Forum Kościół Rzymskokatolicki Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Obowiązki polityków z perspektywy katolickiej Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 52 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:24, 16 Cze 2010 Powrót do góry

Polecam ciekawą wypowiedź Pana Olejniczaka, na co zwracać uwagę, czym się kierować przy wyborach. naprawdę wiele cennych uwag i podpowiedzi, a wybór należy do nas!:

Sławomir Olejniczak

Obowiązki polityków z perspektywy katolickiej

Wiele można by powiedzieć na temat obowiązków władzy politycznej. Rozważania katolickich pisarzy politycznych na ten temat zajmują opasłe tomy. Szczególnie warto zajrzeć do encyklik papieży, którzy zabierali głos w sprawach społecznych.

Można wspomnieć encyklikę Grzegorza XVI „Mirari vos” (O liberalizmie), Leona XIII: „Diuturnum illud” (O władzy politycznej), „Immortale Dei” (O państwie chrześcijańskim) i „Rerum Novarum”; Piusa X „Notre Charge Apostolique”, Piusa XI „Quadragessimo Anno”, Jana Pawła II „Centessimus annus” czy „Christifideles laici” i wiele innych. Na podstawie tych dokumentów możemy wysnuć wnioski, jakie są obowiązki polityków w świetle nauczania Kościoła. Jednak szczegółowa analiza tych tekstów wymagałaby zbyt wiele czasu i miałaby charakter zbyt akademicki.

A skoro czas jest gorący i mamy go niewiele, pozwolę sobie raczej na kaznodziejstwo polityczne, które uprawiał patron naszego Stowarzyszenia Ksiądz Piotr Skarga.

Po pierwsze, postawmy sobie pytanie: Jakich polityków dotyczy nauczanie Kościoła? Polityków katolickich, gdyż osoby niewierzące tym nauczaniem się nie przejmują. Ważne jest zatem, abyśmy mieli jakąś wiedzę na temat wyznania i religijności tych osób. Ciekawie na ten temat pisze Ks. Walenty Gadowski w „Apologetycznym Katechizmie Katolickim” z 1932 r. „Przy wybieraniu posłów powinien każdy obywatel [...] oddać głos według przekonania, na osobę zdolną, pracowitą, sumienną i religijną. [...] Nie będzie miał tych zalet, kto nie pamięta o odpowiedzialności przed Bogiem, więc człowiek bezbożny". A zatem ludzie obojętni religijnie czy wrogowie religii w żaden sposób nie powinni być brani pod uwagę jako kandydaci, na których można oddać swój głos. Głosując na nich stalibyśmy się współwinni wszystkich ich złych postępków, jakie mogliby popełnić podczas sprawowania władzy. Człowiek bezbożny nie ma bowiem odpowiedniej motywacji do czynienia dobra.

Po drugie, skoro odpowiedzieliśmy sobie, że zajmujemy się jedynie politykami katolickimi, to trzeba postawić sobie następne: Co wyróżnia katolickich polityków od reszty katolików? Odpowiadając na razie bardzo ogólnie możemy powiedzieć, że szczególny rodzaj służby dobru wspólnemu (tzw. służba publiczna). Trzeba jednak odpowiedzieć sobie: Jakie są wymogi, aby katolik mógł dobrze pełnić tę służbę?

Dobrze tę służbę obrazuje ewangeliczna przypowieść o talentach, gdzie Pan chwali sługi, którzy pomnożyli powierzone im talenty: św. Mateusz pisze tak: „Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię” (Mt 25,23), a św. Łukasz opisuje to nieco inaczej „Dobrze, sługo dobry, ponieważ w drobnej rzeczy okazałeś się wierny, sprawuj władzę nad dziesięcioma miastami". (Łk 19,17).

Niech to kryterium wierności w rzeczach małych i wielkich będzie dla nas wyznacznikiem, jaki powinien być katolicki polityk.

Zacznijmy od wierności w rzeczach małych czyli od życia osobistego i rodzinnego. Istotnym elementem jest tu dbałość o zbawienie własnej duszy. Czy taka osoba rzeczywiście ma świadomość, że przez swe postępowanie zasłuży sobie na zbawienie lub potępienie? Czy zdaje sobie sprawę, że ze wszystkich swoich uczynków będzie zdawała relację przed Panem Bogiem? Jest to bardzo istotna motywacja dla właściwego działania każdego człowieka, a tym bardziej polityka, który jest odpowiedzialny za innych ludzi w o wiele większym stopniu niż tzw. przeciętny zjadacz chleba. Bardzo dobrze na temat wiecznej nagrody i kary dla rządzących pisze św. Tomasz z Akwinu w swym dziele „De regnum” (O władzy), do którego odsyłam zainteresowanych.

Innym elementem wierności w rzeczach małych jest uporządkowane życie małżeńskie i rodzinne. Warto sobie zadać pytania: Czy ktoś taki jest rozwodnikiem? Czy prowadzi podwójne życie? Jakie są jego dzieci? Czy są zdegenerowane czy też dają przykład innym?

Również warto zwrócić uwagę na funkcjonowanie takiej osoby w środowisku lokalnym, grupie zawodowej czy na osiedlu mieszkaniowym. Czy nadużywa alkoholu, narkotyków (np. jazda po pijanemu, gorszące zachowania i bijatyki)? Czy wyrządził komuś szkodę i nie zadośćuczynił za nią?

