coś innego. Człowieczeństwo to umiejętność okazywania wszystkim czułości, bliskości i życzliwości (por. Flp 4, 5). Duchowość i człowieczeństwo, choć są cechami wrodzonymi, są równocześnie możliwościami, które trzeba w pełni realizować, nieustannie zdobywać i codziennie okazywać.

4. ESEMPLARITA i FEDELTA — przykładne postępowanie i wierność. Bł. Paweł VI przypomniał Kurii — w 1963 r. — o «jej powołaniu do dawania przykładu» 5. Przykładne postępowanie, by uniknąć skandali, które ranią dusze i zagrażają wiarygodności naszego świadectwa. Wierność naszej konsekracji, naszemu powołaniu, pamiętając zawsze o słowach Chrystusa: «Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie» (Łk 16, 10), i «kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza. Biada światu z powodu zgorszeń! Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie!» (Mt 18, 6-7).

5. RAZIONALITA i AMABILITA — racjonalność i uprzejmość. Racjonalność służy temu, aby unikać przesadnego kierowania się emocjami, a uprzejmość, by unikać nadmiaru biurokracji, programowania i planowania. Są to przymioty niezbędne dla równowagi osobowości: «Nieprzyjaciel — cytuję ponownie św. Ignacego, wybaczcie mi — bardzo bada, czy dusza jest grubego czy delikatnego sumienia. A jeśli jest subtelna, stara się ją jeszcze bardziej wysubtelnić aż do przesady, żeby ją łatwiej zaniepokoić i zamieszać» 6. Każda przesada jest oznaką jakiegoś zaburzenia równowagi, zarówno przesada w racjonalności, jak i w uprzejmości.

6. INNOCUITA i DETERMINAZIONE — nieszkodliwość i determinacja. Nieszkodliwość czyni nas ostrożnymi w sądzeniu, zdolnymi do powstrzymywania się od działań impulsywnych i pochopnych. Jest to umiejętność wydobywania tego, co najlepsze w nas, w innych i w danej sytuacji, przez działanie z rozwagą i zrozumieniem. Jest to czynienie innym tego, co chcielibyśmy, aby nam czyniono (por. Mt 7, 12 i Łk 6, 31). Determinacja to działanie ze zdecydowaną wolą, z jasną wizją i posłuszeństwem wobec Boga, i jedynie kierując się najwyższym prawem, jakim jest salus animarum (por. KPK, kan. 1725).

7. CARITA i VERITA — miłość i prawda. Są to dwie nierozłączne cnoty życia chrześcijańskiego: «czynienie prawdy w miłości i życie miłością w prawdzie» (por. Ef 4, 15) 7. Miłość bez prawdy staje się bowiem ideologią destrukcyjnej pobłażliwości, a prawda bez miłości staje się ślepą skłonnością do osądzania.

8. ONESTA i MATURITA — uczciwość i dojrzałość. Uczciwość to prawość, konsekwencja i postępowanie z całkowitą szczerością wobec siebie i Boga. Człowiek uczciwy postępuje w sposób prawy nie tylko pod okiem nadzorcy lub przełożonego; człowiek uczciwy nie obawia się, że zostanie zaskoczony, ponieważ nigdy nie zwodzi tego, kto mu ufa. Człowiek uczciwy nigdy nie dominuje, jak «zły sługa» [Mt 24, 48], nad ludźmi lub rzeczami powierzonymi mu, aby nimi zarządzał. Uczciwość to podstawa, na której opierają się wszystkie inne cechy. Dojrzałość to dążenie do osiągnięcia harmonii między naszymi zdolnościami fizycznymi, psychicznymi i duchowymi. Jest ona celem i rezultatem procesu rozwoju, który nigdy się nie kończy i nie zależy od naszego wieku.

9. RISPETTOSITA i UMILTA — szacunek i pokora. Okazywanie szacunku jest cechą dusz szlachetnych i delikatnych; osób starających się zawsze okazywać autentyczny respekt dla innych, dla swej roli, dla przełożonych i podwładnych, dla spraw, akt, tajemnicy i poufności; ludzi, którzy potrafią uważnie słuchać i uprzejmie mówić. Pokora jest natomiast cnotą świętych i ludzi pełnych Boga, którzy im stają się ważniejsi, tym bardziej wzrasta w nich świadomość, że są niczym i że nic nie mogą uczynić bez Bożej łaski [por. J 15, 8].

10. DOVIZIOSITA — mam słabość do neologizmów — i ATTENZIONE — bogactwo duchowe i czujność. Im bardziej ufamy Bogu i Jego opatrzności, tym bogatsza jest nasza dusza i tym bardziej jesteśmy otwarci na dawanie, wiedząc, że im więcej się daje, tym więcej się otrzymuje. Bezużyteczne jest w rzeczywistości otwieranie wszystkich Drzwi Świętych we wszystkich bazylikach świata, jeśli drzwi naszego serca są zamknięte na miłość, jeśli nasze ręce są zamknięte na dawanie, jeśli nasze domy są zamknięte na gościnność, jeśli nasze kościoły są zamknięte na przyjmowanie. Czujność jest troską o szczegóły i dawaniem z siebie tego, co w nas najlepsze, nie zmniejszając nigdy wyczulenia na nasze wady i uchybienia. Św. Wincenty a Paulo modlił się: «Panie, daj, bym natychmiast dostrzegł, kto stoi u mego boku, kto smuci się bezradny, kto cierpi i to ukrywa, kto wbrew swej woli jest samotny».

11. IMPAVIDITA i PRONTEZZA — nieustraszoność i ochoczość. Bycie nieustraszonym oznacza nieuleganie lękowi w obliczu trudności, jak Daniel w jaskini lwów, jak Dawid przed Goliatem. Oznacza działanie z odwagą i determinacją, bez letniości, «jako dobry żołnierz» (2 Tm 2, 3-4). Oznacza umiejętność uczynienia pierwszego kroku bez ociągania się, jak Abraham i jak Maryja. Natomiast ochoczość jest umiejętnością działania z wolnością i sprawnie, bez przywiązywania się do rzeczy materialnych, które przemijają. Psalm mówi: «do bogactw, choćby rosły, serc nie przywiązujcie» (Ps 62 [61], 11). Ochoczość oznacza bycie zawsze w drodze, nigdy zbytnio się nie obciążając gromadzeniem rzeczy niepotrzebnych, nie zamykając się w swoich własnych projektach i nie pozwalając, by rządziła nami ambicja.

12. W końcu AFFIDABILITA i SOBRIETA — niezawodność i umiar. Niezawodny jest ten, kto potrafi dotrzymywać zobowiązań poważnie i rzetelnie, kiedy jest obserwowany, a zwłaszcza, gdy jest sam. To ten, kto rozsiewa wokół siebie poczucie spokoju, bo nigdy nie zawodzi zaufania, jakim go obdarzono. Umiar — ostatnia cnota w tym wykazie, jednak nie pod względem ważności — jest zdolnością do wyrzekania się tego, co zbyteczne, i przeciwstawiania się panującej logice konsumpcjonizmu. Umiar jest roztropnością, prostotą, tym, co istotne, równowagą i wstrzemięźliwością. Umiar jest patrzeniem na świat oczami Boga oraz spojrzeniem ubogich i z perspektywy ubogich. Umiar jest stylem życia 8, który wskazuje na prymat drugiego jako zasadę hierarchiczną i oznacza egzystencję jako troskę i służbę dla innych. Człowiek wstrzemięźliwy jest konsekwentny i zasadniczy we wszystkim, bo potrafi ograniczać, odzyskiwać, używać ponownie, naprawiać i żyć z poczuciem umiaru.

Drodzy bracia!

Miłosierdzie nie jest przelotnym uczuciem, ale jest syntezą Dobrej Nowiny, jest wyborem tych, którzy chcą mieć uczucia Serca Jezusa 9, osób, które poważnie chcą naśladować Pana, proszącego nas: «Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny» [Łk 6, 36; por. Mt 5, 48]. O. Ermes Ronchi mówi: «Miłosierdzie jest zgorszeniem dla sprawiedliwości, szaleństwem dla rozumu, pocieszeniem dla nas dłużników. Dług życia, dług bycia kochanym spłaca się jedynie miłosierdziem».

