Forum Kościół Rzymskokatolicki Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Abp Sawa popiera 'ruski mir'? Opublikowano list do Cyryla Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 52 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:15, 05 Lut 2023 Powrót do góry

Abp Sawa popiera „ruski mir”? Opublikowano zażyły list do Patriarchy Cyryla

Image

Patriarchat moskiewski opublikował list, jaki abp Sawa, zwierzchnik Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, wystosował do Cyryla z okazji 14. rocznicy intronizacji. Treść listu zdaje się wskazywać, że abp Sawa podziela wizję „ruskiego miru”, stanowiącą ideologiczne i propagandowe podstawy wojny Rosji z Ukrainą. „Wrogowi wiary nie podoba się stabilność Cerkwi – stara się ją zniszczyć. Naocznie świadczy o tym to, co stało się w Ukrainie” – napisał abp Sawa.

Jak zauważa Patryk Panasiuk, ekspert ds. prawosławia i Prezes Fundacji Hagia Marina, abp Sawa używa form dalece wykraczających poza ramy protokołu, a składanie życzeń z okazji nie okrągłej rocznicy wskazuje na zażyłość w kontaktach między obydwoma zwierzchnikami. Bardziej jednak niepokoją tezy mówiące o tym, że „wrogowi wiary [prawosławnej] nie podoba się stabilność Cerkwi – stara się ją zniszczyć”. Dalej prawosławny hierarcha precyzuje, że „świadczy o tym to, co stało się w Ukrainie.”

– Czuję zażenowanie tym listem zwłaszcza, że jest to kolejny raz, kiedy władze polskiej Cerkwi otwarcie stają po stronie Patriarchatu Moskiewskiego” – komentuje w rozmowie z KAI Patryk Panasiuk. „Wydawało mi się, że w momencie napaści Rosji na Ukrainę doszło w naszej Cerkwi do zmiany. Sądziłem, że nastąpi odwrót od ruskiego miru i zwrócimy się w kierunku Grecji, skąd pochodzi polskie i ukraińskie prawosławie. Niestety, Cerkiew w Polsce staje się przekaźnikiem narracji patriarchatu moskiewskiego, szczególnie w kwestii autokefalicznej Cerkwi Ukrainy” – dodaje.

Panasiuk wskazuje, że nie jest to pierwsza taka sytuacja, kiedy polska Cerkiew utrzymuje w tajemnicy swoje kontakty z Moskwą, a Moskwa z kolei chętnie chwali się wspieraniem Warszawy: „To wygląda na sytuację, w której jedna ze stron, albo obie, dążą w Polsce do przesilenia i napuszczenia polskiej opinii publicznej na prawosławnych. Rosja miałaby wtedy doskonały pretekst, by ingerować w sprawy polskiej Cerkwi, argumentując to obroną prawosławnych, prześladowanych przez polskie państwo. Ostatnio taka ingerencja skończyła się rozbiorami i zniknięciem Polski z mapy Europy”. Panasiuk dodaje też, że „pod koniec roku było głośno o jednym z prawosławnych duchownych z Białegostoku, który zaatakował naszą kampanię #PrawosławnyNieRuski. To świadczy o tym, że Rosja ma do dzisiaj w polskiej Cerkwi oddanych ludzi, którzy w dodatku cieszą się parasolem naszej hierarchii. Jestem jednak przekonany, że ani polskie społeczeństwo, ani prawosławna społeczność w Polsce nie są zainteresowane eskalacją napięć. Mimo wszystko jednak, postawa naszego metropolity może i powinna niepokoić”.

List zwierzchnika PAKP został opublikowany na oficjalnej stronie Patriarchatu Moskiewskiego. Znalazł się wśród zaledwie kilku innych listów gratulacyjnych od najważniejszych osób świata polityki ruskiego miru – prezydentów Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenki, mera Moskwy S. Sobianina, Marszałka Dumy FR W. Wołodina czy Premiera FR M. Miszustina.

Jako pierwszy informację o liście metropolity Sawy do patriarchy Cyryla opublikował portal ekumenizm.pl.

[link widoczny dla zalogowanych]

Publikujemy tłumaczenie opublikowanego na stronach moskiewskiego patriarchatu listu:

1 lutego 2023 r.

Do Jego Świątobliwości, Wielce Świątobliwego Cyryla,

Patriarchy Moskiewskiego i całej Rusi

Wasza Świątobliwość, Wielce Świątobliwy Władyko!


Z okazji czternastej rocznicy intronizacji Waszej Świątobliwości na tron Patriarchów Moskiewskich i całej Rusi przesyłam Wam najserdeczniejsze, braterskie pozdrowienia i życzenia.

