Autor Wiadomość
Teresa
PostWysłany: Pon 12:27, 01 Lut 2016   Temat postu:

Image

Kryterium do rozpoznania pychy we własnym charakterze:

"Nic tak łatwo nie pozwoli nam rozpoznać człowieka mającego już silne podstawy pokory w charakterze od takiego, którym owładnęła, choć może jeszcze w sposób niewidzialny, pycha, jak ich zachowanie się wobec tego wszystkiego co zasługuje na pochwałę w bliźnim.

Pierwszy szuka zawsze najpierw tego, co dobre i piękne w bliźnim, tego co zasługuje na uznanie i na pochwałę; w każdym człowieku, choćby w najgorszym, dostrzeże on zawsze jakiś pierwiastek Boży, przed którym z radością pochyli głowę. To też chętnie korzysta on z każdej okazji, aby wyrazić uznanie i pochwalić, a nagana mu jest przykra i wprost go kosztuje. Rezultatem tego jest, że ci, co go znają, naganę z jego ust dobrze przyjmują, wiedzą bowiem, że on w tem żadnej nie ma przyjemności, że przeciwnie o wiele bardziej wolałby pochwalić niż zganić.

Skłonność do pychy przeciwnie przejawia się w łatwości ganienia i potępiania. Pycha sprawia, że najpierw spostrzegamy w bliźnim to, co jest złem, brzydkiem, co zasługuje na naganę, nad czem możemy się wznieść i uznać się wyższymi. Człowiek pyszny nawet gdy chwali czyni to niechętnie i jakby z wysiłkiem, boć każda pochwała to pochylenie się przed bliźnim i uznanie jego wyższości, natomiast ganienie sprawia mu zadowolenie, którego nie zawsze umie ukryć, bo w naganie jest zawsze stwierdzenie swojej wyższości.

Tu zdaje się tkwić sekret tego cudownego oddziaływania świętych na otaczających ich ludzi. Głębokie zjednoczenie z Bogiem daje im to całkowite podporządkowanie Bogu, które, jakeśmy to powiedzieli, jest istotą pokory i które potem sprawia, że i w bliźnim widzą oni pierwiastki Boże tam, gdzie oczy pysznych same tylko zło dostrzegają. Umieją oni odkryć te życiodajne pierwiastki w najgorszych nawet grzesznikach, którzy sami się ich wyparli i podeptali je, i oto ku ich zadziwieniu zaczynają im mówić o tem dobru, które w nich jest z daru Bożego i przed którem z taką radością pochylają, głowę. Dotąd wszyscy ich tylko ganili i potępiali, a tu raptem ktoś im mówi, że przecież coś zostało w nich z tych skarbów Bożych, coś czego nie zdołali roztrwonić (...)

Dodajmy, że jako kryterium do rozpoznania zaczątków pokory i pychy w charakterze cudzym, czy też, co znacznie ważniejsze, własnym, czynna strona pokory jest o wiele donioślejsza od biernej przez to właśnie, że ma więcej okazji do przejawienia się. Każdy aby się przekonać, jak stoi z pokorą i pychą, powinien w rachunku sumienia zbadać czy woli chwalić czy też ganić, czy chwalenie go kosztuje a ganienie sprawia mu zadowolenie, czy miarą i kryterium w chwaleniu i ganieniu jest doskonałość Boża lub też jej brak w bliźnim, czy też jego własna, którą pragnie wśród bliźnich obnosić."

o. Jacek Woroniecki OP, Szkoła Chrystusowa, styczeń 1934.

Za: Katolicki Instytut Apologetyczny im. św. Tomasza z Akwinu
Teresa
PostWysłany: Pią 11:13, 17 Maj 2013   Temat postu:

"Pychę cechuje przede wszystkim upodobanie w sobie; podziwia ona wszystko na sobie i wszystko sobie przypisuje; dalej tkwi w niej przeczulona drażliwość, która obrusza się, ilekroć jej ktoś odmówi uznania lub okaże jej brak zaufania lub niezadowolenie, albo tylko pozór upośledzenia.

Nawet mimoza (roślina, zwana „czułkiem”) nie odznacza się taką wrażliwością, jak człowiek pyszny na pochwałę ludzką. Zdaje mu się, że wszystko, co ma i posiada, drudzy powinni znać i podziwiać w nim. Odznacza się też przeważnie gorączkową chęcią krytykowania. Rad wszystkich pozywa przed swój trybunał; czyni się sędzią żywych i umarłych.

Pycha może nawet wyrodzić się w pewnego rodzaju bałwochwalstwo. Pyszałek, on jeden, wie wszystko, nikomu nie da się pouczyć, wystarcza nam sobie i staje się dla drugich prawie nieprzystępny. Nie sądźmy, żeby takie pół-bożki były jakąś rzadkością w świecie. Przecież do tej klasy ludzi należą zwykle ci, co nie chcą nic wiedzieć ani o Kościele, ani nawet o samym P. Bogu.

