Forum Kościół Rzymskokatolicki Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Jak powinien postąpić prawdziwy katolik - poronienie Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
zizi
Użytkownik


Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:00, 04 Cze 2015 Powrót do góry

Szczęść Boże !
Jesteśmy szczęśliwym małżeństwem od kilku lat, mamy wspaniałego syna z pierwszej ciąży.
Niedawno staraliśmy się o drugie dziecko - niestety, tak to odczytujemy, Bóg zabrał nasze dziecko do Aniołków w 8 tygodniu ciąży.
Po fakcie zabiegu łyżeczkowania zaczęliśmy mieć różne wątpliwości, oczywiście tutaj jesteśmy pewni, że 7 tygodniowy płód to dziecko a nie żadna inna komórka itp.
Chodzi mi jednak generalnie o kwestię pogrzebu, jak powinien postąpić w takiej sytuacji katolik aby być w zgodzie z Panem Bogiem.
Czy pochować takie 7 tygodniowe dziecko samemu, dziwne to zrobić pogrzeb, nagrobek itp oraz po wypisaniu aktu zgonu pobrać zasiłek (po otrzymaniu pieniędzy mielibyśmy wyrzuty sumienia)
czy tak jak Szpital zaoferował (ale dał możliwość wyboru własnego pochówku), że pochowa płód w zbiorowej mogile.
Jest szereg rzeczy, które inaczej się mają np do straty 6 miesięcznego dziecka a 7 tygodniowego (kwestia płci, imienia)
Reasumując, jak Katolik powinien to odpowiednio przeżyć, czy jest jakaś modlitwa za takie dziecko, proszę o pomoc w tym szerokim temacie.
I czy źle zrobiliśmy, że nie urządziliśmy pogrzebu we własnym zakresie ?
z Bogiem.
Tade
Zobacz profil autora
Mary
Użytkownik


Dołączył: 08 Wrz 2014
Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 8:38, 06 Cze 2015 Powrót do góry

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Nie sądzę, aby Państwo popełnili jakiś grzech, nie urządzając pogrzebu swemu dziecku poronionemu w 7-m tyg ciąży. Nigdzie nie spotkałam się z takim nakazem KK. Państwo nie ponosicie winy za poronienie samoistne. Taka była Wola Boża i tylko Bóg wie dlaczego tak się stało. Dusza tego dziecka jest zapewne pośród Aniołków i spotkacie Wasze dziecko w niebie. Co do modlitw zapewne są za dzieci nienarodzone. Może poszukać przez Google, tylko dobrze sprawdzić, czy to będzie modlitwa polecana przez KK. Można też modlić się własnymi słowami i moim zdaniem te modlitwy z serca nie są gorsze od innych.
Szpitale nie wydają aktów zgonu w przypadku poronienia, więc o żadnych odszkodowaniach z ZUS-u nie ma mowy. Nie jestem ginekologiem położnikiem, ale mogę się dowiedzieć. Wydaje mi się, że jedynym dokumentem jest karta informacyjna z zawartą tam adnotacją o poronieniu.
Zobacz profil autora
Elzbieta58
Użytkownik


Dołączył: 12 Lut 2015
Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wielkopolska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:04, 06 Cze 2015 Powrót do góry

Niech bedzie pochwalony Jezus Chrystus!

Instrukcja
o pogrzebie dziecka, które zmarło przed urodzeniem

1. Zgodnie z nauką Kościoła człowiekiem jest istota ludzka od momentu poczęcia.

2. Dziecko, które zmarło przed porodem należy traktować jak dziecko zmarłe przed chrztem.

3. Konferencja Episkopatu Polski, wydając polski przekład „Obrzędów pogrzebu”, udzieliła ogólnej zgody na pogrzeb dzieci zmarłych przed chrztem: „Konferencja Episkopatu Polski zezwala na katolicki pogrzeb dzieci, które zmarły przed chrztem, jeżeli rodzice pragnęli je ochrzcić. Przy tych pogrzebach należy używać tekstów przewidzianych na pogrzeb dzieci nie ochrzczonych”. (Obrzędy pogrzebu dostosowane do zwyczajów diecezji polskich. Wprowadzenie teologiczno - pastoralne, n. 22, Katowice 2004).

