Autor |
Wiadomość |
Angelight
Użytkownik
Dołączył: 02 Wrz 2009
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Pią 14:13, 23 Kwi 2010 |
|
Matka Boża z Quito powiedziała do Mariany 16 stycznia 1599 r.:
W niedługim czasie kraj w którym żyjesz przestanie być kolonią i stanie się wolną Republiką pod nazwą Ekwador. Będzie ona wówczas potrzebowała dusz heroicznych by stawić czoła licznym nieszczęściom w życiu publicznym i prywatnym. Tu, w tym klasztorze Bóg zawsze znajdzie dusze niczym kwiaty ukryte.(…) W XIX w. będzie prawdziwy chrześcijański prezydent. Mąż z charakterem, któremu Bóg da palmę męczeństwa na placu przylegającym do mojego Klasztoru. Poświęci on Republikę Najświętszemu Sercu mojego Syna, co pozwoli religii katolickiej przetrwać przez następna lata, a będą to lata smutne dla Kościoła, bowiem przeklęta sekta masońska umocni swoje wpływy na władze świeckie.
(Z trzeciego objawienia:)
[link widoczny dla zalogowanych]
Prezydent Gabriel Garcia Moreno - czciciel Najświętszego Sakramentu i Najświętszego Serca Jezusa
Był znakomitym adwokatem, ale przede wszystkim działaczem społecznym, walczącym przeciw reżimowi liberalnemu w jego kraju - Ekwadorze. Z tego powodu został aresztowany i deportowany z ojczyzny. Będąc na wygnaniu w Paryżu pogłębił swe postanowienie służby Bogu i Kościołowi.
Gdy w Ekwadorze ogłoszono amnestię, wrócił do kraju, w którym pod rządami liberałów wzmagały się prześladowania katolicyzmu. Stanął na czele opozycji przeciw masonerii i został wybrany prezydentem Republiki. Natychmiast zniósł istniejące w Ekwadorze niewolnictwo, zlikwidował korupcję, przywrócił rządy prawa, przeprowadził wiele reform, które przyczyniły się do odbudowy i rozkwitu gospodarczego kraju.
Nigdy nie krył się ze swoimi przekonaniami, przy różnych okazjach dawał wyraz swojej miłości Boga. Podczas Drogi Krzyżowej pewnego roku w każdy Wielki Piątek szedł pośród wiernych boso, niosąc na plecach wielki drewniany krzyż. Gdy brał udział w misjach, jakie odbywały się w stołecznej katedrze w Quito, kaznodzieja poprosił, by mężczyźni podjęli natychmiast akty niesienie krzyża do bramy miasta, gdzie miał być postawiony na pamiątkę misji. Na te słowa Garcia zszedł z podwyższenia, na którym znajdował się jego fotel i pierwszy stanął przy krzyżu. Jego pobożności były naśladowane przez ministrów, parlamentarzystów, sędziów oraz zwykłych obywateli.
W 1873 r., w uroczystym przemówieniu do Izb Ustawodawczych, prezydent powiedział: "Ponieważ mamy to szczęście katolikami, bądźmy konsekwentni i szczerzy nie tylko w życiu prywatnym, ale także publicznym. Postępowaniem naszym potwierdzajmy prawdziwość naszych słów i naszych uczuć."
Jako pierwszy na świecie prezydent poświęcił swój kraj Najświętszemu Sercu Jezusa. Akt ten został ratyfikowany przez Parlament. "Artykuł 1. Republika Ekwadoru jest poświęcona Najświętszemu Sercu Jezusa. Nie kto inny, ale Najświętsze Serce Boże jest patronem i opiekunem państwa. Art. 2. Święto Najświętszego Serca Jezusa będzie odtąd najważniejszym świętem narodowym. Art. 3. We wszystkich katedrach naszego kraju będą zbudowane ołtarze Najświętszego Serca Jezusa."
Moreno trzykrotnie został wybrany na prezydenta. Umacnianie się jego pozycji stanowiło zagrożenie dla wpływów masonerii, która knuła spisek na jego życie. Wielokrotnie otrzymywał pogróżki, ale on nie bał się śmierci. Napisał kiedyś do papieża Piusa IX: "Jakież byłoby to dla mnie szczęście, jaka łaska, gdybym mógł oddać swe życie za Chrystusa."