Niech zatem miłosierdzie kieruje naszymi krokami, inspiruje nasze reformy, oświeca nasze decyzje. Niech ono będzie głównym filarem naszego działania. Niech ono nas poucza, kiedy mamy iść naprzód, a kiedy mamy zrobić krok w tył. Niech ono pozwala nam odczytywać małość naszych działań w wielkim Bożym planie zbawienia oraz we wspaniałości i tajemniczości Jego dzieła.

Abyśmy to mogli zrozumieć, pozwólmy się oczarować piękną modlitwą, powszechnie przypisywaną bł. Oskarowi Arnulfowi Romerowi, a którą po raz pierwszy wypowiedział kard. John Dearden:

Pomaga nam czasami zrobić krok w tył
i spojrzeć z dystansu.
Królestwo jest nie tylko niedostępne
dla naszych wysiłków,
przekracza także nasze wizje.
W naszym życiu udaje się nam zrealizować
jedynie niewielką część
tego wspaniałego przedsięwzięcia,
które jest dziełem Boga.
Nic z tego, co czynimy, nie jest pełne.
To jakby powiedzieć, że królestwo jest bardziej
przed nami samymi.
Żadne stwierdzenie nie mówi wszystkiego,
co można powiedzieć.
Żadna modlitwa nie wyraża w pełni wiary.
Żadne credo nie pociąga za sobą doskonałości.
Żadna wizyta duszpasterska nie przynosi
ze sobą wszystkich rozwiązań.
Żaden program nie realizuje w pełni misji Kościoła.
Żaden cel ani kres nie osiąga pełni.
O to chodzi:
Siejemy nasiona, które pewnego dnia zakiełkują.
Podlewamy nasiona już posiane,
wiedząc, że inni będą ich strzegli.
Kładziemy fundamenty czegoś, co się rozwinie.
Dajemy zaczyn,
który pomnoży nasze możliwości.
Nie możemy zrobić wszystkiego, ale rozpoczęcie dzieła daje poczucie wyzwolenia.
Daje nam moc, by czegoś dokonać
i zrobić to dobrze.
Może być niepełne, ale jest to początek,
krok na drodze.
Szansa, aby zadziałała łaska Boga
i dokonała reszty.
Może się zdarzyć, że nigdy nie zobaczymy
spełnienia tego, ale to jest różnica
między mistrzem a robotnikiem.
Jesteśmy robotnikami, a nie mistrzami, sługami,
nie mesjaszami.
Jesteśmy prorokami przyszłości,
która nie jest nasza.

Z tymi przemyśleniami i z tymi uczuciami życzę wam dobrego i świętego Bożego Narodzenia i proszę was, abyście się za mnie modlili. Dziękuję.

-----------------------------------------------------------------------------------------------

Przypisy:

1. Ignacy Loyola, Ćwiczenia duchowne, 315.

2. Por. Serm. 207, 1; PL 38, 1042.

3. «Charakter misyjny [Kościoła] nie jest tylko kwestią obszarów geograficznych, lecz odnosi się do ludów, kultur i osób właśnie dlatego, że 'granice' wiary nie przebiegają tylko przez terytoria i tradycje ludzkie, ale też i przez serce każdego człowieka. Sobór Watykański II w sposób szczególny podkreślił, że obowiązek misyjny, obowiązek poszerzania granic wiary jest znamienny dla każdego ochrzczonego i dla każdej wspólnoty chrześcijańskiej» (Orędzie na Światowy Dzień Misyjny 2013 r., «L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n.10/2013, s. 10).

4. Mszał rzymski, wyd. 202.

5. Przemówienie do Kurii Rzymskiej, 21 września 1963 r.: AAS, 55 (1963), 793-800.

6. Ignacy Loyola, Ćwiczenia duchowne, 349.

7. «Miłość w prawdzie, której Jezus Chrystus dał świadectwo swoim życiem ziemskim, a zwłaszcza swoją śmiercią i zmartwychwstaniem, stanowi zasadniczą siłę napędową prawdziwego rozwoju każdego człowieka i całej ludzkości (...). To siła, która pochodzi od Boga — odwiecznej Miłości i absolutnej Prawdy» (Benedykt XVI, enc. Caritas in veritate, 29 czerwca 2009 r., n. 1: AAS, 101 [2009], 641), stąd «potrzeba łączenia miłości z prawdą nie tylko we wskazanym przez św. Pawła kierunku, 'veritas in caritate' (Ef 4, 15), ale również w odwrotnym i komplementarnym kierunku — 'caritas in veritate'. Prawdy trzeba szukać, znajdować ją i wyrażać w 'ekonomii' miłości, a miłość z kolei musi być pojmowana, uwierzytelniana i wprowadzana w życie w świetle prawdy» (tamże, n. 2).

8. Styl życia nacechowany wstrzemięźliwością przywraca człowiekowi «ową postawę bezinteresowną, szlachetną, wrażliwą na wartości estetyczne, która się rodzi z zachwytu dla istnienia i dla piękna, oraz pozwala odczytywać w rzeczach widzialnych przesłanie niewidzialnego Boga, który je stworzył» (por. Jan Paweł II, enc. Centesimus annus, 37); por. praca zbiorowa, Nuovi stili di vita nel tempo della globalizzazione, Fondazione Apostolicam Actuositatem, Roma 2002.

9. Jan Paweł II, Anioł Pański, 9 lipca 1989 r.: «Wezwanie 'Serce Jezusa' przywodzi na myśl człowieczeństwo Chrystusa i podkreśla bogactwo uczuć: współczucie chorym, umiłowanie ubogich, miłosierdzie wobec grzeszników, czułą miłość do dzieci, odwagę w demaskowaniu hipokryzji, pychy i przemocy, łagodność wobec przeciwników, gorliwość w szerzeniu chwały Ojca i radość z Jego tajemniczych i opatrznościowych planów łaski. (...) przypomina o smutku Chrystusa po zdradzie Judasza, o udręce samotności, o niepokoju w obliczu śmierci i o synowskim zdaniu się na wolę Ojca. Wezwanie to mówi przede wszystkim o miłości, która nieustająco wytryska z Jego duszy: nieskończonej miłości do Ojca i bezgranicznej miłości do człowieka» («L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 7/1989, s. 22).

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Sob 13:36, 22 Gru 2018, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32692 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:04, 04 Sty 2017 Powrót do góry

A.D. 2016 rok

Franciszek spotkał się z pracownikami Kurii Rzymskiej

Image

Reforma nie jest celem samym w sobie, ale jest to proces rozwoju, a przede wszystkim nawrócenia - zaznaczył Franciszek podczas tradycyjnego spotkania ze swoimi najbliższymi współpracownikami z Kurii Rzymskiej, by złożyć sobie życzenia z okazji świąt Bożego Narodzenia.

"Celem reformy nie jest estetyka, tak jakby się chciało Kurię uczynić piękniejszą; nie może być rozumiana jako swego rodzaju lifting, makijaż czy sztuczka, aby upiększyć stare ciało kurialne, ani też jako jakąś operację chirurgii plastycznej w celu usunięcia zmarszczek" - powiedział papież. Podkreślił, że nie chodzi tylko o zmianę personelu, ale o odnowę duchową, ludzką i zawodową członków Kurii.

Drodzy Bracia i Siostry!

Chciałbym rozpocząć nasze spotkanie od złożenia najlepszych życzeń wam wszystkim: przełożonym, urzędnikom, papieskim przedstawicielom oraz współpracownikom nuncjatur rozsianych po całym świecie, a także wszystkim bliskim oraz wszystkim osobom pracującym w Kurii Rzymskiej. Są to życzenia świętych i błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku 2017.