Jeżeli taki polityk zepsuł sobie opinię w środowisku lokalnym na skutek swoich zachowań i nie był wierny zasadom w rzeczach małych, to należy mieć słuszne obawy, że nie będzie wierny w rzeczach wielkich, gdzie skłonność do nadużyć jeszcze będzie się nasilać ze względu na dostępność dużych środków finansowych, materialnych i zależności decyzyjnych.

Przejdźmy zatem do kwestii wierności w rzeczach wielkich, czyli do służby dobru wspólnemu. Dobro wspólne to wszystkie elementy życia społecznego, które przyczyniają się do moralnego doskonalenia członków danej społeczności, a w ostateczności do ich zbawienia. Dobrem wspólnym są nie tylko dobra materialne (np. przyroda, parki narodowe, rzeki, budynki użyteczności publicznej etc.), ale również instytucje publiczne, obyczaje i prawa, które regulują życie społeczne zgodnie z zasadami moralnymi.

Wskazałbym tutaj pięć kryteriów, na które trzeba zwrócić uwagę przy wyborze kandydata i które powinny cechować katolickiego polityka, a mianowicie: katolickość programu, uczciwość, kompetentność, zorganizowanie i wytrwałość.

Zacznijmy od katolickości programu i postawmy sobie następujące pytanie:

Czy deklaracje polityczne kandydata (posła) są zgodne z nauczaniem Kościoła? Pytanie to wymaga pewnego uszczegółowienia, gdyż deklaracje polityczne mogą być osobistymi deklaracjami kandydata, albo elementami programu partii, do której należy. Trzeba zatem brać pod uwagę nie tylko wypowiedzi samego polityka, ale również zawartość programu partii, do której należy i wiążących wypowiedzi jej liderów, które wyznaczają tzw. linię działania partii. Jeżeli np. partia w swym programie, albo jej liderzy publicznie się zobowiązują do legalizacji aborcji lub związków homoseksualnych, to katolikowi nie wolno należeć do takiego ugrupowania, a tym bardziej głosować na rekomendowanych przez takie ugrupowanie kandydatów. Stąd np. na SDPL czy SLD katolicy nie powinni głosować, pod groźbą współwiny w ich uczynkach.

Kryteria katolickości programu i deklaracji polityków przedstawiliśmy w naszym [link widoczny dla zalogowanych], który zawiera pytania dotyczące najważniejszych problemów moralnych współczesności.

[link widoczny dla zalogowanych]

Warto też w przypadku analizy programów zwrócić uwagę na stosunek polityków do zasady pomocniczości, ponieważ większość z nich niestety okazuje się etatystami, a etatyzm jest właśnie tej zasady zaprzeczeniem.

Jeżeli program partii i deklaracje jej liderów nie zawierają elementów przeciwnych nauczaniu Kościoła, a czasami nawet mogą się do niego odwoływać, to wtedy wchodzą osobiste deklaracje i czyny kandydata pod kątem ich zgodności z doktryną katolicką. Takim przykładem może być poseł Marek Suski z PiS, który niszczył w Sejmie oświadczenie Biskupa Rzeszowskiego skierowane do posłów w sprawie prawnej ochrony życia poczętego. Partia przed wyborami wydała deklarację „Katolicka Polska w chrześcijańskiej Europie”, a potem część jej posłów, łącznie z liderami nie potwierdziła jej w swoich czynach (sprawa konstytucyjnej ochrony życia). Podobnie poseł Jarosław Gowin z PO, uważany za reprezentanta środowisk katolickich w tym ugrupowaniu, lansował niezgodny z nauczeniem Kościoła projekt ustawy dopuszczającej sztuczne zapłodnienie in vitro czyli produkcję dzieci z probówek.

Tutaj zahaczyliśmy o drugą cechę katolickiego polityka czyli o uczciwość. Na czym miałaby polegać uczciwość polityka? Na zgodności jego czynów z deklaracjami. Niestety mamy często do czynienia na obecnej scenie politycznej z brakiem tej cnoty. Co innego się mówi i co innego robi, albo zmienia się deklaracje zależnie od okoliczności. Nieuczciwość polityka może być wynikiem dwóch czynników.

Po pierwsze, nieszczerych intencji, gdy cele deklarowane są inne od jego celów rzeczywistych. Np. mówi o specjalnych dopłatach na jakiś rzekomo szczytny cel, a w rzeczywistości będzie beneficjentem tych dopłat. A zatem osobiste dochody czy zaspokojenie własnych ambicji, stają się nadrzędną motywacją dla działania polityka zamiast dobra wspólnego.

Po drugie, nieuczciwość może wynikać z chęci ukrycia własnej nieudolności, a deklaracje mają robić jedynie dobre wrażenie na wyborcach i nie znajdują odbicia w działaniach praktycznych. Tacy politycy łatwo ulegają rozmaitym podszeptom i naciskom stając się narzędziem do głosowania w rękach wpływowych grup lub osób.

Przeciwieństwem nieudolności jest kompetentność czyli dobra znajomość spraw, którymi się dany polityk zajmuje. Często zdarza się, że pracując nad projektem ustaw w komisjach wielu z jej członków nie ma zielonego pojęcia na temat kwestii, jaką się zajmuje. Podobnie może dziać się w rządzie. Warto tu podać przykład projektu ustawy mającej zakazać propagandy homoseksualnej w szkołach. Na dwie godziny przed konferencją prasową zatelefonowano do naszego Stowarzyszenia z prośbą o materiały do uzasadnienia projektu. Było to przysłowiowe „bicie piany”, a ustawa utknęła i tak w komisji sejmowej, gdyż nie miała odpowiedniego merytorycznego wsparcia.

