Autor Wiadomość
Teresa
PostWysłany: Nie 12:38, 02 Gru 2018   Temat postu:

Więcej wypowiedzi w temacie tu:

Papież znów ostro potępia pedofilię
(...)
http://www.traditia.fora.pl/papiez-benedykt-xvi-komunikaty-wypowiedzi-nauki-etc,21/papiez-znow-ostro-potepia-pedofilie,15929.html
Teresa
PostWysłany: Nie 12:37, 02 Gru 2018   Temat postu:

Teresa napisał:
(...)
Ewelina napisał:
Jakiś czas temu ktoś z Watykanu ujawnił tajne dokumenty/instrukcje:(...)

No właśnie jakiś czas temu, za górami i lasami ..... Najłatwiej kopiować i powielać bzdety które są zamieszczane na różnych forach i stronach "łotet", albo racjonalistów, agnostyków, ateistów jak się określają, etc .... poprostu wrogów Kościoła katolickiego, bez jakiejkolwiek rozsądnej interpretacji. Co nie znaczy że ja to zło bronię!

Czyli co? cenzura w samym Watykanie? To kościelni skrajni moderniści zwracają uwagę, że problemem w walce z pedofilią wśród duchownych jest dekret "Crimen sollicitationis" z 16 marca 1962 r. podpisany przez kardynała Alfredo Ottavianiego, sekretarza Kongregacji Świętego Oficjum, czyli poprzedniczki dzisiejszej Kongregacji Nauki Wiary. Według amerykańskich prawników, którzy reprezentują molestowane osoby przez księży, dokument ten nakazywał ekskomunikę wszystkich, którzy chcieliby ujawnić przestępstwa seksualne w kościele. Jest to jednak półprawda. Dokument nie powstał w celu ukrywania przestępców seksualnych w sutannach a raczej po to by chronić ofiary przed upublicznianiem ich dramatu.
http://en.wikipedia.org/wiki/Crimen_sollicitationis

Inna sprawa, że księża pedofile posługują się nim w celu zatuszowania swoich zbrodni. Instrukcja przestała obowiązywać w 1983 roku, ale nadal była w użyciu do dnia 18 maja 2001 r., kiedy to została zastąpiona przez nowe normy opublikowane przez papieskie motu proprio sanctitatis Sakramentów tutela z dnia 30 kwietnia tego samego roku.
Nie można więc, jak czynią to antyklerykałowie czy lewaccy fanatycy, widzieć przyczyny w tajnej, upublicznionej instrukcji, czy wszystkim obwiniać papieża. Zawodzi tutaj raczej jej niezrozumienie bądź cyniczne, celowe wypaczenie.
(...)

Jeszcze odnośnie tych utajnionych dokumentów/instrukcji wypowiedź z 2010 roku ks. prałata Charlesa Scicluna z Kongregacji Nauki Wiary w wywiadzie dla dziennika episkopatu włoskiego „Avvenire”.

(...)

Normy te zalecały jednak zachowanie tajemnicy…

– Błędne tłumaczenie na angielski tego tekstu nasunęło myśl, że Stolica Apostolska narzuca tajemnicę, by zatuszować fakty. Tak jednak nie było. Tajemnica dochodzenia służyła ochronie dobrego imienia wszystkich zamieszanych osób, przede wszystkim samych ofiar, z kolei oskarżonych duchownych, którzy – jak ktokolwiek inny – mają prawo do domniemania niewinności aż do udowodnienia winy. Kościół nie lubi kiedy z wymierzania sprawiedliwości czyni się spektakl. Przepisy dotyczące nadużyć seksualnych nigdy nie były rozumiane jako zakaz doniesienia [o nich] władzom cywilnym.

Dokument ten jest jednak cyklicznie przywoływany, żeby oskarżyć obecnego papieża, że jako prefekt byłego Świętego Oficjum, był obiektywnie odpowiedzialny za politykę ukrywania faktów przez Stolicę Apostolską.