Kontemplując oblicze Dzieciątka Jezus Augustyn zawołał: „Tak wielki w postaci Boga, tak mały w postaci sługi”. Także św. Makary, mnich z IV wieku, uczeń św. Antoniego Opata, aby opisać tajemnicę Wcielenia, ucieka się do greckiego czasownika „smikruno”, to znaczy stać się małym, jakby ograniczając się do terminów minimalnych: „Słuchaj tego uważnie. Nieskończony, niezrównany i niestworzony Bóg przyjął ciało, z powodu wielkiej i niezmierzonej Swojej dobroci, aby, jeśli mogę tak powiedzieć, zbliżyć się do nas (Flp 2, 6), zniżając swoją niezrównaną chwałę”.

Boże Narodzenie jest więc świętem miłującej pokory Boga, Boga, który obala porządek niepodważalnej logiki, porządek tego, co być powinno, tego co dialektyczne i matematyczne. Na tym odwróceniu polega całe bogactwo logiki boskiej, która wstrząsa ograniczeniem naszej ludzkiej logiki (por. Iz 55, 8-9). R. Guardini powiedział: „Jakież przewartościowanie wszystkich wartości, do których człowiek przywykł - nie tylko ludzkich, ale także boskich! Zaiste ten Bóg obala wszystko, co człowiek w pysze swego buntu sam z siebie buduje”. W Bożym Narodzeniu jesteśmy wezwani, by powiedzieć „tak”, z naszą wiarą, nie dla Władcy wszechświata, ani nawet dla najszlachetniejszych idei, ale właśnie dla tego Boga, który jest pokornym-miłującym.

Błogosławiony Paweł VI, w Boże Narodzenie 1971 roku, powiedział: „Bóg mógł przyjść przyodziany w chwalę, przepych, światło, moc, aby nas przerazić, aby nasze oczy nie mogły podziwiać cudu. Nie, nie! Przyszedł jako najmniejsza z istot, najbardziej krucha, najsłabsza. Dlaczego tak się stało? Dlatego właśnie, aby nikt się nie wstydził do Niego przychodzić, aby nikt się nie lękał, aby wszyscy mogli mieć Go blisko, dotrzeć w Jego pobliże, aby nie było żadnego dystansu między nami a Nim. Ze strony Boga był trud uniżenia się, zagłębienia się w nasze wnętrze, aby każdy, doprawdy każdy z was, mógł Jemu mówić «Ty», mógł nawiązać zażyłą relację, mógł stać się blisko Niego, mógł odczuć, że Bóg o nim myśli, miłuje go … miłuje go: zauważcie, że jest to wspaniałe słowo! Jeśli to rozumiecie, jeśli zapamiętacie, co wam mówię, to zrozumieliście całe chrześcijaństwo”.

Rzeczywiście Bóg postanowił, aby urodzić się jako maluczki, bo chciał być kochanym. Oto jak logika Bożego Narodzenia stanowi obalenie logiki doczesnej, logiki władzy, logiki rozkazu, logiki faryzejskiej oraz logiki kazuistycznej czy deterministycznej.

Właśnie w tym łagodnym i imponującym świetle Boskiego Oblicza Chrystusa-Dzieciątka, wybrałem jako temat naszego corocznego spotkania: reformę Kurii Rzymskiej. Wydawało mi się słuszne i właściwe, aby podzielić się z wami obrazem reformy, podkreślając kierujące nią kryteria, dokonane kroki, ale przede wszystkim logikę, dlaczego podejmowany jest każdy krok oraz logikę każdego kroku, który zostanie podjęty w przyszłości.

Spontanicznie przychodzi mi tutaj na myśl stare powiedzenie opisujące dynamikę Ćwiczeń Duchownych w metodzie ignacjańskiej, to jest: „Zniekształcone zreformować, zreformowane ukształtować, ukształtowane umocnić, umocnione przemienić” (deformata reformare, reformata conformare, conformata confirmare e confirmata transformare).

Nie ma wątpliwości, że w Kościele sens re-formy może mieć dwojakie znaczenie: po pierwsze, aby ją uczynić zgodną z „Dobrą Nowiną, która musi być odważnie i radośnie głoszona wszystkim, zwłaszcza ubogim, ostatnim i odrzuconym”; zgodną ze „znakami naszych czasów i tym wszystkim, co człowiek osiągnął”, aby „lepiej zaspokoić potrzeby ludzi, którym mamy służyć”; jednocześnie chodzi o uczynienie Kurii bardziej zgodną z jej celem, którym jest współpraca z posługą właściwą Następcy Piotra („cum Ipso consociatam operam prosequuntur” – mówi motu proprio „Humanam progressionem”), a zatem wspieranie Biskupa Rzymu w sprawowaniu jego szczególnej władzy, zwykłej, pełnej, najwyższej, bezpośredniej i powszechnej.

W rezultacie reforma Kurii Rzymskiej jest zorientowana eklezjologicznie: in bonum e in servitium, tak jak jest nią posługa Biskupa Rzymu, zgodnie ze znamiennym wyrażeniem św. Grzegorza Wielkiego papieża, zacytowanym przez trzeci rozdział konstytucji „Pastor Aeternus” Vaticanum I: „Godnością moją jest godność Kościoła powszechnego. Godnością moją jest stała siła mych braci. Prawdziwie czuję się zaszczyconym, gdy należna każdemu godność nie bywa mu odmówiona”.

Ponieważ Kuria nie jest sztywnym narzędziem, to reforma jest przede wszystkim znakiem żywotności Kościoła w drodze, pielgrzymującego i Kościoła żywego, a zatem semper reformanda [stale się reformującego], reformującego, ponieważ jest żywy.

Trzeba tutaj stanowczo powtórzyć z mocą, że reforma nie jest celem samym w sobie, ale jest to proces rozwoju, a przede wszystkim nawrócenia.

Z tego względu celem reformy nie jest estetyka, tak jakby się chciało Kurię uczynić piękniejszą; nie może być rozumiana jako swego rodzaju lifting, makijaż czy sztuczka, aby upiększyć stare ciało kurialne, ani też jako jakąś operację chirurgii plastycznej w celu usunięcia zmarszczek.

Drodzy bracia, to nie zmarszczki muszą drżeć w Kościele, ale plamy!

Patrząc z tej perspektywy, należy stwierdzić, że reforma będzie skuteczna tylko i wyłącznie wtedy, gdy jest prowadzana przez ludzi „odnowionych” , a nie tylko ludzi „nowych”. Nie wystarczy zadowolić się zmianą personelu, ale musimy doprowadzić członków Kurii do odnowy duchowej, ludzkiej i zawodowej. Reforma Kurii nie odbywa się żadną miarą poprzez zmianę osób - co z pewnością się dzieje i będzie mieć miejsce - ale poprzez nawrócenie dokonujące się w osobach. Nie wystarcza bowiem jakieś „kształcenie ustawiczne”, trzeba także i przede wszystkim „stałego nawrócenia i oczyszczenia”. Bez „przemiany mentalności” wysiłek funkcjonalny okazałby się próżny.

Właśnie z tego powodu podczas dwóch poprzednich naszych analogicznych spotkań dokonałem, wzorem Ojców pustyni refleksji nad pewnymi „chorobami”, a w 2015 wychodząc od słowa „miłosierdzie” nad pewnym wzorcem „katalogu koniecznych cnót dla osób pracujących w Kurii i dla tych wszystkich, którzy chcą, aby ich konsekracja lub służba Kościołowi były owocne”. Podstawowym powodem jest to, że podobnie jak cały Kościół stale się reformuje, także Kuria powinna się stawać nieustannym nawróceniem osobistym i strukturalnym.

Trzeba było mówić o chorobach i leczeniu, ponieważ każda operacja, aby osiągnąć sukces, musi być poprzedzona pogłębioną diagnozą, dokładnymi analizami i musi być wspomagana, i kontynuowana precyzyjnymi zaleceniami.