Przez okres Waszej Patriarszej służby, dzięki wysiłkom Waszej Świątobliwości, Rosyjska Cerkiew Prawosławna lśni duchowym odrodzeniem i służy przykładem dla innych.

Wrogowi wiary nie podoba się stabilność Cerkwi – stara się ją zniszczyć. Naocznie świadczy o tym to, co stało się w Ukrainie. Jednak moc Boża jest wielka – jest ona niezwyciężona. Głęboko wierzymy, że zło, niszczące boski cerkiewny organizm, zostanie zniszczone przez zwycięzcę śmierci i piekła – Chrystusa.

Pozdrawiając Waszą Świątobliwość z okazji rocznicy patriarszej służby, życzę obfitej pomocy Bożej wspierającej w niesieniu trudów posługi zwierzchnika Cerkwi, a także zdrowia i wszelkiego dobra.

Długich lat, Wielce Świątobliwy Władyko,

Z miłością w Chrystusie,

+ SAWA, Metropolita Warszawski i całej Polski
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 52 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:20, 05 Lut 2023 Powrót do góry

Metropolita Sawa przeprasza za swój list do patriarchy Cyryla: „wybaczcie mnie, grzesznemu”

Image

Zwierzchnik polskich prawosławnych stwierdza, że jego list do moskiewskiego patriarchy stanowił tylko „zwyczajową depeszę”. Reagując na niepokój, jaki wywołała, podkreślił jednoznaczne potępienie inwazji Rosji w Ukrainie, przypomniał swoje zażenowanie wypowiedziami Cyryla o wojnie. Wskazał także na udzielane wsparcie Ukraińcom. „Moja depesza została wysłana jedynie, by spełnić wymogi przyjęte protokołem, bez uwzględnienia trudnej sytuacji geopolitycznej” – napisał, wyrażając żal za zamieszanie medialne i prosząc o przebaczenie.

Publikujemy treść komunikatu:

Do wiernych Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego

Umiłowani Siostry i Bracia,

Zwyczajowa osobista depesza, jakimi pozdrawiają się wzajemnie Zwierzchnicy Lokalnych Kościołów Prawosławnych z okazji rocznic ingresu, dnia imienin lub urodzin, skierowana przeze mnie do Patriarchy Moskiewskiego i Wszechrusi wywołała szereg komentarzy i wzbudziła niepokój u części wiernych Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. Pragnąc w ostateczny sposób przeciąć wszelkie interpretacje użytych w depeszy sformułowań jednoznacznie oświadczam:

Potępiałem i potępiam zbrodniczą inwazję Federacji Rosyjskiej na niepodległą Ukrainę. Wyraz temu stanowisku dałem jeszcze w marcu 2022 roku kierując apel o jej zaprzestanie zarówno do Federacji Rosyjskiej, jak i osobiście do Jego Świątobliwości Patriarchy Cyryla.

Wielokrotnie wyrażałem swoje zdumienie i zażenowanie wypowiadanymi przez Patriarchę Cyryla słowami na temat wojny w Ukrainie. Nie podzielałem i nie podzielam tych opinii i uważam, że nie służą przywróceniu pokoju w Ukrainie oraz negatywnie wpływają na postrzeganie Prawosławia.

Zarówno ja osobiście, jako Zwierzchnik Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, jak i Episkopat oraz duchowieństwo i wierni wspieramy Naród Ukraiński w dążeniu do odzyskania pełnej wolności, suwerenności i integralności kraju.

Od samego początku wojny, o czym świadczą zarówno wypowiedzi poszczególnych Biskupów jak i wszystkie oficjalne dokumenty św. Soboru Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego obradującego pod moim przewodnictwem, popieraliśmy i nadal popieramy potrzebę uniezależnienia się Cerkwi Prawosławnej w Ukrainie. Wielokrotnie apelowaliśmy do Jego Świątobliwości Patriarchy Konstantynopola Bartłomieja o zwołanie Spotkania Zwierzchników Lokalnych Cerkwi Prawosławnych celem podjęcia w tej sprawie ogólnoprawosławnej decyzji rozwiązującej trudną sytuację kanoniczną, celem uniknięcia kolejnych rozłamów w łamach św. Prawosławia.

Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny zaangażował się od samego początku w niesienie materialnej, duszpasterskiej oraz moralnej pomocy uchodźcom z Ukrainy, o czym świadczy działalność Prawosławnego Ośrodka Miłosierdzia „Eleos” zarówno na szczeblu ogólnocerkiewnym, jak i diecezjalnym. Z całym spektrum tej działalności można zapoznać się na stronach internetowych Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego i poszczególnych diecezji. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej działalność tę uznał za szlachetną i odznaczył przedstawicieli „Eleosu” Krzyżami Zasługi.