– To oskarżenie fałszywe i oszczercze. Pozwolę sobie w związku z tym zwrócić uwagę na kilka faktów. O ile mi wiadomo w latach 1975-1985 nie było żadnego zgłoszenia przypadków pedofilii osób duchownych do naszej kongregacji. W każdym razie po promulgacji Kodeksu Prawa Kanonicznego w 1983 roku nastał okres niepewności co do listy delicta graviora (poważnych przestępstw – KAI), zastrzeżonych kompetencji tej dykasterii. Dopiero wraz z motu proprio z 2001 r. przestępstwo pedofilii powróciło do naszej wyłącznej kompetencji. Od tego tez momentu kardynał Ratzinger okazał mądrość i stanowczość w podejściu do tych przypadków. Więcej – również wielką odwagę przy podejmowaniu przypadków bardzo trudnych i drażliwych sine acceptione personarum (bez względu na osoby- KAI). Zarzucanie więc obecnemu papieżowi ukrywania faktów to, powtarzam, fałsz i oszczerstwo.

(...)

... cała rozmowa:

W ostatnich 9 latach odnotowano 300 przypadków pedofilii
(...)
https://ekai.pl/w-ostatnich-latach-odnotowano-przypadkow-pedofilii/
Teresa
PostWysłany: Czw 15:47, 08 Sie 2013   Temat postu:

USA: zakończyły się sprawy sądowe przeciwko Stolicy Apostolskiej

Bez rozgłosu zakończyły się sprawy sądowe przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości przeciwko Stolicy Apostolskiej, którą chciano obciążyć odpowiedzialnością za przestępstwa popełniane przez księży. W poniedziałek zostało wycofane odwołanie w ostatniej z takich spraw. Uczynił to sam wnioskodawca, z powodu braku realnych szans na wygraną. Jest nim mężczyzna ukrywający się pod sądowym pseudonimem John V. Doe, który w 1965 r. był molestowany przez kapłana diecezji Oregon.

Jak powiedział Radiu Watykańskiemu adwokat Stolicy Apostolskiej Jeffrey S. Lena, wszystkie te sprawy rozpoczynały się z wielkim medialnym rozgłosem i były oparte na błędnych wyobrażeniach o Kościele. Sugerowano w nich bowiem, że Stolica Apostolska jest pracodawcą wszystkich księży i sprawuje nad nimi bezpośrednią kontrolę. W ubiegłym roku sąd w Portlandzie uznał, że Watykan nie był pracodawcą księdza z Oregonu. W poniedziałek zostało wycofane odwołanie od tego właśnie orzeczenia.

Radio Watykańskie

http://ncronline.org/news/accountability/appeals-court-dismisses-sexual-abuse-lawsuit-against-vatican
Teresa
PostWysłany: Sob 17:25, 09 Cze 2012   Temat postu:

Angelight napisał:
Te ofiary pedofilii w wielu przypadkach same mogły pchać się w ręce księży w zamian za drobne upominki. Teraz nagle po latach lewactwo wykorzystało ich, aby oskarżali Kosciół. Zapewne nie robią tego za darmo.

Dokładnie tak! prawda była i jest zupełnie inna.

A pani Ewelina powinna niektóre pozycje sobie teraz przeczytać, bo prawda o pedofilii wśród duchownych jest zupełnie inna od tego, co podawały media, ale media o tym milczą … Polecam poczytać tu:


Fałszywie osądzeni
(...)
W USA o molestowanie nieletnich oskarżono niespełna 4400 księży, z czego oczyszczono z zarzutów – uwaga: 4300!
(...)
http://www.traditia.fora.pl/swobodna-dyskusja,11/dramat-oskarzonych-ksiazkowy-raport-kaplanow-falszywie,5976.html
Teresa
PostWysłany: Wto 16:40, 13 Mar 2012   Temat postu:

USA: księża niesłusznie oskarżani

Na amerykańskim rynku ukazała się książka autorstwa Davida F. Pierre'a, w znakomity sposób dokumentująca skandaliczne przypadki niesłusznego pomówienia ogromnej liczby duchownych o rzekome molestowanie nieletnich.