Na tej drodze czymś normalnym, a nawet zdrowym jest napotykanie trudności, które w przypadku reformy mogłyby ukazywać się w różnych kategoriach oporów: oporów otwartych, które często wynikają z dobrej woli i szczerego dialogu; oporów ukrytych rodzących się z serc przerażonych lub zatwardziałych, karmiących się pustosłowiem duchowego konformizmu ludzi, którzy mają pełne usta słów gotowych do zmian, ale chcą, by było tak, jak wcześniej; istnieją również opory złośliwe, rodzące się w umysłach przewrotnych i ukazują się, gdy diabeł inspiruje złe intencje (często przebrane za baranki). Ten ostatni rodzaj oporów kryje się za słowami usprawiedliwiającymi, a w wielu przypadkach oskarżycielskimi, chroniąc się w tradycjach, pozorach, w formalnościach, w tym co znane lub chęci sprowadzania wszystkiego do kwestii personalnych, nie odróżniając między czynem, sprawcą i działaniem.

Brak reakcji jest znakiem śmierci! Zatem opory dobre – a nawet te mniej dobre – są konieczne i zasługują, by je usłyszano, zaakceptowano i zachęcano do ich wyrażenia - co jest znakiem, że ciało jest żywe.

Wszystko to znaczy, że reforma Kurii to delikatny proces, który musi być przeżywany w wierności temu, co istotne, przy ciągłym rozeznaniu, z ewangeliczną odwagą, z kościelną mądrością, z uważnym słuchaniem, ze śmiałym działaniem, z pozytywnym milczeniem, stanowczymi decyzjami, i z wielką modlitwą, z głęboką pokorą, z jasną dalekowzrocznością, z konkretnymi krokami naprzód i - kiedy okazuje się to konieczne – także z krokami wstecz, ze zdeterminowaną wolą, z żywą żywotnością, z odpowiedzialną władzą, z bezwarunkowym posłuszeństwem; ale przede wszystkim powierzając się pewnemu przewodnictwu Ducha Świętego, ufając w Jego niezbędne wsparcie, a dla tego ostatniego konieczna jest modlitwa, modlitwa i jeszcze raz modlitwa.

Pewne przewodnie kryteria reformy:

Jest ich zasadniczo dwanaście: indywidualność; pastoralność; misyjność; racjonalność; funkcjonalność; nowoczesność; umiarkowanie; pomocniczość; synodalność; katolickość; profesjonalizm; stopniowalność.

1. Indywidualność - (nawrócenie osobiste)

Ponownie podkreślam znaczenie nawrócenia indywidualnego, bez którego bezużyteczne będą wszystkie zmiany w strukturach. Prawdziwą istotą reformy są ludzie, którzy są jej częścią i ją umożliwiają. Nawrócenie osobiste prowadzi bowiem i umacnia nawrócenie wspólnotowe.

Istnieje silna więź i wymiana między postawą osobistą a postawą wspólnotową. Jedna osoba może wnieść wiele dobra dla całej instytucji, ale może też wyrządzić jej szkodę i spowodować jej chorobę. A zdrowe ciało jest tym, które potrafi odzyskać, przygarnąć, wzmocnić, leczyć i uświęcić swoje członki.

2. Pastoralność (nawrócenie duszpasterskie)

Przywołując obraz pasterza (por. Ez 34, 16; J 10,1-21) i ponieważ Kuria jest wspólnotą służby: „Warto, abyśmy także my, powołani do bycia pasterzami w Kościele pozwolili, aby oświeciło nas oblicze Boga, Dobrego Pasterza, aby nas oczyściło, przemieniło, i żeby przywróciło nas w pełni odnowienia naszej misji. Abyśmy także w naszych miejscach pracy mogli odczuwać, pielęgnować i praktykować silny zmysł duszpasterski, przede wszystkim wobec osób, które spotykamy na co dzień. Niech nikt nie czuje się pomijany lub źle traktowany, ale niech każdy może doświadczyć przede wszystkim tutaj, troskliwej opieki Dobrego Pasterza”. Za kartami kryją się osoby.

Zaangażowanie wszystkich pracowników Kurii musi być animowane przez wymiar duszpasterski i duchowość służby i komunii, ponieważ jest to antidotum na wszystkie trucizny próżnej ambicji i iluzorycznej rywalizacji. Dlatego błogosławiony Paweł VI ostrzegał: „Niech zatem Kuria Rzymska nie będzie jakąś biurokracją, jak ją słusznie osądzają niektórzy, pretensjonalną i nieczułą, jedynie kanoniczną i rytualistyczną, areną ukrytych ambicji i głuchych antagonizmów, jak ją oskarżają inni; ale niech będzie prawdziwą wspólnotą wiary i miłości, modlitwy i działania; braci i synów papieża, którzy czynią wszystko, każdy z szacunkiem dla kompetencji drugiego oraz z poczuciem współpracy, aby służyć mu w jego posłudze braciom i dzieciom Kościoła powszechnego i całej ziemi”.

3. Misyjność (chrystocentryzm)

Jest ona głównym celem każdej posługi kościelnej, czyli niesienia radosnej nowiny na wszystkie krańce ziemi, jak nam przypomina nauczanie soborowe, gdyż „istnieją struktury kościelne, które mogą doprowadzić do krępowania dynamizmu ewangelizacyjnego, zaś dobre struktury są użyteczne tylko wtedy, kiedy nieustannie kieruje nimi, wspiera i osądza je życie. Bez nowego życia i autentycznego ducha ewangelicznego, bez «wierności Kościoła swojemu powołaniu», każda nowa struktura w krótkim czasie ulega degradacji”.

4. Racjonalność

Opierając się na zasadzie, że wszystkie dykasterie są między sobą prawnie równe, okazała się niezbędna racjonalizacja dykasterii Kurii Rzymskiej, aby uwydatnić, że każda dykasteria ma właściwe sobie kompetencje. Kompetencje te muszą być respektowane, ale również dystrybuowane racjonalnie, wydajnie i skutecznie. Zatem żadna dykasteria nie można sobie przypisywać kompetencji innej dykasterii, zgodnie z postanowieniami prawa, a z drugiej strony wszystkie dykasterie odnoszą się bezpośrednio do Papieża.

5. Funkcjonalność

Ewentualne połączenie dwóch lub większej liczby dykasterii kompetentnych w kwestiach podobnych czy ściśle powiązanych w jedną dykasterię służy z jednej strony nadaniu jednej dykasterii większego znaczenia (także zewnętrznego); z drugiej zaś strony bliskość i interakcja poszczególnych jednostek w obrębie jednej dykasterii pozwala na osiągnięcie większej funkcjonalności (przykładem tego są dwie aktualne niedawno utworzone nowe dykasterie).

Funkcjonalność wymaga również nieustannej rewizji roli oraz posiadanych kompetencji i odpowiedzialności pracowników, a w konsekwencji dokonywania przemieszczeń, zatrudniania, zawieszenia stosunku pracy, a także awansów.

6. Nowoczesność (aktualizacja)

Czyli zdolność do odczytywania i słuchania „znaków czasów”. W tym sensie: „niezwłocznie podejmujemy niezbędne środki, aby dykasterie Kurii Rzymskiej odpowiadały sytuacjom naszych czasów i dostosowywały się do potrzeb Kościoła powszechnego”. Domagał się tego Sobór Watykański II, by „te dykasterie, które Biskupowi Rzymskiemu i pasterzom Kościoła bezsprzecznie przychodziły z wydatną pomocą, zostały jednak na nowo zorganizowane i bardziej dostosowane do wymagań czasu, krajów i obrządków, zwłaszcza w tym, co się tyczy ich liczby, nazwy, kompetencji i im właściwego sposobu postępowania oraz zorganizowania między nimi współpracy”.

[link widoczny dla zalogowanych]


7. Umiarkowanie

Z tego punktu widzenia konieczne są uproszczenie i usprawnienie Kurii: połączenie lub fuzja dykasterii według dziedzin kompetencji oraz uproszczenie wewnętrzne poszczególnych dykasterii; ewentualna likwidacja urzędów, które nie okazują się odpowiadać aktualnym potrzebom. Włączenie do dykasterii lub ograniczenie komisji, akademii, komitetów itp., wszystko to ze względu na umiarkowanie niezbędne dla prawidłowego i autentycznego świadectwa.

