Autor Wiadomość
Teresa
PostWysłany: Wto 17:56, 04 Wrz 2018   Temat postu:

Św. Augustyn - Wyznania cz.1
(...)
https://www.youtube.com/watch?v=mj_MsaKpySw


Św. Augustyn - Wyznania cz.2
https://www.youtube.com/watch?v=l0vu3A9ZiHo


Św. Augustyn - Wyznania cz.3
https://www.youtube.com/watch?v=Bhm1OF25mGc

... dalsze nagrania na YouTube

-------------------------------------------------------------------------------------


Święty Augustyn – „Wyznania”
(...)
http://www.wspolnotaswietejmoniki.pl/swmonika/pdf/augustyn/ksiega_pierwsza.pdf

Kolejne księgi „Wyznao” sw. Augustyna -tutaj
(...)
http://www.zwola-old.karmelicibosi.pl/p/z/augustyn.html
Teresa
PostWysłany: Pią 11:27, 02 Kwi 2010   Temat postu:

Wymazany jest wyrok, który był wydany przeciwko nam (Wyznania 7,21)
Wielki Czwartek
Radio Watykańskie




Kroczyć drogą wiodącą do owej krainy (Wyznania 7,21)
Wielki Piątek
Radio Watykańskie
Teresa
PostWysłany: Śro 20:30, 31 Mar 2010   Temat postu:

„Rozdęta moja pycha zaczęła opadać” [Wyznania 7,8]
Wielki Wtorek

W duszy Augustyna, który był coraz bliżej wiary w Chrystusa, rozszalała się burza, o której nie mógł wiele opowiedzieć nawet swoim najbliższym. Trudno było w rzeczywistości jemu samemu opisać, co wtedy działo się w jego sercu i umyśle. Teraz, gdy wraca do tamtych chwil, jest przekonany, że jedynie Bóg wszystko wiedział i wszystko słyszał, i że wewnętrzny niepokój, jaki wówczas przeżywał, miał swoje duchowe znaczenie, które odkrył dopiero później. Bo Augustyn wciąż jeszcze chciał dochodzić do Boga o własnych siłach, choć – z drugiej strony – miał świadomość swoich słabości i potrzeby oczyszczenia serca, a przede wszystkim pozbycia się wygórowanej opinii o samym sobie i pychy, która nie pozwalała mu obiektywnie spojrzeć na swoją duchową sytuację.

„Rozwielmożniona moja pycha oddzielała mnie od Ciebie; tak wydąłem policzki, aż mi zasłaniały oczy. Ty, Panie, na wieki trwasz, lecz nie na wieki gniewasz się na nas. Zlitowałeś się nad prochem i popiołem i postanowiłeś uleczyć moje ułomności. Bodźcami wewnętrznymi niepokoiłeś mnie, abym dopóty nie zakosztował uciszenia, dopóki wewnętrzny mój wzrok nie zacznie Ciebie dostrzegać bez żadnej wątpliwości. Pod tajemnym dotknięciem Twojej leczącej ręki rozdęta moja pycha zaczęła opadać, a zamącona moja i zaciemniona inteligencja z dnia na dzień – dzięki oddziaływaniu zbawiennych moich cierpień – stawała się zdrowsza” (Wyznania 7,7-8, s. 117).

O pysze, choć w zupełnie innym kontekście, mówi dzisiejsza Ewangelia. Jezus żegna się ze swoimi uczniami: „«Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami. Będziecie Mnie szukać, ale jak to Żydom powiedziałem, tak i teraz wam mówię, dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie». (...) Powiedział Mu Piotr: «Panie, dlaczego teraz nie mogę pójść za Tobą? Życie moje oddam za Ciebie». Odpowiedział mu Jezus: «Życie swoje oddasz za Mnie? Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Kogut nie zapieje, aż ty trzy razy się Mnie wyprzesz»” [J 13,33.37-38]. Piotr zareagował spontanicznie, szczerze, bez namysłu chciał zapewnić Pana o swojej gotowości oddania za Niego życia. Nie wiedział, że jego słowa są też świadectwem wewnętrznego przekonania o swojej mocy, fizycznej i duchowej, o tym, że przecież on może pomóc Jezusowi. Jakże się mylił, bo w rzeczywistości był człowiekiem zalęknionym i to właśnie on potrzebował wsparcia od Jezusa.

