Autor Wiadomość
Teresa
PostWysłany: Pią 15:43, 20 Gru 2019   Temat postu: Re: Moje pytania odnośnie modlitw z książeczki ''ANKCH"

Teresa napisał:
Arek napisał:

-Litania loretańska jest napewno dobra

W Litanii Loretańskiej jest tam wezwanie :

"Współodkupicieko świata - mód się za nami" (2)

Rodzynek jest dodany do niej.

Według obietnicy Matki Bożej (wyssane z palca) KAŻDORAZOWE odmówienie tego wezwania uwalnia 1000 dusz czyśćcowych str. 227.
Czyli UZYSKUJEMY JEDNORAZOWO ZA KAŻDYM RAZEM MOŻNA POWIEDZIEĆ 1000 odpustów zupełnych, co jest śmieszne!

W innej książeczce z imprimatur jest napisane, że Matka Boża uwalnia KILKA dusz codziennie z czyśćca, co objawione było bł Alanowi de Rupe, a tu, my jedną modlitwą 1000? - no to nieźle.

Wezwania litanii loretańskiej, to nie jest to jakieś dowolne zestawienie poszczególnych uwielbień Maryi, lecz gruntownie obmyślana całość. I nie ma że każdy sobie może do tej litanii kiedy chce i co chce dodawać. Np. wezwanie "Królowo pokoju, módl się za nami!" to papież Benedykt XV wydał rozporządzenie, by to wezwanie było dodawane do Litanii, "aby chrześcijaństwo przez takie błaganie do Najświętszej Dziewicy mogło znów zakosztować upragnionych owoców pokoju".


Poniżej skan tej strony:

Image
Teresa
PostWysłany: Czw 11:43, 11 Gru 2014   Temat postu:

mikha-el napisał:
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus,

Na wieki wieków. Amen!

mikha-el napisał:
Szukając więcej informacji nt. 12 letniej modlitwy skontaktowałem się z klasztorem w Vadstena. Odpowiedź dostałem od osoby związanej z klasztorem, która wykonała swego czasu badania odnośnie Tajemnicy Szczęścia.

Proszę Pana, informacji tu zostało podane tyle, że tylko trzeba przygiąć swój rozum do tego, bo i wszystko też oparte jest na wiarygodnych informacjach m.in. z „Acta Sanctæ Sedis” 31 (1898-99) - a to są źródła watykańskie. Wszystko zostało pięknie opracowane i zamieszczone tu:

https://drive.google.com/file/d/0B8Doz9OLPkv2TF80OUZaNzlkNkU/view

... i wpisane też na forum. Zajmowało się tym wiele osób, jedna z nich jest obecnie w tradycyjnym klasztorze we Francji i nikt tu kłamstw i niesprawdzonych źródeł nie podawał.

mikha-el napisał:
Nie znała ona 12 letniej modlitwy. Do tego wg jej konkluzji modlitwy Tajemnicy Szczęścia nie pochodzą od św. Brygidy, ponieważ podobne modlitwy były rozpowszechnione wcześniej, głównie na terenie Holandii.

Co zostało tu wykazane, że modlitwy nie pochodzą od św. Brygidy, ani od tych innych mistyczek, które żyły w innym czasie, a wmieszane zostały też do tej modlitwy.

mikha-el napisał:
Wg tej osoby pobożni ludzie powiązali te modlitwy ze św. Brygidą, ponieważ pasowały do jej stylu.

Tak też dziś pobożni ludzie wiążą sobie wiele innych spraw, jak fałszywe "objawienia" , przyjmują je i nijak nie dają sobie wytłumaczyć, odrzucają wszystkie argumenty, co w następstwie "mści" się na tych ludziach, gdy prawda zaczyna im świtać i albo odpadają od Kościoła bo czują się oszukani, albo ich wiara słabnie.

mikha-el napisał:
Podsumowując: mam więcej pytań po szukaniu niż przed rozpoczęciem, ale wydaje mi się że też jest to swego rodzaju "pstryczek", pokazanie że nie tędy droga.

Jest to przejawem czy wyrazem pewnego urazu i uporu emocjonalnego, jakim nierzadko odznaczają się ludzie. Trzymają się swego zdania nieraz wbrew oczywistości.

mikha-el napisał:
Jestem obecnie w trakcie odmawiania Tajemnicy Szczęścia i wiem, że łaski z nią związane są duże.

Proszę sobie odmawiać, nikt tego panu nie zabrania, sama praktyka długotrwałego odmawiania pewnych modlitw, nie tylko nie jest niczym zdrożnym, lecz wręcz przeciwnie – niezwykle chwalebnym. Nabożeństwo 12-letnie ma wprawdzie niejasne pochodzenie, przypisywało sobie fałszywe odpusty i fałszywe aprobaty, jeśli jednak nie służy zabobonowi, brane samo w sobie, bez owej fantastycznej otoczki niesłychanych obietnic, może posłużyć wzrostowi pobożności.

mikha-el napisał:
Odnośnie 12 letniej modlitwy zdania nie zmieniam, chociaż obietnice i ich pochodzenie są dyskusyjne, ale nie one są tu najważniejsze.

Tu już nic nie jest dyskusyjne, a tym bardziej te obietnice niewiadomego, współczesnego pochodzenia, traktując ową praktykę jako równoległą ścieżkę zbawienia, która dorównuje swą mocą sakramentom, a może nawet je przewyższa, a wielu przez podane tam "obietnice" chce jakby Boga przynaglać czy "zniewolic".

Pozdrawiam
mikha-el
PostWysłany: Czw 10:43, 11 Gru 2014   Temat postu:

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus,

Szukając więcej informacji nt. 12 letniej modlitwy skontaktowałem się z klasztorem w Vadstena. Odpowiedź dostałem od osoby związanej z klasztorem, która wykonała swego czasu badania odnośnie Tajemnicy Szczęścia.

Nie znała ona 12 letniej modlitwy. Do tego wg jej konkluzji modlitwy Tajemnicy Szczęścia nie pochodzą od św. Brygidy, ponieważ podobne modlitwy były rozpowszechnione wcześniej, głównie na terenie Holandii.
Wg tej osoby pobożni ludzie powiązali te modlitwy ze św. Brygidą, ponieważ pasowały do jej stylu.


Podsumowując: mam więcej pytań po szukaniu niż przed rozpoczęciem, ale wydaje mi się że też jest to swego rodzaju "pstryczek", pokazanie że nie tędy droga. Jestem obecnie w trakcie odmawiania Tajemnicy Szczęścia i wiem, że łaski z nią związane są duże.

Odnośnie 12 letniej modlitwy zdania nie zmieniam, chociaż obietnice i ich pochodzenie są dyskusyjne, ale nie one są tu najważniejsze.

Pozdarawiam serdecznie,

Michał
Teresa
PostWysłany: Czw 21:03, 23 Paź 2014   Temat postu:

Jak się to często mówi - zrobiłem/am czy ktoś zrobił kawał porzadnej roboty! - i poniżej zamieszczam kawał porządnej roboty, wypowiedź opracowaną i nadesłaną przez obserwatora tematu, Pana Andrzeja:


Pochodzenie 12-letniego nabożeństwa
ku czci Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa


W internecie, a także w rosnącej liczbie publikacji drukowanych można natrafić na nabożeństwo ku czci Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa. Polega ono na odmawianiu siedmiu Ojcze nasz i Zdrowaś, Maryjo (wraz z odpowiednimi modlitwami) każdego dnia przez dwanaście lat dla uczczenia kropel Krwi Chrystusowej.

http://www.duchprawdy.com/siedem_modlitw_sw_brygidy.htm

Przypisuje się je trzem świętym: Brygidzie, Gertrudzie i Mechtyldzie, które rzekomo chciały poznać pewne szczegóły dotyczące Męki Pańskiej. Istotnie, wszystkie one były znanymi mistyczkami. Tutaj pojawia się jednak pierwsza trudność. Chrystus zwraca się do nich następująco: „Wiedzcie, moje najdroższe córki” – wynikałoby z tego, że dostąpiły one owego objawienia wszystkie razem w tym samym czasie. Nie jest to jednak możliwe: co prawda Mechtylda żyła w l. 1241/42–1299, a Gertruda w l. 1256–1302, ale Brygida w l. 1303–1373, urodziła się więc już po śmierci tamtych. Gdyby zaś przyjąć, że domniemane objawienia każda z nich miała osobno, należałoby się zapytać: Czemu dwie z owej trójki pytały o rzeczy, które już zostały przekazane pierwszej z nich?


