Autor Wiadomość
Teresa
PostWysłany: Nie 17:46, 07 Sie 2022   Temat postu:

Ksiądz biskup Pavao Žanić - Dodatek do „Informacji” (1982)

Oto przetłumaczone trzy strony "Suplementu do 'Informacji'", wysłanego w formie okólnika do proboszczów hercegowińskich prot. nr. 1213/82, z dnia 16 grudnia 1982 r., dodatek do Službeni vjesnik (Biuletyn Urzędowy), nr. 2/1982.

Z kolei „Informację” pisał ks. T. Vlašić (strony 1-24 - Odpowiedzialny: Biuro parafialne Medziugorje do użytku wewnętrznego, sierpień 1982, zgodnie z protokołem odbioru Kurii Diecezjalnej: Nr 821/82, z 23 sierpnia 1982).

Część Suplementu została przepisana z taśmy magnetycznej biskupa Pavao Zanicia.


Ostatnio dużo napisano o Medziugorju. Nie znalazłem ani jednego artykułu, który byłby bezstronny i obiektywny, znacznie mniej krytyczny. Wszystko zostało napisane w obronie zajętego już stanowiska, w obronie nadprzyrodzoności i prawdziwości „objawień” Matki Bożej w Medziugorju. Tak więc informacja, dzięki milczeniu, stała się dezinformacją. W rzeczywistości wszyscy, którzy pisali o Medziugorju, znają również fakty kwestionujące autentyczność objawień i nawet nie chcieli o nich wspominać. Nie jest to kwestia teoretycznej debaty toczącej się w kręgu teologicznym. Jest napisany dla publiczności. A wszyscy wiemy, że wydarzenia z Medziugorja mają wielki oddźwięk, liczne komentarze i konsekwencje dla naszego Kościoła, dla wiary dusz. Nierzadko słyszysz groźby od ludzi: „Ale jeśli to nieprawda, to…” Więc nawet samo mówienie o tym jest pełne odpowiedzialności, tym bardziej jest to słowo napisane publicznie. Tutaj nasze sumienie, uczciwość i odpowiedzialność są nieuchronnie zagrożone przed Bogiem, przed duszami i przed historią. Ci, dla których dostępne są tylko informacje i podobne pisma i artykuły w prasie krajowej i zagranicznej, bardzo łatwo uznają rzeczy za bezpieczne i ostateczne, a uwaga, którą autor poddaje osądowi Kościoła, jest przeważnie ukrytą wymówką, by przypuszczalnie bronić swoich stanowisk, aczkolwiek jednostronnie. Jeśli autor obnaża to, co wydaje mu się przemawiające za autentycznością objawień, a także to, co jest neutralne i obiektywne, a także to, co temu nie sprzyja.

Wręcz przeciwnie, pisać tylko na rzecz własnego stanowiska, a to dotychczas zwykle oznaczało opowiadanie się za autentycznością objawień, a nawet rzucanie podejrzeń na tych, którzy nie wierzą w objawienia i kwestionowanie ich wiary w objawienia. generalnie, tak naprawdę nie jest zgodna z naszą doktryną, uczciwością ludzką i chrześcijańską. Wszyscy z nas, którzy mają katolickie uczucia, musimy iść razem w kierunku prawdy, szukać prawdy i nie unikać faktów sprzecznych z naszymi pragnieniami, naszymi sympatiami lub już zajętymi stanowiskami.

Po co ukrywać pewne fakty? Po co złościć się na tych, którzy nie wierzą w objawienia? Może oszukać ludzi?

Fakty to jedno, a ich interpretacje zupełnie co innego. W interpretacji mogą występować bardzo różne stanowiska, ale nie można pominąć faktów, zwłaszcza tych zapisanych na taśmie, które nie kryją oszustw i stanowią spontaniczną opowieść, nie można dyskutować o ich istnieniu. Musimy je brać pod uwagę i uczciwie wystawiać na opinię publiczną. Wtedy Informacja i inne pisma wyglądałyby zupełnie inaczej.

Muszę przyznać, że na wiele faktów nie mam adekwatnej odpowiedzi. Nie lubię, gdy ktoś ma na wszystko odpowiedź i robi ręką gest dezaprobaty. Lubię, gdy próbujesz interpretować rzeczy w trzeźwy sposób. Dla tych, do których wysyłamy ten Biuletyn Diecezjalny, przytoczę kilka faktów, które zostały pominięte w różnych „informacjach”, tak że jest to uzupełnienie tego, co już zostało napisane.

Gdy usłyszałem o objawieniach w Medziugorju, od razu pomyślałem: jeśli to Matka Boża, to przyjechała rozwiązać sprawę hercegowińską, pogodzić dwa duchowieństwo, lud... Zapytałem o to 20 [21] lipca 1981 r. , do chłopców i odpowiedzieli mi na magnetofonie nagrane: „Matka Boża powiedziała, że ​​to się rozwiąże… że z tego powodu nie jest potrzebna ani szczególna modlitwa, ani pokuta”. Później odpowiedzieli na to samo pytanie, mówiąc, że musimy się modlić, że obie strony muszą się spotkać i porozmawiać…

30 czerwca 1981 roku objawienie miało miejsce w Cerno. Matka Boża powiedziała, że ​​pojawi się jeszcze tylko trzy dni (zapisano). Po objawieniu 3 lipca chłopcy powiedzieli, że Matka Boża powiedziała, że ​​to ostatnie objawienie.

14 stycznia 1982 r. przyszli do mnie chłopcy, powiedzieli, że przysłała ich Matka Boża (V. [icka] I. [Ivanković], M. [arija] P. [avlović] i J. [akov] Č. [ol]).

„Pierwszy raz zapytaliśmy Matkę Bożą o sprawę Hercegowiny, powiedziała, że ​​potrzeba cierpliwości, że trzeba czekać, że wszystko przyjdzie na czas.

Za drugim razem, kiedy ją o to spytaliśmy, powiedziała, że ​​musimy się modlić i pościć.

Bez modlitwy i postu nic nie zostanie osiągnięte.

Kilka dni temu zapytaliśmy o to, powiedziała, że ​​obie strony muszą się zjednoczyć i muszą mówić między sobą jak prawdziwi bracia, że ​​nie może być między nimi kłótni, ponieważ inni bracia również chcą mieć ... pracę w Kościele … musimy się modlić i pościć.

- Matka Boża powiedziała, że ​​pospieszyłeś się do pewnych rzeczy. Właśnie to powiedział.

- Czy w wizjach było jeszcze coś, co mogłoby mnie niepokoić?

- W. [icka]: Teraz powinniśmy porozmawiać, albo jak wyjdziemy, powiemy: musieliśmy powiedzieć to czy tamto.

- Ktoś mi powiedział, że masz wiadomości o kapelanach z Mostaru.

- Nie mieliśmy żadnych...

- Nie?

- Jacy kapelani?

- Te z Mostaru.

- Nic nie dostaliśmy.

- Ktoś mi źle powiedział.

- Ten ktoś źle to wysyła, a ty źle to czujesz.

W trakcie rozmowy jeszcze kilka razy zadałem chłopcom pytanie: Czy macie jeszcze coś dla Biskupa?... Czy pamiętacie jeszcze coś, czego dotykacie, dotyczy mnie... Odpowiedź była negatywna .

3 kwietnia 1982 r. przyszli do mnie V. [icka] I. [vanković] i J. [akov] Č. [Ol], wysłani przez Matkę Bożą.

- Matka Boża zbeształa nas, że ostatnim razem nie powiedzieliśmy wszystkiego… Opowiedziała o tej sprawie, uśmiechnęła się i powiedziała, że ​​sama wszystko rozwiąże. Nie mam pojęcia, co to jest... i uśmiechnęła się. Więc ja i J. [akov] też śmialiśmy się głośno i ludzie mówili nam: dlaczego się śmiejecie? Powiedzieliśmy: musimy się śmiać, jeśli kazała nam się śmiać ...

- Dlaczego nie wymieniłeś imion tych braci, którzy chcą polować...

- Powiedziała, o tych braciach, że oni też lubią pracować w Kościele jak wszyscy inni, odprawiać Mszę św., księża wcale nie są winni, podała ich nazwiska, a ja ich nie znałem, a później ich widziałem. ..Prusina i Vego. Mówi, że wcale nie są winni, powtórzyła to dwukrotnie. J. [akov] też to słyszał, M. [arija] też tam był.

- Czy mówił o nich, zanim przyszedłeś do mnie ostatnim razem (14 stycznia 1982) i zbeształ cię, że mi nie powiedziałeś?

- Tak! Więc skarcił mnie trzy razy, że nie przyszedłem mu powiedzieć...

[strona 3]:

- Znowu nie zrozumieliśmy. (Nalegam, aby sprzeczność z odpowiedzią z 14 stycznia 1982 r. została dodatkowo wyjaśniona).

- Czy Matka Boża kazała mi powiedzieć, zanim przyszedłeś do mnie ostatnim razem?...