4. Prawo państwowe daje podstawy do pogrzebu dzieci, które zmarły przed narodzeniem: „Za zwłoki uważa się ciała osób zmarłych i dzieci martwo urodzonych, bez względu na czas trwania ciąży”. (Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 21 grudnia 2006 r., Dz. U. z 2006 r., nr 247).

5. Przy pogrzebie dziecka, które zmarło przed urodzeniem celebruje się Mszę Świętą według formularza „Msza św. w czasie pogrzebu dziecka nieochrzczonego” (Mszał Rzymski dla diecezji polskich, s. 241”). Używa się szat liturgicznych koloru białego. Należy także wyjaśnić, że Msza Święta nie ma charakteru przebłagania za grzechy dziecka, ale jest prośbą o pociechę dla rodziców.

6. W kontakcie z rodzicami dziecka zmarłego przed urodzeniem wskazana jest szczególna wrażliwość i delikatność. Bardzo ważne jest to, aby rodzice zmarłego dziecka doświadczyli życzliwości, która będzie znakiem tego, że nie są osamotnieni w swoim cierpieniu. Nie należy odmawiać urządzenia pogrzebu dziecka, które rodzice stracili wskutek poronienia nawet na bardzo wczesnym etapie ciąży, o ile przedstawią dokumenty konieczne do pogrzebu zgodnie z prawem państwowym.

+ Henryk Tomasik
Biskup Radomski

Ks. Marek Fituch
Wicekanclerz Kurii

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
fibi
Użytkownik


Dołączył: 01 Lip 2015
Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Podbeskidzie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 6:34, 01 Lip 2015 Powrót do góry

Witam serdecznie. Koleżanka poroniła w 9 miesiącu ciąży. Teraz ponad rok starają się o dziecko i jakoś nie wychodzi. z ZUS nic nie dostali, plód poszedł do badania- ja się na tym nie znam i jest pochowany w ogólnej mogile.


Bardzo żal mi jest ich i wierzę, że BÓG jest z nimi i dziecko będą mieli.
Zobacz profil autora
DMA
Użytkownik


Dołączył: 19 Lut 2015
Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Germanistan
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:16, 04 Lip 2015 Powrót do góry

Halo Administracjo: TO SĄ WSZYSTKO TROLLE.
Zobacz profil autora
Maciej
Użytkownik


Dołączył: 05 Lip 2015
Posty: 2 Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:53, 05 Lip 2015 Powrót do góry

Nasze dziecko zmarło w 5 miesiącu ciąży, w szpitalu odbył się "chrzest z wody", dziecko otrzymało imię, szpital wypisał kartę zgonu, USC wypisał akt zgonu. Na marginesie ZUS wypłacił ubezpieczenie, starczyło na urnę i pomnik - informacja dla potrzebujących.
Zobacz profil autora
Mary
Użytkownik


Dołączył: 08 Wrz 2014
Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:03, 07 Lip 2015 Powrót do góry