Z pychą można się spotkać wszędzie na świecie. Istnieje pycha władców, pycha podwładnych, pycha szlachciców, pycha żebraków, pycha uczonych, pycha wreszcie chłopów i prostaków. Jawi się ta namiętność w świecie jakby epidemia, począwszy od chwili, kiedy stary wąż-uwodziciel wpisał do pamiętnika naszych pierwszych rodziców te słowa: Będziecie jako bogowie (Ks. Rodz. 3, 5). Tej piosenki my, dzieci Adama, nie możemy sobie jakoś wybić z głowy."


O. Adolf Tanquerey - Zarys teologii ascetycznej i mistycznej (tom I)
Teresa
PostWysłany: Czw 13:26, 03 Sty 2013   Temat postu:

Leczenie pychy – Reginald Garrigou Lagrange OP

Image

https://wydawnictwo.niepokalanow.pl/pl/p/Trzy-okresy-zycia-wewnetrznego-wstepem-do-zycia-w-niebie-Reginald-Garrigou-Lagrange-OP/106
(...)

http://www.traditia.fora.pl/katechizm-nauka-katolicka,15/leczenie-pychy-reginald-garrigou-lagrange-op,9009.html#40697
Teresa
PostWysłany: Pon 10:59, 11 Sie 2008   Temat postu:

Pycha generalnie jako przeciwieństwo pokory jest kłamstwem, jest życie z fałszywym obrazem samego siebie, który akceptujemy i który bezkrytycznie podtrzymujemy. Ten nieprawdziwy obraz nas samych wypacza nasze odnoszenie się do innych. Jest to grzech nie lubiany przez nas na równi, a może mocniej niż fałszywa pokora.

Pycha może dotyczyć naszych wrodzonych bądź odziedziczonych darów , intelektu lub ducha. Pierwszy rodzaj pychy to próżność, polega on na tym, że osoba obdarowana urodą, talentem lub pochodzeniem uważa się z tego powodu za kogoś wyjątkowego i oczekuje specjalnego traktowania, mając się za lepszą od innych.

Podobną formą pychy jest żądza uznania, która popycha człowieka do działania w tym celu by inni to zauważyli i głośno wyrazili swój aplauz, często jest to czynienie dobra na pokaz, np. dawanie wielkiej jałmużny, obnoszenie się wszem i wobec ze swoimi postami i modlitwami itd. Żądzy uznania towarzyszy dodatkowo obłuda, która polega na oficjalnym głoszeniu, że nam na uznaniu nie zależy, ale jeśli nikt nie dostrzega naszej pobożności i jej nie chwali mamy poczucie krzywdy.

Człowiek próżny, jeśli nie będzie chwalony za swoją pobożność prędzej lub później ją porzuci. Pycha intelektu jest przez nas nazywana potocznie zarozumialstwem i zadufaniem w sobie. Zarozumialec wszystko najlepiej wie, na wszystkim się zna, wszystkimi chciałby dyrygować i jest bardzo wrażliwy, dlatego nie trudno go obrazić. Z tego typu osobą żyć ani pracować nie sposób.

Najstraszniejsza postać pychy to pycha ducha. Jest to totalne zakłamanie w sferze duchowej. Pycha ta polega na pomijaniu Boga w ocenianiu dóbr duchowych w naszym życiu. Pyszałek uważa, że to od niego pochodzi dobro, że cnoty są wynikiem jego ascezy i pobożności, sobie przypisuje świętość. Często ma pretensje do Boga, że ktoś, jego zdaniem gorszy od niego, ma więcej darów nadprzyrodzonych niż on, zazdrości innym łask Bożych, często się z innymi porównuje i gardzi tymi, którzy nie są pobożni w taki sam sposób, co on.

Pokora jest w szczególny sposób miła Bogu, pycha zaś uniemożliwia łasce Bożej wszelkie działanie. Ludzie pokorni zostaną obdarowani łaską i będą wzrastać, choć uważają się za małych będą zbawieni i otrzymają wspaniałą nagrodę. Ci natomiast, którzy się uważają za wielkich, świętych i gardzą innymi, wobec Boga są nędzarzami, choć uchodzą za wielkich i poniżają innych i choć inni ich chwalą i wywyższają w obliczu Boga okażą się nikim, ujawni się ich prawdziwa wartość i wtedy okaże się, że są mali.

Stawajmy się więc pokorni, poznawajmy siebie, zastanawiajmy się nad swoim postępowaniem i nad tym co nami tak naprawdę kieruje. Zapamiętajmy słowa św. Pawła z I Listu do Koryntian: Któż będzie cię wyróżniał? Cóż masz, czego byś nie otrzymał? A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz, tak jakbyś nie otrzymał? Żyjmy z tą świadomością, że wszystko co mam otrzymałem od Boga, otrzymałem tyle ile potrzebuję do zbawienia i do szczęścia. A jeśli nawet czasami zdarzy się nam jakieś poruszenie pychy, to pamiętajmy, że grzechem śmiertelnym nie jest jakieś poruszenie pychy - to zawsze jest grzech powszedni i nie ma ludzi wolnych od tej słabości - ale grzechem śmiertelnym jest świadome pysznienie się w rzeczy ważnej i z wielką obrazą Boga lub człowieka.