8. Pomocniczość

Chodzi o zreorganizowanie specyficznych kompetencji różnych dykasterii, przesuwając je, jeśli to konieczne, z jednej dykasterii do innej, w celu osiągnięcia autonomii, koordynacji i pomocniczości w kompetencjach i wzajemnego powiązania w posłudze.

W tym sensie okazuje się również konieczne poszanowanie zasad pomocniczości i racjonalizacji w odniesieniu do Sekretariatu Stanu, a w jego obrębie - między jego różnymi kompetencjami – aby wypełniając swoje zadania był prostą i najbardziej bezpośrednią pomocą papieża. Dotyczy to także lepszej koordynacji różnych sektorów dykasterii i biur Kurii. Sekretariat Stanu może wykonywać tę swoją ważną funkcję, właśnie realizując jedność, współzależność i koordynację swoich różnych sekcji i sektorów.

9. Synodalność

Praca Kuria musi być synodalna: regularne spotkania szefów dykasterii, pod przewodnictwem Biskupa Rzymu; regularne planowane audiencje szefów dykasterii; zwyczajowe zgromadzenia międzydykasterialne. Zmniejszenie liczby dykasterii pozwoli na częstsze i bardziej systematyczne spotkania poszczególnych prefektów z Papieżem i na wydajniejsze spotkania szefów dykasterii, biorąc pod uwagę, że nie mogą być one takimi, gdy grupa jest zbyt liczna.

Synodalność należy przeżywać również w obrębie każdej dykasterii, zwracając szczególną uwagę na kongres i częstsze odbywanie przynajmniej sesji zwyczajnej. W obrębie każdej dykasterii należy unikać fragmentacji, która może być spowodowana różnymi czynnikami, takimi jak rozmnożenie się wyspecjalizowanych sektorów, które mogą mieć skłonność do autoreferencyjności. Koordynacja pomiędzy nimi powinna być zadaniem sekretarza lub podsekretarza.

10. Katolickość

Wśród współpracowników, oprócz kapłanów i osób konsekrowanych Kuria powinna odzwierciedlać katolickość Kościoła poprzez rekrutację pracowników pochodzących z całego świata, diakonów stałych i wiernych świeckich, których wybór musi być starannie dokonywany na podstawie ich nieskazitelnego życia duchowego i moralnego oraz ich kompetencji zawodowych. Stosownym byłoby przewidywanie dostępu większej liczby wiernych świeckich, zwłaszcza w tych dykasteriach, gdzie mogą być bardziej kompetentni od duchownych lub osób konsekrowanych. Bardzo ważne jest również docenienie roli kobiet i osób świeckich w życiu Kościoła, i ich włączenie do funkcji kierowniczych dykasterii, ze szczególnym naciskiem na wielokulturowość.

11. Profesjonalizm

Konieczne jest, aby każda dykasteria przyjęła politykę stałej formacji personelu, aby nie dopuścić do jego osłabienia i popadnięcia w rutynę funkcjonalizmu.

Z drugiej strony niezbędne jest ostateczne położenie kresu praktyce „promoveatur ut amoveatur” [niech przejdzie na wyższe stanowisko, byleby odszedł] – to jest rak.

12. Stopniowalność (rozeznanie)

Stopniowalność jest owocem niezbędnego rozeznania, które zakłada proces historyczny, rytmiczność czasów i etapów, weryfikację, poprawki, eksperymentowanie, zatwierdzanie „ad experimentum” [na próbę]. W tych wypadkach chodzi więc nie o niezdecydowanie, ale o elastyczność niezbędną do tego, aby móc doprowadzić do prawdziwej reformy.

Niektóre podjęte kroki

Wspomnę krótko i w sposób ograniczony o niektórych krokach podjętych w celu skonkretyzowania kryteriów wiodących i zaleceń wyrażonych przez kardynałów podczas spotkań plenarnych przed konklawe, posiedzeń COSEA, Rady Kardynałów (K 9), jak również szefów urzędów oraz innych osób i ekspertów.

- 13 kwietnia 2013 zapowiedziano powołanie Rady Kardynałów (Consilium Cardinalium Summo Pontifici) – K 8, które stało się K 9, począwszy od 1 lipca 2014 – przede wszystkim w celu doradzania papieżowi w kierowaniu Kościołem powszechnym i w innych związanych z tym zagadnieniach, a także ze szczególnym zadaniem przedstawienia propozycji rewizji konstytucji apostolskiej „Pastor Bonus”.

- Na mocy pisma odręcznego z 24 czerwca 2013 została utworzona Komisja Dotycząca Instytutu Dzieł Religijnych [IOR], aby jak najdogłębniej poznać status prawny IOR i umożliwić lepsze jego „zharmonizowanie” z „powszechną misją Stolicy Apostolskiej”. A to wszystko po to, aby „pozwolić, żeby zasady Ewangelii nasyciły również działalność natury ekonomicznej i finansowej”, i aby osiągnąć pełną i uznaną przejrzystość jej operacji.

- Na mocy motu proprio z 11 lipca 2013 podjęto działania na rzecz ustalenia jurysdykcji organów sądowniczych Państwa Miasta Watykanu w dziedzinie karnej.

- Pismem odręcznym z 18 lipca 2013 została powołana do życia COSEA (Komisja Papieska Referencyjna Studium i Ukierunkowania odnośnie do Organizacji Struktury Gospodarczo-Administracyjnej) z zadaniem zbadania, przeanalizowania i zebrania informacji, we współpracy z Radą Kardynałów, o problemach organizacyjnych i gospodarczych Stolicy Apostolskiej.

- Na mocy motu proprio z 8 sierpnia 2013 powstał Komitet Bezpieczeństwa Finansowego Stolicy Apostolskiej w celu zapobiegania i przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy, finansowaniu terroryzmu i rozpowszechnianiu broni masowej zagłady. To wszystko zaś po to, aby doprowadzić IOR i cały watykański system ekonomiczny do zgodnego z zasadami przyjęcia i całkowitego wypełnienia – z zaangażowaniem i rzetelnością – wszystkich międzynarodowych standardów prawnych w zakresie przejrzystości finansowej.

- Motu proprio z 15 listopada 2013 wzmocniło Urząd Informacji Finansowej (AIF) ustanowiony przez Benedykta XVI na mocy motu proprio z 30 grudnia 2010 w celu zapobiegania i przeciwdziałania działaniom nielegalnym w dziedzinie finansowej i monetarnej.

- Mocą motu proprio z 24 lutego 2014 (Fidelis Dispensator et Prudens) zostały ustanowione Sekretariat ds. Gospodarki i Rada ds. Gospodarki, zastępujące Radę 15 Kardynałów, z zadaniem uzgadniania polityki kontroli nad działalnością gospodarczą Stolicy Apostolskiej i Państwa Watykańskiego.

- To samo motu proprio (Fidelis Dispensator et Prudens) z 24 lutego 2014 ustanawiało Urząd Rewizora Generalnego (URG) jako główną jednostkę Stolicy Apostolskiej do kontrolowania (audyt) dykasterii Kurii Rzymskiej, instytucji związanych ze Stolicą Świętą – lub tych, które mają jakieś odniesienie do niej – oraz zarządu Gubernatoratu Państwa Watykańskiego.

- Na mocy pisma odręcznego z 22 marca 2014 powstała Papieska Komisja ds. Ochrony Nieletnich, aby „krzewić troskę o godność nieletnich oraz dorosłych osób niepełnosprawnych, poprzez formy i sposoby zgodne z istotą Kościoła, które uznaje się za najstosowniejsze”.

- Na mocy motu proprio z 8 lipca 2014 Sekcja Zwyczajna Administracji Dziedzictwa Stolicy Apostolskiej została przeniesiona do Sekretariatu ds. Gospodarki.

- 22 lutego 2015 zatwierdzono statuty nowych instytucji gospodarczych.