I właśnie z kompetentnością wiąże się kolejna umiejętność czyli zorganizowanie. Jeżeli na jakimś polityku ciąży odpowiedzialność, aby skutecznie wdrożył określony projekt prawny, a nie czuje się wystarczająco przygotowany pomimo starań, to powinien zorganizować sobie odpowiedni zespół doradczy do pracy nad tym projektem. Niestety często bywa tak, że posłowie nie potrafią zorganizować pracy we własnym terenowym biurze poselskim, a co dopiero gdy chodzi o stworzenie zespołu roboczego nad jakimś projektem regulującym życie całego społeczeństwa. Ten brak zorganizowania jest przyczyną braku skuteczności wielu polityków i tego, że tak wiele słusznych inicjatyw kończy się fiaskiem. Zorganizowanie zakłada bowiem nie tylko przygotowanie dobrze uzasadnionego projektu ustawy, ale również dobre przeprowadzenie kampanii wśród innych polityków i wyborców, aby przekonać do jego słuszności.

Gdy jednak pomimo słuszności projektu trudno jest przekonać do niej innych (np. z powodu niesprzyjających okoliczności) wtedy ważną staje się cnota wytrwałości. Właśnie wytrwałe dążenie do dobrego moralnie celu powinno być jedną z głównych cech katolickiego polityka. Brak tej wytrwałości wobec pojawiających się przeciwności, prędzej czy później prowadzić będzie do zniechęcenia i swoistego „wypalenia się w bezideowości”. Skoro bowiem katolickie zasady są trudne do przywrócenia w życiu publicznym, a w niektórych okolicznościach wręcz niemożliwe, to istnieje pokusa, aby z tych zasad zrezygnować i pójść na moralny kompromis. Jednak jeżeli jakieś działanie okaże się, pomimo starań, nieskuteczne, to będzie to świadectwo dla ludzi, że istnieją niepodważalne zasady, którym trzeba być wiernym bez względu na okoliczności.

Bez współpracy z łaską Bożą praktykowanie tych cnót jest niemożliwe, więc dobry polityk może być jedynie katolickim politykiem, choć nie każdy katolicki polityk musi być dobry.

Sławomir Olejniczak

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Sob 13:31, 20 Cze 2020, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 52 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:08, 11 Lis 2010 Powrót do góry

Zbliżają się Wybory Samorządowe 2010 - 21. listopada i uważam, że należało by sobie pewne sprawy przypomnieć, to co tu w tym wątku pisze, oraz z nauki papieża Piusa XII tu:

http://www.traditia.fora.pl/nauczanie-papiezy-magisterium-i-ojcow-kosciola-katolickiego,3/dekret-swietego-officjum-z-1-czerwca-1949-piusa-xii,5185.html#21435


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Śro 18:05, 20 Wrz 2023, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 52 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:49, 20 Maj 2014 Powrót do góry

Przed nami wybory do Parlamentu Europejskiego.

"Celem wyborów jest wybrać takich posłów lub radców, którzy by do dobra publicznego się przyczyniali. Dlatego każdy wyborca ma obowiązek oddać swój głos. Byłby wolny od spełnienia tego obowiązku tylko wtedy, gdyby przewidywał wielkie z tego powodu dla siebie szkody, niebezpieczeństwa dla zdrowia lub życia itp. Katolicki wyborca winien oddać swój głos w pierwszym rzędzie kandydatowi o katolickich przekonaniach, przytem zdolnemu wykonać swój mandat umiejętnie i uczciwie. Gdyby nie było kandydata katolickiego, można by głosować i za innym, byle się miało to przekonanie, że nie będzie wrogo przeciw Kościołowi i narodowości występował, a posiada odpowiednie kwalifikacje do urzędu poselskiego lub radzieckiego. Gdyby i takiego kandydata nie było, trzeba się wstrzymać od głosowania. Kto daje swój głos nieprzyjacielowi religii katolickiej i Kościoła, albo choćby przez samo usuwanie się od głosowania popiera jego wybór, grzeszy."
ks. prof. Maciej Sieniatycki, Etyka katolicka, Kraków 1925.


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Sob 13:25, 20 Cze 2020, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Frupi
Użytkownik


Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:49, 21 Maj 2014 Powrót do góry

Cytat:
, albo choćby przez samo usuwanie się od głosowania (....), grzeszy."
ks. prof. Maciej Sieniatycki, Etyka katolicka, Kraków 1925.

Czyli jak nie zagłosuję to mam przy spowiedzi wyznać "nie byłem głosować na wyborach Europarlamentarnych 2014"? Laughing


Ostatnio zmieniony przez Frupi dnia Śro 9:51, 21 Maj 2014, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 52 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:19, 21 Maj 2014 Powrót do góry

Frupi napisał:
Cytat:
.... albo choćby przez samo usuwanie się od głosowania (....), grzeszy."
ks. prof. Maciej Sieniatycki, Etyka katolicka, Kraków 1925.