- Tak! Ale ja tego nie powiedziałem, a ona mnie zbeształa za to, że nie spełniłem obowiązku i dużo mówiłem, ale nie pamiętałem... Potem powiedziała [Matka Boża]: Myślę, że to jest świetne szkoda, że ​​nie pamięta tej kłótni między braćmi a księżmi. Ludzie zawierają pokój, ale nic z nimi nie można zrobić.

- J. [akov]: Powiedziałeś, że to wielki cios dla Kościoła.

- V. [icka]: Codziennie nam coś mówi… mówił też o tobie, że nie postępował prawidłowo.

- J. [akov]: Że też popełniłeś błąd, bo tak zrobiłeś.

- W. [icka]: Że są błędy, a co ja wiem...

- W czym?

- J. [akov]: W tej franciszkańskiej sprawie.

- Jak myślisz, co zrobiłem, żeby zrobić to źle?

- J. [akov]: Mówiłeś o sprawie franciszkańskiej między braćmi a księżmi.

- A wiesz co to jest?

- J. [akov]: Nie wiem.

- Chciałbym się poprawić, gdybym wiedział, w czym się myliłem, ale jestem posłuszny Papieżowi i robię to, co Papież nakazuje.

- W. [icka]: Wy też musicie być posłuszni komuś, ale ja bym była bardziej posłuszna Matce Bożej niż mojej Matce… oczywiście wolałabym być posłuszna Matce Bożej niż Papieżowi, oczywiście!

- Matka Boża nie może wypowiadać się przeciwko Papieżowi... Równie dobrze trzeba być uważnym i kwestionować, czy mówi coś przeciwko biskupowi.

- V. [icka]: Nie ma wątpliwości. Czuję to tak, jak czuję to teraz (nagrane na taśmie).

Kiedy przekazałem to o. Tomislavowi Vlašićowi, który pracuje duszpastersko w Medziugorju, powiedział mi, że V. [icka] jest impulsywny w usposobieniu… „Więc powiedział mi, między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem, że Matka Boża powiedziała, że za to wszystko, co dzieje się w Hercegowinie, winien jest biskup. Powiedziałem jej, że tak nie może być...”

Powiedziałem mu: „Nie musiałeś nic mówić, po prostu wyślij to do biskupa. To jest manipulacja chłopcami ... ”

Zakrwawiona chusteczka . Taksówkarz wracał z Medziugorja i po drodze zatrzymał go młody człowiek poplamiony krwią i wręczył mu zakrwawioną chusteczkę, mówiąc: Wrzuć ją do wody. Poszedł dalej i został zatrzymany przez kobietę ubraną na czarno, która poprosiła o jego chusteczkę. Dał jej swoją, czystą, ale powiedziała: „Nie tę, ale tę poplamioną. Gdybym wrzucił ją do wody, w tym momencie nastąpiłby sąd powszechny.” (M. [arija]: Natychmiast nastąpiłaby katastrofa świata).

Chłopcy: Zapytaliśmy Matkę Bożą, kim był ten człowiek splamiony krwią. Powiedziała, że ​​to jej Syn. - Kim była ta kobieta w czerni? - To byłam ja (to było wielokrotnie nagrywane).

Kiedy zapytano ich, kto kazał odmawiać 7 Pater noster i Credo, niektórzy odpowiedzieli, że Matka Boża im powiedziała, inni, że babcia im powiedziała, inni, że zawsze modlili się w Hercegowinie…

Istnieją inne fakty, które poważnie kwestionują autentyczność objawień, ale nie publikuję ich, ponieważ są bardzo osobiste. Uważam, że należy to wziąć pod uwagę, mówiąc lub pisząc o Medziugorju. Poszukujemy prawdy!

ks. Pavao Žanić, biskup

https://web.archive.org/web/20220219130914/https://www.md-tm.ba/clanci/supplemento-alle-informazioni-di-mons-pavao-zanic-1982

-----------------------------

(na odwrocie pieczęć: Archiwum Kurii Diecezjalnej Mostar,

Nr: 1213/82, z dnia 16 grudnia 1982)
Teresa
PostWysłany: Wto 17:24, 04 Lut 2020   Temat postu:

Całość jest zamieszczona tu:

https://drive.google.com/open?id=1B6gjWeTBjY-rtyXAggUi7fzPHVLMsca5

... albo tu drugie to samo:

https://drive.google.com/file/d/188NVKDaPcIPDD02KxwdvJvlu5rXuqD5V/view
Teresa
PostWysłany: Wto 0:34, 04 Lut 2020   Temat postu:

27. Ta ślepota na wydarzenia w Medjugorie dotknęła także niektórych księży i ​​biskupów. Wielu włoskich kapłanów (takich jak Amorth, Restrelli i inni) mogli łatwo wiedzieć, że biskup, Komisja, biskupi Jugosławii, część franciszkanów i wszyscy księża diecezjalni nie wierzą w te wydarzenia. Niemniej jednak unikali prawdy, pomimo, że przyjąłem wszystkich, którzy pytali o te wydarzenia i poświęciłem im swój czas. Jestem szczególnie zaskoczony brakiem kolegialności niektórych biskupów. Nikt nie ma obowiązku zaakceptować mojego osądu, ale sumienie zmusza wszystkich do dokładnego przestudiowania wydarzeń w Medjugorie przed zajęciem stanowiska, szczególnie jeśli osoba ta ma władzę w Kościele, tak jak biskupi.

Co oni ci zrobili, Madonna! Przez dziewięć lat nosili cię jako atrakcję turystyczną. Rozmawiali z tobą, gdziekolwiek chcieli, jakbyś był wróżbitą. Przekazali wiadomości i mówią, że przybywasz i pojawiasz się, ale poza ich argumentami nie mają nic, by udowodnić, że to, co mówią, jest prawdą. Cały świat czeka na „wielki znak”, a naiwni czekają i wierzą ponownie. Niestety ci, którzy prowadzą te wydarzenia, nie zmieniają swojego nastawienia, chociaż wisi nad nimi groźba generała zniesienia prowincji.

To tylko mała lista tego, o czym chciałbym pisać. Mam nadzieję, że będę miał okazję pisać obszerniej, z dokładną dokumentacją i opublikować książkę o tych wydarzeniach.



28. W Medjugorie jest wiele modlitw i pobożnych czynności. Niektórzy twierdzą, że były również konwersje. Rzeczywiście otrzymałem wiele naprawdę poruszających listów i współczuję tym, którzy wcześniej czy później się rozczarują. Ale był też fanatyzm, przesąd i złe informacje o wydarzeniach Medjugorie. Otrzymałem także wiele wulgarnych oskarżeń, o których nie mogę wspomnieć, a wszystkie w imię „Królowej pokoju”. To, co jest pozytywne w tych wydarzeniach, nie może usprawiedliwić kłamstw i kłamstw, które zostały rozpowszechnione, aby zdobyć świat dla Boga. Jezus powiedział: „Przyszedłem na świat, aby świadczyć o prawdzie” (J 18, 37), Kościół mógłby łatwo przyciągnąć masy, jeśli zniósłby szóste przykazanie, zezwolił na rozwód, pozwolił wszystkim wierzyć i robić, co chcą. Ale Jezus umarł na krzyżu za prawdę, a męczennicy oddali życie za prawdę. Święty Paweł napisał do swoich wiernych: „Jeśli ktoś głosi wam inną ewangelię niż tę, którą otrzymaliście, niech będzie przeklęty” (Ga 1,9). Dzisiaj wiele grup modlitewnych z całego świata modli się z modlitewnikiem ks. Ivica Vego i rozmyślają nad rzekomymi orędziami Matki Bożej, jakby były one ważniejsze niż Biblia i nauczanie Kościoła. Mimo tych wydarzeń wierzę, że Matka Boża poprosi o łaski niezbędne Kościołowi, aby mógł żyć prawdą Chrystusa.

Wiem, że prawdopodobnie będzie wiele szczerze oddanych dusz, które mnie źle zrozumieją i uznają za wroga Matki Bożej. Byłem wiele razy w Lourdes i innych sanktuariach objawień, które Kościół uznał. To, co robię, to bronię prawdy, bronię Kościoła i modlę się do Boga, abym mógł za to poświęcić swoje życie.



29. Ci, którzy pisali o Medjugorie dobrze sprzedali swoje książki i osiągnęli wielkie zyski. Niestety ci, którzy pisali krytycznie, nie poszli tak dobrze, ponieważ natknęli się na zorganizowany bojkot. Z drugiej strony historii ludzie powinni przeczytać:

Sivrić, Dr. Ivo, OFM. (Franciszkanin urodzony w Medjugorje i obecnie mieszkający w St. Louis, MO, USA), The Hidden Side of Medjugorje (The hidden side of Medjugorje, Psilog Editions, 1989, CP 300, Saint-François-du-Lac, Quebec, Kanada, JOC 1M0 Tel. (514) 568-3036.

Gramaglia, Pensylwania, nieporozumienie z Medziugorja, objawienia maryjne czy zjawiska średniego wieku? Claudiana, Turyn, 1987, ss. 172.

Jones, E. Michael, Medjugorje: The Untold Story (Medjugorje, Untold Story , Fidelity Press, 206 Marquette Avenue, South Bend, IN, 1994, ss. 144.)


