Autor Wiadomość
Teresa
PostWysłany: Śro 18:58, 25 Lip 2018   Temat postu:

Teresa napisał:
"Pismo św. bez autorytetu Kościoła ma rangę równą bajkom Ezopa." - kardynał Stanisław Hozjusz

(O powadze Pisma św., s. 210)

http://www.traditia.fora.pl/nowa-wiosna-kosciola-posoborowego-stare,31/jak-nie-czytac-pisma-swietego-na-swoja-zgube,3976.html#44043



Stanisław Hozjusz i kontrreformacja

Image

St.Hozjusz, wizerunek w bazylice NMP na Zatybrzu, autor: Carlo Raso

W liście pasterskim z okazji 400-lecia jego śmierci episkopat nazwał Hozjusza największym biskupem Polski pierwszego tysiąclecia. Obok Piotra Skargi był największym szermierzem kontrreformacji na naszych ziemiach. Podobnie jak on, nie doczekał się do dziś nawet beatyfikacji.

Działalność Stanisława Hozjusza na polu państwowym i religijnym przypadała na czasy najintensywniejszego rozwoju protestantyzmu w Rzeczypospolitej. Tolerancyjna polityka monarchii ostatnich Jagiellonów pozwoliła na pojawienie się w granicach państwa polsko-litewskiego luteranizmu, kalwinizmu oraz arianizmu, który sam Hozjusz nazwał polską wiarką. Odrodzenie w naszym kraju kojarzone jest nieodmiennie z twórcami niekatolickimi: Rejem, Modrzewskim. Znaczący wpływ protestantyzmu na życie publiczne oznaczał także zagrożenie odejścia całego narodu od katolicyzmu, choćby drogą powtórki ze scenariusza angielskiego. Tym tendencjom Hozjusz przeciwstawił się z ogromnym zaangażowaniem.

Niemiec sługą polskich królów

Stanisław Hozjusz urodził się w Krakowie, 5 maja 1504 roku. Jego ojciec, Ulryk Hose kilka lat wcześniej przeniósł się do miasta z rodzinnej Badenii i wspólnie Heinrichem Slakerem prowadził mennicę królewską. W 1503 razem z żoną Anną, wdową po Erhardzie Slakerze, kupił dom w mieście, stając się jego pełnoprawnym obywatelem. Choć niemieckie mieszczaństwo było wówczas liczne nie tylko w stolicy, rodzina Hose szybko przyjmowała polskie zwyczaje – czego najlepszym dowodem imię nadane trzeciemu potomkowi, na pamiątkę patrona Polski. Jako dziecku nie było dane Stanisławowi poznać Krakowa, ponieważ rodzina przeniosła się do Wilna. Tam kształcił się pod okiem najlepszych domowych nauczycieli.

Od najmłodszych lat cechowało go zamiłowanie do nauki. Już jako chłopiec na swój dziecięcy sposób wykazywał też powołanie do kapłaństwa. Pragnął wstąpić do zakonu dominikańskiego, lecz stanowczy sprzeciw ojca stanął na drodze jego planom. Zamiast tego, udał się na studia do Krakowa. W królewskim i akademickim mieście poznał wielu wkrótce wybitnych przedstawicieli polskiej reformacji i kontrreformacji: Reja, Modrzewskiego, Drohojowskiego. Szybkie postępy pozwoliły mu już w półtora roku uzyskać bakalaureat artium; jako znany z prawego charakteru i zdolności nie miał także problemu ze znalezieniem możnych protektorów, biskupów krakowskich: Jana Konarskiego i Piotra Tomickiego. Ceniony młodzian stał się nauczycielem ich dorastających krewnych i nepotów.

Dzięki szczodrości biskupa Tomickiego i otrzymanym dochodom z prepozytury wieluńskiej i kanonii w kolegiacie wiślickiej, Hozjusz mógł wyruszyć na studia prawnicze do Bolonii. Ówczesnym zwyczajem było, że studenci naukę odbywali w kilku miastach; pewien czas spędził więc w Padwie, u cenionego humanisty Lazzaro Bonamico. 8 czerwca 1534 roku został uroczyście promowany na doktora obojga praw. Z tego sukcesu nie mógł jednak cieszyć się zbyt długo: wkrótce umierają jego ojciec Ulryk oraz dobrodziej, biskup Tomicki. Przeszedł wówczas pod skrzydła biskupa płockiego Jana Chojeńskiego, który wkrótce trafił na stolicę biskupią w Krakowie. Za nim podążył też Stanisław, który już wkrótce znalazł się w gronie sekretarzy królewskich. W nadchodzących latach jego kariera nabiera rozpędu: za ocenę jego pracy i zaufania króla najlepiej służy wydłużająca się lista nadawanych mu przez Zygmunta Starego beneficjów.

