Forum Kościół Rzymskokatolicki Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Co dziś stanowi o wielkości i godności człowieka?- M. Gogacz Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32690 Przeczytał: 50 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:52, 23 Paź 2011 Powrót do góry

Antropologia
CO DZIŚ STANOWI O WIELKOŚCI I GODNOŚCI CZŁOWIEKA?


Mieczysław Gogacz

CO DZIŚ STANOWI O WIELKOŚCI I GODNOŚCI CZŁOWIEKA?

1. Temat wykładu jest ujęty w pytanie. W tym pytaniu ważne jest słowo "dziś". Zmusza ono do podzielenia tematu na dwa pytania:

1) Co zawsze, a więc i dziś stanowi o wielkości i godności człowieka?

2) Co według współczesnej kultury stanowi o wielkości i godności człowieka?

(...)

[link widoczny dla zalogowanych]



Mieczysław Gogacz
DLACZEGO BRONIMY TOMIZMU?
(...)
[link widoczny dla zalogowanych]



MIECZYSŁAW GOGACZ
SZKICE O KULTURZE


Edycja internetowa wydania pierwszego
Kraków Warszawa/Struga 1985
(...)
[link widoczny dla zalogowanych]



MIECZYSŁAW GOGACZ
Idę śpiewając ciebie


Edycja internetowa wydania pierwszego
Warszawa 1977
(...)
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Śro 12:19, 14 Wrz 2022, w całości zmieniany 7 razy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32690 Przeczytał: 50 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:02, 26 Paź 2011 Powrót do góry

Wcielenie i godność człowieka tak czytamy na stronie FSSPX


Błędy II Soboru Watykańskiego
cz. I

(...)
Błędy dotyczące Wcielenia, Odkupienia i kondycji człowieka


1. Vaticanum II forsuje błędną koncepcję Wcielenia.
Błąd ten polega na tym, że twierdzi się, iż przez swe Wcielenie Syn Boży w jakiś sposób zjednoczył się z każdym człowiekiem (Gaudium et spes § 22), jak gdyby druga Osoba Trójcy Świętej, przez Wcielenie się w prawdziwego człowieka, w byt istniejący historycznie – zjednoczyła się przez to z wszystkimi ludźmi, i jak gdyby każdy człowiek, już przez sam fakt bycia człowiekiem, przez narodzenie się jako człowiek, zjednoczony był z Chrystusem nawet o tym nie wiedząc. Kościół nie jest już „Mistycznym Ciałem Chrystusa” – Kościołem świętym, do którego należą ci, którzy wierzą w Chrystusa i zostali ochrzczeni. W ten sposób „Lud Boży”, który jest Kościołem [Chrystusa], staje się tożsamy z całą ludzkością.

2. II Sobór Watykański zarażony jest błędną koncepcją Odkupienia. Lumen gentium w § 7 głosi:

Syn Boży w naturze człowieczej z Nim zjednoczonej, zwyciężając śmierć przez śmierć i zmartwychwstanie swoje, odkupił człowieka i przemienił w nowe stworzenie (por. Gal 6, 15; 2 Kor 5, 17). Udzielając bowiem Ducha swego, braci swoich powołanych ze wszystkich narodów, ustanowił w sposób mistyczny jako ciało swoje.