Image

http://www.themediareport.com/books/

Jak dowiadujemy się od autora "Catholic Priests falsely accused: The Facts, The Fraud, The Stories", wielu duchownych w Stanach Zjednoczonych - na fali medialnego szumu o rzekomym powszechnym wykorzystywaniu dzieci przez nich - zostało niesłusznie pomówionych o ten straszny występek. Media i sądy okazały się niezwykle stronnicze, przyczyniając się do tragedii osobistej księży, którzy stali się ofiarami osób, chcących wyłudzić odszkodowania.

Autorem publikacji o fałszywych oskarżeniach kapłanów katolickich jest dr David F. Pierre, który podkreślił, że każdy przypadek wykorzystywania seksualnego dzieci przez duchownych jest rzeczywiście skandalem i wymaga napiętnowania. Jednak skandalem jest również to, w jaki sposób media i sądy potraktowały duchownych fałszywie oczernionych przez osoby chcące wyłudzić wysokie odszkodowania.

Dr Pierre zauważa, że konieczna jest żarliwość w obronie honoru uczciwych i dobrych księży, których życie zostało zrujnowane przez nie mających żadnych skrupułów oszustów.

Uczony w swojej książce dokumentuje systemowe lekceważenie reputacji księży, wrogie nastawienie sądów i skrajną stronniczość mediów wobec Kościoła katolickiego.

Pierre zauważa, że niezliczona ilość księży została fałszywie oskarżona o popełnienie strasznej zbrodni. Stworzono wokół nich klimat terroryzmu psychologicznego. Wielu duchownych żyje ze świadomością, że wystarczy jedno fałszywe pomówienie, by zrujnować im życie. Mogą oni zostać odsunięci od swoich obowiązków do czasu oczyszczenia z zarzutów. Jak pokazała rzeczywistość, na akt ten trzeba niekiedy bardzo długo czekać. Pierre podaje przykład kapłana, który czekał aż pięć lat na wycofanie wobec niego niesłusznych zarzutów, chociaż sami oskarżyciele przyznali, że nie byli molestowani.

Autor opracowania stwierdził w swojej książce, że jedna trzecia oskarżonych księży katolickich w jednej z głównych archidiecezji amerykańskich, została pomówiona o molestowanie niesłusznie. Szacuje się, że z tego tytułu wyłudzono od Kościoła od 17 do 50 proc.

https://www.piotrskarga.pl/usa--ksieza-nieslusznie-oskarzani,9899,i.html
Teresa
PostWysłany: Pią 20:44, 07 Sty 2011   Temat postu:

Angelight napisał:
Te ofiary pedofilii w wielu przypadkach same mogły pchać się w ręce księży w zamian za drobne upominki. Teraz nagle po latach lewactwo wykorzystało ich, aby oskarżali Kosciół. Zapewne nie robią tego za darmo.

Jak możemy dziś przeczytać za Radiem Watykańskim to:

USA: połowa rzekomych ofiar pedofilii to oszuści

Kościół stoi w obliczu kolejnego skandalu. W Stanach Zjednoczonych ujawniono wyniki dochodzenia renomowanego adwokata Donalda H. Steiera w sprawie molestowania nieletnich przez duchownych. Z zebranych przez niego informacji wynika, że większość przypadków była fałszywa, a rzekomym ofiarom zależało jedynie na wyłudzeniu od Kościoła sowitych odszkodowań. Jeśli te dane się potwierdzą, będzie to prawdziwa bomba – zauważa ks. Joseph Fessio SJ, dyrektor wydawnictwa katolickiego Ingatius Press, jeden z głównych komentatorów życia kościelnego w USA.

Kreowaniu fałszywych przypadków sprzyjała dość bierna postawa niektórych amerykańskich biskupów, którzy woleli płacić odszkodowania niż sprawdzać wiarygodność zeznań poszkodowanych. Pod tym względem szczególnie dużo zaniedbań miało miejsce w archidiecezji Los Angeles, która prawdziwym i fałszywym ofiarom wypłaciła horrendalną sumę 600 mln dolarów. Aby zdobyć tak wielkie pieniądze, Kościół musiał się wyzbyć części swej infrastruktury, budowanej przez wiele pokoleń i niekiedy za cenę wielkich ofiar zwykłych wiernych.