Siostry i Bracia,

Całe swoje życie poświęciłem służbie Bogu, Polskiemu Autokefalicznemu Kościołowi Prawosławnemu, naszej Ojczyźnie Rzeczpospolitej Polskiej, patriotycznej edukacji młodych pokoleń, organizacji prawosławnego duszpasterstwa wojskowego, a także pomocy potrzebującym. Jednoznacznie stwierdzam, że moja depesza została wysłana jedynie, by spełnić wymogi przyjęte protokołem, bez uwzględnienia trudnej sytuacji geopolitycznej. Perspektywa ostatnich dni oraz dokonana przez wielu interpretacja moich zamiarów i słów w sposób sprzeczny z moimi intencjami pokazuje, iż pomyliłem się, a sytuacja wymagała większej ostrożności. Dlatego wyrażam swój żal, że wywołałem tak duże zamieszanie medialne, narażające wspólnotę Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego na – niezasłużony przez Nią – ból.

W duchu zbliżającej się w naszym Kościele, Niedzieli Wybaczenia Win zwracam się do Was Bracia i Siostry w Chrystusie, a także do wszystkich Rodaków: wybaczcie mnie, grzesznemu.

Z Bożej łaski pokorny,

+ Sawa

Metropolita Warszawski i całej Polski

Warszawa 4 lutego 2023 roku

[link widoczny dla zalogowanych]


Do Rosji go odesłać i tam niech siedzi i po plecach klepie Cyryla, jak nie widzi co on robi w obliczu takiego ludobójstwa! A może to i szpieg!
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 52 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:11, 06 Lut 2023 Powrót do góry

Patryk Panasiuk: Duch Polskości wygrał w naszej Cerkwi z Ruskim Mirem

Image

„Duch Polskości wygrał w naszej Cerkwi z Ruskim Mirem. Uważam, że to jest epokowe wydarzenie, które będzie w przyszłości opisywane jako punkt zwrotny w dziejach polskiego prawosławia” – mówi Patryk Panasiuk, znawca prawosławia, komentując przeprosiny metropolity Sawy za jego list do moskiewskiego patriarchy Cyryla. W rozmowie z KAI omawia także kwestię wpływów Moskwy na prawosławie w świecie oraz perspektywy stojące przed polskim prawosławiem.


Dawid Gospodarek (KAI): Metropolita Sawa stwierdził w opublikowanym dziś komunikacie, że jego list do patriarchy Cyryla stanowił zwyczajową depeszę. Skąd więc dość powszechne oburzenie i, jak z żalem pisze metropolita, niezrozumienie jego intencji? Czy reakcja na jego list nie była przesadna?

Patryk Panasiuk: Cieszę się, że metropolita dość szybko się zreflektował. Rzeczywiście, w Cerkwi takie depesze są standardem protokołu i samo wysłanie pozdrowień do patriarchy Cyryla byłoby czymś normalnym. Natomiast w tym liście znalazły się nacechowane emocjonalnie sformułowania, które dosłownie zmroziły nie tylko prawosławnych w Polsce, ale też olbrzymią część naszego społeczeństwa. Już nie wspominając, jak negatywne reakcje wywołało to na Ukrainie czy w Grecji. W sieci była dostępna cała treść listu, więc nie ma mowy o wyrwaniu zdań z kontekstu czy jakiejś nadinterpretacji. Jednak jak już wspomniałem, cieszę się z przeprosin metropolity. Błądzić jest rzeczą ludzką, a przyznanie się do błędu jest godne pochwały.

KAI: Przy tej okazji można było zobaczyć, że w Cerkwi prawosławnej w Polsce daje o sobie znać podmiotowość świeckich, którzy śmiało wyrażają swoje opinie, a nawet oburzenie. I w tym przypadku całkiem szybko przyniosło to pewne reakcje u hierarchów…

– Duch Polskości wygrał w naszej Cerkwi z Ruskim Mirem. Uważam, że to jest epokowe wydarzenie, które będzie w przyszłości opisywane jako punkt zwrotny w dziejach polskiego prawosławia. Oczywiście jest tu olbrzymia zasługa moich współsióstr i współbraci, którzy po raz pierwszy w nowożytnej historii naszej Cerkwi wyrazili tak zdecydowany sprzeciw. Przez te kilka dni w naszym środowisku panowała grobowa atmosfera, a my sami mogliśmy się tylko biernie przyglądać, jak wzbiera potężna lawina hejtu w kierunku nas, prawosławnych.