Czyli jak nie zagłosuję to mam przy spowiedzi wyznać "nie byłem głosować na wyborach Europarlamentarnych 2014"? Laughing

Należałoby właściwie odczytać cały ten fragment, a nie tylko tę końcówkę. Wyraźnie pisze na jakiego kandydata katolik powinien głosować, a na jakiego nie. Oddawać swój głos nieprzyjacielowi religii katolickiej i Kościoła, to ... katolik powinien się zastanowić do czego się przyczynia. Nie mnie tu podważać etykę katolicką ks. prof. Macieja Sieniatyckiego.

Można nie iść do lokalu wyborczego i można iść do lokalu wyborczego i do skrzynki wrzucić głos nieważny i co? Jak na to patrzeć?

Może ten tekst też warto poznać?

Głosowanie powszechne
[link widoczny dla zalogowanych]

...i inna wypowiedź w temacie wyborów.

"(...) wydaje mi się czymś nieroztropnym zaniedbanie duszy, a branie wzoru ze świata i szukanie tam sprawiedliwości której nie ma. Wtedy diabeł nie wysili się nawet by coś zapłacić za swą zdobycz, widząc że starczą nam złudzenia. Roztropnym natomiast wydaje mi się zadbać najpierw o nasze dusze, świat powierzając Bogu, choćby nawet się zdawało że tracimy tutaj wszystko. Wtedy zdobędziemy niebo, a po drodze również świat, bo taka jest obietnica Boża.

Można postawić takie pytanie: "Czy grzechem jest głosować na partie liberalne?" - Grzechem to chyba zbyt mocno powiedziane, ale przypadkiem swoistej schizofrenii z pewnością, bo: czy katolik może - głosując - utożsamiać się z notorycznym wrogiem Praw Bożych i porządku naturalnego? Uważam, że należy brać pod uwagę naszą wiarę, prawa moralne i prawa niemoralne. Udział w wyborach nie jest moralnym obowiązkiem. Obowiązkiem jest dbałość o dobro wspólne. Pisze o tym w etyce katolickiej ks.dr Jan Szymeczko.

Na pewno będzie to trudny wybór, żeby nie zmarnować swojego głosu to na prawdę trzeba się głęboko zastanowić, co byłoby tu mniejszym złem, w całym tym bagnie zła. Jeśli sumienie wyrzuca Panu grzech, to należy się wyspowiadać. O ile jest Pan katolikiem.


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Śro 18:09, 20 Wrz 2023, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 52 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:14, 09 Maj 2015 Powrót do góry

[link widoczny dla zalogowanych]

Image

"Celem wyborów jest wybrać takich posłów lub radców, którzy by do dobra publicznego się przyczyniali. Dlatego każdy wyborca ma obowiązek oddać swój głos. Byłby wolny od spełnienia tego obowiązku tylko wtedy, gdyby przewidywał wielkie z tego powodu dla siebie szkody, niebezpieczeństwa dla zdrowia lub życia itp. Katolicki wyborca winien oddać swój głos w pierwszym rzędzie kandydatowi o katolickich przekonaniach, przytem zdolnemu wykonać swój mandat umiejętnie i uczciwie. Gdyby nie było kandydata katolickiego, można by głosować i za innym, byle się miało to przekonanie, że nie będzie wrogo przeciw Kościołowi i narodowości występował, a posiada odpowiednie kwalifikacje do urzędu poselskiego lub radzieckiego. Gdyby i takiego kandydata nie było, trzeba się wstrzymać od głosowania. Kto daje swój głos nieprzyjacielowi religii katolickiej i Kościoła, albo choćby przez samo usuwanie się od głosowania popiera jego wybór, grzeszy."

ks. prof. Maciej Sieniatycki, Etyka katolicka, Kraków 1925.


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Śro 18:11, 20 Wrz 2023, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 52 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:00, 23 Paź 2015 Powrót do góry

Episkopat przypomina o obywatelskim obowiązku udziału w wyborach

- Zachęcamy każdego z wiernych do głosowania w zgodzie z własnym sumieniem, wrażliwym na dobro wspólne i stojącym na straży życia każdego człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci – piszą polscy biskupi przed wyborami parlamentarnymi w komunikacie wydanym 7 października br.

Zwracają przy tym uwagę, że „Kościół (...) nie powinien wiązać się z żadną partią lub systemem politycznym, gospodarczym czy społecznym”.


KOMUNIKAT KONFERENCJI EPISKOPATU POLSKI W ZWIĄZKU ZE ZBLIŻAJĄCYMI SIĘ WYBORAMI PARLAMENTARNYMI, ZARZĄDZONYMI NA DZIEŃ 25 PAŹDZIERNIKA 2015 ROKU

Ojciec Święty Franciszek w adhortacji „Evangelii Gaudium” przypomina, że „odpowiedzialne obywatelstwo jest cnotą, a uczestnictwo w życiu politycznym jest obowiązkiem moralnym” (220). A zatem każdy obywatel – wierzący w szczególności – ma prawo i obowiązek uczestniczenia w zbliżających się wyborach parlamentarnych.

Pamiętajmy jednocześnie, że „Kościół mocą swej misji oraz zgodnie ze swą istotą nie powinien wiązać się” z żadną partią lub „systemem politycznym, gospodarczym czy społecznym” oraz że „właściwe posłannictwo, jakie Chrystus powierzył swemu Kościołowi, nie ma charakteru politycznego, gospodarczego czy społecznego” (Gaudium et spes, 42).

