Forum Kościół Rzymskokatolicki Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Co to jest pokusa? - O. Bernardyn Goebel OFM Cap. Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32696 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:57, 02 Gru 2016 Powrót do góry

O. Bernardyn Goebel OFM Cap.
Co to jest pokusa?

Image

Grzech poprzedza krótsza lub dłuższa pokusa. Ludzie łatwo mieszają pokusę z grzechem. Dlatego ważną jest rzeczą zdać sobie dobrze sprawę, czym właściwie jest pokusa.

Pismo św. czasem mówi, że Bóg nas „kusi". Znaczy to, że Bóg wystawia nas na jakąś próbę. „Kusi was Bóg - mówił Mojżesz do ludu - aby jawne było, czy Go miłujecie ze wszystkiego serca, czy nie” (Powt 13, 4). Oczywiście jest to tylko ludzki sposób mówienia, bo Bóg nie potrzebuje nas wystawiać na próbę, jak matka dziecko, by je lepiej poznać, Stwórca przecież przenika serce stworzenia (J 2,25). Takie doświadczenie jest pokusą w szerszym znaczeniu słowa.

Właściwa pokusa to podnieta do złego. Ta podnieta może wypływać z nas samych (nieodpowiednie wyobrażenia, wspomnienia doznanej krzywdy), i wtedy mówimy o pokusach wewnętrznych. Jeśli jakaś osoba lub rzecz poza nami podnieca nas do grzechu, mówimy o pokusach zewnętrznych. Jakaś osoba lub rzecz może na jednego człowieka wywierać grzeszny czar i być dla niego pokusą, a drugiego może nic nie obchodzić. Nawet dla tego samego człowieka raz może coś być silną podnietą do złego, a drugi raz bardzo słabą albo wcale. Grają tu pewną rolę wiek, wychowanie, dotychczasowe życie, temperament, chwilowy nastrój. Jedni ludzie doświadczają częstych i silnych pokus, innych nawiedzają rzadko i są słabe.

Tę podnietę do złego, należącą do istoty pokusy, stanowi - według św. Grzegorza - jakiś podszept, jakieś swego rodzaju przymilne zaproszenie do grzechu. Zło staje przed człowiekiem w pociągającej, kuszącej postaci. Tak się przedstawiły oczom Ewy owoce w raju: „Dobre ku jedzeniu i piękne dla oczu” (Rdz 3,6). Ten podszept rodzi zazwyczaj w człowieku jakąś naturalną przyjemność. Niższa cząstka natury ludzkiej czuje jakąś rozkosz, radość ze złego. Nasza niższa natura odpowiada tą radością na zaproszenie do złego. Teraz i wyższa część natury, wolna wola, staje wobec decyzji. Jeśli przyjmuje zaproszenie, jeśli świadomie i dobrowolnie wyraża pełną zgodę na naturalną radość ze złego, człowiek ulega pokusie i przynajmniej sercem popełnia grzech. Jeśli wyższa cząstka mówi „nie", nie zgadza się na radość, zwycięża się pokusę.

Pokusa więc nie jest wcale grzechem. Nie jest grzechem sam podszept, zaproszenie do złego. I Najświętszy Syn Boży mu podlegał [Mt 4,3-8]. Naturalna radość ze złego, odczucie złej przyjemności, nie jest również grzechem. Apostoł Narodów skarży się: „Ciało pożąda przeciwko duchowi” (Gal 5, 17).

Nie ma nawet jeszcze grzechu, kiedy wola nasza wobec decyzji zastanawia się i chwieje. To jest właśnie punkt szczytowy pokusy. Grzech zaczyna się dopiero od zezwolenia woli ludzkiej. Nie zawsze łatwo powiedzieć, ile tej zgody woli było i czy w ogóle była. Praktycznie można jednak dojść do pewnych wniosków na podstawie okoliczności towarzyszących pokusie. Jeśli człowiek odczuwał pokusę jako coś przykrego; jeśli wedle możności odsuwał okazję pokusy (wzrok, lekturę); jeśli się w tym czasie modlił, może być spokojny, że przynajmniej pełnego zezwolenia woli nie było. Wątpliwości można też rozstrzygnąć zależnie od sumienia człowieka: czy jest ono szerokie, delikatne, bojaźliwe.

O. Bernardyn Goebel OFM Cap., Przed Bogiem. Rozmyślania na wszystkie dni w roku, T. II, Kraków 1965, s. 257-8.

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32696 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:59, 02 Gru 2016 Powrót do góry

Ks. Piotr Semenenko - ''O pokusach''
(...)
http://www.traditia.fora.pl/katechizm-nauka-katolicka,15/ks-piotr-semenenko-o-pokusach,8500.html
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32696 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:56, 24 Mar 2017 Powrót do góry

Rodzaje pokus doświadczanych przez tych, którzy postępują w dobrem.

Święty Ignacy Loyola mówiąc o działaniu złego ducha w sercu człowieka, mówi także o różnej taktyce stosowanej przez niego. Inną taktykę stosuje zły duch wobec tych, którzy trwają w złu i grzechu, a jeszcze inną względem tych, którzy rozwijają się duchowo i postępują na drodze życia wewnętrznego.