Wyniki dochodzenia ujawnił Dave Pierre, katolicki dziennikarz, który na co dzień walczy ze zniesławianiem katolików w mediach. Służy temu założona przez niego strona internetowa: http://www.themediareport.com./
http://www.themediareport.com/tag/falsely-accused-priests/ Sam zaś adwokat Donald H. Steier uchodzi za jednego z największych specjalistów od pedofilii w Kościele. W swej karierze prowadził ponad sto takich spraw.

http://www.archivioradiovaticana.va/storico/2011/01/07/usa_po%C5%82owa_rzekomych_ofiar_pedofilii_to_oszu%C5%9Bci/pol-452460

http://www.radiovaticana.va/pol_RG/2011/gennaio/11_01_07.html
tosia
PostWysłany: Pon 14:21, 20 Gru 2010   Temat postu:

Tak, to jest nieprawdopodobne. Ja ostatnio dowiedziałam się o tym, że jest specjalna pornografia dla dzieci! I rzeczywiście jest! To nie przywidzenie.
Teresa
PostWysłany: Pią 20:18, 08 Paź 2010   Temat postu:

Cytat:
Powyżej też wiele napisałam, nie będę się powtarzać. Ale ja, jako cząstka tego Mistycznego Ciała Chrystusa - czyli Kościoła świętego, też jestem tym dotknięta. Chrystus Pan, do którego należy Kościół, ma swoją własną metodę postępowania w czasach skandalu i reformy: przez Ducha Świetego Chrystus Pan zajmuje się upadkami synów i córek Kościoła, wzbudzając świętych do odnowienia pełni katolickiej prawdy w Kościele.

Może jeszcze kilka słów do tej instrukcji ws. przestępstw, że należy je zachowywać w tajemnicy. To jest ogólna zasada kościelnego postępowania, że ze względu na zgorszenie unika się rozgłosu, gdy ksiądz kogoś zamorduje czy zgwałci, bo to rzutuje na cały Kościół. W ogóle zasadą katolika winno być ukrywanie grzechów swych pasterzy. Dlatego sytuacja, w jakiej się znajdujemy, jest szczególnie delikatna. Trzeba bardzo dokładnie wyważać proporcje między ukazywaniem grzechów ludzi Kościoła a dobrem dusz.

Dlatego też razi mnie sposób postępowania niektórych czy nawet wielu. Wzorują się na najgorszych sedeckich inicjatywach, które w ich wydaniu są całkowicie zrozumiałe, bo obnażają moralny upadek przebierańców, heretyków i pseudoksięży, za jakich uważają posoborowych duchownych.

Postawa katolika zaś ukazana jest w Fatimie: modlitwa, pokuta i zadośćuczynienie. Istnieje oczywiście potrzeba ukazywania zagrożeń dla wiary płynących z czynów hierarchów, ale należy przy tym unikać wielkich niebezpieczeństw -- pychy, zadowolenia z tego, że "mają, co chcieli" itd. Pan Bóg oczyści swój Kościół być może straszną karą, ale poniosą ją wszyscy, nie tylko wielcy zbrodniarze i gorszyciele, także my, mali grzesznicy.
Teresa
PostWysłany: Wto 22:14, 05 Paź 2010   Temat postu:

Ewelina napisał:
Bo jest winny i raczej trudno to zamieść pod watykański dywan ;>

To jest twoje stwierdzenie, zresztą bez żadnego udokumentowania nam tutaj.

Ewelina napisał:
Jakiś czas temu ktoś z Watykanu ujawnił tajne dokumenty/instrukcje:(...)

No właśnie jakiś czas temu, za górami i lasami ..... Najłatwiej kopiować i powielać bzdety które są zamieszczane na różnych forach i stronach "łotet", albo racjonalistów, agnostyków, ateistów jak się określają, etc .... poprostu wrogów Kościoła katolickiego, bez jakiejkolwiek rozsądnej interpretacji. Co nie znaczy że ja to zło bronię!

