Autor Wiadomość
Teresa
PostWysłany: Sob 16:26, 25 Cze 2016   Temat postu:

Obecnie papież Franciszek odbywa swoja podróż duszpasterską w Armenii. Papież modlił się przy pomniku rzezi Ormian, o czym jest tu:
(...)
http://www.traditia.fora.pl/informacje-od-pontyfikatu-franciszka,86/armenia-to-bedzie-historyczna-wizyta-papieza,14671.html#71675



Ciekawy wykład:

Ludobójstwo Ormian - 100 lat niezagojonej rany - Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
(...)
https://www.youtube.com/watch?v=uBnmbEXQMVU
Teresa
PostWysłany: Sob 11:38, 26 Wrz 2015   Temat postu:

Ciekawy artykuł w temacie.

Zapomniane ludobójstwo

Armenia pragnie, aby warunkiem przyjęcia Turcji do Unii Europejskiej było przyznanie się Ankary do zbrodni ludobójstwa w 1915 roku. Wówczas to na rozkaz rządu młodotureckiego doszło do krwawej rzezi Ormian w imperium osmańskim. Tymczasem 24 kwietnia, niemal bez echa, przeszła 88. rocznica tych wydarzeń.

Masakra Ormian w Turcji była pierwszym ludobójstwem XX wieku. Szacuje się, że w latach 1915-16 zginęło w niej ok. 1,5 miliona ludzi. Ludobójstwo szybko poszło jednak w zapomnienie. W 1939 roku Adolf Hitler, wydając rozkaz ataku na Polskę, mówił na odprawie dla dowódców Wehrmachtu: "Zabijajcie bez litości kobiety, starców i dzieci; liczy się szybkość i okrucieństwo. Kto dziś pamięta o rzezi Ormian?".

Prolog

Armenia była pierwszym krajem na świecie, który przyjął chrześcijaństwo jako swoją oficjalną religię - stało się to w 301 roku. Była też pierwszym krajem, który stoczył wojnę religijną w obronie chrześcijaństwa - miało to miejsce w 451 roku, kiedy Persowie chcieli narzucić Ormianom zoroastryzm.

Ormiański Kościół nazywa sam siebie Apostolskim, ponieważ swoje pochodzenie wywodzi od dwóch apostołów Chrystusa - św. Bartłomieja i św. Judy Tadeusza, którzy głosili Ewangelię na ziemiach armeńskich. Przez całe wieki Armenia pozostawała wyspą chrześcijaństwa w morzu islamu i mimo wielu stuleci prześladowań pozostała wierna swojej religii. Dość powiedzieć, że w ciągu ostatnich siedemnastu wieków Ormianie cieszyli się niepodległością tylko przez trzy stulecia, zaś ich kraj był nieustannie najeżdżany i okupowany przez różnych innowierców: Persów, Seldżuków, egipskich Mameluków, Mongołów, Arabów i Osmanów. W 1639 roku doszło do rozbioru Armenii - jej zachodnią część zajęli Turcy, wschodnią zaś Persowie, którym w 1828 roku ziemie te zabrali Rosjanie.

Rzezi Ormian w 1915 roku nie dokonano jednak z pobudek religijnych i nie uczyniła tego siła związana z islamem. Co prawda, pogromy na dużą skalę zaczęły się już w roku 1894 za panowania sułtana Abdulhamida II, zwanego "krwawym sułtanem", jednak ich celem nie była ostateczna eksterminacja ludności ormiańskiej, lecz raczej jej zastraszenie. Ormianie bowiem, podobnie jak inne podbite ludy w imperium osmańskim (np. Grecy, Bułgarzy czy Serbowie), przez cały wiek XIX dążyli do zrzucenia jarzma tureckiego. Na skutek sułtańskich pogromów liczba ludności ormiańskiej w Turcji spadła jednak z 2,6 mln w 1882 roku do 2,1 mln w 1912 roku.