Zachęcamy więc każdego z wiernych do głosowania w zgodzie z własnym sumieniem, wrażliwym na dobro wspólne i stojącym na straży życia każdego człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci.

Wszystkich wiernych prosimy o modlitwę w intencji naszej Ojczyzny.


Podpisali: Pasterze Kościoła katolickiego w Polsce

Warszawa, 7 października 2015 r.


Źródło:
[link widoczny dla zalogowanych]

Za: [link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Wto 20:58, 27 Lis 2018, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 52 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:37, 12 Lis 2015 Powrót do góry

List pasterski ks. kard. Augusta Hlonda - "O chrześcijańskie zasady życia państwowego".
(...)
http://www.traditia.fora.pl/katechizm-nauka-katolicka,15/list-pasterski-o-chrzescijanskie-zasady-zycia-panstwow,13782.html
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 52 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:50, 27 Lis 2018 Powrót do góry

Kongregacja Nauki Wiary

Nota doktrynalna
o niektórych aspektach działalności i postępowania katolików
w życiu politycznym

(...)
[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 52 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:22, 20 Cze 2020 Powrót do góry

A.D. 2020 rok

„Rozdział Kościoła od państwa” w obecnej kampanii wyborczej

Image

Cześć kandydatów pretendujących do urzędu prezydenckiego w trakcie kampanii wyborczej wyraźnie wypowiada się za „wprowadzeniem” w Polsce zasady rozdziału Kościoła od państwa. Postulaty te mogą dziwić, gdyż rozdział Kościoła od państwa – oraz jego konkretny kształt – definiują Konstytucja RP oraz Konkordat ze Stolicą Apostolską. W obu tych dokumentach rozdział wyrażany jest za pomocą formuły „wzajemnej autonomii i niezależności Kościoła i państwa”, co pozostaje w zgodzie z rozwiązaniami obecnymi w większości państw europejskich.

Zasada ta została przyjęta po odzyskaniu wolności jako podstawowa (ustrojowa) zasada relacji zarówno z Kościołem katolickim, jak i ze wszystkimi innymi Kościołami działającymi na terytorium Rzeczypospolitej. Art. 25 ust. 3 Konstytucji RP z 1997 r. stanowi, że „stosunki między państwem a Kościołami i innymi związkami wyznaniowymi są kształtowane na zasadach poszanowania ich autonomii oraz wzajemnej niezależności każdego w swoim zakresie, jak również współdziałania dla dobra człowieka i dobra wspólnego”.

Natomiast art. 1 Konkordatu pomiędzy Rzecząpospolitą Polską a Stolicą Apostolską stwierdza, że „Rzeczpospolita Polska i Stolica Apostolska potwierdzają, że Państwo i Kościół katolicki — każde w swej dziedzinie — są niezależne i autonomiczne oraz zobowiązują się do pełnego poszanowania tej zasady we wzajemnych stosunkach i we współdziałaniu dla rozwoju człowieka i dobra wspólnego”.

Drugą normą konstytucyjną wyrażającą stosunek polskiego państwa do religii jest zasada „bezstronności państwa w kwestiach światopoglądowych i religijnych”. Państwo zatem nie pretenduje do rozstrzygania obecności kwestii religijnych w przestrzeni publicznej, kwestię tę pozostawia woli obywateli, zgodnie z zasadą wolności religijnej.

Trzecia zasada, na której opiera się polski model ustrojowy, to zasada wolności religijnej. Znalazła ona potwierdzenie w art. 53 Konstytucji RP, który stanowi, że „wolność religii obejmuje wolność wyznawania lub przyjmowania religii według własnego wyboru oraz uzewnętrzniania indywidualnie lub z innymi, publicznie lub prywatnie, swojej religii przez uprawianie kultu, modlitwę, uczestniczenie w obrzędach, praktykowanie i nauczanie”. A więc wolność religijna jest w Polsce gwarantowana nie tylko w płaszczyźnie życia prywatnego, lecz i publicznego, m.in. w systemie edukacji, opieki zdrowotnej, pomocy społecznej czy prawa do obecności symboli religijnych w placówkach publicznych. Wyrazem poszanowania tej zasady jest np. obecność lekcji religii w publicznym systemie edukacji w Polsce. Oczywiście pod warunkiem ich dobrowolności, gdyż w innym przypadku byłaby zagrożona wolność do wyrażania przekonań ateistycznych czy wychowania dzieci w tym duchu.

Obowiązujący model obecności Kościoła oraz religii w polskiej przestrzeni publicznej – określany jako przyjazny rozdział Kościoła i państwa – równoważy znaną z historii antynomię pomiędzy państwem „wyznaniowym” a państwem „radykalnie świeckim” na rzecz relacji opartej na autonomicznym rozdziale państwa i Kościoła – z poszanowaniem prawa do wolności religijnej, zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i wspólnotowym. Stanowi zarazem odbicie najbardziej rozpowszechnionego w Europie modelu relacji pomiędzy państwami a funkcjonującymi na ich terenie Kościołami.

Natomiast wśród rozwiązań mniejszościowych w Europie znajdujemy alternatywny model „radykalnej separacji” państwa i Kościoła, istniejący we Francji i na Słowenii, jak również model „państwa wyznaniowego”, gdzie istnieje jeden uprzywilejowany i finansowany przez państwo Kościół, a władze państwowe mają wpływ na obsadę kościelnych stanowisk, obowiązujący jeszcze w niektórych państwach o tradycji prawosławnej (np. Grecja) bądź protestanckiej (Dania i Wielka Brytania).