- Na mocy motu proprio z 27 czerwca 2015 powołano do życia Sekretariat ds. Komunikacji, mający za zadanie „odpowiedzieć na obecny kontekst komunikacyjny, odznaczający się obecnością i rozwojem środków cyfrowych, czynników zbieżności i interaktywnością”, jak również restrukturyzować całościowo, w toku procesu reorganizacji i jednoczenia „wszystkich instytucji, które na różne sposoby, aż po dziś, zajmują się komunikowaniem”, aby „coraz lepiej odpowiadać na wymogi misji Kościoła”.

- 6 września 2016 został promulgowany statut Sekretariatu ds. Komunikacji, który wszedł w życie w październiku br.

- Mocą dwóch motu proprio z 15 sierpnia 2015 doprowadzono do reformy procesu kanonicznego w sprawach dotyczących orzeczenia nieważności małżeństwa: „Mitis et misericors Iesus” – w Kodeksie Kanonów Kościołów Wschodnich oraz „Mitis Iudex Dominus Iesus” – w Kodeksie Prawa Kanonicznego.

- Przez motu proprio z 4 czerwca 2016 (Come una madre amorevole) dążono do zapobiegania zaniedbaniom biskupów w pełnieniu ich urzędu, zwłaszcza zaś w odniesieniu do przypadków nadużyć seksualnych popełnionych na nieletnich i dorosłych osobach niepełnosprawnych.

- Mocą motu proprio z 15 sierpnia 2016 (Sedula Mater) powołano do życia Dykasterię ds. Świeckich, Rodziny i Życia, stawiającą przed sobą przede wszystkim ogólne zadanie duszpasterskie posługi Piotrowej: „śpieszymy zorganizować wszystkie rzeczy niezbędne do tego, aby bogactwo Chrystusa Jezusa mogło być wylane stosownie i obficie wśród wiernych”.

- Na mocy motu proprio z 17 sierpnia 2016 (Humanam progressionem), powstała Dykasteria ds. integralnego rozwoju człowieka, aby rozwój ten dokonywał się „przez troskę o niezmierzone dobra, jakimi są sprawiedliwość, pokój i ochrona stworzenia”. W skład tej Dykasterii wejdą od pierwszego stycznia 2017, cztery Papieskie Rady: „Iustitia et Pax”, „Cor Unum”, Duszpasterstwa Migrantów oraz Pracowników Służby Zdrowia. Będę się zajmował bezpośrednio „ad tempus” [do czasu, tymczasowo] sekcją duszpasterstwa migrantów i uchodźców w tej nowej dykasterii.

- 18 października 2016 został zatwierdzony statut Papieskiej Akademii „Pro vita”.

Nasze spotkanie rozpoczęło się rozmową o znaczeniu Bożego Narodzenia jako całkowitym przewartościowaniu naszych ludzkich kryteriów, aby podkreślić, że sercem i ośrodkiem reformy jest Chrystus (chrystocentryzm).

Chciałbym zakończyć po prostu jednym słowem i jedną modlitwą. Tym słowem jest podkreślenie, że Boże Narodzenie jest świętem miłującej pokory Boga. A modlitwą jest wezwanie bożonarodzeniowe ojca Matty el Meskina (współczesnego mnicha), który – zwracając się do Pana Jezusa, narodzonego w Betlejem – tak się wyraził: „Jeśli dla nas doświadczenie dzieciństwa jest trudną sprawą, to nie jest nim dla Ciebie, Synu Boży. Jeśli potykamy się na drodze prowadzącej do wspólnoty z Tobą, z powodu tej niskiej postury, to Ty jesteś w stanie usunąć wszystkie przeszkody, które nam w tym przeszkadzają. Wiemy, że nie zaznasz pokoju dopóki nie znajdziesz nas na swoje podobieństwo i z tą posturą. Pozwól nam dzisiaj, Synu Boży, zbliżyć się do Twego serca. Spraw, abyśmy nie wierzyli, że jesteśmy wspaniali w naszych doświadczeniach. Spraw natomiast, abyśmy stawali się małymi, jak Ty, abyśmy mogli być blisko Ciebie i otrzymać od Ciebie pokorę i łagodność w obfitości. Nie pozbawiaj nas Twego objawienia, epifanii twego dzieciństwa w naszych sercach, abyśmy mogli wraz z nim leczyć wszelką pychę i wszelką butę. Ogromnie potrzebujemy, abyś objawił w nas swą prostotę, zbliżając nas, co więcej – Kościół i cały świat do siebie. Świat jest utrudzony i wyczerpany, gdyż ściga się o to, kto jest największy. Jest to bezlitosna konkurencja między rządami, Kościołami, narodami, w łonie rodzin, między jedną parafią a drugą: kto jest największy spośród nas? Świat jest poraniony bolesnymi ranami, bo jego wielką chorobą jest pytanie: kto jest największy? Ale dziś znaleźliśmy w Tobie nasze jedyne lekarstwo, Synu Boży. My i cały świat nie znajdziemy ani zbawienia, ani pokoju, jeśli nie wyjdziemy znów na ponowne spotkanie Ciebie w stajence betlejemskiej. Amen”.

Dziękuję i życzę wam świętego Bożego Narodzenia i szczęśliwego Nowego Roku 2017.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Sob 13:32, 22 Gru 2018, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32692 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:45, 04 Sty 2017 Powrót do góry

Na stronie „Catholic Herald” ks. Alexander Lucie-Smith, publicysta „Catholic Herald” komentuje i pyta:

W jaki sposób papież chce reformy Kurii? Nadal nie wiem

[link widoczny dla zalogowanych]

Tłumaczenie z powyższego za PCh.



Co z reformą Kurii Rzymskiej? Cztery lata pontyfikatu Franciszka bez jasnej odpowiedzi


Po niemal czterech latach pontyfikatu papieża Franciszka nadal nie znamy szczegółów dotyczących planowanej przez niego reformy Kurii Rzymskiej – ocenił angielski duchowny ks. Alexander Lucie-Smith, publicysta „Catholic Herald”.

Jego zdaniem przemówienie papieża wygłoszone na koniec minionego roku do pracowników Kurii stało się przyczynkiem do szerokiej dyskusji. Najważniejszym punktem orędzia Franciszka było nawiązanie do słów, które ten wypowiedział w roku 2014, wymieniając katalog „15 chorób Kurii i całego Kościoła”, w tym patologię władzy, „duchowego Alzheimera” oraz bogacenie się.

Tym razem Ojciec Święty wymienił „12 zasad reformy”. Są nimi: osobista odpowiedzialność (nawrócenie osobiste), troska duszpasterska (nawrócenie duszpasterskie), duch misyjny (chrystocentryzm), przejrzysta organizacja, poprawiona funkcjonalność, modernizacja (aktualizacja), trzeźwość, zasada subsydiarności, synodalność, powszechność, profesjonalizm, gradualizm (rozeznanie).

Jednakże ks. Alexander Lucie-Smith wyraził zaniepokojenie płynące z przemówienia Następcy św. Piotra. Jego zdaniem, żadna z przedstawionych dwunastu zasad reformy nie odpowiada na pytanie: co tak naprawdę papież planuje zrobić?

„Po niemal czterech latach pontyfikatu papieża Franciszka wciąż tak naprawdę nie mamy wyraźnej wizji, jak zreformowana Kuria Rzymska miałaby wyglądać. W związku z tym nasuwa to pytania: czy on sam to wie? A jeśli tak, to dlaczego nam nie powie?” – napisał duchowny.

Zdaniem księdza Lucie-Smitha, bardziej radykalne propozycje – takie jak wysłanie niektórych dykasterii poza Rzym, zatrudnienie większej liczby osób świeckich na odpowiedzialnych stanowiskach, albo zmiana w sposobie zatrudniania i zwalniania personelu – nadal pozostają tylko propozycjami. „W swoim przemówieniu papież, nie poruszył ani jednej z tego typu praktycznych kwestii” – zaznaczył duchowny.

Ks. Alexander Lucie-Smith odniósł się również do papieskiego ostrzeżenia dotyczącego tych, którzy sprzeciwiają się reformie, czyniąc być może przez dzieło diabła. „Jak ktokolwiek z nas może sprzeciwiać się reformom papieża, kiedy nikt z nas nie wie, czym tak naprawdę one są?” – pyta kapłan.