Metody poskramiania niepokornych Ormian zmieniły się wraz z obaleniem w 1908 roku Abdulhamida oraz dojściem do władzy rewolucjonistów z Komitetu Jedności i Postępu, czyli tzw. młodoturków. Propagowali oni idee oświeceniowe oraz dążyli do modernizacji i sekularyzacji państwa. Oni też wpadli na nowy pomysł "ostatecznego rozwiązania kwestii ormiańskiej".

Eksterminacja

24 kwietnia 1915 roku rządzący Turcją triumwirat - Enwer Pasza, Talaat Pasza i Dżemal Pasza - wydał rozkaz rozpoczęcia masowych wysiedleń i mordowania Ormian. Minister spraw wewnętrznych Taalat-Pasza pisał: "Rząd zdecydował się na totalną eksterminację Ormian (...) Ci, którzy sprzeciwią się temu rozkazowi, nie mogą być urzędnikami państwowymi". Zabijanie zaczęło się od inteligencji: księży, nauczycieli, lekarzy, pisarzy itd.

24 kwietnia zapoczątkowano też tzw. akcję deportacyjną. Tak opisuje ją brytyjski historyk David Marshall Lang: "Niemowlęta zabierano do 'sierocińców', które okazywały się jamami wykopanymi w ziemi: wrzucane tam dzieci żywcem grzebano pod stosem kamieni. Z kobiet i starców formowano karawany i zmuszano do pieszego wielosetkilometrowego marszu w kierunku Aleppo i innych punktów zbiorczych na terenie Syrii. Po drodze napadały na nie bandy, którym władze pozwalały na mordowanie deportowanych i grabież ich dobytku. Deportowanym nie dawano ani pożywienia, ani wody, wielu rychło utraciło zmysły i zmarło z pragnienia. Po nocach eskortujący żandarmi zabawiali się rozbierając do naga każdą przystojną dziewczynę, która im wpadła w oko, i zmuszając do udziału w rozmaitych erotycznych perwersjach. Kończyło się to zazwyczaj wypruwaniem kiszek i odcinaniem piersi ofiar; wiele tak okaleczonych zwłok, wrzuconych do Tygrysu i Eufratu, prąd wyrzucał na brzeg w dole rzeki."

Największym cmentarzyskiem Ormian stała się pustynia Del-el-Dzor, gdzie zmarło z głodu, pragnienia i epidemii chorób kilkaset tysięcy spędzonych tam pod przymusem osób. Wiele tysięcy Ormian, ratując życie, uciekło za granicę.

Młodoturecki plan powiódł się - o ile jeszcze w 1912 roku w imperium osmańskim mieszkało 2,1 mln Ormian, o tyle w 1922 roku było ich już tylko 150 tys. Jeszcze w sierpniu 1915 roku Taalat-Pasza oświadczył z dumą, że przez trzy miesiące rzezi dokonano tego, czego sułtan Abdulhamid nie mógł dokonać przez 30 lat: kwestia ormiańska przestała istnieć.

Mord na Ormianach dokonał się przy obojętnej postawie świata zachodniego. Jedynie nieliczni jego przedstawiciele, tacy jak np. Anatol France, Fridtjof Nansen czy Arnold Toynbee, głośno protestowali przeciw tureckiemu barbarzyństwu. Ową wstrzemięźliwość Zachodu Winston Churchill tłumaczył następująco: "Ropa Mosulu okazała się droższa od krwi Ormian".

Bez epilogu

Pomimo istnienia niepodważalnych dowodów historycznych, Turcy do dnia dzisiejszego nie przyznają się do ludobójstwa 1915 roku. Utrzymują, że Ormianie byli ofiarami działań I wojny światowej i zmarli w wyniku epidemii różnych chorób podczas ewakuacji związanej ze skracaniem frontu rosyjskiego.

Dążenia ormiańskiej diaspory w krajach zachodnich do tego, by uznać wydarzenia 1915 roku za ludobójstwo, napotykały jednak na opór kół rządowych. Zwłaszcza po II wojnie światowej starano się ten temat wyciszać, by nie drażnić Turcji, która stała się strategicznym partnerem w NATO, a na Bliskim Wschodzie z powodzeniem równoważyła wpływy sowieckie. Dlatego też zachodnie rządy przymykały oczy nie tylko na kwestię ormiańską, lecz również na łamanie praw człowieka w samej Turcji, m.in. na pogromy Greków w 1955 roku, mordy polityczne na Cyprze po 1974 roku, fizyczne wyniszczanie Kurdów czy torturowanie więźniów politycznych, o czym wiele razy alarmowała Amnesty International.

