Autor Wiadomość
Teresa
PostWysłany: Wto 16:14, 23 Wrz 2014   Temat postu:

23 września - 46 lat od śmierci św. o. Pio.

Pogrzeb o. Pio.

Padre Pio de Pietrelcina: Funeral
(...)
http://www.youtube.com/watch?v=v3VIsgX2z6M
Teresa
PostWysłany: Pon 11:11, 24 Wrz 2012   Temat postu:

Msza Święta Ojca Pio - zdjęcia archiwalne

http://glosojcapio.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=680&Itemid=122

Np. to zdjęcie:

Image

... za plecami ołtarz przy którym o. Pio zawsze odprawiał Msze św.
Teresa
PostWysłany: Pon 10:56, 24 Wrz 2012   Temat postu:

stefan napisał:
polecam
http://pl.youtube.com/watch?v=cqLxUExgZVQ


Ten filmik nie wiele ma wspólnego z duchowością św. o. Pio, który nie miał nic wspólnego z "posoborowym" duchem "odnowy" w Kościele. Do końca swoich dni odprawiał Mszę Trydencką (tzw. Mszę „przedsoborową”), o co prosił władze Kościelne. Moderniści nagrali filmik, żeby pokazac ludziom, że o. Pio tez jest za odnową liturgii, za odwróceniem ołtarzy. etc ...

Ultima Misa de San Pio de Pietrelcina
(...)
http://www.youtube.com/watch?v=__1Z5uoOU_c

The Last Mass of St Pio of Pietrelcina
(...)
http://www.youtube.com/watch?v=qn1y1-nTouM

Powyżej na filmiku zarejestrowane jest jak Ojciec Pio jest prowadzony do ołtarza. Został zmuszony do odprawienia przodem do ludzi. M.in. Jego duchowa córka potwierdza, że tak ciężko przeżył to, do czego go zmuszono, że z tego powodu zmarł. Potem moderniści mogli pokazywać jak "Ojciec Pio odprawiał Novus Ordo".


Image

Ołtarz przy którym Msze św. sprawował św.O. Pio

"Czy o. Pio odprawiał NOM, czy nie?"
(...)
http://www.traditia.fora.pl/permanentna-rewolucja,27/sw-ojciec-pio-obronca-mszy-trydenckiej-antymodernista,392.html
Teresa
PostWysłany: Wto 20:21, 22 Wrz 2009   Temat postu: Re: 23 wrzesień Wspomnienie Świętego Ojca Pio

Teresa napisał:
23 wrzesień Wspomnienie Świętego Ojca Pio


Rzesze pielgrzymów u grobu św. Pio

Ponad pięć i pół miliona wiernych przybyło od kwietnia ubiegłego roku do miejscowości San Giovanni Rotondo w związku z wystawieniem doczesnych szczątków św. Ojca Pio.

Image

Informują o tym ojcowie kapucyni, kustosze sanktuarium słynnego włoskiego stygmatyka.

Rzecznik tamtejszej wspólnoty, o. Antonio Belpiede zapewnił, że po zakończeniu wystawienia, w środę 23 bm., szklany sarkofag, w którym złożono ciało świętego, pozostanie jeszcze jakiś czas w krypcie kościoła Matki Bożej Łaskawej. Planowane przeniesienie relikwii do bazyliki pod wezwaniem ojca Pio odbędzie się w późniejszym terminie, który uzgodniony zostanie ze Stolicą Apostolską.

Jak wiadomo od początku przeciwna temu była grupa czcicieli zakonnika, którzy wystąpili nawet do sądu ze skargą na osoby odpowiedzialne za jego ekshumację w kwietniu ub. r., w czterdziestą rocznicę jego śmierci.

21 czerwca bieżącego roku San Giovanni Rotondo odwiedził Benedykt XVI, których przybył jako jeden z pielgrzymów oddających cześć świętemu Pio z Pietrelciny.

http://ekai.pl/wydarzenia/swiat/x22481/rzesze-pielgrzymow-u-grobu-sw-pio/
Teresa
PostWysłany: Śro 9:02, 24 Wrz 2008   Temat postu:

Św. O. Pio, którego wczoraj wspominaliśmy, to niewątpliwie wielki święty naszych czasów. Jednakże wielokrotnie rozbrajał swoim zwyczajnym zachowaniem i prostolinijnością przybywających do San Giovanni Rotondo, którzy za wszelką cenę chcieli zobaczyć w nim kogoś wyjątkowego i nadzwyczajnego.

