Autor Wiadomość
Teresa
PostWysłany: Pon 18:25, 25 Kwi 2022   Temat postu:

"Przesłanie z nieba" do Manueli Strack, 35-letniej wówczas żony nie należą do uznanych przez Kościół prywatnych objawień, takich jak m.in. Lourdes lub Fatima.

Bardzo wiele jest wyjaśnione na poniższej stronie, ten ogłaszany „znak eucharystyczny”, kiedy „Dzieciątko Jezus” było przed Hostią Świętą i wiele innych wyjaśnień:

https://christlichesforum.info/gab-es-in-sievernich-botschaften-des-himmels-an-die-seherin-manuela/

... i tu piszą:

https://christlichesforum.info/sievernicher-wunderkreis-vom-rosenduft-und-dem-jesulein-in-der-hostie/

Wszystko po niemiecku ale z googlem tłumaczem można poczytać.
Teresa
PostWysłany: Pon 18:24, 25 Kwi 2022   Temat postu:

Grzegorz napisał:
W tamtym czasie spotkała się ona też z ówczesnym jeszcze kardynałem, a obecnym papieżem Benedyktem XVI. Jest dostępne zdjęcie z tego spotkania, które dołączane było do informacji o nim.


Z J. Ratzingerem późniejszym papieżem Benedyktem XVI spotkała się też Vassula Ryden: (to dobry chwyt marketingowy)

Image

... gdzie później sam Benedykt XVI wydał krytyczną informację nt. Pism Vassuli Ryden:

https://www.vatican.va/roman_curia/congregations/cfaith/documents/rc_con_cfaith_doc_19951006_ryden_pl.html
Dorike
PostWysłany: Pon 19:12, 13 Paź 2014   Temat postu:

Grzegorz napisał:

Zgadzam się, że nie należy tak z łatwowiernością podchodzić do tych nadprzyrodzonych zjawisk ( tu miał miejsce cud eucharystyczny, który trwał ok. 15 minut i widziało go ok. 50 wiernych ),bo dopóki nie zostanie potwierdzony przez Kościół, można wpędzić się w manowce.


Przeczytałem trochę więcej o tym "cudzie" - miał polegać na pojawieniu się Dzieciątka Jezus przed hostią wystawioną w monstrancji. Ów "cud" da się racjonalnie wyjaśnić, jeśli przyjmiemy, że w pobliżu były bannery przedstawiające Dzieciątko Jezus - wystarczyła tylko gra świateł i autosugestia zrobiła swoje. Dla porównania, wiele osób uczestniczących na spotkaniach z fałszywą mistyczką Vassulą Ryden twierdziło, że widziało na jej miejscu twarz Chrystusa ale bannery z Obliczem Chrystusowym były tak właśnie ustawione na miejscach konferencji Vassuli, że dochodziło do iluzjonistycznego zjawiska.
stefan
PostWysłany: Pią 15:22, 05 Sie 2011   Temat postu:

Dobrze że w Watykanie przygotowywama jest instrukcja dla biskupów odnośnie postępowania z prywatnymi objawieniami.Zasadniczą sprawą jest pierwsza i decydujaca rzecz tzn. zamilczenie widzącego do czasu wydania wyroku przez biskupa miejsca, później jeśli ten warunek będzie spełniony to przeprowadzenie dochodzenia z udziałem psychiatrów i demonologów. Jezeli pierwszy warunek niespełniony to takie widzenie jest odrzucone jako nieprawdziwe.
Teresa
PostWysłany: Pią 15:05, 05 Sie 2011   Temat postu:

Grzegorz napisał:

Zgadzam się, że nie należy tak z łatwowiernością podchodzić do tych nadprzyrodzonych zjawisk ( tu miał miejsce cud eucharystyczny, który trwał ok. 15 minut i widziało go ok. 50 wiernych ),bo dopóki nie zostanie potwierdzony przez Kościół, można wpędzić się w manowce.