Kolejną kwestią budzącą wątpliwości są niebywałe wręcz łaski złączone jakoby z tą praktyką modlitewną. Poważne zarzuty wysunął przeciwko nim na Forum Krzyż użytkownik LUK:

http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,525.msg96260.html#msg96260


Jeszcze inny problem stanowi fakt, że nabożeństwo rzekomo z XIII albo XIV wieku pojawia się w drukowanych zbiorach modlitw dopiero na przełomie XX i XXI wieku. Wcześniejsze wydawnictwa zatwierdzone przez władze kościelne milczą o nim, a przynajmniej nikt go tam dotąd nie odszukał. Czy jest to więc nabożeństwo nowe, a podszywające się pod dawne objawienia, czy może jakaś mutacja modlitwy egzystującej poza oficjalnymi modlitewnikami? Wiadomo bowiem powszechnie o łańcuszkach św. Antoniego, Judy Tadeusza itp. czy o modlitwach obdarzonych niezwykłymi przywilejami i odpustami (jak np. wspomniana w tym wątku Modlitwa do Ukrytej Rany – rzekomo św. Bernarda i rzekomo z 3000 lat odpustu).


Sprawdziłem więc w wykazie odpustów apokryficznych zamieszczonym w „Acta Sanctæ Sedis” 31 (1898-99) i na ss. 740–742 znalazłem niezwykle podobne nabożeństwo zatytułowane Lettera di Gesù Cristo delle goccie di sangue che sparse N.S.G.C. mentre andava al Calvario (List Jezusa Chrystusa o kroplach Krwi, jaką przelał N.P.J.C. w drodze na Kalwarię):

http://www.vatican.va/archive/ass/documents/ASS%2031%20%5B1898-99%5D%20-%20ocr.pdf


Schemat nabożeństwa jest podobny (7 Ojcze nasz i 7 Zdrowaś, Maryjo odmawiane każdego dnia), również przypisuje się je m.in. św. Brygidzie, ale:

1. różnią się one liczbą kropli Krwi Chrystusowej [w wersji z 1898 r. jest to 28430; w wersji obecnej – 30403] oraz innymi liczbami;

2. modlitwa z wykazu w AAS ma być odmawiana przez 15, a nie 12 lat [zadziwiające – przecież liczba kropli jest mniejsza];

3. w wersji z 1898 r. nie ma jeszcze modlitw przeznaczonych do odmawiania razem z Ojcze nasz i Zdrowaś, Maryjo, ale za to odmawia się jeszcze 7 Chwała Ojcu;

4. według nabożeństwa z XIX w. Chrystus nie ukazał się św. Brygidzie, Gertrudzie i Mechtyldzie, ale św. Elżbiecie Węgierskiej, Mechtyldzie i Brygidzie [św. Elżbieta żyła w l. 1207–1231, a więc nie mogła spotkać się z Mechtyldą czy Brygidą];

5. starsza wersja ma formę ulotki – jak widać jeszcze nie odważono się jej zamieszczać w modlitewnikach, bo zapewne nie uzyskałaby zatwierdzenia.


Modlitwa XIX-wieczna przypomina stylistycznie „listy spadłe z nieba” – przywołuje się wiele cudowności, aby ją uwiarygodnić. Mówi się tam, że:

1. kartkę (list) z tą modlitwą znaleziono na Grobie Pańskim [to chyba zapożyczenie z jakiegoś innego nabożeństwa; nie widać tu związku z 3 świętymi mistyczkami];

2. była przechowywana w srebrnej szkatułce u Papieża, Cesarzy i Cesarzowych [argument z autorytetu?];

3. pewien hiszpański kapitan, podróżując w okolicach Barcelony, ujrzał odciętą ludzką głowę, która przemówiła do niego tymi słowy: „Skoro podążasz do Barcelony, przyprowadź mi spowiednika, żebym się mogła wyspowiadać, bo już trzy dni minęły, jak zostałam odcięta przez zbójców, a umrzeć nie mogę, dopóki się nie wyspowiadam”. Gdy tak uczynił i głowa się wyspowiadała, wówczas zakończyła życie, a przy ciele, z którego została odcięta, znaleziono kartkę z tą właśnie modlitwą [obiecuje ona, że każdy, kto ją będzie odmawiał, nie umrze bez spowiedzi; problem jednak w tym, że inna z jej obietnic mówi, że na 40 dni przed śmiercią ukaże mu się Matka Boska – czyżby więc owemu nieszczęśnikowi spod Barcelony nie ukazała się Matka Boska, a jeśli się ukazała, czemu nie poszedł do spowiedzi, wiedząc, że niebawem umrze?]. Z tego powodu modlitwa ta została zatwierdzona przez wiele trybunałów św. Inkwizycji w Hiszpanii [fałszywe zatwierdzenie na podstawie fałszywego cudu];

4. kopię tego listu zapisaną złotymi literami znaleziono w sposób cudowny 3 mile od Marsylii opodal miejscowości Porsit i za zrządzeniem Boskim przyniósł ją do tej miejscowości 7-letni chłopiec [podziwu godne szczegóły].


Kongregacja Odpustów potępiła dekretem Urbis et orbis z 26.5.1898 r. modlitwę 15- letnią, ale tylko za twierdzenie, że jest do niej przywiązany odpust zupełny w godzinę śmierci (w modlitwie 12-letniej nie ma już mowy o odpuście). Oczywiście kongregacja nie rozpatrywała kwestii, czy list z modlitwą 15-letnią ma jakikolwiek związek ze św. Brygidą i jej objawieniami, ale czytając go, trudno doszukać się takiego związku. Czy jednak modlitwa 15-letnia nie miała swych poprzedniczek? Ależ tak! Niemiecki poeta, Wilhelm Müller, przytacza tekst jednej z nich – ulotki z 1815 r. Jest to znowu nabożeństwo 12-letnie, tym razem jednak liczba kropli Krwi wynosi 38430 (dosłownie mówi się o 30 milionach i 8 tysiącach, ale wówczas dwunastu lat by nie starczyło na uczczenie każdej z nich; widocznie w pojęciu spisującego modlitwę „milion” oznaczał 10 tysięcy, a nie tysiąc tysięcy). Co prawda 7 * 365,25 * 12 = 30681, ale kto by się tam przejmował takimi drobiazgami. Prawdopodobnie dlatego w obecnej wersji podano liczbę 30403, odejmując 8 tysięcy. Tyle że wtedy wystarczyłoby się modlić 11 lat i 3 miesiące…

Ulotka gołosłownie twierdzi, że wydano ją za zgodą władz kościelnych.

Oto przetłumaczony tekst z 1815 r.:

Kopia modlitwy znalezionej u Świętego Grobu Pana Naszego Jezusa Chrystusa w Jerozolimie, przechowywana w srebrnej szkatułce przez Ojca Św. i Karola V w ich kaplicach.

Św. Elżbieta, królowa Węgier, św. Mechtylda i św. Brygida, pragnąc się dowiedzieć o pewnych szczegółach Męki Jezusa Chrystusa, zanosiły usilne modły, na które objawił im się Jezus Chrystus, przemawiając do każdej z nich w następujący sposób:

„Sługi umiłowane, wiedzcie, że zbrojnych żołnierzy było 125. Tych, którzy mnie prowadzili związanego, było 23. Urzędników sądowych było 33. Uderzeń pięścią w głowę otrzymałem 30. Pochwycony w Ogrójcu, gdy podnosiłem się z ziemi, otrzymałem 105 kopniaków. Uderzeń ręką w głowę i pierś było 108. Uderzeń w ramiona 80. Byłem ciągnięty na powrozie i za włosy 23 razy. Pluto mi w twarz 30 razy. Otrzymałem 6666 razów. Na ciele 110 ran. 100 otworów w głowie. Śmiertelny cios zadano mi na krzyżu. Przez 2 godziny stałem pociągnięty do góry za włosy, a w tym samym czasie wydałem 129 westchnień. Ciągnięto mnie za brodę 23 razy. Ciernie przysporzyły mi 100 ukłuć na głowie. 3 śmiertelne ukłucia cierni na głowie. 150 splunięć w twarz. Ran, które mi zadano, było 1000. Żołnierzy, którzy mnie prowadzili, było 108. Tych, którzy mnie osądzili, było 3. Kropel krwi, którą przelałem, było 38.430 [dosłownie: „3 milioni ottomila e quattrocento trenta” – 3.008.430].

Tym, którzy co dzień zmówią siedem Ojcze nasz i Zdrowaś, Maryjo w ciągu dwunastu kolejnych lat, aby osiągnąć liczbę kropli Krwi, którą przelałem, udzielam pięciu łask.

Pierwsza: odpust zupełny i odpuszczenie wszystkich grzechów.

Druga: będzie wolny od mąk czyśćcowych.

Trzecia: jeśli umrze przed upływem 12 lat, będzie się to liczyło jako wypełnienie modlitwy w całości.

Czwarta: będzie poczytany za męczennika, jakby przelał krew za świętą wiarę.

Piąta: wejrzę z nieba na ziemię na duszę twoją i twoich krewnych aż do czwartego pokolenia.


Kto będzie nosił przy sobie tę modlitwę, nie zginie jako topielec ani też haniebną lub niespodziewaną śmiercią, będzie chroniony od zarazy i piorunów, nie umrze bez spowiedzi, będzie chroniony od swoich wrogów i od wymiaru sprawiedliwości, jak również od wszystkich swych nieprzyjaznych i fałszywych świadków.

Niewiasty, które podczas porodu nie będą mogły urodzić, po położeniu tego listu na sobie urodzą szybko i unikną zagrożenia.

W domu, gdzie będzie to modlitwa, nie będzie zdrady ani innych złych rzeczy, a na czterdzieści dni przed śmiercią [ten, kto ją odmawia] ujrzy Najświętszą Pannę Maryję”.


Pewien kapitan, podróżując, ujrzał głowę odłączoną od ciała; odcięta głowa tak przemówiła: Przechodniu, skoro zmierzasz do Barcelony, przyprowadź mi spowiednika, ażebym się mógł wyspowiadać; to już trzy dni, jak złodzieje i zabójcy odcięli mi głowę, a nie mogę umrzeć, dopóki się nie wyspowiadam. Gdy kapitan przyprowadził na to miejsce spowiednika, żyjąca głowa wyspowiadała się, a następnie wyzionęła ducha, przy niej zaś odnaleziono wspomnianą modlitwę.

Modlitwa niniejsza została zatwierdzona przez różne trybunały Inkwizycji oraz Królestw Hiszpanii.

Błogosławione dusze będą więc odmawiać siedem Ojcze nasz i Zdrowaś, Maryjo; modlitwę tę można również ofiarować za inne dusze, które są najbliższe sercu.

Neapol, 1815. Drukarnia Severino - Za pozwoleniem przełożonych.

Za: Wilhelm Müller, Rom, Römer und Römerinnen. Eine Sammlung vertrauter Briefe aus Rom und Albano…, Berlin 1820, t. 2, ss. 209–212.

http://books.google.pl/books?id=ZBM5AAAAcAAJ

Przedrukowane ze skrótami w: Sketches of Italy and the Italians, with remarks on antiquities and fine arts, „Blackwood's Edinburgh Magazine” 25 (1829), ss. 94–104, na ss. 100–101.

http://books.google.pl/books?id=sxsyAQAAMAAJ


* * *

Ponieważ tekst wymienia cesarza Karola V jest pewne prawdopodobieństwo, że pochodzi z XVI lub XVII w. W każdym razie druki ulotne propagujące to nabożeństwo znane są już w XVIII w. Pisze o tym pewien włoski bloger:

http://collectafragmenta.blogspot.com/2010/04/frammenti-di-devozione_20.html

http://collectafragmenta.blogspot.com/2010/08/frammenti-di-devozione-2.html

http://collectafragmenta.blogspot.com/2011/01/frammenti-di-devozione-3.html

http://collectafragmenta.blogspot.com/2012/06/frammenti-di-devozione-4.html


* * *

Nabożeństwo to, w swej XIX-wiecznej formie, z wieloma nieprawdopodobnymi obietnicami, jako rzekomo zatwierdzone przez władze kościelne stało się niestety pożywką do kpin ze strony racjonalistów i wolnomyślicieli:

Obfity cud

Ostatnio w portyku katedry w Mediolanie sprzedawano małe pisemko drukowane w Rzymie (za zgodą przełożonych), którego odpis znajduje się w „Libero Pensiero”. Jest to ciekawy okaz zabobonu katolickiego, ukazujący, jak daleko może zajść bezczelność świętych oszustów i głupota ich stada. […] Jezus udzielił szeregu przywilejów tym, którzy poświęcą się tej modlitwie i będą odmawiać siedem Ojcze nasz i siedem Zdrowaś, Maryjo codziennie przez 12 lat […]. Jezus zstąpi z nieba, aby uratować ich dusze i ich krewnych aż do czwartego pokolenia. Wystarczy więc mieć w rodzinie dobre dziecko, który weźmie na siebie to zadanie (z pewnością nie jest ono męczące) i wszyscy członkowie danej rodziny będą pewni swego zbawienia, nawet gdyby popełnili wszelkie możliwe przestępstwa, nawet gdyby byli wolnomyślicielami, ateistami, komunistami i wolnomularzami. Można połączyć zalety bezbożności i korzyści płynące z pobożności! Co za przydatne ułatwienie! Można powiedzieć, że niebo jest dla każdego na wyciągnięcie ręki, a ci, którzy się go pozbawiają, sami są sobie winni.

To jednak nie wszystko. Ten, kto będzie nosił wspomnianą modlitwę, nie umrze nagłą śmiercią; będzie wolny od zarazy i wszystkich chorób zakaźnych; będzie chroniony od zasadzek swych wrogów i wymiaru sprawiedliwości. Co za szczęście dla pobożnych bandytów, którzy będą mogli kraść i mordować do woli, a sprawiedliwość ich nigdy nie dotknie! Ale amulety nie walczą między sobą: jeżeli wszyscy noszą modlitwę przy sobie, wszyscy są też chronieni przed złodziejami, którzy - zabezpieczeni przed żandarmami - nie mają nic przeciwko bezrobociu. Istnieje pewna mała niedogodność, ponieważ zawsze będzie wielu ludzi, którzy nie zechcą nosić przy sobie cennego papierka; a zatem zaopatrzeni w talizman bandyci będą wciąż mieli kogoś, kto padnie ofiarą ich procederu. […]

Taka jest strawa intelektualna, którą rozdzielają ci, którzy twierdzą, że prawo Boskie obdarzyło ich przywilejem do kierowania ludzkością i umoralniania jej.

„Le Rationaliste. Journal des libres penseurs” 6 (1866–1867), ss. 646–648.

http://books.google.pl/books?id=8BhWAAAAMAAJ


* * *

Giovanni Battista Proja w swej (wydanej con approvazione ecclesiastica) książce pt. Uomini, diavoli, esorcismi. La verità sul mondo dell'occulto (wyd. 3, Città Nuova, Roma 2008) na ss. 143–144, w rozdziale zatytułowanym Korzystanie z Listów, łańcuszków św. Antoniego i św. Rity (Uso di Lettere, catene di sant'Antonio e di santa Rita), pisze, co następuje:

„Jest rzeczą zadziwiającą, gdy stwierdzi się, że do ludu chrześcijańskiego przeniknęły całkowicie fałszywe i dziwaczne świadectwa duchowości, które trudno wytępić i którym nie są obce wpływy szatańskie”.

Następnie przytacza jedną z dawniejszych wersji modlitwy 7 Ojcze nasz i 7 Zdrowaś, Maryjo (wraz z jej nieprawdopodobnymi obietnicami) i konkluduje:

„Propagujący takie ulotki umieszcza na niej napis »za zgodą władzy kościelnej«, choć nie jest to prawdą.

Kto przechowuje ten list, uważając to za akt pobożności, popełnia grzech zabobonu, bo nie da się czcić Boga poprzez rzeczy fałszywe. Grzech popełnia również ten, kto list ów rozpowszechnia albo poleca. Pojawia się tutaj niebezpieczeństwo współpracy z diabłem”.

http://books.google.pl/books?id=oxxHncZQzKUC

Wnioski

Z przedstawionych dokumentów (a także innych, dostępnych w internecie) wynika, że wspomniane tu nabożeństwo ku czci Najdroższej Krwi Chrystusa nie jest czymś nowym, istnieje co najmniej 250 lat, lecz do czasów współczesnych nie notowały go modlitewniki zatwierdzane przez władze kościelne. I nic dziwnego: funkcjonowało ono niejako podskórnie, nieoficjalnie, nieustannie zmieniając pewne mniej istotne, choć barwne szczegóły, zachowując jednak swą nienaruszalną istotę.

Do owej istoty należy:

a) łączenie nabożeństwa z objawieniami 3 świętych mistyczek z okresu Średniowiecza;

b) siedmiokrotna liczba modlitw Pater noster i Ave, Maria;

c) nadzwyczajne obietnice;

d) fałszywe aprobaty pochodzące (w zależności od wersji) rzekomo od papieży, biskupów, kongregacji rzymskich, inkwizycji hiszpańskiej itd.

Modlitwa 12-letnia 7 Ojcze nasz i Zdrowaś, Maryjo w obecnym kształcie nie ma już dawnego kolorytu, nie jest do tego stopnia co dawniej otoczona nimbem niezwykłości. Kartka z jej tekstem nie jest już traktowana jako amulet. Jednak wciąż jej obietnice mogą prowadzić do zabobonu. A o tym, czym jest zabobon, mówi Katechizm Kościoła Katolickiego (nr 2111):

„Zabobon jest wypaczeniem postawy religijnej oraz praktyk, jakie ona nakłada. Może on także dotyczyć kultu, który oddajemy prawdziwemu Bogu, na przykład, gdy przypisuje się jakieś magiczne znaczenie pewnym praktykom, nawet uprawnionym lub koniecznym. Popaść w zabobon oznacza wiązać skuteczność modlitw lub znaków sakramentalnych jedynie z ich wymiarem materialnym, z pominięciem dyspozycji wewnętrznych, jakich one wymagają”.

Trzeba na koniec stwierdzić, że sama praktyka długotrwałego odmawiania pewnych modlitw, nie tylko nie jest niczym zdrożnym, lecz wręcz przeciwnie – niezwykle chwalebnym. Nabożeństwo 12-letnie ma wprawdzie niejasne pochodzenie, przypisywało sobie fałszywe odpusty i fałszywe aprobaty, jeśli jednak nie służy zabobonowi, brane samo w sobie, bez owej fantastycznej otoczki niesłychanych obietnic, może posłużyć wzrostowi pobożności. Tylko czy ci, którzy się nim posługują, chcą w ten sposób przede wszystkim podobać się Bogu, czy też może niektórzy z nich pragną Go „zniewolić”, traktując ową praktykę jako równoległą ścieżkę zbawienia, która dorównuje swą mocą sakramentom, a może nawet je przewyższa? Oto jest pytanie …


https://drive.google.com/file/d/0B8Doz9OLPkv2TF80OUZaNzlkNkU/view
Teresa
PostWysłany: Pią 10:25, 17 Paź 2014   Temat postu:

mikha-el napisał:
To, że poszukiwania nic nie dały świadczy moim zdaniem doskonale o tym że modlitwy te zostały po czasie "odkopane" wraz z odnowieniem zakonu sw. Brygidy.

W linku, którym sama pani podaje, p. Bogumiła pisze że:

Cytat:
(...)

jak widać powtarzają się imprimatur, le moim zdaniem można to wytłumaczyć jednym imprimatur dla obu modlitw.

Nic nie widać proszę Pana, to powielają co Pan powiela i wielu innych co powyżej wykazałam i również odnośnie tych potwierdzeń na które się powołują też wytłumaczyłam.

mikha-el napisał:
Informacje potwierdzające znajdują się również na stronie krakowskiej wspólnoty Krwi Chrystusa

A co to ma do rzeczy, że znajduje się na stronie krakowskiej wspólnoty Krwi Chrystusa? kolejna strona która propaguje modlitwę, a nie zna jej pochodzenia i powiela jak mantrę.
I na końcu strony pisze: Źródło: „Armia Najdroższej Krwi Chrystusa” – Rudolf Szaffer (Modlitwy i Nabożeństwa z Obietnicami, wydanie VI, Wrocław 2

mikha-el napisał:
... (niestety nie mam uprawnień do dodawania linków):
Cytat:
Papież Benedykt XV wyraził się w następujący sposób odnośnie objawień św Brygidy: „Aprobata tych wizji i objawień nie oznacza nic więcej jak to, że po wnikliwych badaniach dopuszczalne jest publikowanie ich pożytku wiernych. Choć nie zasługują na taką samą wiarę jak prawdy religii, można jednak im wierzyć, zgodnej z zasadami ostrożności, która mówi, iż są prawdopodobne, a wsparte odpowiednią motywacją, pozwalają na pobożne ich przyjęcie”. (Les Petits Bollandistes, tom XII)

Do czego to się odnosi? powyżej pogrubiłam - do objawień św. Brygidy i podane jest źródło - dałam na kolor brązowy, jest to ( Les Petits Bollandistes )z XII tomu, tak tu pisze, ja nie sprawdzałam, kto dociekliwy, może to sobie sprawdzić, co pisze i jak pisze. Jest dostępne w j. francuskim, a czy tez w j. polskim? - nie wiem, nie sprawdzałam.

http://visualiseur.bnf.fr/Visualiseur?Destination=Gallica&O=NUMM-30735

http://jesusmarie.free.fr/vies_de_saints.html


mikha-el napisał:
Cytat:
Papież Pius IX zatwierdził modlitwy 31 maja 1862 uznając je za prawdziwe i dla dobra dusz. Sagii, die XXIV Aprilis 1903 Imprimatur. FJ. Girard, V.G.

A to z czego jest? - to fragment z potwierdzenia "Tajemnic Szczęścia"

Cytat:
"Powyższe modlitwy i towarzyszące im obietnice, zostały przepisane z książeczki, wydrukowanej w Tuluzie w l740 roku i wydanej przez Ojca Adriana Parvilliers'a z Towarzystwa Jezusowego, misjonarza apostolskiego Ziemi Świętej. Z pozwoleniem, aprobatą i poleceniem ich rozpowszechniania. Przetłumaczono je na wiele języków, w tym także na język polski. Za czasów świętej Brygidy w XIV wieku nie było jeszcze techniki drukarskiej. Dlatego uciekano się do pracowitej usługi kopistów. Papież Urban VI zachęcał ich do zwiększania ilości egzemplarzy opisu objawień świętej Brygidy. O te teksty ubiegali się królowie, władcy , biskupi, uniwersytety, klasztory, biblioteki. Książki, zawierające powyższe modlitwy i związane z nimi obietnice, uzyskały potwierdzenia wielu dostojników kościelnych, jak jego Eminencji Kardynała Giraud z Cambrai w 1845 roku, Monsignor'a Florian'a arcybiskupa Tuluzy w 1863 roku. Książeczki, zawierające te modlitwy, otrzymały błogosławieństwo Jego Świątobliwości Papieża Piusa IX 31 maja 1862 r. Ci, którzy zwiedzają bazylikę świętego Pawła w, Rzymie, mogą zobaczyć krucyfiks o wielkości naturalnej, dzieło rzeźbiarza Piotra Cavallini'ego, przed którym klęczała św. Brygida. Tutaj przeprowadziła ona swoją cudowną rozmowę z Chrystusem Ukrzyżowanym. Podstawowy tekst tej religijnej broszurki w tłumaczeniu na pięć języków został przedłożony Kongregacji św. Obrzędów dnia 20 kwietnia 1950 roku. Wydawca: Casa di Padre Pio Case postale 231, Saint-Remi, Que., Canada. Piętnaście modlitw, objawionych św. Brygidzie zwanych popularnie "Tajemnicą szczęścia", cieszy się od wielu lat żywym zainteresowaniem poszczególnych osób i różnych środowisk modlitewnych. Kościół udzielał im kilkakrotnie swojej aprobaty , jak to wynika z powyższego opisu. Również dla przekładu polskiego władza kościelna wyraziła swoją zgodę."


http://www.tajem_sz.republika.pl/potw.html

I nie ma mowy o żadnym 12-letnim nabożeństwie.

Proszę Pana, nic nowego Pana wpisy tu nie wnoszą, oprócz tego co wiemy i proszę zakończyć tę dyskusję, chyba że znajdzie Pan nowe tropy, nowe informacje.
mikha-el
PostWysłany: Czw 23:15, 16 Paź 2014   Temat postu:

To, że poszukiwania nic nie dały świadczy moim zdaniem doskonale o tym że modlitwy te zostały po czasie "odkopane" wraz z odnowieniem zakonu sw. Brygidy.

W linku, którym sama pani podaje, p. Bogumiła pisze że:

Cytat:
(...)


jak widać powtarzają się imprimatur, le moim zdaniem można to wytłumaczyć jednym imprimatur dla obu modlitw.

Informacje potwierdzające znajdują się również na stronie krakowskiej wspólnoty Krwi Chrystusa (niestety nie mam uprawnień do dodawania linków):

Cytat:
Papież Benedykt XV wyraził się w następujący sposób odnośnie objawień św Brygidy: „Aprobata tych wizji i objawień nie oznacza nic więcej jak to, że po wnikliwych badaniach dopuszczalne jest publikowanie ich pożytku wiernych. Choć nie zasługują na taką samą wiarę jak prawdy religii, można jednak im wierzyć, zgodnej z zasadami ostrożności, która mówi, iż są prawdopodobne, a wsparte odpowiednią motywacją, pozwalają na pobożne ich przyjęcie”. (Les Petits Bollandistes, tom XII)
Papież Pius IX zatwierdził modlitwy 31 maja 1862 uznając je za prawdziwe i dla dobra dusz. Sagii, die XXIV Aprilis 1903 Imprimatur. FJ. Girard, V.G.

Pozdrawiam,
Michał
Teresa
PostWysłany: Czw 22:10, 16 Paź 2014   Temat postu:

mikha-el napisał:

Uważam jednak, że nie znalezienie starszego modlitewnika, tudzież osoby znającej dane modlitwy nie jest żadnym dowodem.

Jak to nie jest żadnym dowodem? Jest jak najbardziej! Skoro poszukiwania jakichś wcześniejszych śladów tej modlitwy nic nie dały, to też o czymś świadczy. To co Pan poniżej pisze nie jest żadnym dowodem:

mikha-el napisał:
Na stronach zagranicznych, znajduję informacje:

"To nabożeństwo było osądzone jako dobre i było rekomendowane przez 'Sacro Collegio de propaganda fide', jak również przez papieża Klemensa XII. Papież Innocenty X potwierdził to objawienie jako pochodzące od naszego Pana."

ang.: "This devotion was pronounced good & profitable, and recommended by both the Sacro Collégia de propagánda fide, the Sacred Congregation for the Propagation of the Faith – The Holy Office – and by Pope Clement XII. Pope Innocent X declared that they are from God."

Powtarzane i cytowane jest to jak mantra i powielane:

https://sites.google.com/site/catholictopics/spirituality-and-prayer/the-twelve-year-prayer-of-s-bridget-of-sweden

http://dc346.4shared.com/doc/4ksoH7o1/preview.html

Po polsku można znaleźć u Pani Mieci Kordas z Chicago i nie tylko:

http://www.echochrystusakrola.info/%20http:/www.ksd.media.pl/aktualnosci/1039-wiceprezes-ksd-o-wspolczesnym-przesladowaniu-chrzescijan

http://www.duchprawdy.com/siedem_modlitw_sw_brygidy.htm


Jeśli Pan pisze, że "To nabożeństwo było osądzone jako dobre", należy się zapytać: Jakie nabożeństwo? Często zdarza się tak, że jakąś modlitwę przypisuje się danemu świętemu albo jakiemuś jego objawieniu, twierdząc, że i do tej modlitwy odnoszą się orzeczenia kongregacji rzymskich albo papieskie, podczas gdy odnoszą się one do jakiegoś innego nabożeństwa, które czasami może być podobne.

Najpierw trzeba udowodnić, że konkretna modlitwa jest rzeczywiście związana z danym świętym i jego objawieniami, a dopiero potem można się powoływać na zatwierdzenie albo pochwały papieskie.

Co oczywiście nikomu nie broni posługiwać się tymi formami modlitwy, chociaż redaktorzy modlitewników powinni podać, skąd wzięli taką modlitwę, zwłaszcza gdy wcześniej mało kto albo nikt o niej nie słyszał.


Na tej stronie:

http://www.piccolifiglidellaluce.it/pfdl/devozioni/66-gesu/483-le-orazioni-rivelate-da-nostro-signore-a-santa-brigida

... wymienione są oddzielnie - 15 tajemnic szczęścia i ta 12-letnia modlitwa.

Tak samo podano tam zatwierdzenie "Questa Devozione fu riconosciuta come cosa buona, utile, raccomandabile dal Sacro Collegio per la Propaganda della Fede e, quindi, ritenne autentiche le Rivelazioni di Santa Brigida di Svezia".

Dziwne są tutaj dwie rzeczy:
1. co to jest "Sacro Collegio per la Propaganda della Fede" - istniała przecież Kongregacja (nie Kolegium) Rozkrzewiania Wiary, zastanawiające jest to przekręcenie nazwy;
2. dlaczego Kongregacja zajmująca się działalnością misyjną Kościoła miała wydawać opinię na temat autentyczności objawień?

W angielskiej wersji, jaką Pan podał jest inaczej: "Congregation for the Propagation of the Faith – The Holy Office". Tu już jest poprawnie "Kongregacja", ale za to jest inne przekłamanie: co innego Kongregacja Rozkrzewiania Wiary, a co innego Święte Oficjum.

W końcu wychodzi na to, że nie wiadomo, kto, co i kiedy zatwierdził. Ogólne powiedzenie, że jakaś Kongregacja coś zatwierdziła, nic nie wyjaśnia - trzeba podać dokładnie datę dokumentu i kto go wystawił.

mikha-el napisał:
Nie jestem w stanie zweryfikować tych informacji, jednak, jak już pisałem wcześniej, wg siostry zakonnej (brygidki), z którą się kontaktowałem, modlitwa ta ma imprimatur.

Nikt tego nie zweryfikował, a tutaj:
http://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=351416&t=326880

... ktoś ma wątpliwości, czy ta modlitwa ma imprimatur.

mikha-el napisał:
Co do odmawiania różańca, to nie widzę przeszkody, aby odmawiać i podaną nowenne i różaniec. Myślę, że odmawiając te modlitwy, powinno w nas rozwinąć umiłowanie do nabożeństwa różańcowego.

Poza tym te modlitwy, podobnie jak i Tajemnica Szczęścia są piękne i czcą Najświętsze Rany i Krew Odkupiciela, co, wg wielu mistyków ma dla nas zbawienny wpływ.

Proszę Pana, wypowiedziałam się w tym temacie i stoję na swoim stanowisku, wg. mnie to jest taka przeróbka "Tajemnic Szczęścia". Chce się Pan tą modlitwą "7 Ojcze Nasz i 7 Zdrowaś Maryjo" modlić? - to proszę się modlić, ale modlitwa nie ma swojego pochodzenia i jest propagowana najwięcej i najczęściej w ruchach odnowowo-charyzmatycznych".
mikha-el
PostWysłany: Czw 8:25, 16 Paź 2014   Temat postu:

Droga pani Tereso,

Tak, widziałem powyższe wiadomości.

Uważam jednak, że nie znalezienie starszego modlitewnika, tudzież osoby znającej dane modlitwy nie jest żadnym dowodem.

Na stronach zagranicznych, znajduję informacje:

"To nabożeństwo było osądzone jako dobre i było rekomendowane przez 'Sacro Collegio de propaganda fide', jak również przez papieża Klemensa XII. Papież Innocenty X potwierdził to objawienie jako pochodzące od naszego Pana."

ang.: "This devotion was pronounced good & profitable, and recommended by both the Sacro Collégia de propagánda fide, the Sacred Congregation for the Propagation of the Faith – The Holy Office – and by Pope Clement XII. Pope Innocent X declared that they are from God."

Nie jestem w stanie zweryfikować tych informacji, jednak, jak już pisałem wcześniej, wg siostry zakonnej (brygidki), z którą się kontaktowałem, modlitwa ta ma imprimatur.


Co do odmawiania różańca, to nie widzę przeszkody, aby odmawiać i podaną nowenne i różaniec. Myślę, że odmawiając te modlitwy, powinno w nas rozwinąć umiłowanie do nabożeństwa różańcowego.

Poza tym te modlitwy, podobnie jak i Tajemnica Szczęścia są piękne i czcą Najświętsze Rany i Krew Odkupiciela, co, wg wielu mistyków ma dla nas zbawienny wpływ.

Z Panem Bogiem,
Michał
Teresa
PostWysłany: Wto 13:36, 14 Paź 2014   Temat postu:

mikha-el napisał:
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus,

Proszę mi pozwolić wrócić do oryginalnego pytania dot. 12-letniej nowenny 7 Ojcze Nasz i 7 Zdrowaś Maryjo. Ostatnimi czasy szukałem wiarygodnych informacji na ten temat i nie znajdując konretnej odpowiedzi zapytałem u samego źródła, tj. sióstr Brygidek z Gdańska. W rozmowie telefonicznej siostra poinformowała mnie że zarówno ta nowenna jak i Tajemnica Szczęścia są znane i praktykowane przez siostry.


Co do nieobecności modlitw w starszych modlitewnikach, wydaje mi się że może to mieć związek z samym istnieniem zakonu, który założony w XV wieku na przestrzeni lat nie istaniał i został dopiero w XX wieku odrodzony.

Pozdrawiam serdecznie,
Michał

Na wieki wieków! Amen.

Odnośnie modlitwy 12-letniej nowenny 7 Ojcze Nasz i 7 Zdrowaś Maryjo to się wypowiedzieliśmy. Robiliśmy poszukiwania i dociekaliśmy skąd to jest, od kiedy jest, komu dane? , etc ... i niestety nie jest ta modlitwa nigdzie wcześniej odnotowana, a powinna być skoro powołują się na tak wielkie mistyczki jak św. Gertruda, św. Mechtylda, czy św. Brygida.

longinus napisał:
Nabożeństwo "7 Ojcze Nasz i 7 Zdrowaś Maryjo" jestem pewien, że nie pochodzi od Boga. Kiedyś praktykowałem nabożeństwo "Tajemnica Szczęścia". Odmawiało je również wielu moich znajomych, różnego wieku. Nabożeństwo to jest potwierdzone przez Kościół. Kiedy skończyłem odmawiać roczne Tajemnice Szczęścia postanowiłem odmawiać dwunastoletnie nabożeństwo 7 Ojcze Nasz i 7 Zdrowaś Maryjo. Zdziwiłem się, że oprócz modlitewnika "Armia Najdroższej Krwi Jezusa" nie mogłem jej nigdzie indziej znaleźć. Modlitewnik ten został wydany o ile dobrze pamiętam w 1994 roku, zacząłem więc pytać starszych pobożnych znajomych, którzy odmawiali wcześniej Tajemnice Szczęścia, czy znają również i nabożeństwo "7 Ojcze Nasz i 7 Zdrowaś Maryjo". Odpowiedź zawsze była negatywna. Z moich skromnych badań wynika, że przed 1994 rokiem o tym Nabożeństwie nikt nigdy nie słyszał. Przestałem więc odmawiać te modlitwy, uznając to nabożeństwo za ludzki wymysł.


longinus napisał:
Powiedzmy inaczej: z powodu wątpliwości nie odmawiam tych modlitw. Zastanówcie się proszę, czy lepiej odmawiać jakieś modlitwy czy nabożeństwo co do którego nie mamy pewności czy lepiej mieć stuprocentową pewność i odmawiać bez wahania np. codzienny Różaniec św., Drogę Krzyżowa czy jakieś inne praktyki. Takim rozumowaniem się właśnie kieruję i wybieram zawsze stuprocentową pewność.

W przeciwnym razie podczas modlitwy byłoby dużo rozproszeń, zastanawiałbym się ciągle czy to prawda czy fałsz. Ktoś mógłby powiedzieć, co za różnica czy te nabożeństwo pochodzi od Boga czy człowieka, przecież modlitwy te jak wszystkie inne podnoszą duszę do Boga. Owszem, ale wydaje mi się, że nie otrzyma się od tych modlitw tyle łask ile poprzez modlitwy pochodzące od Boga. Modlitwa ma się podobać Bogu, a żeby mu się podobała musi pochodzić z czystego źródła czyli pochodzić od Niego.

Zważcie, że Mateńka Najdroższa prosiła nas w Fatimie o codzienne odmawianie Różańca. Jako dzieci Maryi powinniśmy być jej całkowicie posłuszni i jej prośby przedkładać nad wszystkie inne nabożeństwa, których źródeł nie jesteśmy pewni.


longinus napisał:
Niektórych modlitw, nabożeństw nie ma nie tylko w starych, ale i w żadnych innych modlitewnikach. Święte na które powołuje się autor tego modlitewnika żyły dawno, około 700 lat temu, więc dlaczego te nabożeństwo przypisywane tym świętym ukazują się dopiero w 1994 roku, a wcześniej nikt nigdy o nich nie słyszał? nawet pewna osoba napisała do sióstr Adoratek Krwi Chrystusa, czy znają, czy w ogóle słyszały o niektórych nabożeństwach z tego modlitewnika. Odpowiedź była, że nie znają, że nigdy nie słyszały. Posiadam "Modlitewnik do Krwi Chrystusa" i nie ma. Szukałem wszędzie. Kilku moich znajomych odmawia lub odmówiło nabożeństwo 7 Ojcze Nasz... Pytam skąd je znają. Odpowiedź zawsze jest taka, że z modlitewnika ANKCH. Na jakiej podstawie mamy wierzyć w nadprzyrodzoność tych tekstów? Na jakiej podstawie mamy zaufać autorowi? Skoro tego nie wymyślił sam to dlaczego nie poda źródła z którego umieścił te modlitwy, nabożeństwa?


Do Tajemnic Szczęścia nie mamy żadnych wątpliwości i mamy tu zamieszczone:

Nabożeństwo "Tajemnicy Szczęścia"
(...)
http://www.traditia.fora.pl/pan-jezus,18/nabozenstwo-tajemnicy-szczescia,3424.html

Skoro Pan dzwonił do sióstr Brygidek z Gdańska, rozmawiał telefonicznie, to trzeba było nalegać na podanie źródła tej modlitwy. Powołują się na św. Brygidę, ale to na co się powołują, to odnosi się do Tajemnicy Szczęścia.

Te 7 tajemnic jakie wymieniają, to przecież śmiało można odmawiać:

Różaniec do Najdroższej Krwi Chrystusa
(...)
http://www.traditia.fora.pl/pan-jezus,18/rozaniec-do-najdrozszej-krwi-chrystusa,96.html

... i mieć głowę spokojną, bo modlitwa zatwierdzona, propagowana. Chce się Pan tą modlitwą "7 Ojcze Nasz i 7 Zdrowaś Maryjo" modlić? - to proszę się modlić, ale modlitwa nie ma swojego pochodzenia i jest propagowana najwięcej i najczęściej w ruchach odnowowo-charyzmatycznych. Pana wybór i decyzja.

Tyle w temacie, pozdrawiam.
mikha-el
PostWysłany: Wto 10:31, 14 Paź 2014   Temat postu:

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus,

Proszę mi pozwolić wrócić do oryginalnego pytania dot. 12-letniej nowenny 7 Ojcze Nasz i 7 Zdrowaś Maryjo. Ostatnimi czasy szukałem wiarygodnych informacji na ten temat i nie znajdując konretnej odpowiedzi zapytałem u samego źródła, tj. sióstr Brygidek z Gdańska. W rozmowie telefonicznej siostra poinformowała mnie że zarówno ta nowenna jak i Tajemnica Szczęścia są znane i praktykowane przez siostry.


Co do nieobecności modlitw w starszych modlitewnikach, wydaje mi się że może to mieć związek z samym istnieniem zakonu, który założony w XV wieku na przestrzeni lat nie istaniał i został dopiero w XX wieku odrodzony.

Pozdrawiam serdecznie,
Michał
LUK
PostWysłany: Sob 13:16, 08 Lut 2014   Temat postu:

Teresa napisał:
Rozmawiałam o tym ze znajomym, poprosiłam żeby coś dopowiedział i napisał mi tak:

Najciekawsze jest faktycznie z tymi obietnicami i ostrzeżeniem: że "tych, którzy je odrzucą albo będą czynili wbrew Mojej woli, rozproszy Mój gniew i nie będą więcej znali swego miejsca".
- Co to ma znaczyć? Jakieś nawiązanie do Wieży Babel??

Ten kapłan tłumaczy to w ten sposób - nie wiem sam, czy słusznie - że chodzi o osoby, które będą to nabożeństwo odrzucały świadomie i czynnie (a nie np. o te, które nie będą go praktykowały). Ale w tych obietnicach jest też mowa o konieczności rozwoju nabożeństwa i że "nawet nabożeństwo do Najświętszego Serca jest niepełne bez nabożeństwa do Jego Świętej Głowy" (2 czerwca 1880)! Ta Święta Głowa ma być czczona jako świątynia Ducha Świętego i świątynia mocy Duszy Pana Jezusa.

"Ci, którzy poprzez słowa lub czyny będą chcieli ograniczyć lub pogrzebać to [nabożeństwo], będą jak szklanka rzucona w dół, albo jak jajko ciśnięte o ścianę, to znaczy zostaną rozbici na kawałki, i staną się jako pył, i zostaną wysuszeni jak słoma na dachu". Hmmm... Nic dziwnego, że Rzym wprawdzie tego nie potępił, ale - odłożył ad acta.


Christus Rex

Z tego co znalazłem w książce Czesława Ryszka "Stygmatycy"
Oficyna wydawnicza 4k Bytom 1992 r. za pozwoleniem Włądz Duchpwnych Nr. VI - 1720/91, Katowice,dnia 17 stycznia 1992 r. + Gerard Bernacki bp.
Wikariusz Generalny.
Jest napisane że Św.Oficjum wypowiedziało się NEGATYWNIE na temat tego nabożeństwa. Szukam teraz dekretu i daty negatywnego stanowiska.

Note: Teresa Higginson's Cause was closed by the Holy See in 1938, and the imprimatur allowing devotion to the Sacred Head of Christ, as promoted by her, was revoked by Archbishop Downey of Liverpool in the same year, with this being confirmed by his successor, Cardinal Godfrey, in 1949. Thus this is a subject that should be treated with extreme caution, and inclusion of this review on the Theotokos site is in no way an endorsement of the claims about Higginson.


Uwaga: Ponieważ proces w sprawie Teresy Higginson został zamknięty przez Stolicę Apostolską w 1938 roku, a imprimatur pozwalając na nabożeństwo do Najświętszej Głowy Chrystusa, jak i promowane przez nią nabożeństwo, został odwołany przez arcybiskupa Downey Liverpoolu w tym samym roku (1938 r), co zostało potwierdzone przez jego następcę kardynał Godfrey, w 1949 roku. Tak więc jest to temat, który należy traktować z dużą ostrożnością.

http://www.theotokos.org.uk/pages/breviews/francisp/higginson.html

Moje kulawe tłumaczenie :
Proces Beatyfikacji Teresy Higginson został otwarty przez archidiecezji Liverpool w 1930 roku przez arcybiskupa Fryderyka Wilhelma Keating i jego następcy Richard Downey. Mam nadzieję, że w przyszłości innym blogu będzie napisane opisując je szczegółowo! Niestety w dniu 21 lutego 1938 r. Stolica Apostolska uznawała po zbadaniu przyczyny Teresy do beatyfikacji jako "Non Expedire" (nie celowe) i zwróciła się do biskupów Anglii i Walii do wycofania obrazu Najświętszego Głowy ze swoich kościołów, a także imprimatur od modlitwy i nabożeństwa z tym związane.