Nie można także pominąć roli naszych księży, których trud pomocy uchodźcom został praktycznie przekreślony tym jednym, nieszczęsnym listem. W sprzeciwie wobec jednoosobowej polityki metropolity duchowni także odegrali niebagatelną rolę. Choćby wczoraj, podczas wręczenia Orderów Zasług w Pałacu Prezydenckim, jeden z prawosławnych księży kapelanów pojawił się w mundurze Wojska Polskiego. Z tego, co słyszałem w kuluarach, była to celowa demonstracja polskiego patriotyzmu. Naprawdę, będziemy jeszcze o tym czytać w podręcznikach.

KAI: Metropolita wspomina o kanonicznych problemach Prawosławnego Kościoła Ukrainy. Co wciąż dziwi – te problemy widzi najmocniej chyba tylko Cerkiew moskiewska i warszawska. Dlaczego stanowisko patriarchy Bartłomieja nie jest dla polskich hierarchów przekonujące? Gdzie jest problem w uznaniu autokefalii ukraińskiej Cerkwi?

– Kwestia uznania autokefalii Prawosławnej Cerkwi Ukrainy jest sprawą czysto polityczną. Tutaj niestety nie przekonuje mnie twierdzenie, że ktoś popiera niezależność ukraińskiej Cerkwi i jednocześnie nie zauważa, że ta niezależność już od kilku lat istnieje. I to nie jest tak, że bezrefleksyjnie nawołuję do poparcia nowej Cerkwi w Kijowie z dobrodziejstwem inwentarza. Ja po prostu ufam patriarsze Konstantynopola i jego doskonałym teologom, którzy rzetelnie przygotowali opracowania kanoniczne w kwestii autokefalii ukraińskiej. Pamiętajmy, że najlepsi teolodzy naszej Cerkwi albo kształcili się w Grecji, albo korzystali z greckich źródeł i opracowań. Teologicznie Moskwa jest wtórna wobec Konstantynopola, dlatego wolę zaufać Pierwszemu z Patriarchatów niż na wskroś upolitycznionej Cerkwi rosyjskiej. Zresztą, w marcu ubiegłego roku do Polski przyjechał metropolita Izajasz z Cypru, znany szerzej jako wierny sojusznik Moskwy. Niespodziewanie jednak zmienił front, pojechał na audiencję do patriarchy Konstantynopola i prawie natychmiast wydał oświadczenie, że „w świetle nowych argumentów kanonicznych, które zostały mi przedstawione przez Jego Świątobliwość, uznaję Prawosławną Cerkiew Ukrainy za bratnią i kanoniczną”. Tak więc ta narracja o rzekomych przeszkodach kanonicznych nie ma żadnego uzasadnienia ani w tradycji Kościoła prawosławnego, ani w prawie kanonicznym.

KAI: Czy mógłbyś powiedzieć, jak wyglądają wpływy rosyjskiej Cerkwi na inne Cerkwie prawosławne w kwestii wojny w Ukrainie?

– Cerkiew rosyjska ma swoje „cerkiewne satelity”, co często idzie w parze z sojuszami państwowymi. Nie jest to jednak braterska więź, a układ polityczny, w którym Cerkiew satelicka jest jedynie elementem w grze dyplomatycznej. Tak więc po stronie Moskwy stoi Patriarchat Jerozolimski, częściowo zależny od siły politycznej rosyjskich Żydów w Izraelu; Patriarchat Antiochii jest uzależniony od Baszira Al – Asada, który stabilność swoich rządów zawdzięcza Federacji Rosyjskiej; Patriarchat Serbii jest skazany na Rosję z racji nastrojów społecznych w Serbii. Natomiast w przypadku Patriarchatów Bułgarii, Rumunii i Gruzji w grę wchodzą zależności wynikające, powiedzmy, z różnorakiego zaangażowania biskupów w czasie komunizmu. Te Cerkwie raczej nie uznają szybko ukraińskiej autokefalii, choć gdybym miał obstawiać, kto się wyłamie pierwszy, to będzie to Gruzja i Rumunia.

KAI: Jakie są perspektywy na ograniczenie wpływów patriarchatu moskiewskiego, zwłaszcza w krajach nam tak bliskich jak np. Litwa?