Taki cud eucharystyczny, który widziało też ileś tam osób:
http://www.traditia.fora.pl/medjugorie-vassula-ryden-i-inne-falszywe-objawienia-i-wizje,46/koreanska-wizjonerka-nieautentyczna,6252.html

I do czego te wizje i objawienia doprowadziły? Do rozłamu w Kościele!

Przed Soborem Watykańskim II Kościół ostrożnie i rygorystycznie odnosił się do objawień prywatnych, wizji, proroctw, stygmatów, przepowiedni. W przedsoborowym kodeksie prawa kanonicznego kanon 1399 paragraf 5 zakazywał publikacji książek lub artykułów mówiących o tego typu zjawiskach. Kanon 2318 nakładał karę ekskomuniki na osoby ten zakaz przekraczające. Sytuacja zmieniła się po Soborze Watykańskim II, gdy papież Paweł VI zniósł kanony 1399 i 2318, zezwalając tym samym na publikację informacji o nowych wizjach, stygmatach, objawieniach prywatnych, uzdrowieniach paranormalnych i cudownych. Dekret papieski na ten temat opublikowała Kongregacja Nauki Wiary w "Acta Apostolicae Sedis" z 29 grudnia 1970 r., s. 1186.

I mamy Garabandal, Medjugorje, Oława była i multum innych "objawień" i "wizji". Nie jest to swąd szatana w Kościele?
Grzegorz
PostWysłany: Pią 13:47, 05 Sie 2011   Temat postu:

Szanowni Państwo,

nie było moim celem zaognianie dyskusji, a raczej chęć podzielenia się opiniami na ten temat, związanymi z może większą wiedzą na ich temat. Jak sami stwierdzacie, oficjalnych informacji na ten temat nie ma, zwłaszcza niedostępne są w Polsce.
Z tego co wyczytałem na stronach niemieckich, to objawienia te miały też swoją tajemnicę, która w 2004 roku została przekazana papieżowi i to osobiście przez wizjonerkę. W tamtym czasie spotkała się ona też z ówczesnym jeszcze kardynałem, a obecnym papieżem Benedyktem XVI. Jest dostępne zdjęcie z tego spotkania, które dołączane było do informacji o nim.
http://kath-zdw.ch/maria/sievernich.html

Zgadzam się, że nie należy tak z łatwowiernością podchodzić do tych nadprzyrodzonych zjawisk ( tu miał miejsce cud eucharystyczny, który trwał ok. 15 minut i widziało go ok. 50 wiernych ),bo dopóki nie zostanie potwierdzony przez Kościół, można wpędzić się w manowce.

W odróżnieniu jednak od Medjugorie, jest tutaj jasne poddanie się zwierzchności kościelnej. Nie wiem w jakich tragicznych okolicznościach, ale opiekun duchowy wizjonerki Ojciec Kleemann, proboszcz Sievernich, zmarł. Jeszcze za jego życia , tamtejszy biskup monitorował sytuację, a obecnie jest jedynym jej opiekunem duchowym. To wydaje się być gwarantem, że niemiecki Kościół intensywnie bada sprawę.

Jednak cała sprawa jest najbardziej intrygująca dla Niemców, bo w obecnej sytuacji tamtejsi katolicy potrzebują jak się okazuje "znaków".

A dla nas, pomijając ciekawość ( czego trzeba się jednak wystrzegać ), istotne są takie miejsca jak Sokółka, gdzie cud eucharystyczny wydarzył się i możemy tam pielgrzymować.

pozdrawiam serdecznie
Grzegorz
Teresa
PostWysłany: Pią 13:06, 05 Sie 2011   Temat postu:

Tomasz napisał:
Zadziwia mnie pewność Pani Teresy.
Z jednej strony powołuje sie Pani na autorytet Koscioła, a z drugej strony przesądza z góry istotę niektórch objawień. "...NIE DAJE WIARY!"

Niesamowite! że tak pana zadziwiłam. Przeczytał pan dobrze ze zrozumieniem co napisałam? - twierdzę że nie.