Rozdział przyjazny: autonomia i niezależność państwa i Kościoła

Historycznie rzecz biorąc, podobny do istniejącego obecnie w Polsce system, a określany jako „przyjazny rozdział”, wprowadzony został po raz pierwszy w Niemczech na mocy Konstytucji Weimarskiej z 1919 r. Niemieckie ustawy zasadnicze stanowią odtąd, że Kościół i państwo są rozdzielone, ale jednocześnie istnieją gwarantowane konstytucyjnie formy współpracy między nimi. Zasada ta dotyczy w równej mierze Kościoła katolickiego, jak i ewangelickiego. Republika Federalna Niemiec stosunki z nimi opiera na trzech filarach: neutralności, tolerancji i równości. Każdy Kościół jest podmiotem autonomicznym, zdolnym do stanowienia dla siebie norm prawnych i decydowania o swojej działalności. Natomiast sprawy interesujące obie strony: państwo i Kościół, są regulowane na drodze dwustronnych układów, w tym konkordatów ze Stolicą Apostolską. Niemcy mają ich szereg, także na poziomie landów.

Zasada przyjaznej współpracy umożliwia Kościołom w Niemczech, poza działalnością apostolską – olbrzymie zaangażowanie społeczne. Oba Kościoły, katolicki i protestancki, prowadzą w Niemczech znaczącą ilość szkół, mają też prawo do organizacji opieki duszpasterskiej w siłach zbrojnych, szpitalach czy zakładach karnych. Państwo ceni sobie dobre relacje z Kościołami, docenia ich działalność społeczną i konsultuje w wielu sprawach.

Religia w RFN cieszy się wysokim stopniem ochrony w państwowym systemie karnym. Osoby, które zaburzają przebieg nabożeństw czy znieważają miejsca bądź przedmioty kultu, podlegają karze. Podobny system został wprowadzony w Austrii jeszcze w okresie międzywojennym.

Zasada rozdziału państwa i Kościoła, w okresie Soboru Watykańskiego II została uznana przez Kościół katolicki za najwłaściwszy model funkcjonowania Kościoła w warunkach współczesnego świata. W nauczaniu społecznym Kościoła definiowana jest ona jako „zasada autonomii wspólnoty politycznej i religijnej”. Mówi o tym soborowa „Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym „Gaudium et Spes”, która przypomina, że Kościół ze względu na swą misję i naturę nie jest „związany z żadną formą kultury ludzkiej albo systemem politycznym, gospodarczym czy społecznym” (Gaudium et spes 42).

Autonomia ta oznacza, że Kościół ma pełną wolność w wykonywaniu swej misji apostolskiej, w sprawach wewnętrznych może się kierować własnym prawem i nie jest w żaden sposób podporządkowany państwu. Jednocześnie w pełni respektując prawo państwowe. Oznacza to wzajemne poszanowanie i niewchodzenie w swe kompetencje ani przez państwo w stosunku do Kościoła, ani odwrotnie.

Soborowa zasada autonomii wspólnoty politycznej i religijnej została expresis verbis wprowadzona w nowym konkordacie włoskim z 1984 r. (Accordo di Villa Madama), uzupełniającym Traktaty Laterańskie z 1929 r. „Państwo i Kościół katolicki są, każdy zgodnie ze swoim prawem, niezależne i suwerenne” – stwierdza art. 7.

Podobnie ujmuje sprawę obowiązująca w Hiszpanii ustawa o wolności religijnej z 1980 r., która stwierdza, że „zarejestrowane Kościoły, wiary i związki wyznaniowe są całkowicie niezależne i mogą ustanawiać własne zasady organizacyjne, prawo wewnętrzne i pragmatyki służbowe” (art. 6). Zasady te zostały przyjęte z większości państw europejskich, gdzie duża część wiernych należy do Kościoła katolickiego, włącznie z krajami postkomunistycznymi. Węgry, Chorwacja, Estonia, Litwa, Łotwa, Słowacja i Albania zawarły już porozumienia konkordatowe ze Stolicą Apostolską.

Radykalny rozdział, zasada świeckości państwa

Warto przypomnieć, że zasada „świeckości państwa” jest wynalazkiem myśli oświeceniowej, otwierającej nowy etap w stosunkach państwo-Kościół. Ostatecznie we Francji – po okresie restytucji ancien régime – radykalny model rozdziału oraz zasadę “świeckości” państwa wprowadziła na trwałe, obowiązująca do dziś ustawa o separacji Kościoła i państwa z 1905 r. W jej świetle Kościół nie jest podmiotem prawa publicznego lecz korzysta z prawa o stowarzyszeniach, rejestrując swe jednostki administracyjne jako „diecezjalne stowarzyszenia kultowe”. Z kolei zakony rejestrowane są na prawach stowarzyszeń pożytku publicznego.

Niemożliwe jest nauczanie religii w publicznych szkołach. Francuski system wyklucza obecność symboli religijnych w przestrzeni publicznej do tego stopnia, że w ustawie z 2004 r., zakazano w szkołach publicznych noszenia znaków i symboli, którymi uczniowie „ostentacyjnie manifestują przynależność religijną”.