Pavao Zanic,
Biskup Mostaru


Przypisy:

[1] Pavao Žanić, biskup koadiutor (od 1970 do 1980 r.), a następnie biskup zwyczajny (od 1980 do 1993 r.) Diecezji Mostar-Duvno (w tym Medjugorje); rzekome objawienia Matki Bożej w Medjugorie rozpoczęły się w 1981 r.

[2] W tym czasie Jan Paweł II. (NDT)

[3] Zakon Braci Mniejszych (ndT).

[4] Frane Franić, biskup pomocniczy (od 1950 do 1960), a następnie zwyczajny (od 1960 do 1988) diecezji Split-Makarska (ndT).

[5] Dwóch kapelanów franciszkańskich z Mostaru, Ivan Prusina i Ivica Vego, zostali wydaleni z Zakonu, zwolnieni z ślubów i zawieszeni divinis zgodnie z procedurą Stolicy Apostolskiej z 11 grudnia 1980 r. Ojciec Onorio Pontoglio, Wikariusz Generalny i Prokurator Zakon, ogłosił, wydalenie w imieniu Zakonu 29 stycznia 1982 r. Z powodu błędu proceduralnego w procesie przeciwko nim wyrok został uchylony, ale bez kwestionowania faktów, na których oparto orzeczenie. W przypadku Vego odwołanie jest nieistotne, ponieważ poślubił swoją kochankę, a zatem nie jest już franciszkaninem ... Zobacz D. Kutleša (red.), Ogledalo Pravda(Lustro sprawiedliwości, stanowisko Kurii diecezjalnej w stosunku do Medjugorje, Mostar, 2001), s. 1. 64. Prusina obecnie mieszka w Niemczech i nie może sprawować prezbiterialnego urzędu w Hercegowinie.

[6] Niemiecki fotograf Walter Fürhoff zeznał, że widział Mariję Pavlović, podczas gdy w firmie Vlašić kopiował wiadomości, które dla niej napisał.

[7] „Widzący” zawsze twierdzili, że podczas swoich „ekstaz” pozostają nieruchomi i nie mają kontaktu ze światem zewnętrznym. 14 stycznia 1985 r. Francuski kamerzysta Jean-Louis Martin, chcąc sprawdzić prawdziwość tego roszczenia, wykonał nagły ruch palcami w kierunku oczu Vicki Ivanković. Vicka drgnęła i cofnęła głowę; scena została sfilmowana. Wyjaśnienia Vicki w tym zakresie nie były zbyt przekonujące, ale patrz także M. Davies, „Medjugorje po dwudziestu jeden latach”, wspomniany później w końcowych uwagach. (NDT)
Teresa
PostWysłany: Pon 21:12, 03 Lut 2020   Temat postu:

26. Włosi bardzo dobrze znają „historię” Giglioli Ebe Giorgini, założycielke fałszywego stowarzyszenia „Zakon Jezusa Miłosiernego”. Rozwiedziona i ponownie wyszła za mąż cywilnie, spędziła trochę czasu na znachorstwie. Zebrał młode kobiety do siebie , otrzymała i zarobiła duże sumy pieniędzy. Miał dwóch kapłanów i wiele domów. Prowadziła podwójne życie i sama stworzyła fałszywe stygmaty. Jej „siostry” podążały za nią fanatycznie i nazwały ją Mamma Ebe. Miała także męskie powołania, ale ktoś, kto ją opuścił, oświadczył, że prowadzi niemoralne życie. Miała wiele klejnotów i złota, dwa jachty, trzydzieści dwa futra itp.

Wielu w Kościele sprzeciwiało się jej stylowi życia, podczas gdy inni fanatycznie bronili jej, powołując się na dobre wyniki. Pochwaliło ją nawet dwóch biskupów. Dwukrotnie w nocy policja dokonała nalotu na jej pokój w domu matki i znaleźli ją w łóżku z jednym z jej seminarzystów. Wybuchł skandal i została dwukrotnie skazana na kilka lat więzienia wraz z franciszkaninem, który był jej spowiednikiem. Prasa mówi o tym skandalu od lat. Nakręcono także nielegalny film, ale jego zwolennicy fanatycznie i na ślepo bronili go, nawet gdy to stowarzyszenie rozpadło się.

Według nich była świętą, która przyciągnęła wiele powołań, co dla wielu było wystarczającym argumentem, że z „owoców” była oczywiście inspirowana przez Boga! Ślepota religijna jest niezwykle trudna do wyleczenia. Fanatyzm przyniósł początek herezji w Kościele, dziś prowadzi do powstania sekt.


Protestancki pastor Jim Jones rozwinął dużą organizację charytatywną w południowym Chicago i zebrał duże sumy pieniędzy oraz wielu wyznawców swojej sekty. Aby uzyskać większą swobodę w pracy, około tysiąca osób wyjechało do Gujany w Ameryce Południowej, gdzie założyli „Jonestown” jako swoją ojczyznę. Ustanowili dyktaturę z fanatycznym posłuszeństwem wobec swojego „Mesjasza”. Wiele napisano o strasznych wydarzeniach, o niemoralności Jonesa i o tym, jak schwytano i zabito niektórych, którzy próbowali uciec ze społeczności. Potem zabrakło im pieniędzy. Krążyły pogłoski, że wojsko USA zainterweniuje, więc Jones kazał im wycofać się do dżungli. Nie widząc wyjścia, poprosił wszystkich, aby odebrali sobie życie i udali się w podróż do wieczności. Ponad dziewięćset z nich poszło z filiżankami do dużego garnka, aby wypić truciznę, a potem padli martwi. Co dało im siłę do popełnienia samobójstwa? Fanatyzm!

Jednak kiedy wierni chrześcijanie słyszą o objawieniach i cudach, z łatwością akceptują te wydarzenia jako fakty, nie krytykując ich wcale. Pogrąża ich ślepota i fanatyzm. Cokolwiek się mówi, wierzy się automatycznie, na przykład, że zwykłe różańce w Medjugorie zamieniają się w złoto! I ludzie naprawdę w to wierzą! bez minimalnego krytycznego stosunku do wydarzeń.
Teresa
PostWysłany: Pon 19:47, 03 Lut 2020   Temat postu:

24. To tylko część „dobrych owoców” wydarzeń. Jednak pielgrzymi wiedzą tylko, że biskup „nienawidzi franciszkanów”. Duża liczba franciszkanów w prowincji dobrze współpracuje z biskupem, a ci franciszkanie nawet nie wierzą w objawienia. Niektórzy z nich nigdy nie postawili stopy w Medjugorie.

Wielu dobrych franciszkanów poprosiło mnie o napisanie czegoś, abyśmy mogli wspólnie rozpocząć bitwę przeciwko kłamstwom z Medjugorie, ponieważ wierzą, że „Bóg surowo ukarze nas franciszkanów, ponieważ rozpowszechniliśmy kłamstwa i kłamstwa na świecie i uzyskaliśmy pieniądze."

Ze 100 kapłanów diecezjalnych diecezji Hercegowiny nikt nie wierzy w objawienia. Spośród 42 biskupów Jugosławii (zwykłych, pomocniczych i emerytowanych) tylko jeden był jasny, głosząc swoje idee i broniąc wydarzeń. Z 15 członków pierwszej komisji, utworzonej przez biskupa Mostaru z pomocą biskupów i prowincji Jugosławii, 11 stwierdziło, że w wydarzeniach w Medziugorju nie ma nic nadprzyrodzonego, dwóch (franciszkanów) powiedziało, że objawienia są autentyczne, jeden członek powiedział, że coś jest w rdzeniu (na początku), a drugi wstrzymał się od głosu. W przeciwieństwie do tego, co rozpowszechniali obrońcy Medziugorja, Stolica Apostolska nigdy nie wnioskowała, nie widziała ani nie omijała wyroku w sprawie trzyletniej pracy Komisji. Stolica Apostolska nigdy też nie odrzuciła biskupa.



25. Od początku wydarzeń ostrzegałem franciszkanów, że muszą poczekać na osąd Kościoła, aby wspólnie szukać prawdy. Jednak przywódcy wydarzeń, których celem było jak najszybsze sprowadzenie mas do Medjugorie, zarobili dużo pieniędzy na propagandę i wykorzystali Madonnę w walce z biskupem. Zrobili cuda o słońcu. Wielu pielgrzymów uszkodziło oczy, patrząc na słońce. Przytaczali 50, 150, 200 i 300 uzdrowień i mówili różne rzeczy, widząc, że wierni uwierzyli we wszystko, co powiedzieli, zwłaszcza gdy biskup F. Franić i ojciec Laurentin byli tam, aby ich wspierać. Wierni z Medjugorie patrzą na wydarzenia zgodnie z ich instrukcjami, tak jak dzieje się to we wszystkich innych miejscach objawień, czy są prawdziwe, czy fałszywe.
Teresa
PostWysłany: Pon 19:08, 03 Lut 2020   Temat postu:

21. Z ich owoców. Najczęstszym argumentem obrońców Medziugorja jest to, że owoce wydarzeń w Medjugorie dowodzą, że tam pojawia się Matka Boża. Ci, którzy wiedzą trochę więcej o pielgrzymach przybywających do Medziugorja, mówią: owoce najbardziej zagorzałych obrońców Medziugorja pokazują, że sami nie wierzą w objawienia. Gdyby wszystkie „złe rzeczy” mogły zostać upublicznione, to z pewnością odpowiedź byłaby zdecydowanie negatywna dla wszystkich. Jednak ojcowie Laurentin, Rupčić, Vlašić, Barbarić i inni skrupulatnie ukrywają prawdę. Jeśli obrońcy Medziugorja spotykają kogoś sceptycznie nastawionego do objawień, szybko izolują tę osobę, oskarżają go o coś i ogłaszają, że jest szalony (Jean-Louis Martin [7]).