W 1875 roku, w święto Przemienienia Pańskiego i równocześnie pierwszy piątek miesiąca sierpnia, Gabriel Garcia, jak co dzień, uczestniczył we Mszy św. i przyjął Komunię św. Po południu, po pracy w Gmachu Rządu, w towarzystwie adiutanta wojskowego, powrócił do katedry na adorację Najświętszego Sakramentu. Do pogrążonego w modlitwie prezydenta zbliżyła się osoba, która oznajmiła, iż przed kościołem oczekuje go ktoś dla załatwienia pilnej sprawy. Gdy Garcia Moreno wyszedł, rzucili się na niego zamachowcy, jeden z nich zadał sztyletem cios w plecy wołając: "Umieraj, kacie wolności." Padając na ziemię, prezydent odpowiedział słabym głosem: "Bóg nigdy nie umrze". To były jego ostatnie słowa.
Umierający Garcia Moreno został wniesiony do kościoła. Gdy kapłan podszedł i zapytał go, czy przebacza zabójcom, prezydent, nie mógł już mówić, ale skinieniem głowy dał znak, że przebacza. Umarł przed wystawionym Najświętszym Sakramentem.
Tego dnia w jego kieszeni znaleziono odręcznie napisaną notatkę: "Panie Jezu, obdarz mnie pokorą i prawdziwą miłością Ciebie i naucz mnie, co mam czynić dzisiaj w Twojej służbie, Amen".
[link widoczny dla zalogowanych]
Na podstawie: ks. Kazimierz Pietrzyk SDB, "Charyzmatyczni czciciele Najświętszego Sakramentu i Bożego Serca" Wydawnictwo Salezjańskie, Warszawa 1989.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Ostatnio zmieniony przez Angelight dnia Pią 14:17, 23 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32794
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 15:40, 12 Wrz 2010 |
|
Cytat: |
Napisał kiedyś do papieża Piusa IX: "Jakież byłoby to dla mnie szczęście, jaka łaska, gdybym mógł oddać swe życie za Chrystusa."
|
Poniżej za stroną:
[link widoczny dla zalogowanych]
... zamieszczam tłumaczenie listu prezydenta Moreno do Bł. Piusa IX-go.
List Garcii Moreno, Prezydenta Ekwadoru, do Jego Świątobliwości Bł. Piusa IX-go.
Quito, 17-go lipca 1875
Ojcze Święty,
Już od jakiegoś czasu bardzo chciałem znów do Waszej Świątobliwości napisać, lecz powstrzymywała mnie przed tym obawa przed zbędnym zajmowaniem Jej czasu, który jest tak cenny i potrzebny w kierowaniu światem katolickim. Pomimo tego jestem dziś zmuszony pokonać tę obawę, by móc błagać o Jej apostolskie błogosławieństwo, gdyż zostałem niezasłużenie wybrany ponownie, aby rządzić tą Republiką Katolicką przez kolejne sześć lat. Pomimo, iż nowa kadencja rozpoczyna się dopiero 30-go sierpnia, a ja nie będę mógł służyć Waszej Świątobliwości oficjalnym powiadomieniem o mojej reelekcji, dopóki nie złożę tego dnia przysięgi konstytucyjnej, zwracam się do Waszej Świątobliwości zawczasu, by otrzymać z Nieba siłę i światło, których potrzebuję bardziej, niż ktokolwiek, by pozostać wiernym Naszemu Zbawicielowi oraz lojalnym i posłusznym Jego nieomylnemu Namiestnikowi.
Teraz, gdy loże [masońskie] krajów sąsiednich, podżegane przez loże niemieckie, kierują ku mnie ohydne zniewagi i obrzucają mnie potwornymi kalumniami wszelkiego rodzaju, potrzebuję Boskiej ochrony bardziej, niż kiedykolwiek, by żyć i umierać w obronie naszej świętej religii oraz tej małej republiki, którą mam według woli Bożej dalej rządzić. Ojcze Święty, cóż to za szczęście dla mnie być znienawidzonym i prześladowanym dla Naszego Boskiego Zbawiciela! oraz jak wielką radością byłoby dla mnie, gdyby Twoje błogosławieństwo uprosiło w Niebie, bym mógł przelać swoją krew za Tego, który, będąc Bogiem, zechciał przelać Swoją krew za nas na krzyżu!*
Korzystam z tej okazji, by poprosić Waszą Świątobliwość o dwie ważne łaski:
Pierwsza, aby Wasza Świątobliwość raczyła polecić Jego Eminencji Kardynałowi Franchi, opiekunowi Zakonu Sióstr Św. Józefa od Zjawienia, których przełożona siostra Emilia Julien mieszka w Marsylii, by zaaprobował on przyjazd dziesięciu z wyżej wspomnianych Sióstr do Quito na koszt rządu Ekwadoru, by mogły one przejąć opiekę i kierownictwo nad hospicjum dla biednych oraz nad hospicjum dla mongoloidów w stolicy.