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Mam pytanie do p pana DMA, gdzie widzi trolle. Ja nie dostrzegam nikogo takiego przynajmniej przy poruszanym temacie. Zrozpaczeni rodzice zadali pytanie a forumowicze odpowiadają, starając się pocieszyć i udzielić informacji. Cóż w tym złego?
Dodam jeszcze odnośnie w/w tematu (a odpowiedzi konsultowałam z ordynatorem Odz. Ginekologiczno-Położniczego):-Akt zgonu może być wydany tylko wtedy, jeśli dziecko urodzi się żywe i zgon nastąpi po urodzeniu. W przypadku martwych ciąż i poronień jest tylko adnotacja w karcie informacyjnej. Zwłoki dziecka (nawet te z poronień, które mogą wyglądem przypominać tylko tkankę) na życzenie rodziców mogą być im wydane w celu pochówku zgodnego z wierzeniem rodziców. Wtedy też jest wydawane dodatkowo zaświadczenie dla księdza. Ordynator nie był zorientowany czy ZUS wypłaca odszkodowanie, ale jego zdaniem chyba tylko w przypadku dodatkowego ubezpieczenia ciężarnej.
Chrzest z wody najczęściej jest praktykowany przy urodzeniu dziecka w ciężkim stanie, które lada moment może umrzeć. Najczęściej w takim przypadku nie ma w pobliżu księdza. Może chrztu dokonać ktoś z personelu na prośbę matki. Ale zdarza się też, że jeśli matka nie jest jeszcze wybudzona np. po cięciu cesarskim, wierząca pielęgniarka ochrzci sama, choć nieoficjalnie. Lecz w obecnych czasach można narazić się tym na nieprzyjemności, bo matka może mieć z tego powodu pretensje.
Moim zdaniem nie dokonuje się chrztu na marto urodzonym płodzie, czy tkance z poronienia, choć oczywiście w każdym przypadku mamy do czynienia ze zwłokami dziecka, posiadającego duszę od chwili poczęcia. Ale ostatecznie w tym ostatnim punkcie radziłabym zapytać księdza.
Zobacz profil autora
DMA
Użytkownik


Dołączył: 19 Lut 2015
Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Germanistan
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:08, 09 Sie 2015 Powrót do góry

Już odpowiadam i czas wydaje się potwierdzać:
1. o takie rzeczy pyta założyciel wątku na forum???? Własciwą puentę zapisała Pani w ostatnim zdaniu.
2. Zerowe zainteresowanie autora wątkui 3 -miesięczna cisza
3. Nick autora oraz jego pozostałe infantylne 2 posty.
4. Mój "nos" i doświadczenie na forach. Panie są w praktyce bardziej szczere i - przepraszam, nie jest moim zamiarem obraza płci pięknej - naiwne.
5. Gośc robi sobie żarty
Cytat:

Czy pochować takie 7 tygodniowe dziecko samemu, dziwne to zrobić pogrzeb, nagrobek itp oraz po wypisaniu aktu zgonu pobrać zasiłek (po otrzymaniu pieniędzy mielibyśmy wyrzuty sumienia)

Taaa, po poronieniu akt zgonu...
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32696 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:48, 11 Sie 2015 Powrót do góry

DMA napisał:
(...)
2. Zerowe zainteresowanie autora wątkui 3 -miesięczna cisza
3. Nick autora oraz jego pozostałe infantylne 2 posty.
4. Mój "nos" i doświadczenie na forach.
5. Gośc robi sobie żarty


Być może tak jest jak Pan napisał. W takich przypadkach katolikowi wiadomo gdzie szukać pomocy. Tu z grzeczności ktoś może coś napisać. I faktycznie żadnego odzewu nie ma.

Ale ... gdyby temat kogoś zainteresował, czy założyciel wątku wrócił do tego, to podaję linki do artykułów:


Jeśli Twoje dziecko zmarło przed urodzeniem… O formalnościach związanych z pogrzebem i świadczeniami.
(...)
[link widoczny dla zalogowanych]



Pożegnanie z Łucją - świadectwo małżeństwa z "Miłujcie się" z nr. 1/2010 r.
(...)
[link widoczny dla zalogowanych]



Płock: pogrzeb dzieci zmarłych przed narodzeniem

Image

(...)
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatni news z tego roku:


Płock: pogrzeb dzieci zmarłych przed narodzeniem
(...)
[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
MałyCzłowiek
Użytkownik


Dołączył: 20 Lip 2016
Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:27, 20 Lip 2016 Powrót do góry

Mary napisał:
Dusza tego dziecka jest zapewne pośród Aniołków i spotkacie Wasze dziecko w niebie.