Osoby postępujące w doskonałości i gorliwości, zły duch pragnie, przede wszystkim, zniechęcić i wprowadzić w ich serce zamieszanie. Czyni to na różne sposoby, w zależności od stanu wewnętrznego osoby, jej rozwoju duchowego, jej skłonności i słabości oraz w zależności od celów, jakie zły duch pragnie osiągnąć.

W oparciu o doświadczenie Ignacego i niektóre jego teksty spróbujmy przyglądnąć się pokusom doświadczanym przez osoby, które postępują w życiu i rozwoju duchowym, “wznosząc się od dobra ku lepszemu” (ĆD 315, 335). Wierzę, że może to pomóc w lepszym zrozumieniu nas samych i rzuci więcej światła na nasze doświadczenie duchowe.

Pokusy początkujących

(...)

http://www.traditia.fora.pl/katechizm-nauka-katolicka,15/rodzaje-pokus-doswiadczanych-przez-tych-ktorzy,15353.html
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32696 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:00, 05 Kwi 2017 Powrót do góry

O. Bernardyn Goebel OFM Cap
Pokusy szkołą cnoty

Image

Człowiek kochający Boga bardzo cierpi, gdy nagabują go przeróżne pokusy. Podnieta do złego jest dla niego bolesnym krzyżem. Pokusy jednak mają w planach Bożych wobec nas dobroczynną rolę do spełnienia.

Pokusa, którą się cierpliwe znosi, jest skutecznym zadośćuczynieniem za grzechy. Niewiele jest pokut zewnętrznych tak przykrych dla duszy, jak długotrwałe i uciążliwe pokusy. Zwłaszcza jeśli te pokusy dotykają najdelikatniejszej struny w człowieku, jaką jest czystość, albo zdają się wstrząsać samym fundamentem życia chrześcijańskiego, cnotą wiary. Dodać należy, że to zadośćuczynienie jest bardzo stosowne, bo bywa naturalnym skutkiem dawniejszych błędów. Dzięki pokusom człowiek nie tylko pokutuje za grzechy, ale i odrywa się od nich wewnętrznie. Walcząc często i energicznie z pokusami, musi się wyrzekać zła, odrywać od niego wolę a ponawiać swoje oddanie i miłość dla dobra. Taka praca w dużym stopniu oczyszcza i doskonali wnętrze człowieka. Św. Ambroży pisze: „Jak ziarno tylko wówczas się oczyszcza, kiedy się je przesiewa i oddziela od plewy, tak i człowiek tylko wówczas uwolni się od swych ludzkich słabości, kiedy pokusy nim wstrząsną i oczyszczą go" (In Ps 43,40).

Oczyszczając nas, pokusy jednocześnie hartują i wzmacniają. Cnota, która nie przeszła przez pokusę, jest podobna do żołnierza, który nie brał udziału w bitwie, albo do roślinki cieplarnianej, która nie była na otwartym powietrzu. Dopiero, gdy przejdzie przez próbę zwycięsko, gdy odeprze atak wroga, gdy nie da się złamać burzy, można mówić o prawdziwej cnocie i mieć do niej zaufanie. Pokusy zmuszają do częstszych aktów wiary, czystości, ubóstwa, posłuszeństwa, łagodności, cierpliwości, bezinteresowności itd. W ten sposób pokusa niby sól chroni cnotę przed zwietrzeniem, wzmacnia ją. A jeszcze ważniejsze jest to, że pokusy wzmacniają sam fundament życia chrześcijańskiego: kto doznał wielu pokus i przekonał się, do czego jest zdolny, nie będzie już wierzył za dużo w swoje siły, będzie pokorny i całą swą ufność złoży w łasce Bożej. Długie i przykre pokusy to najlepsza praktyka pokory i modlitwy. Tylko w tej szkole traci się resztki upodobania w sobie i zbytniej pewności siebie a uczy czujności i modlitwy. Czym są prześladowania dla Kościoła, tym są pokusy dla pojedynczej duszy: oczyszczają atmosferę, są jak burza, która łamie suche gałęzie, by młode i zdrowe pędy miały więcej słońca i powietrza.

[...] Człowiek nagabywany pokusami gotów myśleć, że Bóg go nie kocha. A przecież Anioł powiedział bogobojnemu Tobiaszowi: „Ponieważ byłeś miły Bogu, potrzeba było, żeby pokusa cię doświadczyła” (Tob 12,13). W pokusach myślimy czasem, że cała nasza praca nad sobą nie była nic warta i że właściwie nie zrobiliśmy postępów w dobrym. A przecież św. Augustyn mówi: „Postęp nasz dokonuje się w pokusach” (In Ps. 60,3). O św. Franciszku pisze Celano: „Im większe były dary łaski Ducha Świętego, tym większe walki”. Wydaje się nam czasami, że posiadamy jakąś cnotę, dopóki pokusa jej nie zaatakuje. Św. Piotr Chryzolog pisze: „Nie w pogodny czas, ale w porze burz i niepogody pokazuje sternik, co umie. Ostatni uczeń okrętowy potrafi sterować, gdy niebo pogodne, ale kiedy burza szaleje wokół statku, potrzeba doświadczonego mistrza" (Serm. 20).

O . Bernardyn Goebel OFMCap. Przed Bogiem. Rozmyślania na wszystkie dni roku, t. II, Wyd. O.O. Karmelitów Bosych, Kraków 1965, s.471-472.

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)