Forum Kościół Rzymskokatolicki Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Matka Boska od Downów Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Kubaturus
Użytkownik


Dołączył: 19 Cze 2009
Posty: 218 Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:46, 31 Mar 2012 Powrót do góry

Co o tym myśleć?

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:36, 31 Mar 2012 Powrót do góry

Kubaturus napisał:
Co o tym myśleć?


[link widoczny dla zalogowanych]


Image Image

[link widoczny dla zalogowanych]

W.D. Karwowska napisał:
- Gatunek portretowy w malarstwie od wielu lat wiąże się z przedstawianiem osób ważnych, zasłużonych, pięknych, cenionych – mówi Weronika Karwowska. Zastosowanie tej formy dla pokazania moich bohaterów – osób z zespołem Downa – ma na celu dodanie im, chociaż symbolicznie, dostojeństwa i społecznej ważności, ale również pokazanie ich jako zwykłych ludzi ze zwykłymi marzeniami, dążeniami, tęsknotami - dodaje artystka.

Porównajmy te dwa obrazy i zastanówmy się jakiego symbolicznego dostojeństwa i społecznej ważności, "artystka" tego "dzieła" dodała osobom z zespołem Downa?

No i co o tym myśleć? uważam, że to straszna głupota artystki. Oczywista oczywistość, że tak nie powinno być - ale ... po II Soborze Watykańskim mamy nową "wrażliwość" właśnie taką. I tak dobrze, że ta "artystka" nie zajmuje się innymi chorobami ... Confused


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Sob 12:53, 16 Gru 2023, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Kubaturus
Użytkownik


Dołączył: 19 Cze 2009
Posty: 218 Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:59, 31 Mar 2012 Powrót do góry

Też mi się to nie podoba. Choć intencje pewnie artystka miała dobre.

Zastanawiałem się nad tym pod kątem częstego przedstawiania Pana Jezusa przez prawosławnych z jedną krótszą nogą, że rzekomo kuśtykał.

Jak to wygląda w teologii.


Ostatnio zmieniony przez Kubaturus dnia Sob 13:02, 31 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:09, 31 Mar 2012 Powrót do góry

Dobrymi intencjami to piekło jest wybrukowane i człowiek zawsze dobrymi intencjami chce usprawiedliwić złe czynności. Nie będę wnikać w intencje artystki, napisałam; dobrze że nie zajmuje się innymi chorobami i nie wykorzystuje świętych wizerunków. A o tym wizerunku Pana Jezusa z krótszą jedną nogą to nie słyszałam.
Zobacz profil autora
Kubaturus
Użytkownik


Dołączył: 19 Cze 2009
Posty: 218 Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:27, 31 Mar 2012 Powrót do góry

Tak, wiem, że piekło...
Tylko nie w tym rzecz, rozumiem, że raczej artystka traktuje ten sposób przedstawienia jak specyficznego rodzaju rasę człowieka- równego innym.

Tak jak Matka Boska często przedstawiana była jako Murzynka, Azjatka itp.

Rozumiem, że elementem dziwnym dla nas może mogą być tutaj rysy, ale przecież i na obrazach brzydkie Święte Panienki były i grube....

A nie ma tu mowy o tym, że Najświętsza Dziewica intelektualnie jest z osobami z zespołem Downa zrównana, a jedynie poprzez rysy odnajdują w niej osobę do siebie podobną, choć intelektualnie wyższą?!

Może błędem jest tu parafraza zbyt znanego obrazu, myślę, że to nas w tym obraża?!
Zobacz profil autora
Wakeford
Użytkownik


Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 218 Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:33, 31 Mar 2012 Powrót do góry

Cytat:
A nie ma tu mowy o tym, że Najświętsza Dziewica intelektualnie jest z osobami z zespołem Downa zrównana, a jedynie poprzez rysy odnajdują w niej osobę do siebie podobną, choć intelektualnie wyższą?!


Myślę, że rację ma pani Tersa, bo w krótce doczekamy się NMP w wersji innych chorób.

A moim zdaniem to właśnie chodzi tu o zaniżenie i poniżenie modelu osobowego i wartości jaki stanowi Maryja.
Kwestia chorych na straszną chorobę jaką jest zespół Downa jest całkiem przypadkowy, bo mógł by być to też ktoś, komu coś bardziej lub mniej urosło, a nie pwinno, jak noga, głowa itp.
I sprytny to sposób profanacji Najświętszej Maryji Panny, liczy się na to, że nikt przecież nie odwarzy się atakować takiej arcyhumanitarnej analogii ...
Zobacz profil autora
Kubaturus
Użytkownik


Dołączył: 19 Cze 2009
Posty: 218 Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:05, 31 Mar 2012 Powrót do góry

I ja się zgadzam, choć nie do końca o to mi chodzi.