Tomasz napisał:
Proponuje poczekać na werdykt KK i uzbroić się w cierpliwość i w modlitwę.

Proszę czekać, ja nie widzę takiej potrzeby. Będą uznane, to dobrze, a póki co, to wcale w to nie muszę wierzyć.

Tomasz napisał:
"Po owocach ich poznacie"

Co do "dobrych owoców", to polecam:

"Po owocach ich poznacie (świadectwo)"

Dopiero po kilku latach od rozpadu naszej Wspólnoty zrozumiałem, że byłem członkiem sekty
Tomek


(...) proszę czytać całość:
http://www.wieczernik.oaza.pl/artykul.php?aid=74

Z tymi owocami to nie jest taka prosta sprawa, jak się różnym ludkom wydaje. Na początku mogą być dobre owoce, żeby potem Szatan uderzył tym mocniej. Dobre owoce należy rozpatrywać w conajmniej kilkuletniej perspektywie, jako ciągłe wzrastanie w łasce Bożej,. Doświadczenie jednostkowe często podpowiada nam coś, co jest, obiektywnie rzecz biorąc, nieprawdziwe - stąd właśnie potrzeba obiektywizacji ("Nie wierzyć raczej, niż wierzyć", pytać bardziej doświadczonych, w tym i spowiednika).

Trzeba pamiętać, że "dobre owoce" nie są jedynym kryterium stosowanym przez Kościół do rozeznawania objawień. (a jest ich wiele). Jeśli nawet ludzie przeżywają prawdziwe osobiste nawrócenie, to jeszcze o wiele za mało, aby te czy inne objawienie zatwierdzić.

Tomasz napisał:
Ja widzę, że tu i tam ludzie się modlą i zdarzają się nawrócenia.

Zgoda, w Medjugorie też się modlą, nawrócenia też są. Nawrócenia można wytłumaczyć w sposób prosty i w pełni wiarygodny. Pielgrzymi przyjeżdżający do Medjugoria czy innego miejsca jadą z chęcią oddania czci Matce Bożej, mają czas i sposobność zastanowić się nad własnym życiem i zadecydować o jego przemianie czy o większym poświęceniu się Chrystusowi. Są to zwykłe owoce pobożności, w żadnym wypadku nie mogą być uzależniane tylko od miejsca. Zresztą warto zwrócić uwagę i na to, że w prawdziwym nawróceniu musi zaistnieć element wolitywny - wybór drogi życia z własnej woli, a nie miejsca.

Tomasz napisał:
Na stronie Kongregacji do spraw Wiary aktualnie nie ma koncowych stwierdzen na tematy goraco tu dyskutowanych miejsc objawien. Poczekajmy więc na owoce.

A gdzie na stronie Kongregacji d/s Wiary jest dyskusja, czy jakieś informacje o tych objawieniach? czy też o innych? proszę podać stronę, poczytamy co piszą. Odnośnie owoców wypowiedziałam się powyżej. Dziś są masowe doniesienia o różnych ''objawieniach Maryjnych'' i nie tylko, na całym świecie... Bóg może wyprowadzić dobro nawet z miejsc fałszywych objawień. Nie oznacza to jednak zgody na bezkrytyczne odwiedzanie każdego miejsca, gdzie mówi się o rzekomych objawieniach. Chrystus mówi: "... jeśliby wam kto powiedział: ‘Oto tu jest Pan’ albo ‘Tam’, nie wierzcie"! (Mt 24,23) Szatan może udawać anioła (por. 2 Kor 11,14). Jeśli spróbuje udawać Jezusa lub Maryję, zadba też o uwiarygodnienie przez niektóre pobożne praktyki. Ukazując się w postaci Maryi, nie zapomni więc o różańcu. Zgodzi się na pewne dobra, aby w końcu osiągnąć swój nędzny cel.
Tomasz
PostWysłany: Pią 11:50, 05 Sie 2011   Temat postu:

