Forum Kościół Rzymskokatolicki Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Pius X: Notre charge apostolique - mija 100 lat od wydania.. Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32684 Przeczytał: 81 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:15, 26 Sie 2010 Powrót do góry

Św. Pius X. Notre charge apostolique – O błędach Sillonu

Image

Cytat:
W tym liście, skierowanym do biskupów Francji, św. Pius X potępił Sillon, ruch założony przez Marca Sangniera, po części prekursora późniejszej Akcji Katolickiej, osobiście dobrego katolika, żywiącego jednak pomysły stopniowo zbliżające się do idei liberalnych i wolnomularskich. List św. Piusa X jest tym bardziej interesujący, że w opisie Sillonu dostrzegamy w sposób niezwykły te idee, które są rozpowszechniane obecnie. Już w tamtym okresie papież poddał krytyce ludzi uważających się za dobrych katolików, lecz którzy są całkowicie zbłąkani.


Dostępny do czytania jest też tu:
(...)

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Wto 13:40, 12 Paź 2021, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32684 Przeczytał: 81 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:20, 26 Sie 2010 Powrót do góry

Notre charge apostolique – to już sto lat!

Mija sto lat od wydania przez świętego papieża Piusa X encykliki Notre charge apostolique. Papież potwierdził w niej aktualność cywilizacji chrześcijańskiej wobec pokus chrześcijaństwa zaadaptowanego do świata bez Boga. Św. Pius X pisał, że cywilizacji nie trzeba wymyślać od nowa, trzeba po prostu odbudować cywilizację chrześcijańską. Ostrzegał przed utopizmem chrześcijańskiej demokracji, pisząc, że skoro w społeczeństwie zawsze mogą pojawić się ludzie występni, władza państwowa musi być tym silniejsza – im groźniejszy jest egoizm złoczyńców. Przestrzegał przed wypaczonym pojęciem godności ludzkiej, przeciwstawianym wierności i posłuszeństwu. „Czyż bowiem święci – pytał – najposłuszniejsi z ludzi, byli wynaturzonymi niewolnikami?”. Uczył chrześcijańskiej miłości społecznej, która polega na integralnym zaangażowaniu na rzecz moralnych, intelektualnych i materialnych potrzeb bliźnich. Pokazywał, że wszystko to budowali wielcy biskupi i władcy Christianitas.

Napisana u progu XX wieku „Notre charge apostolique” to wielki manifest nieprzedawnialności zasad cywilizacji chrześcijańskiej. Bo i święty Pius X był papieżem na wskroś nowoczesnym. Rozumiał, że w dechrystianizującym się świecie to nie rządy będą oparciem porządku społecznego. Bronił wszędzie silnej opinii katolickiej. Dlatego podtrzymał opór wobec zaboru Państwa Kościelnego przez Włochy sabaudzkie, popierał monarchistyczną opozycję we Francji, strajki szkolne w Wielkopolsce młodzieży walczącej o polskie nauczanie religii. Gdy rząd niemiecki chciał narzucić niemieckiego biskupa prymasowskiej stolicy w Gnieźnie – Papież powiedział: nigdy nie powołam tam Niemca! Jego najważniejszym polskim doradcą był prał. Adam Sapieha, późniejszy Książę-Kardynał, który udzieli święceń kapłańskich ks. Karolowi Wojtyle. Ks. Sapiehę święty papież tak lubił, że kiedyś podarował mu w prezencie pudełko najprzedniejszych cygar.

[link widoczny dla zalogowanych]

Oświadczenie Prawicy Rzeczypospolitej w stulecie encykliki Notre charge apostolique

100 lat temu święty papież Pius X, wielki przyjaciel Polski, wydał encyklikę „Notre charge apostolique”, poświęconą obronie aktualności zasad cywilizacji chrześcijańskiej u progu XX wieku. Z wdzięcznością wspominając tę rocznicę deklarujemy wierność zasadom zawartym w tym historycznym dokumencie. W swej działalności zawsze będziemy kierować się zasadą, że „cywilizacji nie trzeba budować z niczego” – bo „cywilizacja była i jest: cywilizacja chrześcijańska”.