Większość pobożnej publiczności naiwnie padła ofiarą wielkiej propagandy, opowieści o objawieniach i uzdrowieniach. Ci ludzie sami stali się największą propagandą wydarzeń. Nie przestają nawet myśleć, że prawda została ukryta przez umyślne kłamstwa. Nie zdają sobie sprawy z faktu, że nawet cudowny powrót do zdrowia nie został potwierdzony przez kompetentnych ekspertów i instytucje, takie jak Bureau Medical de Lourdes. Nikt nie wie, że mały Daniel, stary Jozo Vasilj, Venka Brajčić i inni wspomniani w pierwszych książkach o Medziugorju nie zostali uzdrowieni.



22. Obietnice uzdrowienia są charakterystyczne dla wydarzeń. Jeśli nie występują zgodnie z obietnicą, odmawia się im, ponieważ nigdy nie zostały nagrane na taśmie ani spisane na papierze. Wiele obietnic zakończyło się tragicznie. Interesuje nas to, czy „Madonna” daje te obietnice, czy też są one wymyślone przez „widzących”. Tragiczny koniec Marko Blaževicia, opisany przez arcybiskupa Emeryta z Belgradu, arcybiskupa Turka, wiele mówi o „obietnicach” uzdrowienia. Arcybiskup napisał 22 maja 1984 r., że był hospitalizowany na oddziale kardiologii klinicznej szpitala w Belgradzie. Dostał łóżko, które wcześniej zajmował Marko Blažević z Buna, niedaleko Mostaru, który miał przejść operację. Blažević powiedział arcybiskupowi i wielu innym pacjentom, lekarzom i pracownikom szpitala, że ​​Matka Boża obiecała przez „widzących”, że operacja się powiedzie. Zakonnica, która asystowała w sali operacyjnej, napisała mi później, że żona i córka Blaževicia rozmawiały z nią z fanatyczną wiarą w „obietnicę Matki Bożej”. Nawet lekarz był przekonany o tej obietnicy. Pacjent nie obudził się po operacji. Podczas operacji grupa pacjentów żarliwie modliła się za drzwiami sali operacyjnej. Wielu mówiło o tym incydencie, który pozostawił wielu bardzo rozczarowanych i zawstydzonych przed ludźmi innych wyznań i ateistów. Ojcu Vlašićowi, w typowy sposób ukrywania prawdy, udało się przekonać córkę zmarłego Blaževicia do biskupa, aby powiedziała mu, że Matka Boża kazała im tylko się modlić, a nie obiecała, że operacja się powiedzie.


23. Franciszkanie i duchowieństwo diecezjalne. Stosunki między duchowieństwem franciszkańskim i diecezjalnym dotyczące obowiązków duszpasterskich w parafiach w Hercegowinie zostały ustanowione decyzją Stolicy Apostolskiej w 1899 r. Na wniosek samych franciszkanów i ówczesnego biskupa Paškala Buconjić OFM. Zgodnie z tą decyzją parafie miały zostać równo podzielone na dwie grupy po 50% wiernych (między franciszkanami i duchowieństwem diecezjalnym). Ponieważ w tym czasie nie było duchowieństwa diecezjalnego, w 1923 r. parafie legalnie należące do nich pozostawiono franciszkanom ad nutum S. Sedes, („na prośbę Stolicy Apostolskiej”) Biskup Čule, pierwszy biskup diecezjalny w Mostarze, został skazany w 1948 r. na 11 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności (reżim komunistyczny). Odsiedział osiem i pół roku tego wyroku, zanim został zwolniony. Pod koniec jego uwięzienia liczba księży diecezjalnych zaczęła rosnąć. W 1968 r. Stolica Apostolska nakazała franciszkanom scedować pięć parafii na diecezję. Ledwo dali dwie parafie. W 1975 roku, po wielu latach rozmów i konsultacji, wydano dekret Stolicy Apostolskiej dotyczący podziału na parafie Hercegowiny ( Romanis Pontificibusz 6 czerwca 1975 r.). Franciszkanie publicznie i zbiorowo potępili ten dekret, chociaż zarządzali ponad 80% wiernych w diecezji Mostar. W 1976 r. z powodu nieposłuszeństwa hierarchia prowincji franciszkańskiej wraz z prowincją Šilić utraciła władzę i od tego czasu prowincja utraciła niezależność, a generał Zakonu bezpośrednio kieruje prowincją ad instar - (– honorowi, promowani przez papieża)

Kolejną karą było to, że w 1979 r. Franciszkanie z Hercegowiny nie mogli uczestniczyć w wyborach generała. Pierwszym punktem, o którym nowy generał wspomniał swoim braciom w Hercegowinie, było: „Rozwój lub stworzenie posłuszeństwa i współpracy z biskupem Hercegowiny”. Nieposłuszeństwo panuje dziś tak jak wcześniej, a „Matka Boża” od samego początku broni nieposłusznych franciszkanów. Vicka pisze w swoim dzienniku o objawieniach, że biskup ponosi winę za cały bałagan w Hercegowinie. To się powtarza wiele razy. Sami franciszkanie są podzieleni. Opozycji franciszkańskiej broniącej Medjugorie udało się obalić swoich zwierzchników ad-instar, który rozwinął dobre stosunki z biskupem i założył grupę, która broni Medjugorja. Nowy prowincjał ad instar, ojciec Jozo Vasilj, nie udało mu się stworzyć pokoju i porządku wśród braci, więc uciekł z misji do Zairu i nie wróci! (Owoce?). Został zastąpiony przez wiceprowincjała i Generał wezwał do posłuszeństwa wszystkich innych, w przeciwnym razie prowincja zostanie zniesiona. „A teraz, kiedy wszyscy ponoszą odpowiedzialność przed nałożeniem sankcji sądowych lub zniesieniem prowincji” ( Acta Ordinis Fratrum Minorum, str. 1/89). Prowincja nie będzie miała własnej hierarchii, dopóki dekret (Romanis Pontificibus) nie wejdzie w życie. Trzej wizytatorzy OFM, którzy odwiedzili prowincję w 1988 r., powiedzieli, że w prowincji nie ma ani jednego franciszkana, który byłby za wprowadzeniem dekretu. Ta opinia jest przesadzona, ale wciąż ważna.
Teresa
PostWysłany: Pon 17:21, 03 Lut 2020   Temat postu:

18. Ivan prowadził własny dziennik objawień przez kilka lat. Ten dziennik nie został upubliczniony, podobnie jak dziennik Vicki, ani pisma obu. Dzienniki są oryginalnymi źródłami wydarzeń, jednak pełne są naiwnych roszczeń, oczywistych kłamstw i absurdów. Są dobrym dowodem na to, że „widzący” nie widzą Madonny ani nie otrzymują od niej wiadomości. Te wiadomości zostały napisane przez kogoś innego i przekazane Iwanowi do podpisania, jakby były jego własnymi.

Kiedy ojciec Grafenauer przyniósł mi fragmenty z pamiętnika Vicki, później poprosiłem Vickę, aby przyniosła mi pamiętnik. Napisała do mnie 7 maja 1983 r .: „Odkryłam, że rozprowadzają fragmenty z mojego pamiętnika ...”. Był to bardzo ważny punkt, który Komisja uznała za dobry argument, że dziennik został napisany przez samą Vickę lub że uważa go za własny. Później także ojciec T. Vlašić doszedł do tego wniosku i w 1984 r. oświadczył Komisji i mnie, że Vicka nie napisała do mnie tego listu, a raczej, że franciszkanin (prawdopodobnie sam Vlašić) to zrobił i że przekazał jej do podpisu! Istnieje wiele podobnych przykładów manipulacji, ale żaden z nich nie ma tak jednoznacznych dowodów jak ten.



19. Tajemnice i tajemnice. Od początku „objawień”, aby zapobiec odkryciu niespójności na ich kontach, „jasnowidzom” wyraźnie polecono potwierdzić, że „Madonna” mówi inaczej do każdego z nich. Kiedy przy stole powstawały „tajemnice”, wszyscy musieli mieć swoje (w sumie 60) i nikt nie musiał nikomu ich ujawniać. Mirjana i Ivanka otrzymały list od Matki Bożej, którego nikt nie powinien czytać. Na początku nie było żadnych chwil ekstazy, a społeczności nie unikano. Przyznali, że skonsultowali to, poprosili „Madonnę”, aby mogły przepisać treść „wielkiego znaku” na papierze i zakleić go w kopercie. „Madonna” odpowiedziała: „Nie!” Jednak Ivan napisał znak, a następnie powiedział (to też zostało zapisane na taśmie), że „Madonna” nie skarciła go za to. Sekrety miały zostać przekazane kapłanowi (franciszkaninowi).

