Ks. prof. A. Kobyliński: Godzina Łaski. Prawda czy fałsz?

Poniżej news z ubiegłego roku, ale informacja odnośnie objawień dalej zastrzeżona, modlitwa tak ale nie objawienia. Powyżej jest o tym pisane, porusza to ks. Kobyliński w swoim artykule.

Watykan uznaje Fontanelle za sanktuarium diecezjalne. Ale nie objawienia maryjne

(...)

7 grudnia 2019 r. Sanktuarium Fontanelle di Montichiari stało się oficjalnie diecezjalnym sanktuarium maryjnym. Biskup diecezji Brescia Pierantonio Tremolada był obecny na ceremonii w ważnym miejscu kultu, gdzie Maryja jest czczona jako Róża Mistyczna Matka Kościoła.

Jeśli Watykan wyraził zgodę na umocnienie w ten sposób kultu Matki Bożej w Montichiari, to jednocześnie nie rozwiązał zastrzeżeń do rzekomych objawień maryjnych Pierinie Gilli , widzącej i założycielce sanktuarium.
(...)
[link widoczny dla zalogowanych]

Pani Monika Białkowska - doktor teologii fundamentalnej, od 2007 dziennikarka „Przewodnika Katolickiego” mówi o godzinie łaski, czyli co nasi biskupi zrobią z objawieniami, już wiele lat temu uznanymi za fałszywe?

Proszę słuchać od tego miejsca jak podaję link (wcześniej są dwa inne tematy poruszone)

[link widoczny dla zalogowanych]

https://youtu.be/4Qr_a40qChk?t=2785

8 grudnia i w tym roku to samo - Godzina Łaski. Już tyle było o tym powiedziane, napisane, a duchowni dalej ogłaszają w kościołach Godzinę Łaski. Tak było w mojej parafii, Bardzo wiele jest tu w tym temacie i odświeżam ten wątek z nagraniem i tłumaczeniem Pani Białkowskiej. Słuchać od tego miejsca:

https://youtu.be/itxUiC6PU3w?t=311

Proponuję posłuchać. Godzina Łaski trwa zawsze.

W jednym swoim artykule ks. prof. UKSW dr hab. Andrzej Kobyliński napisał i postawił też ciekawe pytania:

"W jaki sposób pojawiła się ona w Polsce? Co mówi o naszej polskiej religijności i kondycji intelektualnej katolicyzmu nad Wisłą duża popularność nabożeństwa Godziny Łaski? Kto w Kościele katolickim powinien oceniać różnego rodzaju objawienia prywatne? Dlaczego Godzina Łaski jest prawie całkowicie nieznana we Włoszech?"
----------------------------------------------------
Ja osobiście kojarzę rok 2007 gdy Wincenty Łaszewski napisał o tym obszerny artykuł w Naszym Dzienniku, to było: Piątek, 7 grudnia 2007, Nr 286 (jest on dostępny do dziś i wielu na niego się powołuje) i jak pamięcią sięgam rozpoczęły się te nabożeństwa tej jednej godziny, powtarzane później jak mantra.

Może jeszcze dodam, że pan Wincenty Łaszewski ma to do siebie, że pisze wiele książek w których powołuje się na różnych mistyków i "mistyków" i śmiem twierdzić, że nie sprawdza czy to są wizje uznane czy też nie. Np. książka: „Koniec świata według Maryi”. - ... niestety muszę stwierdzić, że jest tam wymieszany groch z kapustą. Powołuje się na wielu mistyków, dawnych i współczesnych, jak np. wizjonerka Luz Amparo Cuevas - jej "objawienia" nie zostały uznane przez Kościół. Następny to John Larry, o którym wiele było pisane, tzn. o jego "wizjach" i "proroctwach" też nie uznany. Jeszcze inni są podani jak współczesna Patricia Talbot. W książce „Koniec świata według Maryi”. namieszał dość dokładnie.

Kolejna książka autorstwa Wincentego Łaszewskiego:

„Nadchodzi kres. Mistyczne wizje końca świata” - Wincenty Łaszewski
"74 wizjonerów, 10 porad jak przetrwać w czasach ostatecznych, 8 niezbędnych rzeczy na czas Apokalipsy, 7 porad jak żyć i 6 wskazówek jak się modlić! Niebo daje odpowiedzi."

Ktoś skomentował pisarstwo pana Łaszewskiego: "To jest biznesmen religijny, sprzedający ludziom tanie sensacje w najgorszym stylu tabloidów" "Najkrótszą recenzję dzieła można zawrzeć w jednym zdaniu:
"to jest bardzo szkodliwa i niebezpieczna książka".

Pan Łaszewski razem z Naszym Dziennikiem powinni teraz napisać sprostowanie.

Decyzja biskupa Luciano Monariego jest całkowicie zgodna z ocenami prezentowanymi przez trzech jego poprzedników, którzy w latach 1968, 1975, 1984, 1997 i 2001 wydali odpowiednie dokumenty negujące charakter nadprzyrodzony rzekomych objawień maryjnych Pieriny Gilli. Oznacza to, że nigdy wcześniej żadna kompetentna władza kościelna nie potwierdziła prawdziwości rzekomych objawień Matki Najświętszej w miejscowości Fontanelle di Montichiari. Dlaczego więc od wielu lat promuje się te objawienia jako autentyczne?