Na podstawie różnych źródeł, gazetka Gloria Tibi Trinitas Nr 50/2005
Teresa
PostWysłany: Pon 10:36, 11 Sie 2008   Temat postu:

Wyliczyć możemy trzy główne źródła grzechu, są nimi: pycha żywota, pożądliwość ciała i pożądliwość oczu. To one właśnie, jak górskie potoki, rozlane w ludzkich sercach, wydają owoce siedmiu grzechów głównych, którymi są:

1. pycha,

2. chciwość,

3. nieczystość,

4. zazdrość,

5. nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu,

6. gniew,

7. lenistwo.

Jak widzimy pycha stoi na pierwszym miejscu.

Człowiek PYSZNY - ( zarozumiały )

* Zamyka się na Boga:

"Udaremniamy ukryte knowania i wszelką wyniosłość przeciwną poznaniu Boga i wszelki umysł poddajemy w posłuszeństwo Chrystusowi." (2 Kor 10,5)

* Zniewala innych:

"Wypowiadając bowiem słowa wyniosłe, a próżne, uwodzą żądzami cielesnymi i rozpusta tych, którzy zbyt mało odsuwają się od postępujących w błędzie." (2 P 2,1osiem)

* Pycha wywodzi się z ludzkiego serca:

"Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota." (Mk 7,21-22)

* Bóg poniża pysznych:

"Kto się wywyższa, będzie poniżony; a kto się poniża, będzie wywyższony." (Mt 23,12)

Przeciwieństwem PYCHY jest POKORA.

Człowiek POKORNY

* Nie oczekuje dóbr doczesnych, tylko całkowicie ufa Bogu:

"Panie, usłyszałeś pragnienie pokornych, umocniłeś ich serca, nakłoniłeś ucha."(Ps 10,17)

* Staje w prawdzie przed samym sobą:

"Synu, ze skromnością dbaj o cześć dla swej osoby i oceniaj siebie w sposób należyty."

* Pokora jest warunkiem wstąpienia do Królestwa Bożego:

"Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego." (Łk 18,17)

* Wymaga gotowości i służby:

"Kto przyjmie to dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje, a kto Mnie przyjmie, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto bowiem jest najmniejszy wśród was wszystkich, ten jest wielki."

* Jezus mówi bardzo wyraźnie:

"Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca." (Mt 11,29)
Teresa
PostWysłany: Pon 10:02, 11 Sie 2008   Temat postu: Pycha

Pycha jest wyparciem się Boga, wynalazkiem diabła. Jest matką potępienia, potomkiem wysławienia siebie, znakiem jałowości. Jest ucieczką od Boskiej pomocy, zwiatunem obłąkania, autorem klęski. Jest przyczyną diabelskiego panowania, źródłem złości, bramą obłudy. Jest twierdzą demonów,strażniczką grzechów, źródłem zatwardziałości serca.

Jest zaprzeczeniem współczucia, przykrym faryzeuszem i okrutnym sędzią. Jest nieprzyjacielem Boga. Jest korzeniem bluźnierstwa.

Pycha zaczyna się tam, gdzie kończy się próżność. Znajduje się w połowie drogi upokorzenia naszego bliźniego i bezwstydnego popisywania się naszymi osiągnięciami, samozadowolenia i niechęci do odkrycia błędu.
Kończy się wzgardzeniem Boską pomocą, wychwalaniem własnych wysiłków i diabelskimi skłonnościami.

Słuchajcie zatem wszyscy, którzy pragniecie uniknąć tego dołu. Namiętność ta często bierze moc z dziękczynienia i na początku nie skłania nas bezwstydnie do odrzucenia Boga. Widziałem ludzi, którzy głośno dziękowali Bogu, ale w swoich sercach wychwalali siebie, podobnie zachowywali się faryzeusze mówiąc: "O Boże, dziękuję Ci" (Łk 18,11).

Pycha zagnieżdża się tam, gdzie dopuściliśmy się odstępstwa, bowiem odstępstwo jest w istocie objawem pychy. Pewien czcigodny mąż powiedział kiedyś do mnie: Pomyśl o tuzinie haniebnych namiętności. Ukochaj jedną z nich, pychę, a zajmie przestrzeń wszystkich jedenastu pozostałych.

Johannes Climacus, "Drabina Raju", tłum. Antoni Szwed

Johannes Climacus (ok. 579 - ok. 649) , mnich z Gór Synaj, autor ascetycznego dzieła "Drabina Raju", które w Kosciele Wschodnim cieszyło się podobną popularnością jak w Kościele Zachodnim "O naśladowaniu Chrystusa" Tomasza a Kempis.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group