Odkupienie jest tu przedstawione niewłaściwie. W rzeczywistości jest ono udzieleniem wszystkim ludziom przez Wcielenie i Ofiarę Krzyża Naszego Pana możliwości osiągnięcia zbawienia. Możliwość ta jest jednak tracona na zawsze, jeśli człowiek nie staje się lub nie chce stać się szczerze katolikiem, za wyjątkiem niezawinionej ignorancji (tylko jednak Bóg zna liczbę takich przypadków), kiedy łaska działa za pośrednictwem chrztu pragnienia. W tej zmienionej koncepcji Odkupienia postrzegane jest ono jako fakt już dokonany względem każdego człowieka, jako że został on przeobrażony w „nowe stworzenie” – nie z powodu stania się katolikiem za pomocą Ducha Świętego i prowadzenia przez rzeczywistą łaskę, ale po prostu przez sam fakt Wcielenia oraz „śmierci i zmartwychwstania Chrystusa”. Teoria ta, znana pod nazwą „anonimowego chrześcijaństwa”, prezentowana już była w przeszłości przez Maurycego Blondela, a następnie rozwinięta przez Henryka de Lubaka, a zwłaszcza Karola Rahnera. Jest to bardzo poważny błąd doktrynalny, ponieważ głosi się w ten sposób, że osobiste usprawiedliwienie każdego człowieka już się dokonało bez żadnego uczestnictwa jego woli czy wolnego wyboru i, co za tym idzie, bez potrzeby nawrócenia, wiary, chrztu czy uczynków. Odkupienie jest zagwarantowane wszystkim, tak jakby łaska uświęcająca była ontologicznie obecna w każdym człowieku tylko dlatego, że jest on człowiekiem. Ta fałszywa doktryna zaprzecza grzechowi pierworodnemu, ponieważ nasza Wiara uczy, że wskutek grzechu pierwszych rodziców ludzie przychodzą na świat pozbawieni łaski uświęcającej.

3. II Sobór Watykański w sposób nieusprawiedliwiony i niekatolicki gloryfikuje człowieka, dlatego tylko, że jest on człowiekiem.

Tajemnica człowieka wyjaśnia się naprawdę dopiero w tajemnicy Słowa Wcielonego. Albowiem Adam, pierwszy człowiek, był figurą przyszłego, mianowicie Chrystusa Pana. Chrystus, nowy Adam, już w samym objawieniu tajemnicy Ojca i Jego miłości objawia w pełni człowieka samemu człowiekowi i okazuje mu najwyższe jego powołanie. Nic więc dziwnego, że w Nim wyżej wspomniane prawdy znajdują swe źródło i dosięgają szczytu.

Ten, który jest „obrazem Boga niewidzialnego” (Kol 1, 15), jest człowiekiem doskonałym, który przywrócił synom Adama podobieństwo Boże, zniekształcone od czasu pierwszego grzechu. Skoro w Nim przybrana natura nie uległa zniszczeniu, tym samym została ona wyniesiona również w nas do wysokiej godności. Albowiem On, Syn Boży, przez wcielenie swoje zjednoczył się jakoś z każdym człowiekiem. Ludzkimi rękoma pracował, ludzkim myślał umysłem, ludzką działał wolą, ludzkim sercem kochał, urodzony z Maryi Dziewicy, stał się prawdziwie jednym z nas, we wszystkim do nas podobny oprócz grzechu (Gaudium et spes § 22).

Paragraf ten stwierdza, że Chrystus przez swoje Wcielenie „objawia w pełni człowieka samemu człowiekowi i okazuje mu najwyższe jego powołanie”, wynosząc ludzką naturę „do wysokiej godności”. Brzmi to tak, jak gdyby Nasz Pan nie przyszedł nas uratować od grzechu i wiecznego potępienia, ale by uczynić nas w pełni świadomymi naszej wielkiej, wrodzonej nam godności.

To twierdzenie II Soboru Watykańskiego otwarcie sprzeciwia się stałemu nauczaniu Kościoła, zgodnie z którym Pan Jezus przyszedł na świat aby zbawić człowieka, a nie uszlachetnić jego naturę. Chrystus przyszedł, by uczynić człowieka świadomym faktu, że jest grzesznikiem skazanym na wieczne potępienie, o ile nie będzie żałował i nie nawróci się do Niego. Jego misja nie miała nic wspólnego z odkryciem „wysokiej godności” człowieka w sensie prezentowanym w Gaudium et spes.

4. Oczywisty błąd teologiczny zawarty jest w § 24 Gaudium et spes, gdzie można przeczytać: „człowiek będąc jedynym na ziemi stworzeniem, którego Bóg chciał dla niego samego”, jak gdyby człowiek przedstawiał sam w sobie taką wartość, że mogło to skłonić Boga do stworzenia go.