Jednak w przeciwieństwie do tego, co miało się zdarzyć się nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego 20 lat w 1959 roku, ani ona, ani nabożeństwo do Najświętszej Głowy zostały zgłoszone "Reponatur", co oznacza, skazany, jak herezja lub zaburzenia nie został znaleziony w moralny albo i beatyfikacja może natomiast odłożone zostać ponownie otwarty. W lutym 1949 roku list od ówczesnej Kongregacji Obrzędów stwierdził , że nie było przeszkodą nie do pokonania dla sprawy. W następnych latach kolejni biskupi w Shrewsbury (diecezja, w której pochowana jest ona) i Liverpoolu (w których diecezja miała swoje objawienia) nie uznał za stosowne, aby go ponownie otworzyć procesu beztyfikacyjnego: jednak obecny biskup Mark Davies z Shrewsbury znany jest sympatyczny.

Od 1938 roku stanowisko Kościoła zarówno Teresy Higginson i oddania Najświętszej Głowy pozostał zasadniczo niezmieniony. Podczas gdy wierni nadal praktykować nabożeństwo do Najświętszej Głowy prywatnie, kościół obecnie nie ukarania go jako oficjalnego kultu, i nie popiera obchody publiczną uroczystość Najświętszego głowę na dzień oktawy Najświętszego Serca: nie ma żadnych legalnych masowe Propers i modlitwy publiczne, które mogą być stosowane do niego. Stąd to nabożeństwo nie może być praktykowana w charakterze urzędowym publicznego w parafiach.

http://teresahigginson.blogspot.com/2012/07/the-churchs-current-position-on-teresa.html

Jak podkreśla pani Phillips powodem do jej beatyfikacji rzeczywiście został wprowadzony. Jednak czytelnicy mogą chcieć wiedzieć, że jej przyczyną był oficjalnie zamknięty przez Stolicę Apostolską w 1938 roku. Imprimatur pozwalając nabożeństwo do Najświętszej Głowy została odwołana przez arcybiskupa Liverpoolu w 1938 roku, a to cofnięcie zostało potwierdzone przez jego następcę, arcybiskupa Godfrey, w 1949 roku, który wydał dekret zakazujący kultu.
http://archive.catholicherald.co.uk/article/1st-may-2009/13/the-cause-is-closed
Teresa
PostWysłany: Śro 17:10, 15 Sie 2012   Temat postu:

Arek napisał:
Ostatnio byłem w księgarni św. Wojciecha i znalazłem tam taki modlitewnik(nie kupiłem go)
http://ksiegarniamaryja.pl/modlitwa-ofiara-i-pokuta-jedyna-droga-do-prawdziwego-zycia-w-bogu-p-786.html
Są tam zamieszczone pewne modlitwy z ANKCH jak np. do 15 tortur w ciemnicy itd. Co więcej ten modlitewnik ma IMPRIMATUR! Pamiętam że w tym modlitewniku było napisane ze wizje 15-tu tortur w ciemnicy otrzymała s. Nastał. Co Państwo na to !??

Jak pan kupił to będzie się modlił. W temacie 15 tortur w Ciemnicy już pisałam, bardzo wiele wyjaśniłam tu:
http://www.traditia.fora.pl/pytania,59/ukryte-meki-pana-jezusa-w-ciemnicy-wg-armia-naj-krwi-chryst,6067.html

Sporo przejrzałam zapisów z Dzienników Duchowych Służebnicy Bożej S. Leonii Marii Nastał, ale ... nic takiego nie wyczytałam. Obszerne fragmenty z tych Dzienników możemy przeczytać tu:
http://www.traditia.fora.pl/modlitwa-i-duchowosc-katolicka,4/sl-boza-s-leonia-maria-nastal-dziennik-duchowy-fragmenty,6408.html

... i trzy pierwsze wpisy są z tajemnic męki Pańskiej. A to że modlitewnik ma imprimatur, to niczego to nie dowodzi. Jest tam też Koronka na uczczenie 15 tortur Pana Jezusa w Ciemnicy i szkoda, że nie napisali, komu została dana ta modlitwa.

Jest piękna Święta Koronka do Męki Pańskiej, krótką wzmiankę na razie dałam tu:
http://www.traditia.fora.pl/pan-jezus,18/koronka-do-najswietszych-ran-pana-jezusa,90.html#36868

... i w najbliższych dniach wrócę do tego, gdyż czekam na różańce do tej koronki i jak dostanę, to napiszę więcej w osobnym temacie, oraz udostępnię dane zakupu takich różańców i rozważania do tej koronki. Sama Koronka składa się z 33 Ojcze nasz – na pamiątkę 33 lat ziemskiego życia Pana Jezusa, które się odmawia dla uczczenia 33 rodzajów męki Pańskiej; oraz 5 Zdrowaś Maryjo, dla upamiętnienia współczującej męki Matki Pana Jezusa.
Arek
PostWysłany: Śro 15:38, 15 Sie 2012   Temat postu:

Ostatnio byłem w księgarni św. Wojciecha i znalazłem tam taki modlitewnik(nie kupiłem go)
http://ksiegarniamaryja.pl/modlitwa-ofiara-i-pokuta-jedyna-droga-do-prawdziwego-zycia-w-bogu-p-786.html
Są tam zamieszczone pewne modlitwy z ANKCH jak np. do 15 tortur w ciemnicy itd. Co więcej ten modlitewnik ma IMPRIMATUR! Pamiętam że w tym modlitewniku było napisane ze wizje 15-tu tortur w ciemnicy otrzymała s. Nastał. Co Państwo na to !??
Arek
PostWysłany: Czw 20:07, 14 Cze 2012   Temat postu:

To ja moze podam to co jest w ANKCH w pełni:
"O Najukochańszy Jezu Mój, Ty najcichszy Baranku Boży, ja, biedny grzesznik, pozdrawiam i czczę tę Ranę Twą Najświętszą, która Ci sprawiała ból bardzo dotkliwy, gdy niosłeś krzyż ciężki na Swym Ramieniu – ból cięższy i dotkliwszy niż inne Rany na Twym Świętym Ciele. Uwielbiam Cię, oddaję cześć i pokłon z głębi serca. Dziękuję Ci za tę najgłębszą i najdotkliwszą Ranę Twego Ramienia. Pokornie proszę, abyś dla tej srogiej boleści Twojej, którą wskutek tej Rany cierpiałeś, i w Imię Krzyża Twego ciężkiego, któryś na tej Ranie Świętej dźwigał, ulitować się raczył nade mną, nędznym grzesznikiem, darował mi wszystkie grzechy i sprawił, abym wstępując w Twoje krwawe ślady, doszedł do szczęśliwości wiecznej. Amen.
3x Ojcze nasz... 3x Zdrowaś Maryjo...


Tajemnicę nieznanej i bolesnej Rany Świętego Ramienia objawił Pan Jezus Św. Bernardowi w takich słowach: Miałem ranę na ramieniu, spowodowaną dźwiganiem krzyża, na trzy palce głęboką, w której widniały trzy odkryte kości. Sprawiła Mi ona większe cierpienie i ból, aniżeli wszystkie inne. Ludzie mało o Niej myślą, dlatego jest nieznana, lecz ty staraj się objawić ją wszystkim chrześcijanom całego świata. Wiedz, że o jakąkolwiek łaskę prosić Mnie będą przez Tę właśnie Ranę, udzielę jej. I wszystkim, którzy z miłości do tej Rany uczczą Mnie odmówieniem codziennie trzech Ojcze nasz i trzech Zdrowaś Maryjo, daruję grzechy powszednie, ich grzechów ciężkich już więcej pamiętać nie będę i nie umrą nagłą śmiercią, a w chwili konania nawiedzi ich Najświętsza Dziewica i uzyskają łaskę i zmiłowanie Moje."
Teresa
PostWysłany: Wto 19:32, 12 Cze 2012   Temat postu:

Jest nabożeństwo trzech "Zdrowaś Maryjo..." a tu na forum jest tu:
(...)
http://www.traditia.fora.pl/maryja,8/nabozenstwo-trzech-zdrowas-maryjo,291.html

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group