Autor Wiadomość
Teresa
PostWysłany: Nie 11:16, 06 Mar 2016   Temat postu:

stefan napisał:
Widzę tu analogię z Dziełem Miłosierdzia Bożego.
Z tego co mi wiadomo w sianiu zamętu w Dziele Miłosierdzia Bożego uczestniczyła między innymi sekta mariawitów ze swoją szefową mateczką Kozłowską.To byli także wizjonerzy.
Oprócz niejasnej wtedy relacji między NSPJ i Miłosierdziem Bożym, działania takich grup zablokowały Dzieło Miłosierdzia na całe lata, a władze kościelne nakazały wynieść z kościołów obrazy Pana Jezusa Miłosiernego.


Odnośnie objawień Miłosierdzia Bożego polecam fragment z artykułu "Jak biskupi krakowscy Bożego Miłosierdzia bronili" Ewy K. Czaczkowskiej w dodatku Rzeczpospolitej
"Plus Minus" nr 53 (1193), wydanie W 1 nr 1 (10334), 2-3 stycznia
2016, s. 38 - 39 :

"(...) Święte Oficjum przyjęło dekret w sprawie kultu Bożego Miłosierdzia 19 listopada 1958 roku, ale opublikowano go w formie notyfikacji cztery miesiące później. W dokumencie z listopada 1958 roku Święte Oficjum kwestionowało nadprzyrodzoność objawień siostry Faustyny, sprzeciwiało się wprowadzeniu Święta Miłosierdzia Bożego, zakazywało rozpowszechniania obrazków i pism propagujących nabożeństwo w formach proponowanych przez siostrę Faustynę oraz udzieliło poważnego ostrzeżenia księdzu Michałowi Sopoćce, nakazując, aby "zaprzestał obrony i propagowania tych objawień i nabożeństwa". Jednocześnie pozostawiało "roztropności biskupów" decyzję o stopniowym usuwaniu obrazów namalowanych według wizji siostry Faustyny. Dokument ten rozesłano do biskupów, generałów zakonów, oraz ośrodków krzewiących nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego. W notyfikacji ogłoszonej 6 marca w "Acta Apostolicae Sedis" mowa jest jedynie o wspomnianym zakazie rozpowszechniania obrazów i pism propagujących nabożeństwo Bożego Miłosierdzia w formach przedstawionych rzez siostrę Faustynę oraz oddaniu "roztropności biskupów" sprawy usuwania z świątyń obrazów z podpisem "Jezu, ufam Tobie".

Skąd te różnice w treści dokumentów?

Ksiądz Julian Chróściechowski, marianin, od czasów drugiej wojny światowej propagujący kult Bożego Miłosierdzia we Francji, pisał, że już kilka dni po wydaniu dekretu Święte Oficjum wyjaśniło, iż "jeśli dekret ten okaże się nieskuteczny, to Święte Oficjum wyda publiczne oświadczenie w tej sprawie i poda je do wiadomości wszystkich wiernych". To stało się właśnie w postaci ogłoszenia notyfikacji. Nie miała ona na celu "unieważnienia pierwszego dekretu, lecz raczej podanie go, aczkolwiek w formie złagodzonej, do wiadomości publicznej." Również postulator w procesie beatyfikacyjnym księdza Michała Sopoćki ksiądz, a obecnie biskup, Krzysztof Nitkiewicz w jednym z wywiadów podkreślał, że "dekret nie został wprawdzie opublikowany, ale taka była wówczas praktyka, że ogłaszano tylko notyfikację zwierającą główną treść dokumentu". (...) Dla zrozumienia trudności i delikatności materii, przed którą stanął Karol Wojtyła jako metropolita Krakowa (został nim w 1964 roku), starając się o zniesienie notyfikacji i beatyfikację siostry Faustyny Kowalskiej, musimy najpierw opisać powody wydania dekretu przez Święte Oficjum. Były dwa główne. Na pierwszy złożyły się przekłamania w oficjalnym, przekazanym do Watykanu odpisie i tłumaczeniu "Dzienniczka" na język francuski i włoski oraz rozpowszechnianie wyrwanych z kontekstu albo niedokładnych jego fragmentów. Do tego doszły nieprawidłowości w rozwoju kultu spowodowane brakiem jego dostatecznych podstaw teologicznych, w tym błędna interpretacja obrazu z podpisem "Jezu, ufam Tobie" (między innymi objaśnienie znaczenia bladoczerwonych promieni jako kolorów polskiej flagi), a także błędy w rozumieniu obietnic przypisanych do poszczególnych form kultu, co prowadziło do zabobonnego ich traktowania. Drugim powodem, równie istotnym, a może nawet decydującym dla Świętego Oficjum, było stanowisko większości polskich biskupów. (...)"

http://archiwum.rp.pl/artykul/1296335-Jak-biskupi-krakowscy-bozego-milosierdzia-bronili.html


Więcej jest tu:

http://www.traditia.fora.pl/milosierdzie-boze,39/papiez-ktory-uwierzyl-o-wplywie-wojtyly-na,14030.html#68452
Teresa
PostWysłany: Nie 21:36, 21 Lip 2013   Temat postu:

Teresa napisał:
(...)
Poniżej jeszcze inna, a dotyczy 7-dniowego nabożeństwa intronizacyjnego.