Widzimy tu wyraźnie antropocentryczny zwrot dokonany przez Sobór. Jest to twierdzenie w oczywisty sposób absurdalne i niezgodne z ideą stworzenia przez Boga wszystkiego z niczego, co jest dogmatem Wiary. Kościół zawsze nauczał, że nieskończenie sprawiedliwy Bóg stworzył wszystkie rzeczy, włączając człowieka, „dla siebie”, dla swojej własnej chwały, a nie z powodu jego [człowieka] wrodzonej wartości, która czyniłaby go niezależnym od Boga (który go stworzył). Takie doktrynalne odchylenie uniemożliwia precyzyjną definicję stworzenia. Usuwa też istotną pobudkę posłuszeństwa przykazaniu miłości bliźniego jak siebie samego (dla miłości Boga) i traktowania wszystkich ludzi jako braci. Według zmienionej definicji soborowej, przykazania te nie wynikają już z miłości do Boga, który wymaga od nas tej miłości do bliźnich (jako że wszyscy jesteśmy grzeszni) i ponieważ wszyscy pochodzimy od Niego, naszego Ojca. Dokument soborowy zdaje się twierdzić, że przykazania te wynikają z „wielkiej godności”, którą obdarzony jest człowiek, z tego tylko powodu, że jest człowiekiem.

Kościół nigdy nie przeczył wielkiej godności człowieka w stosunku do innych stworzeń, wynikającej z faktu, że Bóg stworzył go na swój obraz i podobieństwo. Godność ta straciła jednak swój wzniosły charakter w wyniku grzechu pierworodnego, który to podobieństwo zatarł. Jedynie dzięki łasce uświęcającej człowiek zdolny jest w nadprzyrodzony sposób poznać i ukochać Boga oraz radować się wizją uszczęśliwiającą. W ujęciu katolickim godność człowieka nie może być traktowana jako cecha ontologiczna, która narzuca szacunek wobec wszystkich jego wyborów, ponieważ zależy od prawej woli skierowanej ku Dobru – jest więc wartością względną, a nie absolutną.

5. II Sobór Watykański głosi błędną koncepcję równości pomiędzy ludźmi, opartą na fałszywej idei Odkupienia, o której pisaliśmy powyżej.

Ponieważ wszyscy ludzie posiadający duszę rozumną i stworzeni na obraz Boga mają tę samą naturę i ten sam początek, a odkupieni przez Chrystusa cieszą się tym samym powołaniem i przeznaczeniem, należy coraz bardziej uznawać podstawową równość między wszystkimi (Gaudium et spes § 29).
Kościół zawsze nauczał, że ludzie są równi przed Bogiem, z pewnością jednak nie dlatego, że wierzył, iż wszyscy są ze sobą obiektywnie złączeni i już zbawieni przez sam fakt Wcielenia, jak to wynika z powyższego cytatu. Koncepcja „równości”, którą posługuje się Vaticanum II, jest mało ortodoksyjna, niemniej legła ona u podstaw soborowej idei „godności osoby”. Ta z kolei używana była dla obrony protestanckiego pojęcia „wolności religijnej”, opartej na wolności sumienia, tj. na indywidualnej opinii w kwestiach Wiary, a nie na katolickiej zasadzie autorytetu.

6. II Sobór Watykański lekceważy skutki grzechu pierworodnego i zaciemnia przez także samo pojęcie grzechu pierworodnego. W paragrafie 22 Gaudium et spes oświadcza:

Ten, który jest „obrazem Boga niewidzialnego” (Kol 1, 15), jest człowiekiem doskonałym, który przywrócił synom Adama podobieństwo Boże, zniekształcone od czasu pierwszego grzechu.