Dlaczego nie zostały przekazane Komisji, biskupowi ani papieżowi? W pierwszych miesiącach często mówili, że nadejdzie „wielki znak”: bardzo szybko, szybko i tak dalej ... Pod koniec pierwszego roku zmienili ton. Przez półtora roku Vicka pisała „Życie Madonny” jest to wielki sekret, który zostanie opublikowany „kiedy Madonna na to pozwoli”. Komisja poprosiła o ten pamiętnik na temat Madonny, jednak „Madonna” nie wyraziła zgody na ich prośbę. Czy Komisja może zobaczyć dziennik, nie biorąc go ani nie otwierając? Nie, nie może! Okazuje się, że jest to plan wyśmiewania tych, którzy są wystarczająco naiwni, aby czekać na ten znak do końca świata. Wcześniej powiedziałem, a teraz powtarzam to oświadczenie.



20. Oszczerstwa przeciwko biskupowi. „Biskup także wierzył na początku”. To nie jest prawda. Podczas gdy komuniści prześladowali franciszkanów, „widzących” i pielgrzymów, broniłem ich wszystkich i dlatego nie zmieniłem zdania „z powodu gróźb ze strony republiki lub dlatego, że księża diecezjalni chcieli tego ode mnie”. Przez wielu jest to po prostu wymyślone oszczerstwo. Podczas gdy publicznie broniłem uwięzionych franciszkanów, ojciec Jozo Zovko powiedział podczas dochodzenia, że ​​biskup jest „wilkiem” i „hipokrytą”. Są to dokładnie zapisane słowa z jego wypowiedzi. Adwokat Zovko NN zapytał przez kolegę, co ja zrobiłem Zovko, aby zasłużyć na tak poważne zarzuty.

Ojciec T. Vlašić często umieszczał słowa „Madonny” w ustach „widzących”, jak twierdzenie „Madonny”, że Szatan (w tym przypadku biskup) chce zniszczyć swój plan. Wszystko to napisał jaśniej w liście do przyjaciół Watykanu. Skarżyłem się na to oskarżenie - na fakt, że nazwał biskupa szatanem - przed Vlašićiem i jego prowincjałem. Nie zaprzeczył mojemu sprzeciwowi, ale uzasadnił swoje słowa, mówiąc, że napisał je pod wpływem intensywnych emocji. Osoba może powiedzieć coś w momencie silnej emocji, ale nie można tego zapisać i przetłumaczyć na języki obce.
Teresa
PostWysłany: Sob 23:59, 01 Lut 2020   Temat postu:

16. „Widzący” Ivan Dragicević. Jeśli chodzi o „wielki znak”, Vicka wspomina go 13 razy w pamiętnikach i 14 razy wspominała w gazecie parafialnej, 52 razy na kasetach i przy wielu okazjach w rozmowach z biskupem. Wiosną 1982 r. poprosiłem „wizjonerów” o napisanie wszystkiego, co wiedzieli o znaku, "tajne" bez upublicznienia. Zasugerowałem im, żeby napisali informacje na papierze w dwóch egzemplarzach. Wtedy zostałoby to zapieczętowane w kopercie, a kopia pozostałaby z nimi, a jedna z biskupem. Kiedy więc pojawi się „znak”, otwieramy koperty i sprawdzamy, czy „znak” został przewidziany, czy nie. Ojciec Tomislav Vlašić, ówczesny proboszcz Medjugorie, powiedział „wizjonerom”, aby powiedzieli, że Matka Boża powiedziała im, aby niczego nie zapisywali, więc nie zrobili tego. Ivan Dragićević był wtedy w seminarium franciszkańskim w Visoko w Bośni i nie został o tym poinformowany. Dwóch członków pierwszej komisji, dr. M. Zovkić i dr. Ž. Puljić (obecnie biskup Dubrownika) odwiedził Iwana w Visoko. Dali mu kartkę papieru koloru zielonkawego z napisanymi pytaniami na maszynie. Ivan napisał treść „znaku”, podając dokument i podpisał go w ich obecności bez słowa ani śladu strachu. Kilka lat później ojciec Laurentin napisał, że Ivan osobiście powiedział mu, że nie napisał absolutnie nic na tej kartce papieru i że oszukał dwóch członków Komisji. 7 marca 1985 r. trzech członków Komisji poszło zapytać Ivana, czy to, co napisał Laurentin, było prawdą. Ivan powiedział, że to prawda i że mogą iść dalej i otworzyć kopertę w biurze kancelarii, ponieważ znajdą tylko kartkę białego papieru. Wrócili do Mostaru, gdzie spotykała się Komisja, i otworzyli kopertę przed wszystkimi członkami. W kopercie, na zielonkawej kartce papieru, znaleźli napisaną treść "znaku":

Matka Boża powiedziała, że ​​zostawi znak. Treść tego znaku zdradzam tobie. Znak jest taki, że w Medjugorie będzie duża świątynia na cześć moich objawień, świątynia na mój obraz. Kiedy to się stanie? Znak pojawi się w czerwcu.

Data: 9 maggio 1982. Widzący: Ivan Dragicevic.


Po usłyszeniu tego kłamstwa członkowie pierwszej komisji chcieli zakończyć wszystko bez dalszej pracy, jednak pozostali. Kilka dni po tym wydarzeniu ojciec Slavko Barbarić OFM zabrał gdzieś „widzących” i poinstruował ich wszystkich, w tym Ivana, aby napisali w oświadczeniu, że Ivan nie ujawnił znaku!

Ivan wysłał wiadomości od Matki Bożej do biskupa. 24 kwietnia 1984 r. Matka Boża powiedziała o biskupie:

„Mój syn Jezus modli się za niego, aby on (biskup) uwierzył i podjął lepsze działania na rzecz Medjugorja”. Dodała: „Jak zareagowałby, gdyby mój Syn pojawił się na ziemi? Czy wtedy uwierzyłby?”

Odnośnie Komisji, Matka Boża mówi tylko: „Módlcie się, módlcie się, módlcie się! Medytujcie i żyjcie orędziami, które wam przekazałem, a zobaczycie, dlaczego przybyłam”.

Ivan Dragicevic, Medjugorje.



17.Ivan Dragicevic: „Powiedz biskupowi, że czekam jego szybkiego nawrócenia na wydarzenia w Medjugorie, zanim będzie za późno. Niech przyjmuje te wydarzenia z obfitością miłości, zrozumienia i wielkiej odpowiedzialności. Chcę, abyście unikali konfliktów między kapłanami i przestali ujawniać ich negatywne zachowania. Ojciec Święty powierzył wszystkim biskupom zadanie pełnienia niektórych funkcji w swoich diecezjach. Wśród nich parafie w Hercegowinie. Z tego powodu czekam jego nawrócenia na te wydarzenia. To jest moje drugie i ostatnie ostrzeżenie. Jeśli to, na co czekam, nie nastąpi, mój sąd i sąd mego Syna czekają na biskupa. Oznacza to, że nie znalazł drogi do mojego Syna Jezusa”. Matka Boża powiedziała mi, żebym wam przekazał tę wiadomość.

Z poważaniem

Bijakovići, 21 czerwca 1983 r

Ojciec Tomislav Vlašić przynosi mi ten dokument, który bardziej niż prawdopodobne sam napisał w chwili uniesienia.
Teresa
PostWysłany: Śro 23:26, 29 Sty 2020   Temat postu:

13. Twórca Medjugorie, ojciec Tomislav Vlašić , między innymi opublikował i rozprowadził w wielu językach 17-stronicową broszurę zatytułowaną: "Wezwanie w roku maryjnym", Mediolan, 25 marca 1988 r. Książka dotyczy założenia grupy modlitewnej dla młodych mężczyzn i kobiet (z Medjugorie), którzy mieszkaliby razem w Parmie we Włoszech, co jest niespotykane w historii Kościoła. To oni uratowaliby świat. Najwyraźniej Matka Boża dała Ojcu Vlašićowi i Agnes Heupel (Niemka rzekomo uzdrowiona w Medjugorie) inspirację do ustanowienia i prowadzenia tej wspólnoty w sposób podobny do świętego Franciszka i świętej Klary, jak opisał Vlašić. Aby ta akcja się powiodła, ojciec Vlašić poprosił Marija Pavlović o dodanie „swojego świadectwa” na trzech stronach. Jest członkiem społeczności i 21 kwietnia 1988 roku napisała: „Czuję potrzebę ...”

Podsumowując, Matka Boża przekazała dokładny program tej wspólnocie „Królowej Pokoju” i prowadzi wspólnotę przez Ojca Vlašicia i Agnes, którzy przekazują orędzia społeczności. "Jestem w społeczności od półtora miesiąca. Mam objawienia i Matka Boża prowadzi mnie w tajemnicy cierpienia, która jest fundamentem tej wspólnoty. Muszę wszystko zapisać i opublikować, kiedy Matka Boża mi powie. Zrozumiałem Boży plan, który rozpoczął przez Maryję w parafii Medjugorie."