Czyli co? cenzura w samym Watykanie? To kościelni skrajni moderniści zwracają uwagę, że problemem w walce z pedofilią wśród duchownych jest dekret "Crimen sollicitationis" z 16 marca 1962 r. podpisany przez kardynała Alfredo Ottavianiego, sekretarza Kongregacji Świętego Oficjum, czyli poprzedniczki dzisiejszej Kongregacji Nauki Wiary. Według amerykańskich prawników, którzy reprezentują molestowane osoby przez księży, dokument ten nakazywał ekskomunikę wszystkich, którzy chcieliby ujawnić przestępstwa seksualne w kościele. Jest to jednak półprawda. Dokument nie powstał w celu ukrywania przestępców seksualnych w sutannach a raczej po to by chronić ofiary przed upublicznianiem ich dramatu.
http://en.wikipedia.org/wiki/Crimen_sollicitationis

Inna sprawa, że księża pedofile posługują się nim w celu zatuszowania swoich zbrodni. Instrukcja przestała obowiązywać w 1983 roku, ale nadal była w użyciu do dnia 18 maja 2001 r., kiedy to została zastąpiona przez nowe normy opublikowane przez papieskie motu proprio sanctitatis Sakramentów tutela z dnia 30 kwietnia tego samego roku.
Nie można więc, jak czynią to antyklerykałowie czy lewaccy fanatycy, widzieć przyczyny w tajnej, upublicznionej instrukcji, czy wszystkim obwiniać papieża. Zawodzi tutaj raczej jej niezrozumienie bądź cyniczne, celowe wypaczenie.

Jest taka książka i ja też ją mam: "Odwaga bycia katolikiem" - George Weigel
http://www.poczytaj.pl/16466

Image

"W tej głośnej książce (...) Weigel ujawnia schematy odstępstwa i zakłamania, które zagnieździły się w seminariach, wśród księży, a ostatecznie wśród tych biskupów, którzy zawiedli swoją owczarnię przez myślenie godne dyrektorów, a nie apostołów".

„Pierwsi katoliccy osadnicy w pierwotnych trzynastu północnoamerykańskich koloniach wylądowali na wyspie św. Klemensa na rzece Potomak, na południe od dzisiejszego Waszyngtonu 25 marca 1634 roku. W ciągu następnych 368 lat Kościół katolicki w Stanach Zjednoczonych nigdy nie doświadczył czegoś takiego jak pierwsze sześć miesięcy 2002 roku”. - tak pisze w tej książce George Weigel, a słowa te świadczą o skali wstrząsu jaki dotknął amerykański Kościół katolicki w 2002 roku. W tej książce autor też wspomina o tej instrukcji i pisze, że ujawnienie tej instrukcji w 2003 roku, dziennikarze mogli przedstawić ją jako schwytanie na gorącym uczynku, demaskujące "próbę zatuszowania" seksualnego wykorzystywania przez księży w ostatnich latach, wbrew samemu tekstowi dokumentu albo jakiejkolwiek rozsądnej jego interpretacji. Problem bardziej złożony jak się komu wydaje, proszę sięgnąć po wspomnianą ksiązkę i się przekonać, że to nie tak do końca jest. Nie można również zapominać, że w USA przez długi czas najpopularniejszymi teologami byli liberałowie, którzy jawnie odrzucali nauki moralne Kościoła, przeprowadzając bezprecedensowy w historii atak na Pawła VI-go za jego stanowisko w sprawie antykoncepcji. Musiało to mieć znaczący wpływ na formowanie się młodych księży. Również wpływ rewolucji seksualnej lat 60-tych czy źle pojęty modernizm, który niczym „koń trojański” rozsadza kościół od środka - jak pisał Dietrich Hildebrand. Zgodnie z zaleceniami Stolicy Apostolskiej tuszowanie sprawy przez biskupa bądź utrudnianie przepływu informacji o skandalu powinno skutkować odwołaniem takiej osoby z wysokiej funkcji. - a co się widziało? - korporacyjność i solidarność kleru. Jak nie wszystko dochodziło do Jana Pawła II - jak np. ten głośny przypadek O. Maciela - tak i nie wszystko dochodziło do Benedykta XVI.