Znany włoski dziennikarz Gianbattista Angioletti przybył do San Giovanni Rotundo, żeby zobaczyć małego mnicha. Zamiast tego, kiedy o. Pio zbliżył się do niego, ujrzał w nim - jak później powiedział - starożytnego wojownika odzianego w ciemną tunikę rozpiętą pod szyją. Angioletti aż zaniemówił, tak go zaskoczył widok człowieka pełnego energii i siły, który zamiast mówić o rzeczach niebieskich, rozmawiał o najnowszej polityce i reformie agrarnej, wściekając się na leniów i tchórzów. Dziennikarz napisał wówczas: To było olśnienie. Zyskałem pewność, że prawdziwa wiara wypływa z energii. Co więcej - z gwałtu, z nieugiętego ducha wojownika. Tylko dwie rzeczy są odpowiednie do tego, aby wyrwać szatana z serc ludzi: po pierwsze, łagodność, ale następnie siła - a jej nic nie może zastąpić. Jedna bez drugiej nie zda się na nic. Św. o. Pio nie był papierowym czy cukierkowatym świętym. To człowiek z krwi i kości.
Teresa
PostWysłany: Wto 21:14, 23 Wrz 2008   Temat postu:

O dzisiejszych uroczystościach pisze Radio Watykańskie:

" Mija 40 lat od śmierci o. Pio; Benedykt XVI odwiedzi w 2009 r. San Giovanni Rotondo"

W San Giovanni Rotondo trwają obchody przypadającej 23 września 40. rocznicy śmierci o. Pio. Eucharystii w sanktuarium, gdzie wystawione jest ciało kanonizowanego 16 czerwca 2002 r. kapucyna, przewodniczył kard. Tarcisio Bertone. W homilii zwrócił uwagę na wydaną z okazji dzisiejszej rocznicy książkę z nieujawnioną dotychczas dokumentacją dochodzeń prowadzonych w 1921 r. w sprawie Ojca Pio przez wysłannika ówczesnego Świętego Oficjum. Był nim przyszły kardynał Raffaello Carlo Rossi. Okazuje się, że wydał on o stygmatyku bardzo pozytywną opinię.

„Cieszę się, mogąc wam przekazać specjalne błogosławieństwo i wyrazy duchowej bliskości Benedykta XVI – powiedział kard. Bertone. – Spotkałem się z nim wczoraj po południu. Powiedział, że oczekuje od wszystkich czcicieli Ojca Pio modlitwy w intencji jego posługi Najwyższego Pasterza i całego Kościoła. Prosił, by wam zapowiedzieć, że wszystko jest już przygotowane i Ojciec Święty chętnie przybędzie do San Giovanni Rotondo w roku 2009”.

Kard. Bertone zaznaczył, że dokładna data papieskiej wizyty nie jest jeszcze ustalona. W homilii przypomniał też duchową sylwetkę kapucyńskiego stygmatyka.

„Iluż ludzi, zbliżając się do niego, nawróciło się! Iluż czuło, że ich przyjmuje jak siostry i braci! Iluż doznawało objęcia, nieraz wprost uderzenia przez wymagającą miłość Bożą, która działa przez swe posłuszne narzędzie miłosierdzia! – powiedział kardynał sekretarz stanu. – W Chrystusie przyjmował ich on wszystkich bez różnic, wprowadzając w życie słowo Ewangelii, że ojcami i matkami, braćmi i siostrami stajemy się nie tylko przez więzy ciała, ale przez słuchanie i wypełnianie Słowa Bożego. Syntezą całego życia Ojca Pio była codzienna Eucharystia. Stygmaty ukazywały go wiernym jako przybitego do krzyża, gdy odprawiał Mszę. Zdawały się też wskazywać wprost fizycznie na ofiarę krwi złożoną przez Chrystusa, kiedy sprawował sakrament pojednania. Proszącym o wstawiennictwo czy cud przypominały cenę tych «łask» szczodrze rozdawanych przez Boga” – dodał kard. Bertone.

Po południu watykański sekretarz stanu poświęcił nowe oddziały szpitalne założonego przez Ojca Pio „Domu Ulgi w Cierpieniu”.

Radio Watykańskie
stefan
PostWysłany: Wto 20:36, 23 Wrz 2008   Temat postu:

polecam
http://pl.youtube.com/watch?v=cqLxUExgZVQ
Teresa
PostWysłany: Wto 20:18, 23 Wrz 2008   Temat postu: 23 wrzesień Wspomnienie Świętego Ojca Pio

23 wrzesień Wspomnienie Świętego Ojca Pio

Dziś 23.09.2008 r. mija 40 lat od śmierci Świętego Ojca Pio.

Image

"Czy boisz się śmierci?" - zapytał niespodziewanie Ojca Pio jego współbrat o. Romolo. "Nie!" - padła zdecydowana, spokojna odpowiedź. Faktycznie, Padre Pio nie bał się śmierci, był na nią zawsze przygotowany. Kilka lat przed śmiercią przepowiedział (w rozmowie ze swym przyjacielem Pietruccio), że umrze w wieku 82 lat. Jak wyglądały ostatnie chwile błogosławionego kapłana-stygmatyka? Oto wspomnienia ojca Pellegrino, który czuwał przy Zakonniku z Pietrelciny do końca.