Cytat pochodzi ze stron 15 i 16 tekstu księdza Vlašicia. Obrońcy Medjugorie szybko zrozumieli, że ta społeczność młodych mężczyzn i kobiet, którzy mieszkają, śpią, pracują i modlą się razem w tym samym domu, prędzej czy później zniszczą siebie i Medjugorie. Dlatego wysłali swojego inspektora, ojca Jozo Vasilja do Parmy. Poszedł z biskupem Parmy, prałatem B. Cocchi i ojcem T. Vlašićem do Zgromadzenia w Rzymie. Powiedziano im, że Kościół nie może pozwolić na istnienie takiej wspólnoty, a ks. Vlašić otrzymał rozkaz jej rozwiązania i powrotu do Hercegowiny. Vlašić nie posłuchał natychmiast, jednak wrócił później. Oto, co Ojciec Jozo Vasilj wyjaśnił mi o społeczności.



14. Sama Marija Pavlović złożyła kolejne publiczne oświadczenie w dniu 11 lipca 1988 r. Oświadczenie wydrukowano na kartce papieru i rozprowadzono w taki sam sposób, jak oświadczenie z 21 kwietnia 1988 r. (O którym mowa w pkt 13). W tym oświadczeniu wycofała twierdzenie, że Matka Boża wyraziła zgodę na wspólnotę Vlašić / Heupel w Parmie. Wyjaśniła, że ​​ojciec Vlašić wywarł na nią presję, by powiedziała to stwierdzenie, które nie było zgodne z prawdą. (Pełny tekst tego oświadczenia pochodzi z maja 1990 r.).


15. Marija nie zaprzecza, że ​​złożyła pierwszą deklarację . Ojciec Vlašić kilkakrotnie szukał od niej oświadczeń, co oczywiście oznacza manipulację jednym z „widzących”. Możemy więc dojść do wniosku, że Marija świadomie wypowiedziała kłamstwa przy pierwszej lub drugiej okazji. Skłamała, a to przypisuje Matce Bożej. Jest dla mnie jasne, że ona (Marija) jest zabawką w rękach Ojca Vlašicia. Było to dla mnie jasne już wcześniej, jednak jak dotąd nie miałem konkretnych dowodów na poparcie tego. Ojciec Vlašić tak samo manipulował wszystkimi wizjonerami. [6] -->( [6] Niemiecki fotograf Walter Fürhoff zeznał, że widział Mariję Pavlović, w towarzystwie o. Vlašić a, który kopiował wiadomości, które dla niej napisał.) Pod wpływem tego rodzaju manipulacji Marija powiedziała, że ​​Matka Boża płacze, gdy ktoś wspomniał o biskupie na spotkaniu modlitewnym: „Z Madonny spłynęła duża łza. Łza spłynęła jej po twarzy i zniknęła w chmurze pod jej stopami. Matka Boża zaczęła płakać i wstąpiła do nieba płacząca. ”(22 sierpnia 1984 r.) - oczywisty wynalazek księdza Vlašicia, który zamierzał przestraszyć biskupa.

Dlaczego obrońcy Medjugorie nie wspominają o oświadczeniach Marii? Czy te „złe” rzeczy muszą być ukryte przed światem, skoro w Medjugorie jest wiele „konwersji”? Ojciec Laurentin pisze w swojej książce Demières Nouvelles 3 , na stronie 27, że pewien prałat poprosił Marija o modlitwę za przesłanie od Matki Bożej dla jego kapłana (prałata). Marija odpowiedziała: „Matka Boża powiedziała, że ​​powinni przeczytać książkę Laurentina i ją rozpowszechniać!”

Okropnym grzechem jest przypisywanie własnych kłamstw Matce Bożej. Kiedy świat się o tym dowie, kto już im uwierzy? Zostały zdyskredytowane. Nikt nie może zniszczyć tego konkretnego dowodu. Będzie reprodukowany i rozpowszechniany ustnie. Wiem dobrze, że jest wielu, którzy ignorują ten materiał. Przyjmują wydarzenia Medjugorie w sposób irracjonalny, z wielkimi emocjami i osobistymi zainteresowaniami. Są ślepi, ale dokumenty te pozostaną częścią historii Kościoła i Mariologii.
Teresa
PostWysłany: Wto 23:25, 28 Sty 2020   Temat postu:

11. Objawienie w Cerno. Cerno to wioska niedaleko Medjugorie. Ósmego dnia od początku objawień w Medjugorie miało miejsce „objawienie” w pobliżu Cerno. „Widzący” poinformowali o tym wydarzeniu tego samego wieczoru księdza Jozo Zovko, ówczesnego proboszcza Medjugorie.

Powiedzieli, że Matka Boża powiedziała cztery lub pięć razy, że pojawi się jeszcze przez trzy dni, to znaczy 1, 2 i 3 lipca. Zostało to nagrane na kasecie wydanej przez ojca Ivo Sivrić OFM. Taśma została odtworzona. Kilka lat później ksiądz Janko Bubalo napisał książkę zatytułowaną: Tysiąc spotkań z Madonną. Jest to książka rozmów z Vicką. Vicka nie wspomina o tym wydarzeniu, dlatego ojciec Bubalo zapytał, czy Matka Boża powiedziała „jeszcze tylko trzy dni”, czy nie. Vicka odpowiedziała, że ​​tego nie pamięta!

Oczywiste jest, że Vicka mówi kłamstwo i że Matka Boża nie może powiedzieć tego, co mówi Vicka. Vicka buduje takie oświadczenia. Czy powinno to pozostać nieznane reszcie świata? Nie wolno czynić zła (jak mówienie kłamstwa Matki Bożej), aby uzyskać dobro (takie jak pielgrzymki, modlitwy itp.).




12. „Widząca” Marija Pavlović. Oto pisemne sprawozdanie z rozmowy nagranej między Ojcem Grafenauerem a Marija:

Graf: Czy Matka Boża powiedziała, że ​​winny jest biskup?

Mary: Tak.

Graf: Czy powiedziała, że Vego i Prusina nie są winni?

Mary: Tak.

Graf: Kiedy Matka Boża mówi, że winny jest biskup, natychmiast budzi to podejrzenia i możemy dojść do wniosku, że ... to nie Matka Boża mówi. Wizjonerzy ... głoszą plotki, że winny jest biskup.

Marija: Matka Boża powiedziała nam.

Graf: To wywołuje bunt w Hercegowinie i nie są to dobre wyniki. Ludzie będą źli na biskupa i obrażać jego reputację. Jak Matka Boża może robić takie rzeczy? Kościół wie ... że Matka Boża jest dobra i nigdy nie zrobiłaby takich rzeczy.

Marija: Matka Boża powiedziała nam.

Biskup F. Franić, ojciec Laurentin i wielu innych wie o tym wszystkim, jednak nic nie mówią. Jakiego rodzaju teologia może zaakceptować te oświadczenia Matki Bożej poprzez deklaracje „widzących”, dla których ich nauczyciel, ksiądz i liturgista - biskup, który zgodnie z prawem przyjął swoje zadanie od Chrystusa przez Kościół - że w sercu nie ma miłości Boga, który został ogłoszony grzesznikiem na całym świecie, który powinien się nawrócić, a aby odmawiano modlitwy w tym celu w Medjugorie? Stwierdzono również, że sam Jezus modli się za wydarzenia w Medjugorie. Twierdzenie, że biskup musi słuchać wyroku Matki Bożej, jest absurdem. To obraza Madonny, Matki Kościoła. Bóg wie, że nie jestem bezgrzeszny i że Matka Boża może mnie krytykować, jednak tylko Bóg jest sędzią. Nigdy nie otrzymałem nagany ani ostrzeżenia ze strony Stolicy Apostolskiej za moją posługę biskupią.
Teresa
PostWysłany: Nie 23:42, 26 Sty 2020   Temat postu:

9. Pod koniec stycznia 1983 r. przyszedł do mnie Ojciec Grafenauer, słoweński ksiądz jezuicki, z zamiarem zbadania fenomenu Medjugorie. Słuchał 20 taśm i po ich wysłuchaniu powiedział, że nie pojedzie do Medjugorie, ponieważ doszedł do wniosku, że Madonny tam nie ma. Po moim naleganiu pojechał do Medjugorie i po kilku dniach powrócił jako „nawrócony” o. Vlašić. Przyniósł trochę dokumentów, rzucił je na stół i powiedział: „Oto, co Matka Boża chce, abym powiedział!” Zrozumiałem to jako spisek obalenia biskupa z pomocą Matki Bożej. Dokumenty, które przyniósł, były kompilacją pamiętnika Vicki, kroniki parafialnej i dokumentów pisanych ręcznie. Z tego powodu trudno jest ustalić, gdzie zostały napisane po raz pierwszy. Vicka i ci, którzy bronili Medjugorja, ukrywali to przed biskupem przez ponad rok.

10. Vicka nigdy nie zaprzeczyła, że Matka Boża powiedziała te rzeczy lub że zapisała je w dzienniku. Zapewnienie i autentyczność tego można najlepiej potwierdzić na kasecie nagranej przez ojca Grafenauera podczas rozmów z Vicką i Marija. Kopie kasety pozostawił w parafii Medjugorie biskupowi, a także Konferencji Episkopatu w Zagrzebiu. Powinieneś posłuchać tej kasety!