Mimo „separacji” i radykalnie rozumianej zasady „świeckości”, Kościół we Francji cieszy się uznaniem ze strony państwa: jako niezbędna instytucja publiczna, spełniająca wiele pozytywnych funkcji. We francuskich elitach naukowych i politycznych w ostatnich latach stopniowo narasta przekonanie, że radykalnie rozumiana świeckość państwa winna zostać ograniczona. Przygotowywana jest obecnie nowelizacja ustawy z 1905 r. o separacji Kościoła i państwa. Było to przedmiotem rozmowy prezydenta Francji Emmanuela Macrona z przedstawicielami różnych religii 9 stycznia 2019 r. w Paryżu. Znowelizowana ustawa – o ile zostanie przyjęta – powinna dać osobowość prawną wspólnotom religijnym jako takim, a także umożliwić im otrzymywanie dotacji państwowych.

Biorąc pod uwagę zagrożenia dla wolności religijnej, jakie mogą wynikać z zasady „radykalnej świeckości”, polska Konstytucja unika tego terminu, natomiast ustanawia „bezstronność” państwa w sprawach światopoglądowych i religijnych.

O co chodzi z „rozdziałem Kościoła od państwa” w obecnej kampanii wyborczej?

Jaki jest zatem cel słów o potrzebie wprowadzenia „rozdziału Kościoła od państwa” padających ze strony niektórych kandydatów na prezydenta? Prawdopodobnie chodzi tu o radykalną zmianę obecnego w Polsce modelu zmiany ustrojowej w Polsce w sferze wyznaniowej. Polegać ona miałaby na przesunięciu Polski z większościowej rodziny państw w Europie opowiadających się za „przyjaznym rozdziałem” ku modelowi „radykalnej separacji” znanemu z tradycji francuskiej.

Takie postulaty od lat formułują w Polsce przedstawiciele radykalnej lewicy, a obecnie powtarzają je Robert Biedroń czy Waldemar Witkowski. Chodzi o „rozdział” czy „świeckość” rozumianą w tej sposób, że religia nie ma prawa do obecności w przestrzeni publicznej, czego wyrazem ma być np. likwidacja jej nauczania w systemie edukacji oraz wiele innych kroków.

Nowością, szokującą dla wielu, jest fakt, że Szymon Hołownia w debacie prezydenckiej z 17 czerwca zadeklarował, że “Kwestia rozdziału Kościoła od państwa, który trzeba przeprowadzić dla dobra Kościoła, to jedna z najpilniejszych rzeczy, które trzeba zrobić”. Ponadto wypowiadając się wcześniej w Toruniu zaproponował likwidację etatu kapelana prezydenta oraz „oddanie do muzeum” klęczników z kaplicy prezydenckiej. Opowiedział się też za świeckim charakterem (czyli bez możliwości uroczystości religijnych) wszelkich uroczystości państwowych, za wyjątkiem pogrzebów. Przyłączył się w ten sposób do postulatów, formułowanych od lat przez radykalną lewicę. Hołownia jednak – w odróżnieniu od Biedronia – nie postuluje wyprowadzenia nauczania religii ze szkół.

Za zachowaniem obecnego modelu w sferze wyznaniowej – pomimo krytycznych słów pod adresem Kościoła i oskarżania go o „bratanie się z jedną partią” – opowiada się Władysław Kosiniak-Kamysz. Podkreśla, że jest za „współpracą państwa i Kościoła w budowaniu tradycji, kultury, wspólnoty”.

Wydaje się że także Rafał Trzaskowski – choć jego program nie został jasno sformułowany i pomimo deklarowanego olbrzymiego dystansu wobec Kościoła – generalnie opowiada się za zachowaniem obecnie obowiązujących norm w sferze relacji państwo-Kościół. Taka postawę prezentował jako minister w rządzie PO-PSL, kiedy w jego gestii były kontakty z Kościołem w sprawie ustanowienia podatku 0, 5 % na rzecz Kościołów. Nie wypowiada się też za odgórnym usunięciem religii ze szkół, lecz za pozostawieniem wyboru rodzicom. Natomiast jako prezydent Warszawy opowiedział się za legalizacją par homoseksualnych oraz wychowaniem seksualnym w szkołach wedle WHO.

Za zachowaniem obecnego modelu „przyjaznego rozdziału” jest oczywiście urzędujący prezydent Andrzej Duda, co wszystkim jest znane.

Za zachowaniem obecnego modelu w relacjach państwo-Kościół opowiada się także Krzysztof Bosak, aczkolwiek formułuje bardziej radykalne od pozostałych kandydatów postulaty co do przyjęcia „prawa naturalnego” i „etyki chrześcijańskiej” wśród głównych źródeł prawa stanowionego.

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 52 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:18, 20 Wrz 2023 Powrót do góry

A.D. 2023 rok

Przed wyborami powstanie vademecum dla katolików – kandydujących i wyborców

Image

Dokument w formie vademecum na temat zasad, jakimi powinni kierować się katolicy, zarówno jako wyborcy, jak i kandydujący politycy, przygotuje w najbliższych dniach w kontekście zbliżających się wyborów parlamentarnych Rada Episkopatu Polski ds. Społecznych. Rada poświęciła temu zagadnieniu środowe spotkanie w siedzibie Sekretariatu KEP w Warszawie.