Ostatnia Msza św. w życiu Ojca Pio. 22 września 1968 r. po odprawieniu Mszy św. wyczerpany Ojciec Pio osunął się w ramiona współbraci.

Do północy Ojciec Pio wzywał mnie pięć lub sześć razy. O północy jak zalęknione dziecko błagał: "Mój synu, pozostań ze mną!" i wiele razy pytał o godzinę. Patrzył na mnie z błaganiem w oczach i ściskał mi ręce.

Później, jakby zapomniał o tym, która jest godzina, pytał: "Czy dzisiaj odprawiałeś Mszę świętą?" Uśmiechając się, odpowiedziałem: "Ojcze duchowny, to jeszcze za wcześnie, by odprawić Mszę świętą". A on odpowiedział: "Dzisiaj rano ty za mnie odpraw Mszę świętą". A ja: "Każdego ranka odprawiam ją w Ojca intencji".

Następnie poprosił o spowiedź i po wyznaniu grzechów powiedział: "Synu mój, jeśli dzisiaj Pan wezwie mnie do siebie, to proszę wszystkich moich współbraci o przebaczenie wszelkich przykrości, które im sprawiłem. Proś także współbraci i moich duchowych synów o modlitwę za moją duszę".

Odrzekłem: "Ojcze duchowny, jestem pewien, że Pan pozwoli ci jeszcze długo żyć, ale gdybyś miał rację, to czy mogę cię prosić o ostatnie błogosławieństwo dla współbraci, dla duchowych synów i dla chorych?" A on: "Tak, błogosławię wszystkich, ty natomiast poproś także przełożonego, aby mi udzielił swojego ostatniego błogosławieństwa".

Była godzina pierwsza w nocy, gdy powiedział: "Słuchaj, synu mój, leżąc w łóżku nie mogę dobrze oddychać. Pomóż mi wstać. Na krześle będę mógł lepiej oddychać". Tej nocy ze zdziwieniem zauważyłem, że chodził prosto i szybko jak młodzieniec i nie trzeba go było podtrzymywać. Wychodząc ze swojej celi, powiedział: "Chodźmy na chwilę na taras". Po pięciu minutach zapragnął wrócić do celi. Gdy chciałem go podnieść, powiedział: "Nie mogę tego zrobić". "Ojcze duchowny, nie martw się" - powiedziałem dodając mu otuchy i podsunąłem wózek, aby usiadł. Wziąłem go za rękę i chciałem posadzić na krześle, jednak on podniósł się sam.

W celi usiadł na fotelu, a wskazując ręką i wzrokiem na wózek, powiedział: "Odstaw go poza celę". Kiedy wróciłem do celi, zauważyłem, że zaczął blednąć. Na jego czole pojawił się zimny pot. Przeraziłem się widząc, że jego wargi sinieją. Ciągle tylko powtarzał coraz bardziej słabnącym głosem: "O Jezu, o Maryjo".

Chciałem zawołać kogoś ze współbraci, ale zatrzymał mnie mówiąc: "Nie budź nikogo". Odbiegłem kilka kroków od jego celi, ale zawołał mnie powtarzając: "Nie budź nikogo!" Odpowiedziałem błagalnie: "Ojcze duchowny, pozwól mi tym razem zrobić, co chcę". Pobiegłem do celi o. Mariana, lecz widząc otwarte drzwi o. Guglielma wszedłem, zaświeciłem światło, obudziłem go, wołając: "Ojciec źle się czuje!" O. Guglielmo szybko wstał i błyskawicznie dopadł celi Ojca Pio, ja zaś wezwałem telefonicznie doktora Salę. Po 10 minutach zjawił się lekarz, a widząc stan chorego, zrobił mu zastrzyk.

Ojciec coraz słabszym głosem, coraz wolniej poruszając ustami, coraz ciszej powtarzał: "O Jezu, o Maryjo".

Przybyli lekarze wezwani ze szpitala przez dra Salę, Mario Pennelli, siostrzeniec Ojca Pio; wezwałem także gwardiana i innych zakonników. W czasie zakładania przez lekarzy maski tlenowej, o. Paolo udzielił Ojcu Pio Sakramentu Namaszczenia Chorych. Wokół klęczeli modlący się zakonnicy.

Około 2.30 Ojciec Pio słodko skłonił głowę i wydał ostatnie tchnienie.

(z: Arch. P. Pio, San Giovanni Rotondo, przełożyła K. Kolbusz)
Zdjęcie: archiwum "Głosu Ojca Pio"

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group