Zadziwia mnie pewność Pani Teresy.
Z jednej strony powołuje sie Pani na autorytet Koscioła, a z drugej strony przesądza z góry istotę niektórch objawień. "...NIE DAJE WIARY!"
Proponuje poczekać na werdykt KK i uzbroić się w cierpliwość i w modlitwę.
"Po owocach ich poznacie"
Ja widzę, że tu i tam ludzie się modlą i zdarzają się nawrócenia.
Na stronie Kongregacji do spraw Wiary aktualnie nie ma koncowych stwierdzen na tematy goraco tu dyskutowanych miejsc objawien.
Poczekajmy więc na owoce.
Grzegorz
PostWysłany: Czw 14:34, 04 Sie 2011   Temat postu:

Witam,

wydaje mi się, że przytoczenie tu św. Jana od Krzyża jest jak najbardziej na miejscu. I szczerze to nic nie trzeba dodawać.

Jednak w przypadku takich objawień jak w Sievenrich potrzeba dla wiernych wiarygodnej opinii, bo po przeanalizowaniu tych objawień nie ma tu akurat do czynienia ( tak to jest podawane ) z wypaczeniem nauczania Kościoła. A objawienia już się zakończyły.

Ciekawość - to jest wada, którą się człowiek kieruje i tak jest też w tym przypadku. A to jak się potocznie stwierdza, to stopień do piekła.

pozdrawiam
Teresa
PostWysłany: Czw 13:13, 04 Sie 2011   Temat postu:

Tomasz napisał:

http://www.sievernich.eu/sievernich-pl/index.htm

Z powyższej strony:
Cytat:
Z Katechizmu Kościoła Katolickiego: - do objawień prywatnych:

Na przestrzeni stuleci zdarzały się tzw. „objawienia prywatne”, z których część została uznana przez autorytet Kościoła. Nie należą, one jednak do zasad wiary. One nie służą, by ostateczne objawienia Chrystusa udoskonalić czy uzupełnić, ale mają pomóc ludziom na odpowiednim odcinku stuleci żyć głębiej z wiary. Pod kierownictwem Kongregacji do spraw Wiary Kościoła wierni są w stanie odróżnić i przyjmować,co w takowych orędziach pochodzi od Chrystusa i Jego Świętych.

A nasz odcinek stuleci, to ogromna dezorientacja. Myślę, że najistotniejszego nie zacytowali:

Katechizm Kościoła Katolickiego -(65), zanim wypowie się o objawieniach prywatnych, przytacza jedną z najbardziej surowych o nich opinii – fragment „Drogi na górę Karmel” św. Jana od Krzyża: „Od kiedy Bóg dał nam swego Syna, który jest Jego jedynym Słowem, nie ma innych słów do dania nam. (...) Jeśli więc dzisiaj ktoś chciałby Go jeszcze pytać lub pragnąłby jakichś wizji lub objawień, nie tylko postępowałby błędnie, lecz także obrażałby Boga, nie mając oczu utkwionych jedynie w Chrystusa, szukając innych rzeczy lub nowości”.

Jan Paweł II w orędziu na Światowy Dzień Chorego w 1997 r powiedział (chodzi o Fatimę):

"Wezwanie Maryi do pokuty i nawrócenia, wypowiedziane na początku dwudziestego wieku, pozostaje do dziś aktualne i pobudza do działania: "Pani orędzia zdawała się ze szczególną przenikliwością odczytywać "znaki czasu", znaki naszego czasu. (...) Naglące wezwanie Maryi do pokuty nie jest niczym innym jak tylko przejawem Jej macierzyńskiej troski o los ludzkiej rodziny, potrzebującej nawrócenia i przebaczenia"