Druga, aby przez Waszą ojcowską dobroć relikwie błogosławionego Klawera [Św. Piotr Klawer], dziś opuszczone – aby nie powiedzieć wzgardzone – w Kartagenie, mogły zostać przeniesione do szkoły jezuickiej w Quito. Rząd Ekwadoru sfinansuje transport relikwii z należną wystawnością i czcią. Wasza Świątobliwość beatyfikowała tegoż znakomitego apostoła katolickiego miłosierdzia; wierzę więc, że Wasza Świątobliwość nie zadowoli się pozostawieniem jego czcigodnych relikwii w miejscu, gdzie nikt nie okazuje im należnego uznania ani szacunku. Ekwador, pomimo swej słabości i biedy, nie poszukuje ani nie życzy sobie opieki innej, niż Bożej; z tego też powodu chciałby mieć nowego orędownika w Niebie.
Nie mógłbym nie wyrazić wobec Waszej Świątobliwości żalu spowodowanego opuszczeniem nas przez Waszego godnego i cnotliwego delegata, Jego Ekscelencję Seraphima Vannutelli´ego; jednak jest nam pociechą nadzieja, że Wasza Świątobliwość zechce przysłać nam kogoś innego, zdolnego Go zastąpić.
Padam Waszej Świątobliwości do stóp, prosząc raz jeszcze o Jej apostolskie błogosławieństwo dla tej republiki katolickiej, dla mojej rodziny oraz dla Waszego bardzo pokornego, posłusznego i kochającego syna,
G. Garcia Moreno
* Właśnie 6-go sierpnia tego samego roku Garcia Moreno został zabity przed Pałacem Rządu. Podczas gdy był mordowany, zabójca krzyknął: ”Umieraj, jezuito!” (z racji poparcia Garcii Moreno dla tego zgromadzenia), na co on odpowiedział: ”Garcia Moreno umiera, ale Bóg nie.”
Tłumaczyła: Sara
Bardzo piękna postać, szkoda, że dziś już nie ma takich przywódców. |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pon 23:13, 24 Paź 2022, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32794
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 15:53, 03 Gru 2012 |
|
Czy Gabriel Garcia Moreno był męczennikiem?
Pytania na temat męczeństwa Garcia Moreno i odpowiedzi udzielone przez arcybiskupa Quito: kard. De la Torre, wydrukowane 21 stycznia 1958 r.
1. Jakie warunki stawia Kościół, by heroicznemu chrześcijaninowi nadano tytuł męczennika?
Są trzy warunki kanoniczne: prawdziwa i dobrowolnie zaakceptowana śmierć ofiary, chyba że Bóg zapobiegnie jej w cudowny sposób; tyran lub sprawca śmierci musi doprowadzić do niej niesprawiedliwie; przyczyną zabicia ofiary musi być nienawiść Boga, Kościoła, prawdziwej religii lub jakiejś cnoty chrześcijańskiej albo praw i prerogatyw Kościoła.
2. Czy te warunki zostały spełnione w przypadku śmierci Gabriela Garcii Moreno?
Wiedział on bardzo dobrze, że chcą go zabić jako ofiarę i przygotowywał się na to poświęcenie: „Wrogowie Boga i Kościoła mogą mnie zabić, ale Bóg nie umiera. Zostanę zamordowany, jestem szczęśliwy, że umrę za wiarę”.
3. Kto zabił Garcię Moreno?
Nie ma wątpliwości, że zabiły go loże masońskie i inni wrogowie Kościoła.
4. Dlaczego go zamordowali?
Ponieważ widzieli w nim wzór katolickiego władcy, model rządu katolickiego.
5. Co Pius IX i Leon XIII sądzili o jego śmierci?
Pius IX powiedział: „Garcia Moreno zginął pod ciosami zamachowców, jako ofiara za swoją wiarę i chrześcijańskie miłosierdzie”. A Leon XIII: „Padł od ostrza nikczemnych dla Kościoła”.
6. Czy to oznacza, że Garcia Moreno nie miał żadnych wad lub niedoskonałości?
Wcale nie, ponieważ nawet najwięksi święci mają swoje wady i z tego powodu czynią pokutę.
7. Jak męczennicy zmywają swoje grzechy?
Przez przelanie swojej krwi dla miłości Boga; w takim stopniu, że doskonale oczyszczeni, natychmiast trafiają do raju.
8. Czy są jacyś ludzie, którzy go czczą i bardzo kochają?
Wszyscy katolicy i najlepsi ludzie w Ekwadorze; i podobnie wszyscy dobrzy ludzie poza Ekwadorem, z nielicznymi wyjątkami.
9. Czy można prosić o Bożą przychylność i błagać o cuda za wstawiennictwem Gabriela Garcii Moreno, przez posługiwanie się jego obrazem lub relikwiami?
Tak, ale tylko prywatnie; w przypadku cudu, stosownie jest zrelacjonować go dokładnie władzom kościelnym w celu dalszych działań. Pan Bóg ma w zwyczaju wysławiać swoje sługi w ten sposób.