Koniec "zimnej wojny" sprawił jednak, że znaczenie Turcji jako przeciwwagi dla Rosji nieco zmalało i niektórzy przestali przymykać oczy na dotychczasową politykę Ankary. W 1987 roku Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której stwierdził, że rzeź Ormian w 1915 roku była zorganizowanym ludobójstwem, oraz uzależnił przyjęcie Turcji do EWG od uznania tego faktu. W odpowiedzi rząd w Ankarze nazwał rezolucję "rasistowską" i "przepełnioną nienawiścią do narodu tureckiego". Były prezydent tego kraju, generał Kenan Evren oświadczył: "Nie uznamy ludobójstwa, bo da to Armenii pretekst do pretensji terytorialnych". Inni politycy obawiają się z kolei odszkodowań finansowych, takich jakie musieli wypłacać °ydom Niemcy. Sami Ormianie podkreślają natomiast, że zależy im głównie na uznaniu prawdy i oddaniu historycznej sprawiedliwości.

W 2001 roku eksterminację Ormian za ludobójstwo uznał również parlament francuski, co znów wywołało ostry protest Turcji. Nie powiodła się natomiast podobna próba w amerykańskim Kongresie, gdyż zablokowało ją protureckie lobby w tym kraju. Ankara postawiła pod znakiem zapytania przyszłość amerykańskich baz wojskowych w Turcji, a ponieważ Waszyngton ma nadal strategiczne interesy na Bliskim Wschodzie, nie zaryzykował więc poświęcenia dobrych stosunków z Turkami dla upamiętnienia historycznej pamięci o dawnej zbrodni.

Ormianie mają jednak nadzieję, że stanowisko Ankary zmieniać się będzie wraz z postępem negocjacji w sprawie przyjęcia Turcji do Unii Europejskiej. Jeszcze do roku 1993 władze tureckie oficjalnie utrzymywały, że na terenie ich państwa nie mieszka w ogóle ludność kurdyjska, jednak pod naciskiem Unii zmieniły zdanie. Obecnie nie tylko uznają istnienie Kurdów, lecz również zezwalają im na wydawanie w języku kurdyjskim własnej prasy czy zakładanie własnych organizacji.

Były minister spraw zagranicznych Armenii Wazgen Papazjan powiedział mi, że sprawa uznania rzezi 1915 roku za ludobójstwo to nie problem Armenii, tylko problem Turcji, gdyż kłopoty ze sobą ma nie ten, kto uznaje istnienie faktów, ale ten, kto tym faktom zaprzecza. Skoro zaś Turcja ma zostać częścią Unii Europejskiej, stanie się to także problemem samej Europy.

W 1915 roku francuski pisarz Anatol France pisał, że Armenia jest mordowana tylko dlatego, że jest siostrą Europy w Azji, tymczasem Europa wyrzeka się tego pokrewieństwa i umywa ręce.

Czy tym razem Europa znowu umyje ręce?

https://opoka.org.pl/biblioteka/I/IH/rzez_ormian1915.html#
Teresa
PostWysłany: Sob 17:55, 08 Cze 2013   Temat postu:

W innym wątku Premier Turcji Tayyip Erdogan stwierdził, że czasy chrześcijańskich cesarzy Bizancjum były „ciemną plamą w historii”.

http://www.traditia.fora.pl/bracia-w-wierze-swiat-postepu,19/turecki-premier-atakuje-chrzescijanski-konstantynopol,9851.html

Niech pozna historię o rzezi Ormian, niech pozna co się wydarzyło w Otranto, a nie oburzają się na każdą wypowiedź.
Teresa
PostWysłany: Sob 17:50, 08 Cze 2013   Temat postu: Re: Paryż uznał rzeź Ormian - Turcja zrywa z Francją

Teresa napisał:
Paryż uznał rzeź Ormian - Turcja zrywa z Francją

Turcja jest oburzona. (...)

http://www.traditia.fora.pl/historia,41/paryz-uznal-rzez-ormian-turcja-zrywa-z-francja,7203.html



I tym razem Turcja jest oburzona, teraz na wypowiedź papieża Franciszka.

Turecki rząd oburzony słowami Papieża

Image

Turecki minister spraw zagranicznych wystosował oficjalny protest po tym, jak Papież Franciszek nazwał masową zagładę Ormian podczas I wojny światowej „pierwszym ludobójstwem dwudziestego wieku”.

Stwierdzenie Ojca Świętego spotkało się z ostrą reakcją tureckiego rządu, który stanowczo zaprzeczył, że ludobójstwo miało miejsce, i wyraził rozczarowanie papieską wypowiedzią. Odnośne noty przekazane zostały dyplomatom watykańskim w Ankarze i Rzymie.

Papież nawiązał krótko do tragicznych losów Ormian na terenie Turcji podczas spotkania z katolickim patriarchą ormiańskim Cylicji Nersesem Bedrosem XIX Tarmounim w poniedziałek 3 czerwca. Do 1,5 mln członków tego narodu mogło zginąć z rąk tureckich w latach 1915-1918 w masakrach, w obozach koncentracyjnych i podczas przymusowych przesiedleń.

Papieskie słowa padły w odpowiedzi na wyznanie jednego z członków ormiańskiej delegacji, który powiedział Ojcu Świętemu, że jest potomkiem ofiar zagłady. Nie była to pierwsza wypowiedź obecnego Papieża na temat tureckiego ludobójstwa. Jeszcze jako kardynał, w 91. rocznicę tragicznych wydarzeń, określił on je jako „największą zbrodnię osmańskiej Turcji przeciwko Ormianom i całej ludzkości”.

Turecka dyplomacja reaguje agresją na każde próby upamiętniania ofiar ludobójstwa. Wezwania do historycznego uznania tego wydarzenia spotkały się z brakiem stosownej reakcji ze strony Ankary. Do tej pory rzeź Ormian została uznana oficjalnie za ludobójstwo przez 21 państw, w tym Polskę, Rosję, Niemcy, Francję i Watykan. Podobne stanowisko zajął Parlament Europejski i Rada Europy.

https://pch24.pl/turecki-rzad-oburzony-slowami-papieza/
Teresa
PostWysłany: Wto 12:42, 30 Kwi 2013   Temat postu:

Turcja: patriarchowie Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego wzywają Turcję do zwrotu zagrabionego majątku Ormian

Image

Do zwrotu świątyń, które należały do Ormian, wezwali Turcję patriarchowie Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego. We wspólnym oświadczeniu Karekin II Nersisjan z Eczmiadzynu i Aram I Kesziszjan z Cylicji przypominają, że za dwa lata minie setna rocznica ludobójstwa Ormian w Imperium Osmańskim, w wyniku którego zginąć mogło nawet 1,5 mln ludzi. Od stu lat tamtejsi Ormianie żyją w diasporze, a zagrabiony im majątek nie został dotąd zwrócony.

Turcja, kraj będący sukcesorem Imperium Osmańskiego, w przeciwieństwie do wielu państw i instytucji europejskich sprzeciwia się określaniu tamtych wydarzeń mianem ludobójstwa. Co więcej, nie uznaje roszczeń Ormian o odszkodowania.

Patriarchowie domagają się zwrotu zagrabionego majątku, w szczególności kościołów, oraz zadośćuczynienia cierpieniom pokrzywdzonych i uznania przez Turcję zbrodni z czasów pierwszej wojny światowej za ludobójstwo. Jednocześnie proszą o modlitwę za ofiary tragedii oraz apelują o pojednanie, przypominając słowa św. Pawła z 1 Listu do Koryntian: „Bóg nie jest Bogiem nieładu, lecz pokoju” (1 Kor 14, 33).

Radio Watykańskie
Teresa
PostWysłany: Sob 10:20, 24 Gru 2011   Temat postu:

Film na pewno obejrzę. W Polsce takim obrońcą i głosicielem tego ludobójstwa Ormian jest ks. Isakowicz-Zaleski - duchowny katolicki obrządków ormiańskiego i łacińskiego, działacz społeczny, opozycjonista w okresie PRL. Co roku obchodzi rocznicę ludobójstwa Ormian w Turcji. W 2009 roku udzielił wywiadu o przypadającym Dniu Pamięci Narodowej, który obchodzony jest przez wszystkich Ormian na całym świecie.

Rzeź Ormian była pierwszym ludobójstwem XX wieku

"Super Express": - 24 kwietnia obchodzimy dzień Pamięci Ludobójstwa Ormian...

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: - 24 kwietnia 1915 roku, w trakcie trwania I wojny światowej, w stolicy Imperium Osmańskiego aresztowano i zgładzono bez sądu kilkuset przedstawicieli ormiańskiej inteligencji. Był to początek olbrzymiej operacji. Minister spraw wewnętrznych, Taalat Pasza, wyjaśniał: "Już wcześniej zostało zakomunikowane, że rząd zdecydował o całkowitej eksterminacji wszystkich Ormian zamieszkałych w Turcji. (...) Bez względu na to, że znajdują się wśród nich kobiety, dzieci i chorzy, jakkolwiek tragiczne będą środki tej eksterminacji, bez słuchania głosu sumienia należy położyć kres ich egzystencji. (...) Ci, którzy sprzeciwią się temu rozkazowi, nie mogą być urzędnikami państwowymi".

- Czym była motywowana ta decyzja?

- Chęcią stworzenia państwa jednorodnego etnicznie i wyznaniowo. Ormianie, jak i większość chrześcijan, ciążyli ku Europie, a Turcy chcieli państwa zbudowanego wyłącznie na islamie. Zamierzano zgładzić wszystkie mniejszości chrześcijańskie, a rozpoczęto od Ormian, gdyż było ich najwięcej i byli najlepiej zorganizowani.

- Na wschodzie Imperium Osmańskiego Ormianie byli ludnością autochtoniczną...

- Ormianie stworzyli prastarą kulturę, która rozwijała się wokół świętej góry Ararat - tej, na której po potopie spoczęła Arka Noego. Armenia była pierwszym państwem, w którym chrześcijaństwo ustanowiono religią oficjalną - stało się to w 301 roku. Siedemset siedemdziesiąt lat później - w 1071 roku - Armenię podbili Turcy. Był to ich ważny krok w pochodzie na zachód. W 1453 roku zdobyli Konstantynopol - przemianowany na Stambuł - i wtargnęli do Europy. Kres ich ekspansji terytorialnej położył w 1683 roku król Polski Jan III Sobieski, ratując Wiedeń przed katastrofą.

- Jak wyglądało życie Ormian w Imperium Osmańskim od roku 1071, aż po kres tego życia?

- Byli obywatelami drugiej kategorii, niemniej jednak mogli realizować się na niwie kulturalnej i wyznawać swoją wiarę. Zdarzały się prześladowania, nawet pogromy, ale współistnienie Ormian z nacją wiodącą prym w państwie polegało na symbiozie. Dopiero pojawienie się ruchu nacjonalistycznego wśród elit tureckiej władzy spowodowało naruszenie tej symbiozy.

- Turcja była uwikłana w I wojnę światową. Dlaczego decyzja o wymordowaniu ormiańskich współobywateli zapadła właśnie wtedy?

- Wykorzystano zaangażowanie Europy w konflikt zbrojny - że nikt nie będzie reagował.

- Tureccy historycy podkreślają, że Ormianie sprzyjali Rosji - wrogowi Turcji - i stanowili piątą kolumnę...

- To jest turecka demagogia. Najpierw zapadła decyzja o eksterminacji Ormian, a później zbliżyli się Rosjanie. Operowali jednak tylko na Kaukazie - nie weszli w głąb tureckiego terytorium.