Źródło: „Catholic Herald” ks. Alexander Lucie-Smith / tłum. Jan J. Franczak

[link widoczny dla zalogowanych]



Cytat:
„Jak ktokolwiek z nas może sprzeciwiać się reformom papieża, kiedy nikt z nas nie wie, czym tak naprawdę one są?” – pyta kapłan.

Powyżej wszystkie wspomniane wypowiedzi papieża Franciszka są zamieszczone i po przeczytaniu, myślę że na wiele można sobie odpowiedzieć.

Nie wiem czy tak zupełnie nic nie wiadomo. Należy przeczytać wypowiedzi (tłumaczenia są) papieża z trzech ostatnich lat. W 2014 r. zganił hierarchów, wskazał publicznie na choroby czy grzechy współpracowników w Kurii Rzymskiej. Może to i dobrze? obnażyć zło, które wcale nie jest przyczynkiem chwały Kościoła.

W 2015 r. przedstawił swoisty «katalog koniecznych cnót dla osób pracujących w Kurii» i dla tych, «którzy chcą, aby ich konsekracja lub służba Kościołowi były owocne». Wskazał zwierzchnikom i pracownikom dykasterii 24 postawy, jakie powinni przyjmować w codziennym działaniu.

A w 2016 r. podał papież pewne przewodnie kryteria reformy, wyjaśnił na czym to polega czy jak to widzi i na końcu podał niektóre podjęte kroki.

Można się z tym zgadzać czy nie, ale to nie jest tak, że nic nie wiemy.


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Czw 13:48, 09 Cze 2022, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32692 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:50, 22 Gru 2018 Powrót do góry

Papież do Kurii: wielkie skandale, ale światło jest mocniejsze

Image

Siła każdej instytucji nie polega na tym, że składa się z ludzi doskonałych (to jest niemożliwe), ale z jej pragnienia nieustannego oczyszczania się. Siła bierze się ze zdolności do pokornego uznania błędów i ich naprawiania; z gotowości do powstawania z upadków; z dostrzegania światła Bożego Narodzenia – to słowa Papieża skierowane do pracowników Kurii Rzymskiej. Franciszek spotkał się z nimi, aby podsumować mijający rok oraz złożyć życzenia świąteczne.

Franciszek przypomniał, że nadchodzące Boże Narodzenie napełnia nas radością, bo nie ma grzechu, który byłby większy od Bożego Miłosierdzia. Przychodzący Pan jest światłością, która świeci w ciemności i ta ciemność jej nie ogarnia. Nie oznacza to jednak, że chrześcijanie, a tym bardziej osoby konksekrowane, są grupą uprzywilejowaną. Są sługami w winnicy Pańskiej, którzy będą musieli kiedyś zdać sprawę przed Bogiem.

Następnie Ojciec Święty zwrócił uwagę na wiele ciepień, które dotykają Kościół. Wskazał na migrantów, którzy napotykają śmierć i zamknięte drzwi; osoby, które umierają z braku wody, jedzenia, lekarstw; wojny, które powodują śmierć niewinnych pośród bestialstwa i brutalności. Zaznaczył, że nasza epoka jest także epoką męczenników.

Papież – nie brak nowych Neronów prześladujących chrześcijan

"Rodzą się nieustannie nowi Neroni, aby uciskać wierzących, jedynie z powodu ich oddania Chrystusowi. Mnożą się nowe ugrupowania ekstremistyczne, biorące na cel kościoły, miejsca kultu, szafarzy i zwykłych wiernych. Nowe i stare kręgi oraz koterie żywią się nienawiścią i wrogością wobec Chrystusa, Kościoła i ludzi wierzących – podkreślił Ojciec Święty. - Ilu chrześcijan żyje także i dzisiaj poddanych jarzmu prześladowań, marginalizacji, dyskryminacji i niesprawiedliwości w wielu częściach świata. Jednakże nadal odważnie przyjmują śmierć, aby nie zaprzeć się Chrystusa.”

Franciszek odniósł się także do wielkiego cierpienia małoletnich, jakiego dopuszczają się ludzie Kościoła poprzez nadużycia władzy, sumienia oraz wykorzystywanie seksualne. Ich grzech skrywany jest niejednokrotnie pod maską uprzejmości, nienagannej pracowitości i niemal anielskiej twarzy.
Ofiarami tych przestępstw staje się także sam Kościół.

Papież – obrzydliwości nadużyć nie mogą się powtórzyć

"Niech będzie jasne, że w obliczu tych obrzydliwości Kościół nie będzie szczędził wysiłków, aby uczynić wszystko, co w jego mocy, by przekazać wymiarowi sprawiedliwości każdego, kto popełnił takie przestępstwa. Kościół nigdy nie będzie próbował ukryć, ani bagatelizować żadnego przypadku – zaznaczył Franciszek. - Nie da się zaprzeczyć, że w przeszłości niektórzy odpowiedzialni, z powodu beztroski, niedowierzania, braku przygotowania i doświadczenia, a także lekkomyślności ludzkiej i duchowej traktowali wiele przypadków bez należytej powagi i gotowości do odpowiedniej reakcji. To nie może się powtórzyć. Taka jest decyzja i postanowienie całego Kościoła."

Papież przypomniał, że w lutym przyszłego roku w tej sprawie zbiorą się w Watykanie biskupi z całego świata, aby zastanawiać się, jak chronić dzieci, jak unikać takich katastrof, jak leczyć oraz jak kształtować formację w seminariach, aby błędy przekształcić w szansę wykorzenienie tej plagi z Kościoła i społeczeństwa. Dodał, że Kościół nie ograniczy się wyłącznie do troski o siebie, ale spróbuje zmierzyć się ze złem, które powoduje powolną śmierć wielu na poziomie moralnym, psychicznym i ludzkim.

Papież – pomóżmy odkryć winnych nadużyć w rodzinach, szkołach

"Proszę, pomóżmy Świętej Matce Kościołowi w jego trudnym zadaniu, czyli rozpoznaniu przypadków prawdziwych, odróżniając je od fałszywych oskarżeń, od oszczerstw, urazów, od insynuacji, pogłosek, od zniesławienia. Jest to zadanie dość trudne, ponieważ prawdziwi winni potrafią dobrze się ukrywać, do tego stopnia, że ​​wiele żon, matek i sióstr nie potrafi tego odkryć w najbliższych osobach: mężach, ojcach chrzestnych, dziadkach, wujkach, braciach, sąsiadach, nauczycielach… – stwierdził Ojciec Święty. - Również ofiary, dobrze wybrane przez swoich dręczycieli, często wolą milczenie, a nawet, będąc w szponach strachu, poddają się wstydowi i przerażeniu, że zostaną opuszczone.”

Franciszek zaapelował do osób, które dopuszczają się nadużyć wobec nieletnich, aby się nawróciły, oddały w ręce ludzkiej sprawiedliwości i przygotowały na spotkanie z Bogiem.

Wśród cierpień Kościoła Papież wymienił także niewierności tych, którzy zdradzają swe powołanie, swoją przysięgę, albo ukrywają się za dobrymi intecjami po to, by zadać cios braciom oraz zasiać podział i niezgodę. Dodał, że to szatan jest tym, który dzieli i wzbudza wątpliwości, a za siewcami podziałów zawsze stoi 30 judaszowych srebrników.

W przemówieniu Papieża do Kurii Rzymskiej nie zabrakło także odniesień do radości, które rozświetlają to, co trudne i bolesne. Wśród nich wymienił Synod poświęcony młodzieży, postępy w reformie Kurii, oraz również całą rzeszę nowych świętych i błogosławionych, których nazwał „klejnotami” zdobiącymi oblicze Kościoła. Tymi jasnymi punktami w Kościele jest także duża liczba osób przyjmujących chrzest, wiele rodzin żyjących poważnie swoją wiarą i przekazujących ją innym, a także świadectwo wielu osób konsekrowanych, kapłanów, biskupów, którzy wiernie i z oddaniem dają świadectwo miłości Bożej.