To nie jest doktryna Kościoła katolickiego. Kościół zawsze nauczał, że wskutek grzechu pierworodnego Adam i jego potomkowie utracili to podobieństwo. Nie sposób potraktować tych słów jako mało znaczącą zmianę. Deklarując, że podobieństwo zostało zachowane, choć w sposób niedoskonały, pozostawia się otwarte drzwi heterodoksyjnej koncepcji Wcielenia, o której pisaliśmy wcześniej.
(...)
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Śro 12:18, 14 Wrz 2022, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Anonim Anonimus
Użytkownik


Dołączył: 25 Sie 2011
Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 17:38, 26 Paź 2011 Powrót do góry

Godność człowiecza dzisiaj jest bardzo marna. Niektórzy ludzie wręcz się odczłowieczają i zezwierzęcają! Widać to, patrząc na dzisiejszy świat, gdzie odstępstwa od normy są promowane, a normalności potępiane, dyskryminowane i ośmieszane.
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32690 Przeczytał: 50 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:22, 08 Lis 2011 Powrót do góry

Na południu Polski ruszyły VI Dni Jana Pawła II. Spotkania pod hasłem „Godności” odbywają się w Krakowie i kilku innych miastach Małopolski. Jest to inicjatywa krakowskich uczelni, by przypominać o najważniejszych zagadnieniach spuścizny Jana Pawła II. Konferencji towarzyszą koncerty, panele dyskusyjne, pokazy filmowe i teatralne.

Kraków: godność w centrum Dni Jana Pawła II

„Temat tegorocznych dni jest fundamentalny – mówi rektor Uniwersytetu Jana Pawła II w Krakowie. – Tematyka godności była Karolowi Wojtyle zawsze bliska, nie tylko dlatego, że przeżył dwa totalitaryzmy i widział, jak ta godność była naruszana, ale również dlatego, że godność stoi u podstaw praw człowieka. Na tej godności zasadza się prawo do wolności, prawo do życia, prawo do wyrażania swoich poglądów. Później, kiedy Jan Paweł II podróżował i widział, że w sposób drastyczny ta godność jest naruszana, przypominał godność człowieka w życiu indywidualnym, jak i społecznym, w życiu gospodarczym, jak i politycznym. To jest fundament, na którym można budować rozwój.” – dodał ks. prof. Władysław Zuziak.

„Godność jest bardzo ważna także w codziennym, studenckim życiu – mówi z kolei Aleksandra Zachara, studentka Politechniki Krakowskiej. – Przy tak dużej liczbie studentów, jaka jest w Polsce, trudno powiedzieć, abyśmy nie byli uprzedmiotowieni. Student nie jest traktowany indywidualnie, czyli tak naprawdę godnie, ponieważ godność jest związana z naszą indywidualnością, z tym, co mamy do przekazania. Tak na co dzień trudno, żebyśmy to nauczanie wprowadzali w życie. Myślę, że w takich momentach, kiedy mamy ten deficyt godności w naszym życiu jest to pomocne, ponieważ wiemy, gdzie szukać” – powiedziała krakowska studentka.

VI edycja Dni Jana Pawła II potrwa do 10 listopada.

[link widoczny dla zalogowanych]




Antropologia
CO DZIŚ STANOWI O WIELKOŚCI I GODNOŚCI CZŁOWIEKA?

(...)

5) O wielkości i godności człowieka stanowi nasze katolickie życie religijne. Dodajmy je do niezwykłości istnienia i życia naturalnego, do starań o mądrość i roztropność, do sytuowania się w miłości, wierze i nadziei. Dzięki miłości przebywa w nas Trójca Święta. Dzięki wierze Trójca Święta wewnętrznie kształtuje nas i rozwija. Uzyskujemy proste zjednoczenie. A potem Bóg wprowadza nas w zjednoczenie bolesne, apostolskie i przemieniające. Głosimy Boga i świadczymy o wspaniałości Chrystusa. To wielkość i godność.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Śro 12:14, 14 Wrz 2022, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32690 Przeczytał: 50 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:39, 14 Wrz 2022 Powrót do góry

Arcybiskup Fulton J. Sheen.