Żona i ja też straciliśmy kilkoro dzieci. Niestety, według Bractwa św. Piusa X (FSSPX) dzieci zmarłe przed porodem trafiają do części piekła zwanej limbusem, gdzie są szczęśliwe. Karą jaką tam odbierają jest brak oglądania Pana Boga twarzą w twarz. Nie trzeba dodawać, że te dzieci nigdy nie spotkają się ze swoimi rodzicami, z Panem Jezusem ani z Maryją, ponieważ między piekłem a niebem jest przepaść nie do przebycia, przynajmniej tak mówi Ewangelia.
Źródło:
J. Vennari "Teoria pustego limbusa", Zawsze wierni nr7/2007
Artykuł jest dostępny w Internecie.

Osobiście bardzo nie podoba mi się takie ograniczanie miłosierdzia Bożego przez Bractwo.
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32696 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:24, 20 Lip 2016 Powrót do góry

MałyCzłowiek napisał:
(...)
J. Vennari "Teoria pustego limbusa", Zawsze wierni nr7/2007
Artykuł jest dostępny w Internecie.


Jan Vennari - Teoria pustego limbusa
(...)
[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32696 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:30, 03 Lis 2016 Powrót do góry

MałyCzłowiek napisał:
Mary napisał:
Dusza tego dziecka jest zapewne pośród Aniołków i spotkacie Wasze dziecko w niebie.


Żona i ja też straciliśmy kilkoro dzieci. Niestety, według Bractwa św. Piusa X (FSSPX) dzieci zmarłe przed porodem trafiają do części piekła zwanej limbusem, gdzie są szczęśliwe. Karą jaką tam odbierają jest brak oglądania Pana Boga twarzą w twarz. Nie trzeba dodawać, że te dzieci nigdy nie spotkają się ze swoimi rodzicami, z Panem Jezusem ani z Maryją, ponieważ między piekłem a niebem jest przepaść nie do przebycia, przynajmniej tak mówi Ewangelia.
Źródło:
J. Vennari "Teoria pustego limbusa", Zawsze wierni nr7/2007
Artykuł jest dostępny w Internecie.

Osobiście bardzo nie podoba mi się takie ograniczanie miłosierdzia Bożego przez Bractwo.

Wcześniej podałam link do tego artykułu pana J. Vennariego, na który się pan powołuje, każdy może poczytać co tam pisze. Teraz jeszcze trochę dopiszę. Nie nazwałabym tego, że to jest wg. Bractwa, czy też Bractwo ogranicza miłosierdzie Boże. Po prostu jest podana nauka jaka zawsze była, są podane wcześniejsze sobory, konstytucje papieskie, etc ...

Odnośnie tego co pogrubiłam na czarno w cytacie "kary jaką tam odbierają" - teoria otchłani dzieci, choć szacowna, nie jest dogmatem ani nawet czymś w pobliżu. Ale gdzie nie ma zasługi, nie ma nagrody - i vice versa, gdzie nie ma (osobistej) winy, nie ma też i kary.

Każdy potępiony i ponoszący karę za swe grzechy chciałby choć "jeden dzień" przebywać w limbusie (zob. Łk 16, 24).


W książce z 1911 roku "Poza Kościołem nie ma zbawienia" - ks. Stanisława Wesołowskiego ... jest rozdzialik pt. [link widoczny dla zalogowanych] i możemy tam przeczytać tak:

Jakiż los zgotowany jest licznym rzeszom niemowląt schodzących ze świata bez chrztu, które nie zdołały za życia wzbudzić aktu miłości zmazującego jako chrzest pragnienia plamę grzechu pierworodnego? Czy nauka Kościoła, z dogmatyczną pewnością orzekająca przyjście człowieka na świat w stanie grzechu pierworodnego, wyciąga stąd surowy wniosek, skazujący dzieci nieochrzczone na męki piekła?

Według teologów męki piekła przeznaczone są tylko dla tych, którzy obrazili Pana Boga ciężkimi grzechami osobistymi czyli uczynkowymi i za grzechy te nie żałowali. