Autor Wiadomość
Teresa
PostWysłany: Czw 16:29, 12 Sty 2012   Temat postu:

rojto napisał:
(...)Ja na ogół staram się na co dzień modlić dużo więcej, dłużej i jak najbardziej duchowo i z uczuciem niż Ci którzy mnie zazwyczaj otaczają, no i fakt może nie jestem Ojciec Pio którego życiorys znam niemal na pamięć ale kidy po modlitwie za grzeszników i duszę cierpiące w Czyśćcu- czuje podczas snu jak mnie demon atakuje i moje ciało potrafi być nawet przez chwile sparaliżowane a język omotany co się też wiąże z tym bym nie mógł wezwać nikogo na pomoc i jakoś potrafię odróżnić czy to jest zło czy też nie i wiąże z tym też przekonania że gdyby to był dobry Duch typu Anioła na pewno nie miałbym takich negatywnych odczuć. Zaś kiedy się za niech nie nie modliłem spałem jak suseł.

Proszę pana, czytając pana wpisy, to ... dają one wiele do myślenia i uważam, że ma pan jakieś problemy natury jakiej? - nie mnie tu o tym pisać i ... może, albo i na pewno potrzebuje pan pomocy egzorcysty. Swoje problemy powinien pan przedstawić ks. egzorcyście, w każdej diecezji taki ksiądz jest, należy się najpierw zwrócić do swojego ks. proboszcza i na pewno pokieruje. Zapewniam pana, że CO DZIEŃ! modlę się za dusze w czyśćcu cierpiące, za dusze kapłańskie w czyśćcu i za grzeszników, ale jakoś spokojnie śpię. Myślę, że gdybym może się nie pomodliła za dusze w czyśćcu, to bym mogła mieć ewentualnie jakieś wyrzuty, że biedakom, którzy już nic dla siebie zrobić nie mogą, nie pomogłam. A za grzeszników? - to uważam, że każdy powinien ich Bogu polecać.

rojto napisał:
Ja na ogół staram się na co dzień modlić dużo więcej, dłużej i jak najbardziej duchowo i z uczuciem niż Ci którzy mnie zazwyczaj otaczają,(...)

Jak najbardziej, można się modlić więcej i dłużej jak inni to robią, ale nie za bardzo rozumiem, to co pan napisał, a ja dałam na czerwono w zacytowanej pana wypowiedzi.
Teresa
PostWysłany: Wto 23:09, 10 Sty 2012   Temat postu:

Tam - czyli tak jak podałam powyżej w pierwszym wpisie p. "rojto" - jest temat o książce ks. J Warszawskiego o Garabandal - demaskujące to mamienie szatańskie. Szatan to "małpa" Pana Boga. Pijąc wodę z kroplą śmiertelnej trucizny nie jest ważne 99% zdrowej wody, lecz 1% trucizny, która może nas zabić - oczywiście trwa to w czasie. Przeczytałam kiedyś, całkiem przypadkowo takie porównanie: "czy trucizna na szczury w 99% to odżywcze przysmaki? - tak! To co zabija szczura to ten ukryty 1% jadu." Tak samo jest w tym przypadku, 99% może być prawdy, a 1% trucizny, który będzie pomalutku sączony, aż diabeł osiągnie swój cel. Nikt od razu może jakoś wiary nie straci, ale pomału będzie to kierunek na manowce, jak to bywa z różnymi "objawieniami" nie zatwierdzonymi przez Kościół. Powyżej wielkimi literami - żeby było BARDZO widoczne napisałam stanowisko Kościoła w temacie Garabandal.

rojto napisał:
... jeszcze nie tak dawno Ks. w mojej parafi powiedział na kazaniu "że zły Duch nie robi i nie zrobi nic co mogło by prowadzić do Boga czy też do niego w jaki kolwiek sposób zbliżać nie zależnie od efektu końcowego", (dowiem się z kąd te słowa zostały wzięte i nawet będe mógł je uzasadnić ...

Proszę pana, w pierwszym wpisie tego tematu tu:
http://www.traditia.fora.pl/ciekawe-ksiazki-i-multimedia,9/garabandal-objawienie-boze-czy-mamienie-szatanskie,480.html

... nie kto inny, a ksiądz daje piękną odpowiedź, jak to szatan podstępnie działa i nie trzeba tu niczego więcej.
KUREK
PostWysłany: Wto 23:05, 10 Sty 2012   Temat postu:

Przepraszam za post, który nic nie wprowadza do dyskusji, ale nie wiem o czym Pan do mnie rozmawia Smile.

Do początku zaznaczę, że nie jest to moja prywatna opinia jak było widać powyżej. Powołuję się na źródła, nie przedstawiam tego co mi się widzi i wydaje.
rojto
PostWysłany: Wto 22:37, 10 Sty 2012   Temat postu:

Dziękuję za swoją prywatną opinię Smile
i bardzo mi się podoba dyskusja z panem w tej mierze Smile
A więc jeśli to Panu nie przeszkadza po prowadźmy rozmowę dalej Smile
Widzi Pan, ciężko jest odróżnić czy to zło czy też dobro.
Ja na ogół staram się na co dzień modlić dużo więcej, dłużej i jak najbardziej duchowo i z uczuciem niż Ci którzy mnie zazwyczaj otaczają, no i fakt może nie jestem Ojciec Pio którego życiorys znam niemal na pamięć ale kidy po modlitwie za grzeszników i duszę cierpiące w Czyśćcu- czuje podczas snu jak mnie demon atakuje i moje ciało potrafi być nawet przez chwile sparaliżowane a język omotany co się też wiąże z tym bym nie mógł wezwać nikogo na pomoc i jakoś potrafię odróżnić czy to jest zło czy też nie i wiąże z tym też przekonania że gdyby to był dobry Duch typu Anioła na pewno nie miałbym takich negatywnych odczuć. Zaś kiedy się za niech nie nie modliłem spałem jak suseł. Przytaczam to odróżnienie do tych dzieci z Garabandal którym się Anioł ukazał po uprzednim gromie z nieba. Oczywiście liczę się z tym że kiedy upadły Anioł spadłna ziemię również było widać i słychać grom z nieba ale mam na oku też to iż kiedy się Anioł objawił pasterzom poinformować o narodzeniu Jezusa też nie było inaczej, również zagrzmiało- może i jest to Ich(Aniołów) taka forma przybycia do nas jako postaci widocznej..
Dla tego po tego typu stwierdzeniach można wywnioskować że to co dzieci widziały nie było demonem..
Teraz z całym szacunkiem z mojej strony do Pana..
KUREK
PostWysłany: Wto 20:17, 10 Sty 2012   Temat postu:

rojto napisał:
Przepraszam za formę wypowiedzi i to w jakich słów użyłem.
Mianowicie nie którzy tu piszą że nie był to Anioł tylko zły duch, że to całę te objawienia są dziwne i mają nie wyjaśnioną treść która się sprzecza z tą zawartą w książce księdza Józefa Warszawskiego pt. "Garabandal. Objawienie Boże czy mamienie szatańskie?"
Otórz wyraziłem swoje zdanie w po przednim komentarzu jasno iż Zły duch nie robił i sprawiał by czynności na przekór sobie gdyż jeszcze nie tak dawno Ks. w mojej parafi powiedział na kazaniu "że zły Duch nie robi i nie zrobi nic co mogło by prowadzić do Boga czy też do niego w jaki kolwiek sposób zbliżać nie zależnie od efektu końcowego", (dowiem się z kąd te słowa zostały wzięte i nawet będe mógł je uzasadnić.
A więc dużo to tłumaczy że nie wzmacnia On(zły Duch) ludzi w wierze tylko stara się zniszczyć i odciągnąć od Zbawienia.
Jak są jakieś nie jasności to Ja bardzo chętnie osobiście po rozmawiał bym na tego typu tematy.
Świadkom Jechowym przytoczyłem już gdzie się mylą a więc i tutaj mogę komuś coś wytłumaczyć i w miare możliwości uzasadnićSmile


Dałem Panu powyżej jasną podstawę, która wyraźnie temu zaprzecza.

Zły duch wychodzi z założenia, że cel uświęca środki. Tylko u niego przyjmuje to trochę inne znaczenie. Złudzenie dobra, wiary, modlitwy i pozytywnych duchowych przemian to najlepszy z możliwych kamuflaży. To są środki. Które on gotów zdzierżyć, aby osiągnąć CEL. To prawda, że nie robi nic co mogłoby prowadzić do Boga. Ale to wcale nie wyklucza tego, o czym tu piszemy. Mianowicie "nie zrobi nic co mogłoby prowadzić do Boga" wcale nie wyklucza tego, że zrobi "coś co mogłoby SIĘ WYDAWAĆ, że prowadzi do Boga".

Zapewniam Pana, że gdyby szatan działał w taki sposób jak Pan sugeruje to można by dojść do oczywistego wniosku, że człowiek zakorzeniony w wierze nie może ulec grzechom w żaden sposób, bo ma całkowite, pełne poznanie dobra i zła. A tak nie jest i nigdy na ziemi nie będzie - "Dusza jest niespokojna, dopóki nie spocznie w Panu".

Tak w ramach ciekawostki, nie będę tego rozwijał, bo z pewnością jeśli ktoś zechce znajdzie na forum w oryginale jakąś część, że mistycy i najwięksi święci Kościoła, którzy doświadczali różnej maści objawień, słyszeli głosy wewnętrzne, zewnętrzne, ale nieziemskiego pochodzenia, itd., itd. mieli tego serdecznie dość, niemal każdy wspomina o niepokoju, niepewności "co jest co". Niektórzy się nawet modlili, aby to wszystko co jest takie nadprzyrodzone od nich odeszło, bo już nie wiedzą skąd to pochodzi i stawiali pytania: "czy to Bóg?" "czy to diabeł?" "czy to moja wyobraźnia?".

Przykładowo Brat Pio pisał w listach w jaki sposób objawia mu się szatan. Potrzebował sporo czasu w swoim życiu, żeby nauczyć się pewności które jest które.

Jeszcze z książki "Rozeznanie" (szczegóły lektury w moim poprzednim poście). Jest tam tabelka dotycząca rozeznawania duchów. Jest kolumna "Jak podpowiada". I mamy tak:
DUCH BOSKI - Zawsze dobro
DUCH LUDZKI (na co składają się nasze doświadczenia, podświadomość, charakter, itd.) - Dobrze lub źle
DUCH DIABELSKI - DOBRZE LUB ŹLE

...dalej rozwinięcie tekstowe, omówienie, podane źródła.



Z cały szacunkiem dla Pana, ale wobec powyższych faktów, jak dla mnie to nie ma o czym dyskutować.
rojto
PostWysłany: Wto 16:56, 10 Sty 2012   Temat postu:

Przepraszam za formę wypowiedzi i to w jakich słów użyłem.
Mianowicie nie którzy tu piszą że nie był to Anioł tylko zły duch, że to całę te objawienia są dziwne i mają nie wyjaśnioną treść która się sprzecza z tą zawartą w książce księdza Józefa Warszawskiego pt. "Garabandal. Objawienie Boże czy mamienie szatańskie?"
Otórz wyraziłem swoje zdanie w po przednim komentarzu jasno iż Zły duch nie robił i sprawiał by czynności na przekór sobie gdyż jeszcze nie tak dawno Ks. w mojej parafi powiedział na kazaniu "że zły Duch nie robi i nie zrobi nic co mogło by prowadzić do Boga czy też do niego w jaki kolwiek sposób zbliżać nie zależnie od efektu końcowego", (dowiem się z kąd te słowa zostały wzięte i nawet będe mógł je uzasadnić.
A więc dużo to tłumaczy że nie wzmacnia On(zły Duch) ludzi w wierze tylko stara się zniszczyć i odciągnąć od Zbawienia.
Jak są jakieś nie jasności to Ja bardzo chętnie osobiście po rozmawiał bym na tego typu tematy.
Świadkom Jechowym przytoczyłem już gdzie się mylą a więc i tutaj mogę komuś coś wytłumaczyć i w miare możliwości uzasadnićSmile
KUREK
PostWysłany: Sob 19:35, 07 Sty 2012   Temat postu:

Pada sugestia, że Panie i Panowie piszący tutaj wysnuwają jakieś własne wnioski na temat sposobów działania złego ducha. Nie są to wcale "własne widzimisię". Szatan rzadko kiedy może osiągnąć sukces proponując czyste zło, a najwięcej chaosu może zasiać poprzez akty pobożności powstałe w wyniku jego działań. Aby nie być gołosłownym...

"Zły duch łudzi, oszukuje, działa w ukryciu i nie ujawnia swoich niecnych planów (...) Ryszard od św. Wiktora opisuje bardzo wyraźnie, jak diabeł działa, kiedy chce przekonać, że zły czyn jest dobry. "Czasami diabły ukrywają zło pod pozorami dobra: na początku nakłaniają ludzi do czynienia rzeczy dobrych, ale potem sprawiają, że popełniają złe. Mogą też zwodzić przez fałszywą pobożność: sprzyjać modlitwom i medytacjom, wywoływać odczucia, takie jak słodycz i łzy, by doprowadzić do błędu i zarozumiałości, próbując skrajnie osłabić ciało. Popychają niektóre osoby do okazywania gorliwości w trosce o zbawienie innych; zachęcają je do zapału i poświęcenia się dla nawrócenia i wsparcia osób bardzo odległych, a wszystko po to, by odebrać im pokój serca i przeszkodzić w należytym myśleniu, czyli w trosce raczej o własną korzyść i zbawienie. A zatem, kiedy jakieś rady prowadzą nas do czynienia rzeczy, które same w sobie są dobre, winniśmy upewnić się, że nie kryje się za nimi jakaś pułapka i oszustwo nieprzyjaciela..."

z książki:
o.Gilles Jeanguenin (egzorcysta, specjalista demonologii i psychopatologii klinicznej) "Rozeznawanie czyli myślenie i działanie zgodnie z wolą Bożą"

Książka posiada imprimatur, nihil obstat. To jest ledwie wycinek dotyczący takiego "pobożnego zwodzenia". Jest w tej książce na ten temat znacznie więcej, które jednoznacznie przyznają rację tym, którzy uznają możliwość szatańskiego zwodzenia w formie objawień nawet w przypadku pozornego wzrostu pobożności, aktów pobożnych, itd.
rojto
PostWysłany: Sob 15:20, 07 Sty 2012   Temat postu: Pan ''rojto'': nie był to Anioł tylko zły duch? - Garabandal

Temat wydzielony z "Garabandal. Objawienie Boże czy mamienie szatańskie?" - ks. Józef Warszawski SI
http://www.traditia.fora.pl/ciekawe-ksiazki-i-multimedia,9/garabandal-objawienie-boze-czy-mamienie-szatanskie,480.html
--------------------------------------------------------------------------------------

Czasami się warto zastanowić czy Szatan rzeczywiście robiłby cokolwiek związanego z Osobami Boskimi ??
przecież to idioctwo by było na miejscu demona robić coś ku Bogu by i w Niego(Boga) i w inne postacie święte wierzono, czy też starano się bardziej wierzyć, modlić do nich, czy wieść (przez tą nowinę) lepsze życie by się zbliżać do Boga i być bardziej Mu posłusznym...
Jeżeli ktoś z Was kogoś nie na widzi tak jak to Diabeł potrafi z ludźmi- to robicie dla tego kogoś wszystko?, dużo dobra ?, wspieracie Go?? staracie się by bardziej wierzono ?, nie opuszczano w potrzebie ?, czy niszczycie ???
Zastanówcie się zanim podsumujecie cokolwiek związane z wiarą...

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group