Skandal pedofilii w Kościele to "ohydne przestępstwo" i "ciężki grzech" - napisał Benedykt XVI w oświadczeniu Watykanu po dwudniowej naradzie z 24 irlandzkimi biskupami, na temat raportu dotyczącego seksualnych nadużyć duchownych. To co jest teraz w Irlandii czy Belgii jest tak samo szokujące i bulwersujące jak osiem lat temu w USA. Powyżej też wiele napisałam, nie będę się powtarzać. Ale ja, jako cząstka tego Mistycznego Ciała Chrystusa - czyli Kościoła świętego, też jestem tym dotknięta. Chrystus Pan, do którego należy Kościół, ma swoją własną metodę postępowania w czasach skandalu i reformy: przez Ducha Świetego Chrystus Pan zajmuje się upadkami synów i córek Kościoła, wzbudzając świętych do odnowienia pełni katolickiej prawdy w Kościele.
tosia
PostWysłany: Pon 10:41, 04 Paź 2010   Temat postu:

Najwięcej szkody zrobiła ta pobłażliwość. Otworzyła drzwi wielu ludziom nieodpowiednim do kapłaństwa, a nawet takim, którzy mieli inne motywacje, nie związane z kapłaństwem.
Przykład o. Maciela jest nadwyraz pouczający. No i ta ingoracja sygnałów, że coś dzieje się źle. Przykład kapłana, który popełnił samobójstwo też mówi sam za siebie.
Ale Benedykt XVI nie wydaje się, aby chciał kontynułować ten trend, wręcz przeciwnie. Ale teraz, gdy papież coś robi w tej sprawie, to papieża się krytykuje, a wręcz atakuje, a poprzednio jakoś wszyscy siedzieli cicho, dziwnie cicho.
To jest jedna wielka klika wilków, którzy sie przebrali za owce i ukrywają się wewnątrz Kościoła.
Angelight
PostWysłany: Pon 8:47, 04 Paź 2010   Temat postu:

Te ofiary pedofilii w wielu przypadkach same mogły pchać się w ręce księży w zamian za drobne upominki. Teraz nagle po latach lewactwo wykorzystało ich, aby oskarżali Kosciół. Zapewne nie robią tego za darmo.
tosia
PostWysłany: Nie 20:27, 03 Paź 2010   Temat postu:

A jest w ogóle coś takiego jak dymisja papieża?

Ewelina napisał:

Trudno sobie wmówić że B16 o nich nie wiedział. Shocked

A co to jest B16? Jakiś inny model?

Następna, "zatroskana" o los Kościoła.
Ewelina
PostWysłany: Nie 19:43, 03 Paź 2010   Temat postu:

Bo jest winny i raczej trudno to zamieść pod watykański dywan ;>

Jakiś czas temu ktoś z Watykanu ujawnił tajne dokumenty/instrukcje:

Pierwszy z nich, to tajna instrukcja autorstwa kard. Alfreda Ottavianiego "Instructio De Modo Procedendi In Causis Sollicitationis", podpisana w 1962 roku przez papieża Jana XXIII, zakazująca ujawniania przypadków pedofilii pod groźbą klątwy dla ujawniających i nakazującą skłanianie ofiar do milczenia też pod groźbą klątwy(źródłem przecieku poza Kościół katolicki jest katolicki ksiądz Thomas Doyle, który treść opracowania wraz z wytycznymi ujawnił w 2003 roku) . JP2 bezwzględnie wymagał od swoich podwładnych respektowania tego aktu.