(...)
Ojciec Ricardo Vázquez SJ
Za: [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Modlitwa o kanonizację Gabriela Garcia Moreno
Gabriel Garcia Moreno
(24 grudnia 1821 r. - 6 sierpnia 1875 r.)
"Wspaniały mąż stanu, wierny syn Kościoła i męczennik wiary"
Papież Pius XII
(...)
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Wto 10:55, 12 Cze 2018, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32794
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Wto 11:15, 12 Cze 2018 |
|
Prezydent-męczennik
[link widoczny dla zalogowanych]
– Ekscelencjo, ktoś na zewnątrz pilnie potrzebuje z panem rozmawiać! – prezydent Moreno był tak zagłębiony w modlitwie, że z trudem usłyszał słowa, które wstrząsnęły ciszą katedry w Quito. Nerwowe naleganie sekretarza nie pozostawiało wątpliwości, że sprawa istotnie była pilna. Skracając codzienne rozmyślanie Garcia Moreno wyszedł pośpiesznie z katedry w słoneczne andyjskie południe. Wielki centralny plac w Quito był jak zwykle o tej porze pusty. – Dzień jak każdy inny – pomyślał prezydent – z wyjątkiem tego niezwykłego zakłócenia modlitwy… Co by to mogło być? Nie zdążył zapytać. Natychmiast został otoczony przez grupę mężczyzn, których przeszywające spojrzenia mówiły wszystko. Zalśniła w słońcu wzniesiona do ciosu maczeta. Spadł grad śmiertelnych uderzeń, huknęły wystrzały. – Giń, wrogu wolności! – ktoś krzyknął.
Gabriel Garcia Moreno to bez wątpienia jedna z najbardziej świetlanych postaci Ameryki Łacińskiej XIX wieku, najwybitniejszy wysoki urzędnik, któremu udało się pod egidą walczącego katolicyzmu skonsolidować własny naród i dokonać potężnego dzieła cywilizacyjnego. Według wielkiego dziewiętnastowiecznego myśliciela hiszpańskiego Marcelina Menendeza y Pelayo, reprezentował on jeden z najszlachetniejszych typów godności, jakie w obecnym wieku mogą przysporzyć chwały ludzkiej rasie. Republika, która wydała na świat takiego człowieka, może być biedna, zacofana i zapomniana, lecz z tym mężem ma wystarczająco dużo, aby z honorem kroczyć poprzez historię. Życie wybitnego ekwadorskiego męża stanu było tak bogate, że trudno je podsumować w kilku akapitach. Ukażmy zatem to, co w nim najbardziej znaczące.
(...)
Poświęcenie Ekwadoru Najświętszemu Sercu Jezusa
Po czteroletniej kadencji i czterech latach pracy w dyplomacji Gabriel Garcia Moreno ponownie wybrany został na urząd prezydencki w 1869 r. W czasie inwazji na Państwo Kościelne w roku 1870 był jedynym rządzącym na świecie, który zabrał w tej sprawie głos, wysyłając do włoskiego ministra spraw zagranicznych notę protestacyjną przeciwko ograbianiu papieża, obnażającą uzurpację, jakiej dopuścił się włoski rząd. Pełen wdzięczności papież nadał mu odznaczenie pierwszej klasy – Order Piusa IX, wraz z krótką rekomendacją datowaną na 27 marca 1871 roku. Przy tej okazji wysłał mu relikwię św. Ursycyna męczennika.
Jako wyraz solidarności ze Stolicą Świętą [Garcia Moreno] wydał w roku 1873 dekret, nakazujący wysłać papieżowi dziesięcioprocentowy trybut – dziesięcinę należną Kościołowi od państwa – czytamy w ekwadorskim „El Nacional” z 10 października 1873 roku. Jednakże najbardziej symbolicznym aktem jego rządów było dokonane w tym samym roku kościelne i cywilne poświęcenie republiki Najświętszemu Sercu Jezusa. Uznaję wiarę ludu ekwadorskiego i owa wiara narzuca mi święty obowiązek zachowania jej spuścizny w stanie nietkniętym – zadeklarował wówczas publicznie prezydent Ekwadoru.
(...)
Plinio Maria Solimeo
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pon 22:59, 24 Paź 2022, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Teresa
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32794
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: z tej łez doliny Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pią 13:46, 06 Gru 2019 |
|
Również bardzo ciekawy artykuł.
Garcia Moreno: Heroic President of Ecuador - Garcia Moreno: Heroiczny prezydent Ekwadoru
Gabriel Garcia Moreno, heroiczny prezydent Ekwadoru, zamordowany za wiarę i chrześcijańską miłość.
(...)
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|