Kończąc przemówienie Franciszek zachęcił do otwarcia serc na Jezusa, który jest jedynym, prawdziwym światłem rozświetlającym mroki cierpień oraz grzechu, a także wskazał na nadzieję płynącą z tajemnicy Bożego Narodzenia.

Papież – zło nie może przesłonić piękna oblicza Kościoła

"Wszystkie grzechy, upadki i zło popełnione przez niektórych członków Kościoła nigdy nie mogą bowiem przesłonić piękna jego oblicza, a wręcz dają pewny dowód na to, że jego siła nie polega na nas, ale tkwi przede wszystkim w Jezusie Chrystusie, Zbawicielu świata i Światłości wszechświata, który go miłuje i za niego oddał swoje życie – przypomniał Ojciec Święty. - Boże Narodzenie daje dowód, że wielkie zło popełnione przez niektóre osoby nigdy nie zdoła przysłonić całego dobra, jakie Kościół bezinteresownie wypełnia w świecie. Boże Narodzenie daje pewność, że prawdziwa siła Kościoła i naszej codziennej pracy, często ukrytej, polega na Duchu Świętym, który go prowadzi i strzeże na przestrzeni wieków, przekształcając nawet grzechy w okazje do przebaczenia, upadki w okazje do odnowy, zło na okazje do oczyszczenia i zwycięstwa.”

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32692 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:09, 22 Gru 2018 Powrót do góry

Kościół będzie walczył z nadużyciami i niewiernością

O determinacji Kościoła, by walczyć z nadużyciami duchownych, a także niewiernością zapewnił Franciszek podczas przedświątecznego spotkania z Kurią Rzymską. Papież nie pominął też wielu osiągnięć Kościoła w minionym roku. Przypomniał, że Święta Bożego Narodzenia zachęcają chrześcijan do odnowienia ewangelicznego zaangażowania w przepowiadanie Chrystusa, Zbawiciela świata i światła wszechświata.

Na wstępie Franciszek zauważył, iż Boże Narodzenie przypomina nam, że zbawienie Boga, darmo dane całej ludzkości, Kościołowi, a w szczególności osobom konsekrowanym, nie działa bez ludzkiej woli, bez współpracy, bez ludzkiej wolności, bez codziennego wysiłku. Zbawienie jest darem, który musi być przyjęty, strzeżony i dobrze wykorzystany – stwierdził Ojciec Święty. Przestrzegł duchownych przed mentalnością „właścicieli zbawienia”, która uniemożliwia im postawy sług powierzonej im owczarni.

Wiele miejsca w swoim przemówieniu papież poświęcił trudnościom w życiu Kościoła. Wskazał na cierpienia imigrantów, prześladowania za wiarę, tortury, czy inne formy brutalności. Jednocześnie podkreślił różne przejawy zła wewnętrznego, przejawy antyświadectwach i zgorszenia, powodowane przez niektórych synów i sługi Kościoła.

Znaczną część swego przemówienia Franciszek poświęcił problemowi nadużyć władzy, sumienia i nadużyć seksualnych popełnianych przez duchownych i osoby konsekrowane. Przypomniał zło, jakiego dopuścił się król Dawid – namaszczony przez Boga, kiedy popełnił grzech cudzołóstwa z żoną Uriasza Chetyty – Batszebą.

„Także i dzisiaj wielu Dawidów, bez mrugnięcia okiem, wchodzi w sieć zepsucia, zdradzają Boga, Jego przykazania, swoje powołanie, Kościół, lud Boży oraz zaufanie maluczkich i ich rodzin. Często za swoją bezgraniczną uprzejmością, nienaganną pracowitością i anielską twarzą bezwstydnie ukrywają okrutnego wilka gotowego pożreć niewinne dusze” – stwierdził Ojciec Święty. Zaznaczył, że grzechy i przestępstwa osób konsekrowanych deformują oblicze Kościoła, podkopując jego wiarygodność, który jest ofiarą tych niewierności i tych prawdziwych „przestępstw sprzeniewierzenia”.

Papież zapewnił, że Kościół nie ma zamiaru tolerować tych przestępstw: „nie będzie szczędził swych wysiłków, aby uczynić wszystko, co w jego mocy, by przekazać wymiarowi sprawiedliwości każdego, kto popełnił takie zbrodnie. Kościół nigdy nie będzie próbował ukryć ani bagatelizować żadnego przypadku” – stwierdził papież.

Franciszek przypomniał, że tej kwestii poświęcone będzie spotkanie przewodniczących episkopatów w dniach 21-24 lutego przyszłego roku. Dodał też, że „Kościół nie ograniczy się do troski o siebie, ale spróbuje zmierzyć się z tym złem, które powoduje powolną śmierć wielu osób, na poziomie moralnym, psychologicznym i ludzkim”.

Papież wyraził uznanie pracownikom mediów, którzy uczciwie i obiektywnie próbowali zdemaskować sprawców tych przestępstw. „Nawet jeśli chodziłoby tylko o jeden przypadek nadużycia – stanowiący już sam w sobie potworność – Kościół prosi, by nie milczeć i obiektywnie go wyjawić, ponieważ największym zgorszeniem w tej sprawie jest ukrywanie prawdy” – stwierdził Ojciec Święty.

Dopuszczającym się nadużyć Franciszek powiedział: „nawracajcie się i oddajcie się w ręce ludzkiej sprawiedliwości i przygotujcie się na Bożą sprawiedliwość”.

Papież poruszył też kwestię niewierności, tych, którzy zadają cios swoim braciom i sieją niezgodę, podział i zamieszanie. Przypomniał, że zło może sięgać nawet katedr biskupich. Zaznaczył, że „Kusiciel, Wielki Oskarżyciel, jest tym, który dzieli, sieje niezgodę, wzbudza wrogość, przekonuje dzieci i prowadzi je do wątpliwości”. Wskazał, że „za tymi siewcami kąkolu niemal zawsze jest trzydzieści srebrników. Zatem postać Dawida prowadzi nas do postaci Judasza Iskarioty”, ale o ile Dawid żałował i pokutował, to Judasz popełnił samobójstwo. Ojciec Święty zaapelował o zwalczanie wszelkiego zepsucia duchowego.

Franciszek przypomniał też szereg radości minionego roku, w tym udany Synod poświęcony młodzieży, ważne kroki w budowaniu przejrzystości Kurii Rzymskiej, nowych błogosławionych i świętych, a także świadectwo wielu ludzi młodych, którzy odważnie wybierają życie konsekrowane i kapłaństwo. Wskazał na wiele osób konsekrowanych i duchownych wiernie przeżywających swoje powołanie.

Papież zaznaczył, iż „Boże Narodzenie daje nam co roku pewność, że światło Boga będzie nadal świecić pomimo naszej ludzkiej nędzy; pewność, że Kościół wyjdzie z tych udręk jeszcze piękniejszy, wspanialszy i oczyszczony. Wszystkie grzechy, upadki i zło popełnione przez niektórych członków Kościoła nigdy nie mogą bowiem przesłonić piękna jego oblicza, a wręcz dają pewny dowód, że jego siła nie polega na nas, ale tkwi przede wszystkim w Jezusie Chrystusie, Zbawicielu świata i Światłości wszechświata, który go miłuje i za niego oddał swoje życie. Boże Narodzenie daje dowód, że wielkie zło popełnione przez niektóre osoby nigdy nie zdoła przysłonić całego dobra, jakie Kościół bezinteresownie wypełnia w świecie. Boże Narodzenie daje pewność, że prawdziwa siła Kościoła i naszej codziennej pracy, często ukrytej- jak w Kurii, gdzie są także i święci -, polega na Duchu Świętym, który go prowadzi i strzeże na przestrzeni wieków, przekształcając nawet grzechy w okazje do przebaczenia, upadki w okazje do odnowy, zło na okazje do oczyszczenia i zwycięstwa.”.

Pełna treść papieskiego przemówienia znajduje się [link widoczny dla zalogowanych]

Przemówienie Franciszka do Kurii Rzymskiej – Boże Narodzenie 2018
(...)
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)