Piotr, Augustyn... a także wielu innych świętych musiało przejść przez oczyszczający ogień Bożej miłości, przez – jak to mówi autor Wyznań – tajemnicze dotknięcie Jego leczącej ręki. Jezus w dzisiejszej Ewangelii ukazuje nam moc, bez której nie możemy iść za Nim w kierunku Golgoty. Tą mocą jest On sam.

Dopomóż nam, Jezu, tak przeżyć misteria Twojej świętej Męki, abyśmy mogli pozbywać się naszej pychy, przekonania o samowystarczalności, chęci szukania prawdziwego szczęścia o własnych siłach, a coraz pełniej otwierać się na zbawcze Twoje dzieło i na te łaski, które nam ofiarujesz.

ks. Waldemar Turek

http://www.radiovaticana.va/proxy/pol_RG/2010/Marzo/10_03_30.html


Nie pochyliłem się ku bożkom egipskim (Wyznania 7,9)
Wielka Środa
http://www.radiovaticana.org/pol/Articolo.asp?c=368614
Teresa
PostWysłany: Pon 15:03, 29 Mar 2010   Temat postu:

Jakież bóle rodzenia przeżywało serce moje! (Wyznania 7,7 )
Wielki Poniedziałek

Augustyn rozpoczynał trzydziesty pierwszy rok życia. W miarę jak wsłuchiwał się w kazania i nauczanie św. Ambrożego, coraz bardziej był zainteresowany Bogiem wyznawanym przez chrześcijan, ale ciągle nie mógł zrozumieć skąd pochodzi i jaki sens ma zło i cierpienie. Pisze na ten temat w księdze siódmej Wyznań, w której – częściej niż w poprzednich – mówi o Jezusie Chrystusie; do tej pory zasadniczo zwracał się do Boga Ojca. Wydaje się, że ta zmiana była podyktowana przede wszystkim lekturą Listów pawłowych. Być może sama historia życia i nawrócenia Apostoła Narodów sprawiła, że Augustyn częściej pochylał się nad zapisanymi przez niego słowami o dziele zbawczym dokonanym przez Syna Bożego, o wierze w Niego, która jest darem, o otwieraniu się na Jego łaskę, o dochodzeniu do prawdziwej wolności i o szukaniu, w świetle życia i działalności Chrystusa, odpowiedzi na pytania dotyczące zła i cierpienia.

„Wierzyłem, że w Chrystusie, Synu Twoim, Panu naszym, i w Piśmie świętym, które nam zaleca powaga Twego katolickiego Kościoła, otworzyłeś dla ludzi zbawienną drogę do tego życia, które się zacznie po doczesnej śmierci. Te przekonania już się utrwaliły w moim umyśle, bezpieczne, niewzruszone. Lecz jednocześnie w wielkiej gorączce badałem, skąd zło pochodzi. Jakież bóle rodzenia przeżywało serce moje! Jakież z niego dobywały się jęki! O, Boże mój! Ty ich słuchałeś, choć ja nie wiedziałem o tym. Gdy w milczeniu szukałem żarliwie, bezsłowne mej duszy cierpienia były wielkimi głosami kołaczącymi do miłosierdzia Twego” (Wyznania 7,7, s. 116).

Augustyn cierpiał przede wszystkim duchowo. Ciągle nie mógł czuć się w pełni szczęśliwy, ciągle czegoś mu brakowało, ciągle aktualne pozostawały pytania, które wywoływały ból i, używając jego zwrotu, jęki serca.

Różne są doprawdy drogi, które prowadzą do Boga. Wspomniany św. Paweł apostoł otrzymał łaskę radykalnego nawrócenia w czasie podróży do Damaszku, wiara św. Augustyna rodziła się długo i w bólach, jeszcze inna była wiara Marii z Betanii opisywanej w dzisiejszej Ewangelii. Najpierw wsłuchiwała się uważnie w słowa Chrystusa, później była świadkiem cudownego wskrzeszenia swego zmarłego brata Łazarza, a teraz, jakby przeczuwając intuicyjnie nadchodzące wydarzenia, przed śmiercią namaszcza Jezusowi nogi i ociera je swoimi włosami. Nie wypowiada przy tym żadnego słowa: na tym etapie miłości są one doprawdy zbędne.