Rozmowa z Vicką

Graf.: Biskup ma za zadanie ocenić, czy jest to Matka Boża.

Vicka: Może oceniać jak chce, ale wiem, że to Matka Boża.

Graf: Kościół mówi o tych, którzy ufają sobie, że jest to znak, że Madonna tutaj nie jest kwestionowana.

Vicka: Niech ci, którzy mają wątpliwości, mają je, ja ich nie mam.

Graf: To nie jest dobra rzecz ... powiedziałaś kiedyś biskupowi, że powinien bardziej zwracać uwagę na Matkę Bożą niż na papieża.

Vicka: Tak.

Graf: Oznacza to, że biskup powinien cię słuchać bardziej niż papieża.

Vicka: Nie, nie ja.

Graf: Ale biskup nie wie, jakie to jest zjawisko i być może nie jest to Matka Boża.

Vicka: Tak, to Madonna.

Graf.: Powiedziałaś biskupowi, że należy mu zarzucić, że ci dwaj (Vego i Prusina) są niewinni i że mogą wykonywać swoje obowiązki kapłańskie.

Vicka: Tak.

Graf.: Czy słuchają spowiedzi? Czy Matka Boża mówiła o tym?

Vicka: Tak.

Graf.: Matka Boża tak mówi, a Papież mówi, że nie mogą ...

Vicka: Papież może powiedzieć, co chce, mówię wam, jak się mają sprawy!

Graf.: Zobacz, wg. tego dochodzimy do wniosku, że to nie jest Matka Boża ... Papież mówi nie, że nie mogą odprawiać Mszy św. I nie mogą słuchać spowiedzi; a z drugiej strony Matka Boża mówi, że oboje mogą. To nie może być.

Vicka: Wiem, co jest słuszne (co powiedziała Matka Boża).

Graf.: To nie może być prawda. Położyłbym rękę na ogniu, aby zaświadczyć, że tak nie jest, aby zaświadczyć, że to nie Madonna mówi. Kiedy dana osoba ma większy dar, istnieje również większe niebezpieczeństwo, że diabeł może nad nią pracować.

Cóż za poniżające upokorzenie Matki Bożej! Na podstawie tych oświadczeń niszczyłaby posłuszeństwo w Kościele, posłuszeństwo wobec biskupa, przełożonych Zakonu, OFM i Ojca Świętego. Broniłaby Vego!
Teresa
PostWysłany: Śro 23:43, 15 Sty 2020   Temat postu:

8. 4 kwietnia 1982 r. Vicka i Jakov przyszli mnie odwiedzić „... wysłani przez Madonnę”. Księża Mostaru, ks. Vego i ks. Prusina zostali wydaleni z Zakonu Franciszkańskiego OFM w styczniu tego roku przez przełożonych swojego Zakonu. Wielu wyznawców „Madonny” broniło wydalonych księży. Podczas naszej rozmowy Vicka bardzo podekscytowana zaczęła: „Ostatnim razem, gdy tu byliśmy, nie powiedzieliśmy wam wszystkiego i dlatego Matka Boża nas skarciła. Rozmawialiśmy o wielu sprawach i dlatego zapomnieliśmy ... „- O czym zapomnieliście?” - „Matka Boża powiedziała nam, abyśmy wam powiedzieli, że ci księża, Vego i Prusina, są kapłanami i dlatego mogą odprawiać Mszę św. Tak jak inni kapłani . "Poczekaj chwilę. Czy Matka Boża powiedziała ci to przed naszym ostatnim spotkaniem? ”- "Tak i dlatego wysłała nas do ciebie. Ostatnim razem mówiłam o wielu innych sprawach i zapomniałam o tym wspomnieć. ”Podczas naszego poprzedniego spotkania kilkakrotnie zapytałem ją, czy Matka Boża powiedziała coś o tych dwóch kapłanach. Było dla mnie jasne, że Vicka kłamała, a to był wystarczający dowód, że nie mogłem uwierzyć w jej twierdzenia. Marija i Jakov również wzięli udział w tym kłamstwie.
Teresa
PostWysłany: Nie 23:14, 12 Sty 2020   Temat postu:

6. Vicka Ivanković jest od początku główną „widzącą” i za jej pośrednictwem twórczynią Medjugorie, ksiądz Tomislav Vlašić OFM, rozpowszechnił główną część kłamstw o Medjugorie. Przedstawił się Papieżowi w liście z 13 maja 1984 r., jak następuje: „Jestem ojciec Tomislav Vlašić, ten, który według Boskiej Opatrzności kieruje wizjonerami z Medjugorie”.

Byłoby dla niego lepiej, gdyby wycofał się na pustynię i milczał, ponieważ jego przeszłość mówi o nim wystarczająco dużo. Vicka dużo mówiła i pisała, przez co popadła w wiele sprzeczności. Profesor Nikola Bulat, członkini pierwszej komisji, przesłuchała ją i napisała o niej 60-stronicowe studium. Policzyła wszystkie nielogiczności i kłamstwa jej pamiętnika. Wspomnę tylko o zakrwawionej chusteczce. Krążyły pogłoski, że pewien taksówkarz wpadł na zakrwawionego mężczyznę. Dał taksówkarzowi zakrwawioną chusteczkę i powiedział: „Rzuć to w rzekę”. Kierowca spotkał kobietę ubraną na czarno. Zatrzymała go i poprosiła, by dał jej chusteczkę. Dał jej swoją, ale ona powiedziała: „Nie ta, tylko zakrwawioną chusteczkę”. Dał jej chusteczkę, której chciała, a ona powiedziała: „Gdybyś rzucił ją w rzekę, to byłby koniec świata. „Vicka Ivanković napisała w swoim dzienniku, że zapytała Matkę Bożą, czy to wydarzenie jest prawdą, a ona odpowiedziała, że ​​to prawda, a także: „Ten człowiek pokryty krwią był moim synem Jezusem, a ja (Matka Boża) byłam kobietą ubraną na czarno ”. Co to za teologia? Z tego wynika, że ​​Jezus chce zniszczyć świat, jeśli chusteczka zostanie wrzucona do rzeki i że to Matka Boża ratuje świat!


7. 14 stycznia 1982 r. Vicka, Marija i mały Jakov przyszli mnie odwiedzić. Vicka zaczęła mówić dość nerwowo, ponieważ kłamała. Powiedziała: „Matka Boża posłała nas, aby powiedzieć wam, że jesteście zbyt surowi wobec franciszkanów ...” - „W jaki sposób?” - „Nie wiemy!”. Dwaj księża franciszkańscy z Mostaru, Ivica Vego i Ivan Prusina, których biskup próbował usunąć z Mostaru z powodu nieporządku i nieposłuszeństwa wobec wiernych nowo utworzonej parafii katedralnej w Mostarze, bronili się przed przełożonymi, mówiąc, że nie opuszczą Mostaru, ponieważ Matka Boża przez Vickę powiedziała im, żeby nie wyjeżdżali. O tym poinformował mnie członek rady prowincji franciszkańskiej. Na naszym spotkaniu zapytałem Vickę: „Czy Matka Boża powiedziała coś o księżach Mostaru, Vego i Prusiny?” - „Nie, nie znamy ich”, wszyscy trzej odpowiedzieli. Nasza rozmowa trwała 30 minut i wszystko nagrałem na taśmie. Kilkakrotnie poruszałem kwestię księży Mostaru i zawsze odpowiadali: „Nie znamy ich”. Później w dzienniku Vicki odkryłem, że bardzo dobrze znają tych księży. Było jasne, że kłamią, jednak nie chciałem z nimi o tym rozmawiać, aby zachować pewność siebie podczas naszych rozmów.
Teresa
PostWysłany: Nie 0:06, 12 Sty 2020   Temat postu:

3. Maryjny teolog René Laurentin zachowuje się w ten sam sposób. Przyszedł odwiedzić mnie w Boże Narodzenie 1983 roku i zaproponowałem mu obiad. Zapytał mnie, dlaczego nie wierzę w objawienia. Powiedziałem mu, że zgodnie z pamiętnikiem Vicki i słowami innych "widzących" ta "dama" przemówiła do biskupa. On Laurentin szybko odpowiedział: „Nie publikuj, bo istnieje/jest wiele pielgrzymów i konwertują.” Byłem wstrząśnięty tym oświadczeniem znanego mariologa! Niestety stanowisko Laurentina pozostało takie: ukryć prawdę i bronić fałszu. Napisał w dziesięciu książkach na temat Medjugorja, a prawie we wszystkich z nich, że prawda, a biskup Žanić pod ostrzałem. On wie, co ludzie lubią słuchać. Więc było mu stosunkowo łatwo znaleźć tych, którzy mu uwierzyli. "To veritate quidem auditum avertent, aby Fabulas autem convertentur" - "4 Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom." (2 Tm 4,4). „Jasnowidze” i obrońcy Medziugorja prowadzone przez Laurentina, od początku rozumieli, że współczesny wierzący w komunistycznym kraju bardzo szybko wierzy, we wszystko „cudowne”, w pozorne cudowne uzdrowienia i najwyraźniej komunikaty „Madonny”.