A na marginesie wątku to "spora" część obrazów świętych to "profanacja", gdyż

Najświętsza nie jest na nich tak piękna jak Najświętsza!
Zobacz profil autora
Wakeford
Użytkownik


Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 218 Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:30, 31 Mar 2012 Powrót do góry

Cytat:
Najświętsza nie jest na nich tak piękna jak Najświętsza!


I w tym cała rzecz, tylko już nie chciałem o tym pisać: bo prawdziwe obrazy NMP to jedynie znak odsyłający do świętości, której nie da się adekwatnie wyrazić.

Aberacyjność z twarzą downa polega właśnie na tym, że niby jaki to wzór i dla kogo?
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:48, 31 Mar 2012 Powrót do góry

Dzieci z zespołem Downa, to nie są takie gamonie, żeby już nic nie pojęli, w tym tego że Bóg ich bardzo kocha i Matka Najświętsza też. Sam obraz Matki Boskiej Bolesnej jest bardzo wymowny. I tę boleść MB utożsamiać można nie tylko z chorymi na Downa i z ich cierpieniem, ale z cierpieniem wszystkich ludzi i z różnymi chorymi, czy chorobami. Osoby z zespołem Downa - fakt, mają mniejsze zdolności poznawcze niż średnia w populacji zdrowej. Wahają się one od lekkiej do umiarkowanej niepełnosprawności intelektualnej. Niewiele osób wykazuje niepełnosprawność intelektualną w stopniu głębokim.

Kubaturus napisał:
Tak jak Matka Boska często przedstawiana była jako Murzynka, Azjatka itp.

Była i jest, bo skoro Matka, moja/nasza Matka, to każdy utożsamia ją ze swoją nacją, ale w wielu objawieniach sama Matka Boska tak się ukazywała.

Kubaturus napisał:
A na marginesie wątku to "spora" część obrazów świętych to "profanacja", gdyż Najświętsza nie jest na nich tak piękna jak Najświętsza!

Jaka "profanacja"!. W różnych epokach i czasach różnie Matkę Boską przedstawiali, mnie też niektóre wizerunki nie za bardzo się podobają, bo widziałam ładniejsze, ale jakoś nikt nie poprawia tych "brzydszych" na ładniejsze, bo tak jak powiedział Pan Jezus do Siostry Faustyny: "Nie w piękności farby ani pędzla jest wielkość tego obrazu, ale w łasce mojej” (Dz. 313).

Taka moda i takie czasy nastały, że msze NOM branżowe (dla dzieci, młodzieży, dorosłych) jak wielu tak nazywa i coraz więcej udziwnień, urozmaiceń, obrazy to samo, trzeba przemalowywać na branżowe w zależności od choroby, etc ...
Zobacz profil autora
Kubaturus
Użytkownik


Dołączył: 19 Cze 2009
Posty: 218 Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:22, 31 Mar 2012 Powrót do góry

Dlatego napisałem "profanacja", a nie profanacja.
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:46, 01 Kwi 2012 Powrót do góry

Jeszcze wrócę do tego tematu, gdyż chcę dopowiedzieć, że jest taka wspaniała średniowieczna błogosławiona Małgorzata z Castello, wspaniała błogosławiona, a tak mało znana.

W XIX wieku ogłoszono Małgorzatę patronką niewidomych. W XX wieku patronat ten rozszerza się na chorych, biednych, odrzuconych, tzw. ludzi z marginesu. W połowie wieku staje się ona przede wszystkim patronką upośledzonych dzieci. Obecnie - coraz bardziej - dzieci nienarodzonych.

Tu jest pole do popisu, ukazywać tę osobowość, tę bł. ukazywać i opowiadać czym ta świętość była okupiona i wywalczona. Nawet nowy obraz namalować i opowiadać jak blisko chorej Małgorzaty był Pan Bóg i Matka Boża.

"Choćby mnie opuścili ojciec mój i matka, to jednak Pan mnie przygarnie."
Psalm 27,10


Jesteśmy zdani na własną wyobraźnię, niech nam jej starczy, by zapłakać wraz z Małgorzatą. Na pewno miała momenty wylewania gorących łez nie tylko nad męką Jezusa ale też i nad własną dolą. Zamurowane przez 13 lat, kalekie dziecko, żyjące w ciemnościach od urodzenia. (...)

Więcej tu:
http://www.traditia.fora.pl/swieci-i-blogoslawieni,64/blogoslawiona-malgorzata-z-citta-di-castello,7500.html
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)