Maria z Betanii, Paweł z Tarsu, Augustyn z Hippony znaleźli odpowiedź na pytania dotyczące zła i cierpienia w życiu ludzkim dzięki wierze w Tego, który wiele wycierpiał, biorąc na swoje barki krzyż i pokonując drogę prowadzącą na Kalwarię, idąc naprzeciw śmierci i zmartwychwstania.

Boże, dopomóż nam, abyśmy, za wstawiennictwem tych świętych wielkim głosem kołatali do Twego miłosierdzia i zwłaszcza w Wielkim Tygodniu starali się otwierać nasze serca i umysły na Twoją zbawienną naukę i łaskę.

ks. Waldemar Turek
http://www.radiovaticana.va/pol_RG/2010/marzo/10_03_29.html

http://sady.up.krakow.pl/antfil.augustyn.wyznaniaVII.htm
Teresa
PostWysłany: Pią 16:03, 26 Mar 2010   Temat postu:

Nic w tym, co mówił, nie budziło mojego sprzeciwu (Wyznania 6,4 )
Piątek piątego tygodnia Wielkiego Postu
Radio Watykańskie
Teresa
PostWysłany: Pią 8:31, 26 Mar 2010   Temat postu:

W zaślepieniu napadałem na Kościół katolicki (Wyznania 6,4)

Czwartek piątego tygodnia Wielkiego Postu

Augustyn był zafascynowany osobą Ambrożego, ale widział go na początku znajomości przede wszystkim jako człowieka sukcesu. Był dobrym mówcą, kochanym przez katolików i szanowanym nawet przez ważne osobistości z kręgów pozakościelnych. Kazania i katechezy wygłaszał z głębokim przekonaniem, a to świadczyło o osiągnięciu przez niego wewnętrznego pokoju i szczęścia. Augustyn natomiast nie zdawał sobie sprawy z jego codziennych trudności i walki, jaką toczył z wewnętrznymi i zewnętrznymi wrogami kierowanej przez siebie wspólnoty. Zresztą do tych ostatnich należał też sam Augustyn, który w Wyznaniach tak opisuje swoje ówczesne stanowisko w odniesieniu do Kościoła:

„Coraz bardziej dopiekał mi wstyd, gdy przypominałem sobie, jak długo mnie oszukiwała i wodziła po manowcach ułuda rzekomej pewności, ile rzeczy niepewnych wygadywałem w dziecinnym zabłąkaniu i zapamiętałości tak, jakby były pewnymi. Dopiero później pojąłem nagle, że to były kłamstwa. Pewne było tylko to, że nie było w nich pewności. A ja traktowałem je jako pewne wtedy, gdy w zaślepieniu napadałem na Kościół katolicki. Teraz, chociaż nie przekonałem się jeszcze, że głosi on prawdę, tyle już przynajmniej wiedziałem, że nie naucza tego, o co go tak zażarcie oskarżałem” (Wyznania 6,4, s. 90).

Augustyn ukazuje w Wyznaniach jak zmieniał się jego obraz Kościoła od czasów, gdy go bardzo mocno krytykował aż po dzień, w którym został pasterzem diecezji. Przytoczony tekst zachęca nas do refleksji nad pytaniem: Jak my postrzegamy Kościół i jakie stanowisko zajmujemy w obliczu różnych ataków skierowanych przeciwko wspólnocie założonej przez Chrystusa.

Kilka miesięcy temu Ojciec św. Benedykt XVI zaapelował do dziennikarzy o bardziej obiektywne i rzeczowe przedstawianie spraw kościelnych. Można bowiem dostrzec zastanawiającą pewność w negatywnej interpretacji niektórych wydarzeń, decyzji, tendencji. Owszem, w Kościele znajdują się słabości, grzechy, upadki: wszak stanowi on instytucję, w której elementy boskie przeplatają się z ludzkimi, ale przecież nie można nie zauważać w nim dobra albo go celowo przemilczać. Osoby niewierzące często postrzegają Kościół jako jedną z wielu organizacji religijnych i społecznych, i mają do tego prawo. Jednak bez wiary nie można dogłębnie pojąć teologii chrześcijańskiej, duchowości, koncepcji życia etc. Augustyn zrozumiał to dopiero po przyjęciu chrztu, i wtedy miał odwagę przyznać się do swojego błędu i nieuzasadnionej wrogości.