Image

(proszę kliknąć na skan to się powiększy do czytania w nowym oknie)

Hydra łeb podnosi. Dziś 21 lipca zwolennicy "intronizatorzy" śp. pamięci ks. Kiersztyna rozpoczynają 7-dniowe Nabożeństwo Intronizacyjne.

http://www.traditia.fora.pl/wypaczanie-przeslania-pana-jezusa-do-rozalii-celakowny,57/nasz-dziennik-reklamuje-sekciarskie-stowarzyszenie-roza,4750.html#46403

... a przecież to jest w wizji w czasie tzw. spoczynków. Shocked
Teresa
PostWysłany: Sob 16:13, 25 Lut 2012   Temat postu:

Image

wizja z 9 sierpnia 2004

(proszę kliknąć na skan to się powiększy do czytania w nowym oknie)

Dla niezarejestrowanych powyższy skan:


Image


Poniżej jeszcze inna, a dotyczy 7-dniowego nabożeństwa intronizacyjnego.

Image

(proszę kliknąć na skan to się powiększy do czytania w nowym oknie)


Dla niezarejestrowanych powyższy skan:

Image
stefan
PostWysłany: Nie 21:09, 11 Sty 2009   Temat postu:

Widzę tu analogię z Dziełem Miłosierdzia Bożego.
Z tego co mi wiadomo w sianiu zamętu w Dziele Miłosierdzia Bożego uczestniczyła między innymi sekta mariawitów ze swoją szefową mateczką Kozłowską.To byli także wizjonerzy.
Oprócz niejasnej wtedy relacji między NSPJ i Miłosierdziem Bożym, działania takich grup zablokowały Dzieło Miłosierdzia na całe lata, a władze kościelne nakazały wynieść z kościołów obrazy Pana Jezusa Miłosiernego.
Julia
PostWysłany: Nie 20:44, 11 Sty 2009   Temat postu:

Kiedyś pytałam się biskupa Gołębiewskiego ,który był przewodniczacym zespołu do społecznych aspektów intronizacji przy episkopacie o działalność Stowarzyszenia Róża i ks Kiersztyna.Odpowiedział,że ich działania powoduja zamieszanie i tylko hamują intronizację i wstrzymują proces Celakówny.
bratek
PostWysłany: Nie 20:20, 11 Sty 2009   Temat postu:

Teresa napisał:
Jak myślicie, ale wg. mnie to całe takie zamieszanie teologiczne ma ogromny wpływ, mało że na wypaczanie samego przesłania, ale i na opóźnianie całego procesu, a nawet może być jak się to mówi potocznie "szlaban" położony na to wszystko. Nie wiem, czy oni tak od początku żyli wizjami i tak głosili, czy dopiero później, czy z początku dobrze głosili przesłanie?

Sama zamiesciłaś ich wizję ogrodu z 2002 roku.Z tego wynika ze od co najmniej 7 lat żyją wizjami.
Teresa
PostWysłany: Nie 11:09, 11 Sty 2009   Temat postu:

Jak myślicie, ale wg. mnie to całe takie zamieszanie teologiczne ma ogromny wpływ, mało że na wypaczanie samego przesłania, ale i na opóźnianie całego procesu, a nawet może być jak się to mówi potocznie "szlaban" położony na to wszystko. Nie wiem, czy oni tak od początku żyli wizjami i tak głosili, czy dopiero później, czy z początku dobrze głosili przesłanie?
Teresa
PostWysłany: Sob 22:50, 10 Sty 2009   Temat postu:

bratek napisał:
Wiem, że o Edmund Szaniawski mianowany egzorcysta z Lichenia analizował te wizje i stwierdził, że wszystkie one pochodza od diabła.Tak ze nie zawracaj sobie nimi głowy.Ojciec Aleksander Posacki stwierdził że zawierają elementy gnozy i mediumizmu. I to by było wszystko w tym temacie.