– Na pewno musimy powrócić do ducha prawosławia i przestać dawać się wciągać w gierki Moskwy. Niezmiennie stoję na stanowisku, że silna i niezależna Cerkiew w Polsce jest polską racją stanu. W dodatku odkryliśmy dziś, że jesteśmy wspólnotą polskich patriotów – i to nie tylko jako prawosławni Polacy, ale też Białorusini, Ukraińcy czy Łemkowie. Powinniśmy czym prędzej doprowadzić do zwołania najwyższego organu zarządzającego naszą Cerkwią – Soboru Lokalnego, w którym udział wezmą nie tylko biskupi, ale także przedstawiciele kleru, świeckich, szkół teologicznych i organizacji prawosławnych. Zaś następnym krokiem powinno być podniesienie Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego do rangi patriarchatu. Mamy ku temu wszystkie warunki historyczne, kanoniczne, kadrowe i infrastrukturalne. Dzisiejsza sytuacja pokazała, że zasługują na to nasi odważni i oddani Cerkwi wierni i księża. Poza tym mamy wielu wspaniałych i doskonale wykształconych biskupów, spośród których niejeden byłby godny zostać pierwszym w historii Patriarchą Warszawskim i całej Polski.


***

Patryk Panasiuk – prezes Fundacji Hagia Marina i działacz polskiego środowiska prawosławnego specjalizujący się w polityce religijnej i protokole dyplomatycznym Kościoła Prawosławnego. Absolwent teologii Narodowego Uniwersytetu w Atenach (Grecja) oraz kulturoznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Aktywnie działający na rzecz kontaktów polsko – greckich, inicjator polskiego Festiwalu Ostrobramskiego w Atenach.

W latach 2009 – 2014 stypendysta Ministra Spraw Zagranicznych Republiki Grecji, 2014 – 2016 stypendysta Konferencji Episkopatu Grecji. W latach 2018 – 2020 doradca Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego RP, od 2020 ekspert w Biurze Ministra Obrony Narodowej RP. Od września 2022 Doradca Egzarchy Patriarchy Konstantynopola w Kijowie.

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 52 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:58, 07 Lut 2023 Powrót do góry

TW Jurek: staż w SB - 24 lata. Fakty o tajnej współpracy abp Sawy są porażające

Image

Metropolita Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego abp Sawa (Michał Hrycuniak)

Współpracował z SB przez 24 lata. Zdarzało się, że brał od esbeków pieniądze i prezenty. Pierwszym prezentem - świątecznym - był radioodbiornik "Sylwia", wart ok. 1 tys. zł. TW "Jurek", czyli metropolita Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego abp Sawa.

Szok - tylko tak można określić ujawnione właśnie fakty dotyczące współpracy abp. Sawy ze Służbą Bezpieczeństwa, podane przez wtorkową "Rzeczpospolitą".

Potwierdza je Krzysztof Sychowicz, historyk z białostockiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. Dodaje też swoje szczegóły. Ogólna ocena jest jednak oczywista - najważniejszy dziś duchowny w polskiej Cerkwi donosił do SB.

- Okres współpracy arcybiskupa Sawy ze Służbą Bezpieczeństwa był bardzo długi, wynosił kilkadziesiąt lat. Jako tajny współpracownik dzisiejszy metropolita miał jeden z najdłuższych staży w całej Polsce - mówi Krzysztof Sychowicz. Wie, o czym mówi, ponieważ od roku pracuje nad naukową publikacją na temat stosunków między aparatem bezpieczeństwa SB a Kościołem prawosławnym w Polsce. -

Wiele dokumentów wskazuje, że była to współpraca wyjątkowo intensywna.

Akta SB dotyczące metropolity to trzy potężne tomy. Są w nim donosy pisane przez niego własnoręcznie, są też zapisy tworzone na podstawie jego ustnych informacji.

TW Jurek m.in. oceniał swoich przełożonych: abp. Bazylego, bp. Jerzego, bp. Nikanora.

"Bp Jerzy - choleryk, wybuchowy. Poziomem przewyższa wszystkich biskupów, na pewno byłoby lepiej dla PAKP (Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny), gdyby on był metropolitą, choć sam też nie dałby sobie rady. Bp Bazyli - intrygant i rozrabiaka, organizator żaden. (...) Bp Nikanor jako administrator zdolny. Nikanor ostatnio został skompromitowany przez duchownego, który zastał N. w dosyć dwuznacznej sytuacji z gospodynią, Bazyli ma również wiele grzechów". To tylko jeden z wielu opisów.

Zachowały się dowody na to, że abp Sawa brał od funkcjonariuszy pieniądze lub prezenty. Radioodbiornik "Sylwia" dostał od płk. Siellawy - tego samego, który zwerbował duchownego 31 maja 1965 r. Potem było też 7 tys. zł w kopercie od płk. Wójcika w grudniu 1982 r.