Nam natomiast, wierzącym, którzy piszemy i mówimy o Kościele, warto przypomnieć to, co swego czasu mówiła św. Teresa od Dzieciątka Jezus w czasach, gdy Kościół poddawany był szczególnej krytyce: J’aime l’Église ma Mère – Kocham Kościół moją Matkę.

Myślę, że św. Augustyn chętnie powtórzyłby te słowa. Świadomość bowiem tego, że nie tylko należymy do Kościoła, ale go tworzymy, co więcej, kochamy Kościół, pozwala nam spojrzeć i ocenić inaczej również słabości i grzechy nasze i naszych współbraci.

ks. Waldemar Turek

http://www.radiovaticana.va/proxy/pol_RG/2010/Marzo/10_03_25.html


https://wydawnictwowam.pl/sites/wam/files/63698_st_0.pdf
Teresa
PostWysłany: Śro 18:51, 24 Mar 2010   Temat postu:

Mogłem (...) słuchać razem z wiernymi, jak głosił słowa prawdy (Wyznania 6,3)
Środa piątego tygodnia Wielkiego Postu
Radio Watykańskie
Teresa
PostWysłany: Wto 19:01, 23 Mar 2010   Temat postu:

Chciwie łowiłem jego słowa, samej zaś treści nie byłem ciekaw (Wyznania 5,13)
Wtorek piątego tygodnia Wielkiego Postu
http://www.radiovaticana.org/pol/Articolo.asp?c=366588
Teresa
PostWysłany: Pon 22:17, 22 Mar 2010   Temat postu:

Czy mogłeś nie wysłuchać jej modlitw? (Wyznania 5,9)
Poniedziałek piątego tygodnia Wielkiego Postu
Radio Watykańskie
Teresa
PostWysłany: Pią 12:43, 19 Mar 2010   Temat postu:

Aby naprawić moje życie [Wyznania 5,8]
Piątek czwartego tygodnia Wielkiego Postu
http://www.radiovaticana.va/pol_RG/2010/marzo/10_03_19.html
Teresa
PostWysłany: Czw 12:03, 18 Mar 2010   Temat postu:

Nie należy niczego uważać za prawdziwe dlatego, że jest kunsztownie sformułowane (Wyznania 5,6)
Czwartek czwartego tygodnia Wielkiego Postu
Radio Watykańskie
Teresa
PostWysłany: Śro 11:20, 17 Mar 2010   Temat postu:

Łudzą się, że jaśnieją na wysokości jak gwiazdy (Wyznania 5,3)
Środa czwartego tygodnia Wielkiego Postu
Radio Watykańskie
Teresa
PostWysłany: Wto 10:53, 16 Mar 2010   Temat postu:

Dziękować Tobie nie umiałem (Wyznania 4,16)
Wtorek czwartego tygodnia Wielkiego Postu
Radio Watykańskie
Teresa
PostWysłany: Pon 19:13, 15 Mar 2010   Temat postu:

Pytałem mą duszę, dlaczego jest tak smutna (Wyznania 4,4)
Poniedziałek czwartego tygodnia Wielkiego Postu
http://www.radiovaticana.va/pol_RG/2010/marzo/10_03_15.html
Teresa
PostWysłany: Pią 14:45, 12 Mar 2010   Temat postu:

Przed Tobą płakała nad moją dolą (Wyznania 3,11)
Czwartek trzeciego tygodnia Wielkiego Postu
http://www.radiovaticana.org/pol/Articolo.asp?c=363321


Wieńce, które nagradzają zwycięzcę, tak szybko więdną (Wyznania 4,1)
Piątek trzeciego tygodnia Wielkiego Postu
http://www.radiovaticana.org/pol/Articolo.asp?c=363620

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group