O ludzkiej godności.


Wyjątkową cechą człowieka jest to, że może on przestać zachowywać się jak człowiek, lecz nigdy nie wyzbędzie się znamienia ludzkiej godności. Boski wizerunek, który został na nim odciśnięty, nie może być zniszczony, zostaje jedynie zamazany. Oto esencja ludzkiej tragedii: Nie ewoluowaliśmy od zwierzęcia, lecz cofnęliśmy się do jego poziomu. Dlatego właśnie, jeśli nie ocalimy duszy, nie ocalimy niczego. Zło w nas zakłada z góry to, co zniekształca. Podobnie jak nie możemy stać się bezbożni bez Boga, tak nie możemy stać się nieludzcy nie będąc ludźmi.

Źródło: "Wstęp do religii", 2014r., str. 35-36.


Image
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32690 Przeczytał: 50 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:40, 14 Wrz 2022 Powrót do góry

Zmarł wybitny filozof prof. Mieczysław Gogacz

Image

Prof. Mieczysław Gogacz podczas uroczystości 18 listopada 2017 roku

Prof. Mieczysław Gogacz urodził się 17 listopada 1926 r. w Nadrożu koło Rypina. Do szkoły powszechnej chodził w Oborach, mieszkając nieopodal klasztoru karmelitów i miejscowego sanktuarium maryjnego, co niewątpliwie wpłynęło na jego duchowość oraz formację intelektualną. Naukę przerwała mu wojna i okupacja niemiecka, która na Ziemi Dobrzyńskiej, czyli tzw. terenach wcielonych do Rzeszy, miała szczególnie brutalny charakter. Po zakończeniu działań wojennych - kontynuował naukę w gimnazjum w Rypinie, a następnie w liceum biskupim w Płocku. Szkołę średnią skończył w 1949 r., uzyskując maturę.

Życie poświęcił nauce

3 lata później - w. 1952 roku, uzyskał magisterium na podstawie pracy "Definicja ruchu u Arystotelesa". Po kolejnych dwóch latach został doktorem filozofii na podstawie rozprawy Filozofia bytu w „Beniamin maior” Ryszarda ze Świętego Wiktora. Po doktoracie podjął zajęcia dydaktyczne w KUL. W latach 1956–1957 skorzystał z jednorocznego stypendium Rządu Francuskiego umożliwiającego studiowanie na Sorbonie i prowadzenie badań w Biblioteque Nationale w Paryżu. Z Francji wyjechał do do Kanady, gdzie w Pontifical Institute of Mediaeval Studies w Toronto kontynuował studia specjalistyczne u Étienne’a Gilsona.

W 1960 r. Wydział Filozoficzny KUL przeprowadził kolokwium habilitacyjne Mieczysława Gogacza na podstawie rozpraw wydanych pod wspólnym tytułem "Problem istnienia Boga u Anzelma z Canterbury i problem prawdy u Henryka z Gandawy". 13 kwietnia 1962 r. Rada Wydziału Filozofii podjęła uchwałę o nadaniu mu stopnia naukowego docenta. W 1966 r. przeniósł się na Wydział Filozofii Chrześcijańskiej Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. W ATK uzyskał tytuły naukowe: w 1973 – profesora nadzwyczajnego, a w 1982 – profesora zwyczajnego. Kierował Katedrą Historii Filozofii, badając filozofię średniowieczną, szczególnie zaś spuściznę Tomasza z Akwinu. Wykładał historię filozofii, tomizm, antropologię filozoficzną.

W latach 90. XX w., w związku ze zmianami w Polsce, prowadził zajęcia, głównie z filozofii realistycznej i etyki na Uniwersytecie Warszawskim, w Akademii Medycznej w Warszawie i w Wojskowej Akademii Technicznej.

Prof. Mieczysław Gogacz opublikował łącznie 37 książek i niemal 1000 artykułów.

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)