Abp Sawa nie był jedynym tajnym współpracownikiem wśród prawosławnej hierarchii. Także abp hajnowski Miron, prawosławny ordynariusz Wojska Polskiego, znalazł się w rejestrach SB jako TW Mirek II. Nie wiadomo jednak, jak wyglądała jego współpraca, ile trwała i jakie miała natężenie.

[link widoczny dla zalogowanych]



Przeczytaj oświadczenie metropolity Sawy


Metropolita Sawa złożył oświadczenie w sprawie współpracy z SB

- Osobiście nikomu nie szkodziłem: Cerkwi, swojej Ojczyźnie - Polsce, czy Braciom i Siostrom - oświadcza metropolita Sawa. - Jako Zwierzchnik Cerkwi przepraszam, za moje i naszego duchowieństwa, zachowanie wobec SB - dodaje w dalszej części. Poniżej zamieszczamy treść oświadczenia arcybiskupa Sawy:

"W związku z informacjami w środkach masowego przekazu na temat lustracji Cerkwi Prawosławnej w Polsce pod kryptonimem "Bizancjum", jako Jej zwierzchnik, oświadczam, iż przyjmuję je jako atak na życie Cerkwi, jej stabilność, którą stara się naruszyć. Szatanowi bowiem nie podoba się spokój w Cerkwi.

Zgodnie z treścią dziewiątej pieśni kanonu święta Bożego Narodzenia akcentującą milczenie Cerkwi - w danym przypadku - można milczeć. Milczenie jest bowiem cnotą. Prześladowania zawsze były udziałem chrześcijan. "Na świecie ucisk mieć będziecie, ale ufajcie, Ja zwyciężyłem świat". J.16,33. "Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczyć i prześladować was będą i kłamliwie mówić na was wszelkie zło ze względu na mnie". Mt. 5,11.

Jednak, tak jak w czasach, o które oskarżają nas, zabieraliśmy głos, by bronić Cerkwi i Wiernych, tak i teraz pozwalam sobie wypowiedzieć arcypasterskie słowo dla zdezorientowanych i tych, którzy nie znają życia Cerkwi w czasach powojennych okresu komunistycznego.

Atak na Zwierzchnika Cerkwi Prawosławnej i Duchowieństwo wpisuje się w zakrojony na skalę światową atak na Prawosławie. Za nami podobne ataki na Cerkwie w: Turcji, Bułgarii, Grecji, Serbii, Rumunii, Czechach i Słowacji. Obecnie na fali tej akcji jest Cerkiew Prawosławna w Polsce.

Jako ludzie wiary, głęboko wierzymy, że Chrystus nie zostawi swoich uczniów " zbuduję Cerkiew moją, a bramy piekielne jej nie przemogą" Mt.16,18.

Jeżeli chodzi o moją tzw "współpracę" ze Służbami Bezpieczeństwa, to nie polegała ona w dzisiejszym populistycznym znaczeniu tego słowa. Miałem kontakty z ówczesnymi władzami. Innej władzy w Polsce, wówczas nie było. Polegała ona jednak między innymi na "nachodzeniu" przez przedstawicieli tej władzy - Służby Bezpieczeństwa: biskupów, plebanii, klasztorów, szkół. Rozmawialiśmy z tymi ludźmi, tak jak to czynimy dzisiaj. Może kiedyś i za to będziemy sądzeni. Jakie Panowie ci składali sprawozdania, to ich sprawa. Nikt nam ich nie pokazywał. Papier wszystko przyjmie. Trudno by były one wiarygodne. Warto odwołać się w tej materii do stanowisk wyrażanych przez prof. Andrzeja Stelmachowskiego (G.W. z 23.XII.2008 r.) i byłego prokuratora lustracyjnego Włodzimierza Olszewskiego (G.W. z 24.XII.2008r.)

Osobiście nikomu nie szkodziłem: Cerkwi, swojej Ojczyźnie - Polsce, czy Braciom i Siostrom.

Dzisiaj pada wiele nieuzasadnionych zarzutów wobec mnie i naszego duchowieństwa. Pomija się polityczno - historyczne tło tamtych dni. A one niosą na te zarzuty odpowiedź. Czasy te z uwzględnieniem całej ich złożoności powinny stać się ważnym elementem naszej cerkiewnej pamięci, a nie destrukcyjnym oddziaływaniem na Jej życie, naruszając gwarantowaną przez Konstytucję godność człowieka. Art. 30. Dzisiaj wierzy się pracownikom SB, chociaż jednocześnie oskarża się ich o fałszowanie dokumentów, zakładanie teczek, nadawanie bez wiedzy zainteresowanych osób kryptonimów, co było zwyczajną praktyką SB. Właśnie dlatego bronię Cerkiew i Jej Duchowieństwo.