(-) Marek Jurek
Przewodniczący Prawicy Rzeczypospolitej
Warszawa, 25 sierpnia RP 2010
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Nie 16:08, 28 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32684 Przeczytał: 81 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:45, 13 Sty 2015 Powrót do góry

Z powyższej Encykliki:

"Katolicka doktryna uczy nas, że podstawowy obowiązek miłości bliźniego nie polega na tolerancji mylnych (pomimo swojej szczerości) przekonań, ani też na teoretycznym czy praktycznym braku reakcji na błędy bądź wady, w których widzimy pogrążonych naszych braci. Obowiązek miłości bliźniego polega na poświęceniu się duchowemu i moralnemu doskonaleniu bliźnich. (...) Jeśli Jezus był dobry dla błądzących i grzeszników, to jednak nie respektował ich błędnych przekonań, bez względu na to, jak wydawałyby się szczere. Umiłował wszystkich, aby ich nauczać, nawracać i zbawić."


"Będzie to religia (albowiem sillonizm przez swoich przywódców nazywany jest religią) bardziej uniwersalna niż Kościół katolicki, łącząca wszystkich ludzi, którzy w końcu stali się braćmi i towarzyszami w „królestwie Bożym”. – „Nie pracuje się dla Kościoła, pracuje się dla ludzkości”.
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32684 Przeczytał: 81 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:58, 28 Sie 2016 Powrót do góry

Minęło 106 lat od listu "Notre charge apostolique (O błędach Sillonu)" św. Piusa X. Sillonizm to nic innego jak dzisiejszy ekumenizm. Obecnie jest tym bardziej interesujący, że w opisie Sillonu dostrzegamy w sposób niezwykły te idee, które są rozpowszechniane obecnie. Już w tamtym okresie papież poddał krytyce ludzi uważających się za dobrych katolików, lecz którzy są całkowicie zbłąkani.

Te prorocze słowa papieża Piusa X

Image

Fragmenty:

Notre Charge Apostolique

(...)

Obawiamy się, aby nie było jeszcze gorzej. Wskutek uciążliwego sąsiedztwa w pracy beneficjentem kosmopolitycznej działalności społecznej może stać się jedynie demokracja, która nie będzie ani katolicka, ani protestancka, ani żydowska. Będzie to religia (albowiem sillonizm przez swoich przywódców nazywany jest religią) bardziej uniwersalna niż Kościół katolicki, łącząca wszystkich ludzi, którzy w końcu stali się braćmi i towarzyszami w „królestwie Bożym”. – „Nie pracuje się dla Kościoła, pracuje się dla ludzkości”.

A teraz, Czcigodni Bracia, przejęci najgłębszym smutkiem, pytamy: co stało się z katolicyzmem Sillonu? Niestety, ten przejrzysty i rwący strumień, który wcześniej rokował tak duże nadzieje, został ujęty w swoim biegu przez współczesnych nieprzyjaciół Kościoła i od tego momentu tworzy już tylko nędzny dopływ wielkiego, zorganizowanego ruchu apostazji we wszystkich krajach, zmierzającego do zbudowania jakiegoś uniwersalnego Kościoła, w którym nie będzie już ani dogmatów, ani hierarchii, ani prawideł dla ducha, ani hamulca dla namiętności. A który, gdyby mógł odnieść zwycięstwo, przywróciłby w świecie, pod pozorem wolności i godności ludzkiej, panowanie przebiegłości i siły oraz ucisk słabych, wszystkich tych, którzy pracują i cierpią.

Zbyt dobrze znamy owe mroczne kuźnie, w których drobiazgowo wykuwa się te szkodliwe doktryny. One nie powinny były omamić przenikliwych umysłów. Jednak przywódcy Sillonu nie zdołali się przed nimi obronić. Uczuciowa egzaltacja i ślepa dobroć serca, obok filozoficznego mistycyzmu pomieszanego po części z illuminizmem, pchnęły ich ku „nowej Ewangelii”, w której spodziewali się odkryć prawdziwą Ewangelię Zbawiciela. W tym duchu ośmielają się traktować naszego Pana Jezusa Chrystusa z lekceważącą w najwyższym stopniu poufałością. A ponieważ ich ideał jest pokrewny rewolucyjnemu, nie obawiają się czynić bluźnierczych porównań pomiędzy Ewangelią i rewolucją, które – pomijając jakąś krzykliwą improwizację – nie znajdują usprawiedliwienia.