Głównymi bohaterami, na których spoczywa Medjugorje, jest emerytowany biskup F. Franić, [4] ojciec René Laurentin, ojciec L. Rupčić OFM, ojciec Amorth, ojciec Rastrelli S J. oraz niektórzy franciszkanie i charyzmatycy z całego świata. Szybko opublikowano wiele książek, a także artykuły, broszury, filmy i pamiątki. W grę wchodzą agencje turystyczne, pielgrzymki, modlitewniki napisane przez dwóch franciszkanów Vego i Prusinę, którzy zostali wydaleni z zakonu franciszkańskiego [5]opublikowane w kilku językach w 600 000 egzemplarzy, fanatyczne grupy modlitewne inspirowane rzekomymi orędziami Matki Bożej i największym motywatorem wszystkiego - pieniądze. Nikt nigdy nie wspomina o czymkolwiek, co mogłoby podważyć wątpliwości dotyczące „objawień”. Biskup ostrzegł wszystkich, ale "maszyneria" poszła naprzód swoją drogą. Wspomniano o 50 cudownych uzdrowieniach, a następnie 150, 200, 300 i tak dalej. Laurentin wybrał 56 dossier i wysłał je do „Bureau Medical de Lourdes”. Dr Mangiapan odpowiedział w Biuletynie z kwietnia 1986 r., że akta te nie mają żadnej praktycznej wartości i nie można ich wykorzystywać ani traktować jako poważnych dowodów objawień w Medjugorie. Wiele napisano o wyzdrowieniu Diany Basile. Wysłałem dokumentację do dr. Mangiapan, który zbadał sprawę i zajął stanowisko: „Opinia bardziej niż zastrzeżona”. Jest to przypadek stwardnienia rozsianego. Więcej zostanie o tym napisane później w książce.



4. Wiarygodność widzących - Mirjana Dragićević. Miesiąc po rozpoczęciu „objawień” pojechałem do Medjugorie, aby przesłuchać „widzących”. Poprosiłem każdego z nich o złożenie przysięgi na krzyżu i zażądałem, aby mówili prawdę (ta rozmowa i przysięga zostały zapisane na taśmie). Pierwszą była Mirjana: „Poszliśmy opiekować się owcami, kiedy nagle…”. (Ksiądz parafialny przerwał i powiedział mi, że faktycznie poszli palić, co ukryli przed rodzicami). „Chwileczkę, Mirjana, jesteś pod przysięgą. Czy poszłaś opiekować się owcami? Położyła dłoń na ustach: „Wybacz mi, poszliśmy palić”. Następnie pokazała mi zegarek, na którym nastąpił „cud”, ponieważ wskazówki zegarka zwariowały. Zaniosłem zegarek do zegarmistrza, który powiedział, że z pewnością upadł i został zniszczony. Po zwróceniu zegarka powiedziałem jej, żeby nie wspominała, że ​​zdarzył się cud. Jednak w nagranych później taśmach powiedziała, o tym, jaki cud nastąpił w zegarku i początkowo wyszli szukać owiec. Później twierdziła, że Matka Boża powiedziała, że ​​wszystkie wyznania są równe. W jakim stopniu możemy uwierzyć Mirjanie?
Teresa
PostWysłany: Wto 23:50, 07 Sty 2020   Temat postu:

W latach 1987 - 1990 była trzecia Komisja. W styczniu 1987 w wyniku sugestii Kongregacji ds. Doktryny Wiary, kardynał Franjo Kuharić przewodniczący Konferencji Biskupów i biskup Żanić wydali wspólny komunikat w który ogłosili utworzenie trzeciej Komisji i w którym poprosili wiernych aby nie organizowali pielgrzymek motywowanych "z góry" które byłyby przypisywane wydarzeniom w Medjugorie. Komisja składała się z 11 księży ( 6 zakonnych, 5 diecezjalnych), 4 lekarzy i psychologów, i jednej siostry zakonnej jako sekretarki. Komisja miała 23 spotkania w Zagrzebiu w Sekretariacie Konferencji Biskupów. Pierwsze spotkanie było w kwietniu 1987 a ostatnie 23 sierpnia 1990. Oświadczenie zostało opublikowane w maju 1990 roku.

----------------------------------------------------------------------------------

Tłumaczenie:


1. Prawda o wydarzeniach w Medjugorie jest przedmiotem badań przeprowadzanych przez komisję Konferencji Episkopatu Jugosławii (BKJ). Ich praca przebiega powoli. Dlatego w tym oświadczeniu chciałbym pomóc Komisji w jak najszybszym podjęciu decyzji. Powstaje propaganda na rzecz Medjugorie, aby postawić Kościół i świat przed faktem dokonanym. Taki był zamiar obrońców Medjugorie od samego początku. Musimy przyznać, że im się udało, ponieważ z drugiej strony pracujemy zbyt wolno lub milczymy. Z tych powodów i dla tych motywacji, które dały mi wiele, którzy z całego świata zdają sobie sprawę, że prawda jest zdeptana, postanowiłem opublikować kolejne oświadczenie, zgodnie z moim zadaniem i sumieniem, aby pomóc Komisji. Tym oświadczeniem pragnę obudzić sumienie tych, którzy bronią Medjugorie. Ich ścieżka jest prosta, szeroka i wszystko z górki, podczas gdy moja jest trudna, ciernista i pod górę. Kościół i Madonna nie potrzebują kłamstw. Jezus mówi: „Prawda was wyzwoli” (J 8, 32); „Ja jestem drogą, prawdą i życiem” (J 14,6); „Z tego powodu się urodziłem i po to przyszedłem na świat: aby dać świadectwo prawdzie. Ktokolwiek jest z prawdy, słucha mego głosu ”(J 18, 37). Krótki opis kłamstw na temat Medjugorie zajęłby 200 stron, ale na razie pragnę jedynie przedstawić to krótkie streszczenie bez użycia naukowego podejścia. Jestem trochę zaniepokojony faktem, że w niektórych sprawozdaniach moje imię jest obecne w tytułach, i rzeczywiście od początku „objawień” byłem w centrum wydarzeń z powodu mojej pozycji biskupa i moich obowiązków. Przykro mi również wspomnieć o niektórych „nieprzyjemnych rzeczach”, ale bez nich argumenty straciłyby na sile. W każdym razie najbardziej nieprzyjemne rzeczy nie zostaną wymienione.



2. Charakterystyczne podejście: Marina B., przewodnik turystyczny Atlas Travel, przywiozła księdza z Panamy do mojego biura w sierpniu 1989 r .: jego imię: Rodriguez Teofilo, ksiądz Matki Bożej z Lourdes. Wraz z nim przybył Carmen Capriles - dziennikarz, dyrektor generalny agencji IATA, Avenida Alberto Navarro, Apartado 1344 Zone 7, Panama. Marina przedstawiła się jako przewodnik, tłumacz języka angielskiego i nawróciła się w Medjugorie. Kapłan zapytał mnie, z jakich powodów nie wierzyłem w „objawienia”. Powiedziałem mu, że mam co najmniej 20 powodów, by nie wierzyć, z których nawet jeden jest konieczny - dla tych, którzy są trzeźwi i dobrze wykształceni w wierze - aby dojść do wniosku, że objawienia nie są nadprzyrodzone. Powiedziałem mu o sprawie byłego ojca franciszkanina Ivicy Vego. Za jego nieposłuszeństwo, z polecenia naszego Ojca Świętego Papieża,[2] został wydalony z zakonu franciszkańskiego OFM [3] przez swojego generała, zwolniony ze ślubów i zawieszony divinis. Nie przestrzegał tego rozkazu i nadal odprawiał Mszę św., Udzielał sakramentów i żył ze swoją kochanką. Nieszczęśliwie jest pisać o tym wszystkim, jednak trzeba zrozumieć, o kim mówi Madonna. Według pamiętnika Vicki i twierdzeń „widzących” Matka Boża powiedziała 13 razy, że jest niewinny i że biskup się myli. Kiedy jego kochanka, siostra Leopolda, zakonnica, zaszła w ciążę, oboje opuścili Medjugorie i życie zakonne i zamieszkali razem w pobliżu Medjugorie, gdzie urodził się ich syn. Teraz mają dwoje dzieci. Jego modlitewnik jest nadal sprzedawany w Medjugorie i poza nim w setkach tysięcy egzemplarzy.

Poprosiłem Marine o przetłumaczenie tego na angielski. Nie można winić Mariny za to, że wpadli w społeczność, która ukrywa prawdę. Spontanicznie odpowiedziała zgodnie z praktyką Medjugorie: „Czy musimy mu powiedzieć te złe rzeczy?” Odpowiedziałem, mówiąc, że gdyby te „złe wydarzenia” nie zostały zachowane i ukryte, ci ludzie z Panamy odkryliby to wcześniej i nie powinni byli podróżować do Medjugorie na darmo. Ukrywanie tej prawdy jest niesprawiedliwością i grzechem: chociaż może być nieprzyjemne, trzeba to powiedzieć.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group