Wiem, że niniejsze oświadczenie nie zadowoli niektórych. Dlatego też jako Zwierzchnik Cerkwi przepraszam, za moje i naszego duchowieństwa, zachowanie wobec SB.

Doskonałość jest cechą Boga. Cechą Cerkwi jest leczyć i podawać rękę upadłym. Taka jest i będzie nasza lustracja.

Odnośnie siebie mówię. Moja praca w Cerkwi i dla Cerkwi świadczy sama za siebie. Z lat młodzieńczych po dzień dzisiejszy wiernie Jej służę nie zważając na różnego rodzaju trudności i doświadczenia, o których wie tylko Bóg.

Tym, którzy mnie i nas doświadczali wybaczam i modle się słowami: "Panie zbaw i zmiłuj się nad tymi, którzy nienawidzą i krzywdzą nas, czyniąc nam zło i nie pozostaw ich by ginęli z powodu nas grzesznych" (Modlitwa Jutrzni. Czasosłow. Warszawa-1925 s.131"

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 52 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:34, 16 Lut 2023 Powrót do góry

Portnikow: To nie pierwsze przeprosiny metropolity Sawy

Image

Niedawne przeprosiny swych rodaków i wiernych przez metropolitę Sawę nie są jego pierwszym tego rodzaju wymuszonym gestem – napisał ukraiński dziennikarz Witalij Portnikow, redaktor naczelny prywatnej stacji TVi. W artykule „Biedny «Jurek»” na łamach gazety internetowej „Zbrucz” przedstawił on wcześniejsze podobne problemy zwierzchnika Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego (PAKP) oraz jego związki z polskimi służbami specjalnymi.

Autor przypomniał, że metropolita Sawa wysłał niedawno patriarsze moskiewskiemu Cyrylowi utrzymane w bardzo ciepłym tonie życzenia z okazji 14. rocznicy jego wyboru i objęcia urzędu (1 lutego 2009), co wywołało wielkie oburzenie w Polsce i wśród dużej części wiernych PAKP. Zmusiło to hierarchę w kilka dni później do publicznych przeprosin za te słowa i do wyrażenia potępienia rosyjskiej agresji przeciw Ukrainie.

W tym kontekście dziennikarz ukraiński zwrócił uwagę, że podobne przeprosiny zwierzchnik polskiego prawosławia musiał złożyć po ukazaniu się w 2009 w dzienniku „Rzeczpospolita” artykułu o agenturalnej przeszłości jego i innych biskupów PAKP i ich bliskiej współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa PRL. Sawa występował tam jako „Agent Jurek”. Po ujawnieniu tych materiałów, które wywołały wielkie poruszenie wśród polskich prawosławnych, ich zwierzchnik musiał ich przeprosić za te wieloletnie kontakty.

Zdaniem Portnikowa od tamtego czasu polityczna linia PAKP jako wiernego sojusznika Patriarchatu Moskiewskiego nie zmieniła się ani na jotę. „Toteż gdy metropolita Sawa życzy patriarsze Cyrylowi przezwyciężenie dokonanej przez «wrogów Kościoła» niestabilności w ukraińskim życiu kościelnym, to wie, co pisze” – stwierdził autor artykułu. Przypomniał, że „gdy Stalin odrodził Rosyjski Kościół Prawosławny [we wrześniu 1943 – KAI], to natychmiast znalazł się on pod szczelną opieką czekistów”.

I podobnie jest z Kościołem prawosławnym w Polsce. Otrzymał on autokefalię od Konstantynopola w 1924, ale po rozpoczęciu „sowieckiej okupacji Polski i ustanowieniu [w niej] reżymu komunistycznego” owa niezależność kościelna przestała istnieć. Hierarchów polskich zmuszono do wyrzeczenia się prawdziwego tomosu (dekretu) i przyjęcia podrobionego, moskiewskiego – zauważył dzienniikarz ukraiński. Dodał, że ten nowy Kościół pozostawał pod naciskiem KGB i SB, a polskie władze komunistyczne uważały mniejszości narodowe za niepewne i niebudzące zaufania. „Któż więc mógł pozostać w takim Kościele? Tylko «biedny Jurek»” – stwierdził z sarkazmem W. Portnikow. Dodał, że „choćby nie wiadomo jak starał się on [Sawa] odciąć od swoich kuratorów, to i tak spod riasy [sutanny prawosławnej – KAI] stale prześwitują pagony”.