W powyższej wypowiedzi JPII powiększyłam czcionkę i pisze, że aktualne, to czego szukać? żeby z "nadgorliwości" odpaść od Kościoła?, bo uwikła się człowiek w jakieś "wizje", "objawienia". Ja to się w ogóle dziwię, że ludzie tak lecą za różnymi "objawieniami". czego szukać? Boga chcą doświadczyć, jakiś przeżyć też szukają? Już Siostra Łucja z Fatimy mówiła o tej strasznej dezorientacji szatańskiej: "A “diaboliczna dezorientacja” zakreśla coraz większe kręgi wśród wiernych i pasterzy, którzy nie potrafią odróżnić już pszenicy od plew." Dzisiaj trzeba ogromnej roztropności i czujności.
Diabeł używa całej swej mocy i wiadomo nie od dziś, że diabeł to małpa Pana Boga. Dziś ta dezorientacja szatańska jest niesamowita! No ktoś słyszy jakieś głosy i odrazu, że to jakieś Boże objawienie, a skąd ta pewność, że to Boże objawienie? Tak obserwując, to najwięcej tych różnych "objawień" prywatnych i wizjonerów, jest tam, gdzie moderna poczyniła ogromne spustoszenie Kościoła, wierni utracili wiarę, a szatan widzi co jest, ale i z tego Pan Bóg może wyprowadzić dobro, ale wiernym nie wolno tak szybko tego wszystkiego ("objawień", "wizji") przyjmować.

Z prywatnych objawień s. Marii Natalii:
http://www.traditia.fora.pl/pytania,59/siostra-maria-natalia,6410.html

... tu wyjaśniałam o objawieniach maryjnych z Marpingen
http://www.traditia.fora.pl/pan-jezus,18/z-modlitewnika-armia-najdrozszej-krwi-chrystusa,5781.html

"Objawienia prywatne" - solidna wiedza, gdzie możemy przeczytać tak:
(...)
http://www.traditia.fora.pl/objawienia-maryjne,36/objawienie-n-m-panny-w-quito,197.html

Także w te objawienia tej kobiety imieniem Manuela w Sievernich NIE DAJĘ WIARY!
Tomasz
PostWysłany: Czw 11:19, 04 Sie 2011   Temat postu:

Matka Boża objawia się młodej niewieście imieniem Manuela w Sievernich koło Kolonii.

Od czerwca roku 2000 objawia się w Sievernich Matka Boża, święci, papież Pius XII. i Archanioł Gabriel młodej , prostej niewieście - matce rodziny, imieniem Manuela.

Sievernich leży ok. 30 km na południowy zachód Kolonii, blisko Zülpich i należy do Biskupstwa Aachen...

http://www.sievernich.eu/sievernich-pl/index.htm
Teresa
PostWysłany: Czw 8:40, 04 Sie 2011   Temat postu:

Grzegorz napisał:
(...)
ps powinienem pewnie założyć nowy wątek co pewnie zrobię, ale jak objawienia w Medjugorie mają się do objawień w Sievenrich ( 2000-2005 )?

A cóż to znowu za "objawienia''? Rolling Eyes
Grzegorz
PostWysłany: Śro 21:17, 03 Sie 2011   Temat postu: Jak objawienia Medjugorie mają się do objawień w Sievenrich?

Temat wydzielony stąd:
http://www.traditia.fora.pl/medjugorie-vassula-ryden-i-inne-falszywe-objawienia-i-wizje,46/przedmioty-pochodzace-z-medjugorie,504.html#28140
-------------------------------------------------------------------

Witam ponownie,

dziękuję za odpowiedź. Ten akurat temat jest bardzo mało poruszany.

Co do obrazu w moim kościele, to wydaje mi się wręcz pewnym, że został przywieziony przez pielgrzymów, a wymianę wizerunków tłumaczono zdaje się, jak dobrze pamiętam, wyblaknięciem wizerunku Matki Bożej.
Nie jestem też pewien czy ksiądz ma świadomość pochodzenia obrazu i czy wie, że był w Medjugorie pewnie poświęcony. To salezjanie, duchowni co jakiś czas się zmieniają, a obraz został zawieszony za zgodą poprzednika.

Pozdrawiam
Grzegorz

ps powinienem pewnie założyć nowy wątek co pewnie zrobię, ale jak objawienia w Medjugorie mają się do objawień w Sievenrich ( 2000-2005 )?

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group