Pragniemy zwrócić Waszą uwagę, Czcigodni Bracia, na praktykowane w Sillonie, jak i gdzie indziej, zniekształcanie Ewangelii oraz świętej godności naszego Pana Jezusa Chrystusa, Boga i Człowieka. Gdy tylko przybliżamy się do kwestii społecznej, to w pewnych środowiskach obserwujemy sposób postępowania, polegający na tym, iż najpierw usuwa się boskość Jezusa Chrystusa, a następnie mówi się tylko o Jego nadzwyczajnej łagodności i o współczuciu dla wszelkich ludzkich niedoli, o Jego naglących zachętach do braterstwa i miłości bliźniego. Owszem, Jezus Chrystus pokochał nas miłością bezmierną i nieskończoną. Przyszedł na ziemię cierpieć i umrzeć, aby wszyscy ludzie, zjednoczeni wokół Niego w sprawiedliwości i miłości, ożywieni tymi samymi uczuciami wzajemnej miłości chrześcijańskiej, żyli w szczęściu i pokoju. Ale urzeczywistnienie doczesnego i wiecznego szczęścia uzależnił z najwyższą powagą od spełnienia pewnych warunków. Pragnął, żebyśmy stali się częścią Jego trzody, żebyśmy przyjęli Jego naukę i praktykowali cnotę, wreszcie żebyśmy pozwolili się nauczać i prowadzić Piotrowi oraz jego następcom. Następnie, jeśli Jezus był dobry dla błądzących i grzeszników, to jednak nie respektował ich błędnych przekonań, bez względu na to, jak wydawałyby się szczere. Umiłował wszystkich, aby ich nauczać, nawracać i zbawić. Przywoływał do siebie tych, którzy się smucą i cierpią, aby ich pocieszyć, a nie po to, aby wzbudzać w nich pożądanie utopijnej równości. Wywyższył maluczkich nie w tym celu, aby obudzić w nich poczucie godności niezależnej i buntującej się przeciwko posłuszeństwu.

Jego serce było przepełnione wyrozumiałością dla dusz dobrej woli, ale potrafił uzbroić się w święty gniew przeciwko profanatorom Domu Bożego, przeciwko nikczemnikom gorszącym maluczkich, przeciwko władzom, które obarczają lud prawdziwymi brzemionami, nie zrobiwszy nic dla ulżenia jego doli. Był równie gwałtowny, jak łagodny. Beształ, groził i karał, wiedząc i ucząc nas, że bojaźń jest często początkiem mądrości i że niekiedy wypada odciąć jakiś członek, aby uratować całe ciało. W końcu nie obwieścił panowania doskonałej szczęśliwości w przyszłym społeczeństwie, w którym cierpienie zostałoby usunięte. Ale poprzez kazania i przykłady nakreślił drogę możliwego szczęścia na ziemi oraz doskonałej szczęśliwości w niebie – królewską drogę Krzyża. To właśnie jest nauka, którą niesłusznie chciałoby się odnieść wyłącznie do życia osobistego, mając na uwadze wieczne zbawienie. Jest to również nauka w najwyższym stopniu społeczna, która ukazuje nam w naszym Panu Jezusie Chrystusie kogoś innego, niż jałowy i pozbawiony autorytetu humanitaryzm.

Wy zaś, Czcigodni Bracia, aktywnie kontynuujcie dzieło Zbawiciela ludzkości, naśladując Jego słodycz i siłę. Pochylajcie się nad każdą niedolą. Niech żadne cierpienie nie ujdzie Waszej pasterskiej trosce. Niech żadna skarga nie znajdzie Was obojętnymi. Ale pouczajcie również odważnie możnych i słabych o obowiązkach, które mają do wypełnienia. To do Was należy uformowanie sumienia tak ludu, jak i władz publicznych. Kwestia społeczna bliższa będzie rozwiązania, kiedy jedni i drudzy będą mniej wymagający w wykorzystywaniu swoich praw, a bardziej skrupulatnie zaczną wypełniać swoje obowiązki.

(...)

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Sob 14:39, 03 Mar 2018, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)