„I dlatego wszyscy winniśmy dojść do prostego wniosku: od KGB nie można oczekiwać zmiłowania” – zakończył swój tekst redaktor naczelny TVi.

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 52 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:47, 18 Lut 2023 Powrót do góry

Działacze antykomunistyczni apelują do prezydenta o degradację abp. Sawy

Image

Zdegradowania do stopnia szeregowego zwierzchnika Kościoła prawosławnego w Polsce abp. Sawy domagają się działacze antykomunistycznego podziemia – podało Polskie Radio Białystok. Do prezydenta Andrzeja Dudy trafiła petycje w tej sprawie podpisana przez 500 osób. To reakcja na pozdrowienia, które metropolita Sawa wysłał do prawosławnego patriarchy Moskwy i Wszechrusi patriarchy Cyryla z okazji rocznicy jego intronizacji.

Od 1994 do 1998 był Prawosławnym Ordynariuszem Wojska Polskiego, od 1996 w stopniu generała brygady.

Treść listu, jaki abp Sawa wysłał do moskiewskiego patriarchy Cyryla z okazji 14. rocznicy jego intronizacji mogła wskazywać, że abp Sawa podziela wizję „ruskiego miru”, stanowiącą ideologiczne i propagandowe podstawy wojny Rosji z Ukrainą. „Wrogowi wiary nie podoba się stabilność Cerkwi – stara się ją zniszczyć. Naocznie świadczy o tym to, co stało się w Ukrainie” – napisał abp Sawa.

List zwierzchnika PAKP został opublikowany na oficjalnej stronie Patriarchatu Moskiewskiego. Znalazł się wśród zaledwie kilku innych listów gratulacyjnych od najważniejszych osób świata polityki ruskiego miru – prezydentów Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenki, mera Moskwy, marszałka Dumy Federacji Rosyjskiej czy premiera Rosji.

Kilka dni później zwierzchnik polskich prawosławnych stwierdził że jego list do moskiewskiego patriarchy stanowił tylko „zwyczajową depeszę”. Reagując na niepokój, jaki wywołała, podkreślił jednoznaczne potępienie inwazji Rosji w Ukrainie, przypomniał swoje zażenowanie wypowiedziami Cyryla o wojnie. Wskazał także na udzielane wsparcie Ukraińcom.

„Moja depesza została wysłana jedynie, by spełnić wymogi przyjęte protokołem, bez uwzględnienia trudnej sytuacji geopolitycznej” – napisał, wyrażając żal za zamieszanie medialne i prosząc o przebaczenie.

Reagując na list do Cyryla działacze antykomunistycznego podziemia z całej Polski domagają się degradacji abp Sawy, obecnie generała, do stopnia szeregowego. W petycji do prezydenta Andrzeja Dudy napisano, że przeprosiny nic nie zmieniają i arcybiskup powinien stracić stopień generalski, który nadano mu w 1996 roku.

W piątek, 17 lutego, antykomunistyczni działacze mówili o tym podczas konferencji prasowej w centrum Białegostoku. – Za poglądy nie ma przeprosin – poglądy się ma. Abp Sawa wyraził swoje poglądy, nie wycofał się ze swoich słów. Właściwie pozostał przy tym, co napisał w liście do Cyryla – mówi jeden z autorów petycji Bernard Bujwicki.

– Tej sprawy nie można łączyć z kwestiami wiary – podkreśla z kolei Stanisław Kopciewski. Podkreśla, że „odpowiedzialność generała brygady za Polskę zobowiązuje”.

Zgodnie z przepisami, ewentualnej degradacji abp Sawy może zdecydować sąd – zaznacza Polskie Radio Białystok.

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 52 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:32, 14 Mar 2023 Powrót do góry

No i aż się rozchorował!


Abp Sawa trafił do szpitala

Image

Prawosławny metropolita Warszawy i całej Polski abp Sawa (Hrycuniak) jest hospitalizowany w jednym z warszawskich szpitali – poinformowała Kancelaria Metropolity na stronie internetowej Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego.

„Kancelaria Prawosławnego Metropolity Warszawskiego i całej Polski informuje, że Jego Eminencja Wielce Błogosławiony Sawa, Metropolita Warszawski i całej Polski jest hospitalizowany w jednym z warszawskich szpitali” – napisano w komunikacie.

„Wiernych naszej Cerkwi oraz wszystkich ludzi dobrej woli prosimy o modlitwę w intencji szybkiego powrotu naszego Władyki Metropolity do pełni zdrowia” – dodaje Kancelaria Prawosławnego Metropolity Warszawskiego i całej Polski.

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)