- Jak dokonano zagłady?

- Na terenie całego państwa żołnierze otaczali wsie i miasta zamieszkane przez Ormian. Mężczyzn zabijano na miejscu, kobiety i dzieci pod pozorem ewakuacji wypędzano na tereny pustynne, gdzie ginęli z wycieńczenia. Ormian, jako obywateli imperium, powoływano do wojska, następnie oddzielano ich od reszty żołnierzy i zabijano. Wymordowano trzy czwarte dwumilionowej społeczności ormiańskiej - 1 500 000 ludzi. Jednocześnie burzono kościoły, palono ormiańskie książki - była to zagłada ormiańskiej cywilizacji.

- Niektórzy twierdzą, że dokument wydany przez Taalata Paszę - zacytował go ksiądz na początku - to fałszywka...

- W czasach, gdy nie było Internetu i ledwo działał telegraf, zorganizowano olbrzymią akcję logistyczną. Mogło do tego dojść wyłącznie dzięki istnieniu precyzyjnych rozkazów wydawanych na najwyższych szczeblach władzy. Oprócz relacji tych, którzy ocaleli, zachowały się też relacje dyplomatów i niemieckich konsultantów wojskowych.

- A co ksiądz odpowie tym, którzy głoszą, że relacje naocznych świadków i archiwalne zdjęcia - choć drastyczne - pokazują jednak incydenty, a nie planową akcję. Wniosek: Ormianie umierali w wyniku epidemii...

- W podobny sposób tłumaczono zniknięcie w kilka lat kilku milionów Żydów. Przez cały XX wiek zbrodniarze tłumaczyli się w ten sam sposób.

- W 1923 roku do władzy w Turcji doszedł Mustafa Kemal Ataturk. Grzebiąc Imperium Osmańskie, zreformował i zmodernizował kraj. Dlaczego nie chciał ujawnić jego zbrodni?

- Ataturk uważał, że przyznanie się do prawdy będzie przeszkodą w tworzeniu nowego społeczeństwa. To był zasadniczy błąd. Naród niemiecki po drugiej wojnie światowej odciął się wyraźnie od nazizmu. Turcy nie zdobyli się na coś takiego. Już 94 lata w imię dobra swojego państwa tępią prawdę o tej zbrodni. Prześladują swoich obywateli, którzy mówią, że ludobójstwo miało miejsce. Doświadczył przecież tego jedyny turecki noblista, Orhan Pamuk. W zeszłym roku na apel części tureckich intelektualistów wzywający do przeproszenia Ormian premier Turcji oświadczył: "Ci, którzy przepraszają, musieli dopuścić się ludobójstwa, żeby czuć taką potrzebę. Turecka Republika nie ma niczego takiego na sumieniu. Jeżeli takie zbrodnie miały miejsce, mogą przeprosić ci, którzy w nich uczestniczyli. Jednakże ani ja, ani mój kraj, ani też ten naród takowych się nie dopuścili". Nie rozumie więc, że nierozliczone, nieuświadomione zło ma tendencję do tego, żeby się powtarzać. 24 lata po ludobójstwie dokonanym na Ormianach, w sierpniu 1939 r., Adolf Hitler - przygotowując swoich dowódców do ataku na Polskę - mówił: "Nie miejcie litości. Bądźcie brutalni. Słuszność jest po stronie silniejszego. Działajcie z największym okrucieństwem". Wierzyli, że ujdzie im to płazem, bo przecież - jak to ujął Führer: "Kto dziś pamięta o rzezi Ormian?".

- No właśnie, kto dziś pamięta o rzezi Ormian? Holocaust Żydów jest powszechnie znany...