Ja sobie tym głowy nie zawracam, bo dla mnie jest to też nie do przyjęcia! Poprostu tak zastanowiłam się nad tą wolną wolą.

MiKaEl napisał:
Cytat:
bratek czy masz jakieś teksty analizujące te wizje ?

No właśnie, masz coś na piśmie, czy tylko rozmawiałeś z tymi kapłanami? Ja mam dalszych znajomych, którzy kiedyś też w tym Stowarzyszeniu byli, ale nie rozmawiamy na te tematy, chyba nie chcą do tego wracać. Wiem tyle, że jeszcze traume leczą.
bratek
PostWysłany: Sob 22:42, 10 Sty 2009   Temat postu:

MiKaEl napisał:
bratek czy masz jakieś teksty analizujące te wizje ?

Nikt z tych wizji doktoratu jeszcze nie zrobił , ale najlepiej faktycznie o tym porozmawiać z mądrym kapłanem.
stefan
PostWysłany: Sob 22:29, 10 Sty 2009   Temat postu:

Skontaktuj sie po prostu z tymi kapłanami - o Edmundem Szaniawskim z Lichenia , albo o Posackim.
MiKaEl
PostWysłany: Sob 22:11, 10 Sty 2009   Temat postu:

bratek czy masz jakieś teksty analizujące te wizje ?
bratek
PostWysłany: Sob 18:28, 10 Sty 2009   Temat postu:

Wiem, że o Edmund Szaniawski mianowany egzorcysta z Lichenia analizował te wizje i stwierdził, że wszystkie one pochodza od diabła.Tak ze nie zawracaj sobie nimi głowy.Ojciec Aleksander Posacki stwierdził że zawierają elementy gnozy i mediumizmu. I to by było wszystko w tym temacie.
Teresa
PostWysłany: Sob 18:18, 10 Sty 2009   Temat postu:

Teresa napisał:
Wizja - 09.01.2006.

[i] [b]Na środku stał tron. Zasiadał na nim demon z głową kozła i tułowiem jakiegoś drapieżnika. Do tronu stała ustawiona kolejka ludzi. Każdy podchodził kolejno do diabła i otrzymywał od niego znamię.

Były trzy rodzaje znaku diabła na człowieku. Znamię na czoło lub na serce albo znamię na rękę. Gdy ktoś otrzymywał znamię na czoło lub na serce, demon, gdy ów człowiek stanął przed jego tronem, jakby dmuchał na niego. Wtedy na czole pojawiał się znak bestii albo pojawiał się on na sercu, ale w taki sposób, że serce człowieka było jakby zamrażane, otoczone jakby grubą zaporą. Znamię na rękę otrzymywał człowiek w ten sposób, że demon wbijał w jego rękę jeden ze swoich pazurów i upuszczał trochę krwi człowieka do jakiegoś naczynia. Po takim "zabiegu" na ręce człowieka pozostawał trwały ślad.

W większości przypadków działo się to wbrew woli i powodowało protesty tych osób. Jednak nie miały one wyjścia; wszyscy zostali wrzuceni do komnaty i zmuszeni do ustawienia się w kolejce do diabła na tronie.

Nie rozumiem, jak coś dzieje się wbrew woli człowieka?. Przeciez Pan Bóg dał nam wolną wolę ( jak ja nie raz mówię bardzo kłopotliwy dar, z którego nie zawsze potrafimy dobrze korzystać ), której On sam nam jej nie narusza, a tu coś się dzieje wbrew woli człowieka. Tym bardziej szatan nie ma jakiegoś całkowitego dostępu do naszych poczynań. Nie zna naszych myśli i nie zna przyszłości, ale Szatan jest bytem inteligentnym, nawet bardzo inteligentnym, i obdarzonym władzą (która na tle Bożej potęgi i miłości jest nieskończenie mała.) Wpływa na człowieka poprzez to, gdyż obserwuje człowieka, jego słowa, zachowanie, relacje międzyludzkie itd.
stefan
PostWysłany: Sob 16:57, 10 Sty 2009   Temat postu:

Ks Natanek też jest zwolennikiem wizji ,może on także dostał oświecenia.
Jak na razie stwierdził ze ma misję.
Teresa
PostWysłany: Sob 11:25, 10 Sty 2009   Temat postu:

Cytat:
tak było siedem razy (Była to dla nas wskazówka, by adoracja na Wawelu trwała przynajmniej 7 dni, aby można było odprawić 7-dniowe Nabożeństwo Intronizacyjne)


Przesłuchując rekolekcje ks.Natanka, można usłyszeć o siedmiodniowej Nowennie. Czyżby taka Nowenna 7-mio dniowa wynikała z tej wizji?

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group