– Mówiliśmy o zasadach i klimacie wyborów – powiedział KAI bp Marian Florczyk, przewodniczący Rady. – Chcieliśmy wydobyć z katolickiej nauki społecznej to, jaka powinna być postawa katolika w kontekście nadchodzących wyborów i ogólnie przy każdych wyborach: czym katolik powinien się kierować, czy istnieją i obowiązują go jakieś zasady czy nie- tłumaczył bp Florczyk. Zapowiedział też powstanie krótkiego vademecum na ten temat. Zostanie ono zaprezentowane w najbliższych dniach.

Bp Florczyk przypomniał, że podstawowym kryterium, które obowiązuje każdego obywatela, nie tylko katolika, jest kryterium dobra wspólnego. – A tymże kryterium na pierwszym miejscu jest poprawna koncepcja godności człowieka – powiedział przewodniczący Rady dodając, że chodzi tu zarówno o osoby kandydujące jak i wszystkich biorących udział w wyborach. – Podstawowe kryteria to dobro wspólne i godność człowieka – powiedział bp Florczyk.

Przypomnijmy, że 2 maja br. w kontekście nadchodzących wyborów parlamentarnych sformułowane zostało Stanowisko Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski, w którym czytamy m.in.: „Zwracamy się do wszystkich uczestników kampanii wyborczej o powstrzymanie się od instrumentalizowania Kościoła, które przybierać może zarówno formę nieuprawnionego wykorzystywania go w partykularnych rozgrywkach poszczególnych partii, jak i kształt niesprawiedliwego, obliczonego wyłącznie na antyklerykalną emocję, piętnowania. Nie raz już publicznie podkreślaliśmy, że Kościół nie jest po stronie prawicy, lewicy ani po stronie centrum, ponieważ Kościół ma swoją własną stronę; Kościół winien stać po stronie Ewangelii”.

Pełną treść dokumentu można znaleźć TUTAJ.

[link widoczny dla zalogowanych]

Podczas wszystkich kampanii wyborczych, jakie miały miejsce w Polsce po upadku komunizmu, Kościół nie udzielał poparcia żadnej partii czy kandydatowi na urząd prezydenta. W przedwyborczych komunikatach biskupi apelowali o udział w wyborach, gdyż są one aktem obywatelskiej odpowiedzialności za państwo, formułowali też katalog podstawowych wartości, jakimi katolicy kierować winni się zawsze, nie wyłączając demokratycznego wyboru swych przedstawicieli.

Wśród tych wartości przypominali m.in. o szacunku dla życia ludzkiego od momentu poczęcia do śmierci, czy o rodzinie jako związku mężczyzny i kobiety. Na pierwszym miejscu natomiast zawsze wysuwali kryterium dobra wspólnego całej ojczyzny, a nie takiej czy innej partii.

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 52 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:13, 21 Wrz 2023 Powrót do góry

Rada KEP opublikowała „Vademecum wyborcze katolika”

Image

Opowiadanie się po stronie życia, zabieganie o ochronę praw rodziny i zaangażowanie na rzecz pokoju to niektóre z zasad zawartych w „Vademecum wyborczym katolika”. Dokument Rady ds. Społecznych Konferencji Episkopatu Polski został opublikowany 21 września, w kontekście zbliżających się wyborów parlamentarnych.

Rada ds. Społecznych KEP, odnosząc się do nauki społecznej Kościoła, w specjalnym vademecum przypomina podstawowe zasady, jakimi powinien kierować się katolik. „Niniejszym dokumentem chcemy pomóc w podejściu do wyborów, które na różnych poziomach (samorządowym, krajowym, europejskim) będą odbywać się w najbliższych miesiącach” – czytamy w vademecum.

Członkowie Rady podkreślają, że „udział w wyborach jest obowiązkiem sumienia katolika. Jest to bowiem dowód podstawowego zaangażowania się +na rzecz dobra wspólnego, czyli dobra wszystkich i każdego+”.

Przypominają też, że w sprawach wartości nienegocjowalnych, które dotyczą porządku moralnego, katolik nie może pójść na kompromis. Wśród kwestii, które powinny być uwzględnione podczas podejmowania decyzji, wymieniają: prawo do życia od poczęcia do naturalnej śmierci; prawa rodziny opartej na monogamicznym małżeństwie osób przeciwnej płci; prymat rodziców w wychowaniu dzieci; wolność sumienia i wolność religijną; sprzeciwianie się budowaniu świata „tak, jakby Boga nie było”; wewnętrzny i zewnętrzny pokój oraz „etyczny kształt procesów gospodarczych”.

Vademecum wskazuje też, że „w sytuacji, gdy społeczeństwo już dokonało demokratycznego wyboru – nawet jeśli jest on sprzeczny z preferencjami głosującego – należy uszanować jego wynik”. Natomiast w sytuacji, gdyby sprawujący władzę ustanawiali niesprawiedliwe prawa lub podejmowali działania sprzeczne z porządkiem moralnym, to rozporządzenia te nie obowiązują w sumieniu. „Sprzeciw katolika względem tak stanowionego prawa wynika jedynie z posłuszeństwa Bogu, a nie z racji politycznych” – podkreśla Rada ds. Społecznych KEP.

Na zakończenie dokumentu członkowie Rady proszą wszystkich o modlitwę w intencji Ojczyzny.

[link widoczny dla zalogowanych]

Pełny tekst dokumentu publikujemy TUTAJ.

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)