- Na szczęście coraz więcej państw uznaje ludobójstwo Ormian za fakt historyczny. 19 kwietnia 2005 r. polski Sejm przyjął przez aklamację odpowiednią uchwałę. Co ciekawe, autorem terminu "ludobójstwo" był polski prawnik żydowskiego pochodzenia, Rafał Lemkin. Stworzył je, starając się opisać to, czym była zagłada Ormian i Żydów. Ludobójstwo nie ulega przedawnieniu, więc różne narody, które mają takie zbrodnie na sumieniu, nie chcą się do nich przyznać, np. władze Ukrainy nie chcą przyznać, że wyniszczenie ludności polskiej na Wołyniu było ludobójstwem, choć według kryteriów Lemkina, uznawanych przez ONZ, było to ludobójstwo.

- W 2005 r. władze Turcji zaproponowały władzom Armenii zorganizowanie dwustronnej komisji historyków. W zeszłym roku prezydenci Turcji i Armenii spotkali się przy okazji meczu piłkarskiego obydwu reprezentacji. Może idzie odwilż?

- Komisja historyczna nie ma nic do roboty. W ciągu prawie stu lat ten temat został opisany bardzo dokładnie. Co się tyczy meczu: piłkarze ormiańscy mieli na koszulkach wizerunek świętej góry Ararat, która teraz znajduje się tuż za granicą, po stronie tureckiej. Wokół niej, na miejscu Ormian, mieszka napływowa ludność turecka i kurdyjska. Jednym z warunków dla odbycia się tego meczu postawionym przez stronę turecką było to, aby ormiańscy piłkarze grali w koszulkach pozbawionych tego symbolu.

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
http://www.se.pl/wiadomosci/polska/rzez-ormian-bya-pierwszym-ludobojstwem-xx-wie-ku_95951.html

Więcej o ludobójstwie na stronie na blogu księdza w dziale Ormianie.
(...)
http://isakowicz.pl/tag/armenia-ludobojstwo-ormianie-kosciol/
Stefan Buhholz
PostWysłany: Sob 2:15, 24 Gru 2011   Temat postu:

Ormianie to jedni z pierwszych Chrześcijan.... a tak mało się wie o tym ludobójstwie. Na YouTube jest film polski dokumentalny (w sześciu kawałkach) pt. "Ludobójstwo Ormian". Warto to sobie obejrzeć.

Tu zwiastun filmu:

https://www.youtube.com/watch?v=yJIW_D_mr2U



Laurence Jordan w swym rzetelnym, prezentującym unikalne materiały historyczne filmie, analizuje masakry popełnione na Ormianach w 1915 roku. Reżyser powraca do wydarzeń sprzed ponad 90 lat, pragnąc zrozumieć źródła, naturę i inne aspekty pierwszego ludobójstwa XX wieku i pierwszej nazwanej „zbrodni przeciwko ludzkości".

http://www.cda.pl/video/162354f8

Ludobójstwo Ormian

Podczas I wojny światowej Imperium Osmańskie dopuściło się jednej z największych zbrodni przeciwko ludzkości w historii – ludobójstwa mieszkającej tam mniejszości ormiańskiej. Ponad milion Ormian straciło wówczas życie w wyniku egzekucji i prześladowań.
(...)
https://vod.tvp.pl/video/ludobojstwo-ormian,ludobojstwo-ormian,44148784
Teresa
PostWysłany: Pią 11:48, 23 Gru 2011   Temat postu: Paryż uznał rzeź Ormian - Turcja zrywa z Francją

Paryż uznał rzeź Ormian - Turcja zrywa z Francją

Image

Turcy protestowali przed francuskim Zgromadzeniem Narodowym przeciwko nowej ustawie

http://www.novinite.com/articles/135086/France+Approves+Halfway+Armenian+Genocide+Bill


Turcja jest oburzona. Ten, kto we Francji neguje ludobójstwo Ormian, będzie mógł pójść do więzienia.

Zdecydowaną większością głosów francuskie Zgromadzenie Narodowe przyjęło ustawę zakazującą negowania ludobójstwa Ormian, dokonanego przez Turków w czasie I wojny światowej. Ustawa, wymagająca jeszcze akceptacji Senatu – co jest raczej formalnością – przewiduje karę 45 tys. euro oraz do roku więzienia za publiczne negowanie tego faktu.