Drugi dokument - "Crimen sollicitationis", także wydany w 1962 r. W myśl litery opracowania należy niezwłocznie otoczyć opieką księdza, oskarżonego o seksualne wykorzystywanie małoletniego i przenoszenie go z parafii do parafii. Skandal seksualny musi być opanowany i pójść w zapomnienie. Buntownicy i osoby, które do niego doprowadziły, zneutralizowani i ukarani. Skutkiem tego, zaszczuta rodzina ofiary musi opuścić miejscowość, w której mieszka, albowiem za sprawą agitacji z ambony, jest ona przedmiotem ostracyzmu ze strony wspólnoty lokalnej.

Ze względu na to, że obowiązuje one wszystkich biskupów katolickich na całym świecie - postępowanie Kurii diecezjalnych w stosunku do wydarzeń seksualnego wykorzystywania dzieci przez księży jest podobne i to właśnie sprowokowało prowadzących śledztwa do przekonania, że muszą istnieć jakieś wspólne ustalenia dotyczące tego problemu. Dalsze dochodzenia przyniosły ujawnienie się osób które udostępniły pisaną po łacinie kopię tego dokumentu. Uważa się, że dochodzenie państwowej komisji w sprawie masowego wykorzystywania seksualnego małoletnich w Irlandii, doprowadziło do odkrycia kompromitującego Kościół tajnego dokumentu.

Trudno sobie wmówić że B16 o nich nie wiedział. Shocked
Teresa
PostWysłany: Nie 12:18, 03 Paź 2010   Temat postu:

Ks. Lombardi: dymisja Papieża postulatem nie na miejscu

Kościół potrzebuje Papieża, tego, co robi w sprawie obyczajowych skandali wśród duchowieństwa, a nie jego dymisji – podkreślił watykański rzecznik prasowy w odpowiedzi na sugestię belgijskiego psychiatry Petera Adriaenssensa, który stwierdził, że Benedykt XVI powinien się podać do dymisji.

Prof. Adriaenssens stał na czele kościelnej komisji badającej przypadki molestowania nieletnich w Belgii. W jego przekonaniu, choć Papież nie jest odpowiedzialny za te nadużycia, powinien wziąć na siebie odpowiedzialność za te przestępstwa i ustąpić z urzędu, tak jak to się dzieje w świecie polityki.

Tym samym Benedykt XVI dałby jasny sygnał, że takie czyny nigdy nie powinny były mieć miejsca i nigdy więcej nie mogą się powtórzyć – powiedział prof. Adriaenssens w wywiadzie dla sobotniego wydania flamandzkiego dziennika De Morgen.

Dla ks. Federica Lombardiego słowa szefa kościelnej komisji są wielkim zaskoczeniem. Szanujemy bowiem prof. Adriaenssensa i to czego dokonał w komisji – powiedział w rozmowie z belgijską telewizją RTBF. W jego przekonaniu psychiatra pomylił jednak dwa różne porządki: polityczny i religijny. Papież ma pomóc Kościołowi zmierzyć się z tym kryzysem, a nie od niego się uchylać – zaznaczył watykański rzecznik.

W jego przekonaniu Benedykt XVI to właśnie robi: wytycza jasną linię postępowania, wyraża ubolewanie i spotyka się z ofiarami, domaga się sprawiedliwości, a także zabiega o ochronę nieletnich. Zdaniem ks. Lombardiego to właśnie takie postępowanie, a nie dymisja, jest najlepszym przejawem odpowiedzialności Benedykta XVI za Kościół powszechny.

http://www.radiovaticana.va/proxy/pol_RG/2010/Ottobre/10_10_02.html

https://deon.pl/kosciol/dymisja-papieza-postulatem-nie-na-miejscu,87051
Angelight
PostWysłany: Sob 10:49, 02 Paź 2010   Temat postu:

Przede wszystkim jest to problem Episkopatu Belgii a nie bezpośrednio papieża. Konferencje Episkopatów Krajowych m.in. w Belgii i Holandii były energiczne jeśli chodzi o nieposłuszeństwo względem papieża i robili tak jak im się podobało bez oglądania się na Watykan. Teraz kiedy wyszła tam afera pedofilii wszyscy pokazują jednego winnego - papieża.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group