Niemieckie pochodzenie sprawiło, że wśród powierzanych mu spraw szczególnie ważne miejsce zajęły kwestie pruskie. Otrzymywał mu wiele istotnych i delikatnych misji, a jego uczciwość i pracowitość stała się wręcz przysłowiowa. Dzięki przyjęciu święceń kapłańskich w 1543 roku stał się także jednym z kandydatów na biskupstwo. Przeszkodą w zrealizowaniu tego planu stanowiło jednak na razie jego nieszlacheckie pochodzenie. Więcej zdecydowania wykazał kolejny król, Zygmunt August i Hozjusz - który znalazł się w gronie zwolenników młodego władcy - otrzymał nominację na opróżnione biskupstwo chełmińskie. Oczekując na zatwierdzenie przez Pawła III, Hozjusz udał się na dwory Ferdynanda I i Karola V (stosunki z domem cesarskim ochłodziły się na tle nieudanego małżeństwa Zygmunta z Elżbietą Habsburżanką). Sakrę biskupią otrzymał dopiero po powrocie z podróży, w marcu 1550 roku. Nie miał jednak szansy na zapisanie się czymkolwiek istotnym w historii diecezji, bowiem już jesienią tego samego roku, ku ogromnemu niezadowoleniu kapituły we Fromborku, został desygnowany na biskupa warmińskiego. Opór tamtejszego kleru wynikał z faktu, że nominat nie był miejscowym szlachcicem, co gwarantował przywilej Prus Królewskich. W końcu w marcu 1551 roku kanonicy zatwierdzili wybór. Jako biskup warmiński Hozjusz zapisał się w historii Polski i kościoła powszechnego jako zdecydowany wróg protestantyzmu.

Twarda postawa wobec innowierstwa poskutkowała powierzeniem Hozjuszowi misji reprezentowania polskiego episkopatu na wznowionym soborze trydenckim (zresztą król wybrał go na legata już wcześniej). Biskupi uczynili to podczas synodu piotrkowskiego, na którym Hozjusz zaprezentował wstępną wersję pierwszej części swego najsłynniejszego dzieła - Confessio fidei catholicae christiana. Całość niezwykle popularnego w nadchodzących dekadach utworu teologicznego ukazała się drukiem w 1557 roku w Moguncji.
Obrady soborowe po raz kolejny przerwano z powodu buntu wielmożów Rzeszy, Hozjusz więc mógł zająć się naglącymi sprawami zarówno w swojej diecezji, jak i w kraju. Warmia, jak i całe Prusy, skierowała się w stronę protestantyzmu, którego zwolennicy zyskiwali na liczebności i znaczeniu w całej Rzeczpospolitej.

Hozjusz i protestanci

Jak to się stało, że w państwie rządzonym przez ponad czterdzieści lat przez Zygmunta Starego, gorliwego katolika, tak znakomicie mógł rozwinąć się protestantyzm? Do lat 40. najpopularniejszym odłamem religijnych nowinek w Królestwie był luteranizm, na którego pojawienie się monarcha zareagował tak samo, jak w zasadzie wszyscy królowie Europy: wprowadzając cenzurę wydawnictw religijnych i zakazując przywożenia pism luterańskich. Jego wystąpienie przeciwko protestanckiej rewolcie w Gdańsku było zdecydowane i bezwzględne. W tym okresie jednak, poza posiadającymi sporą autonomię miastami i niektórymi terenami północnej i zachodniej Polski, heretyckie wierzenia nie były popularne. To tłumaczy dość niefrasobliwą politykę króla Zygmunta wobec protestantyzmu. Jego dwór pełen zresztą był krytyków Kościoła i mniej lub bardziej zaangażowanych zwolenników reformacji. Sytuacja zmieniło pojawienie się kalwinizmu, który zyskał zwolenników wśród szlachty i magnaterii. Wtedy jednak walka z protestantyzmem była już dla króla zbyt trudna i kosztowna. Zakwestionowanie funkcjonującej w praktyce dzięki przywilejom dla szlachty tolerancji religijnej oznaczałoby atak na złotą wolność i groźbę wojny domowej.

Luteranizm stał się - szczególnie w Prusach Książęcych i miastach Polski i Litwy – czynnikiem odróżniającym niemieckie mieszczaństwo od katolickich Polaków i Litwinów, żydów czy prawosławnych Rusinów. Kalwinizm i arianizm znalazły wyznawców wśród panów braci. Dlaczego tak duża część szlachty przeszła na protestantyzm? Oprócz względów religijno-intelektualnych, rolę odgrywały także czynniki polityczne: podkreślenie niezależności wobec katolickiego monarchy, niezgoda na znaczącą pozycję kleru, ale także zwykła moda. Studiujący za granicą synowie szlachty nowinki religijne przywozili do kraju na równi z wiedzą prawniczą.

(...)

https://historiekoscielne.blogspot.com/2018/07/stanislaw-hozjusz-kontrreformacja.html

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group