Prokuratura będzie zobowiązana do wszczęcia postępowania karnego, zawsze gdy w przestrzeni publicznej pojawią się plakaty czy transparenty o niedozwolonej treści. Karać będzie też za wypowiedzi i artykuły w prasie. Zgodnie z ustawą, organizacje angażujące się w ochronę praw ofiar ludobójstwa uzyskać mogą status oskarżyciela posiłkowego w procesach o negowanie ludobójstwa Ormian.

Zdaniem Turcji ustawa jest politycznym manewrem prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego, który jest znanym przeciwnikiem członkostwa Turcji w UE. Prezydent Abdullah Gül zagroził Francji „trwałymi i poważnymi konsekwencjami". Ankara na początek wezwała na konsultacje swojego ambasadora z Paryża. Mówi się o zerwaniu stosunków dyplomatycznych i sankcjach ekonomicznych. – Nie traktujemy tych gróźb poważnie – powiedział Jean Leonetti, minister ds. europejskich. Francuzi zapewniają, że przyświeca im troska o pamięć ofiar i prawdę historyczną.

Francuska opozycja również jednak wiąże fakt uchwalenia ustawy ze zbliżającą się kampanią prezydencką. – We Francji mieszka 500 tys. osób pochodzenia ormiańskiego, którzy zapewne okażą Sarkozy'emu wdzięczność przy urnach wyborczych – mówi „Rz" prof. Georges Mink z Instytutu Socjologii i Polityki. Jego zdaniem zachowanie Francji w tej sprawie jest nieco nieracjonalne, gdyż Paryżowi jednocześnie zależy na dobrych relacjach z Ankarą.

Ustawy Zgromadzenia Narodowego oficjalnie nie akceptują sami Ormianie w Turcji, obawiając się, że wzmocnić ona może nastroje nacjonalistyczne i zaszkodzić ich liczącej 60 tys. osób społeczności. „Oddychamy tym samym powietrzem i pijemy tę samą wodę" – napisano w oświadczeniu patriarchatu ormiańskiego w Turcji, którego zdaniem wydarzenia sprzed niemal wieku nie powinny dzielić obu narodów.

Do tej pory 20 krajów świata uznało formalnie masakrę Ormian za ludobójstwo. Uczynił to także Parlament Europejski. W uchwale polskiego Sejmu z 2005 roku mowa jest o zbrodni, która była „pierwszym aktem ludobójstwa w XX wieku". Za każdym razem, gdy jakiś kraj zajmuje takie stanowisko, Ankara bardzo ostro protestuje.

W latach 1915 – 1923 Turcy mogli wymordować nawet do 1,5 mln Ormian. Ofiary były wieszane, rozstrzeliwane, zakopywane żywcem, topione, zrzucane w przepaści górskie, głodzone na śmierć i palone żywcem. Często przybijano im podkowy do stóp i stosowano inne wyrafinowane tortury. Dokonano tego w ramach systematycznej kampanii oczyszczania Turcji z Ormian prowadzonej przez tamtejszych nacjonalistów.

Rzeź rozpoczęła się w 1915 roku od eksterminacji ormiańskiej inteligencji z dużych miast. Ormianie byli nie tylko elementem obcym rasowo, ale również – jako chrześcijanie – „niewiernymi psami". Schwytanych ormiańskich duchownych traktowano z wyjątkowym okrucieństwem. Nienawiść wzbudziły również prorosyjskie sympatie części tej społeczności. Ci Ormianie, którzy przeżyli mordy, zostali wypędzeni.

Słynna brytyjska pisarka Agatha Christie tak opisywała historię pewnego Ormianina, którego poznała w latach 30. podczas jednej ze swoich podróży: „W wieku siedmiu lat wraz ze swoją rodziną i innymi ormiańskimi rodzinami został wrzucony przez Turków do głębokiego dołu. Wylano na nich smołę i podpalono. Jego ojciec, matka, dwaj bracia i siostry spłonęli żywcem. Ale on był mały, znalazł się pod spodem i żył jeszcze, gdy Turcy odeszli".

http://www.rp.pl/artykul/777676-Paryz-uznal-rzez-Ormian.html#ap-3

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group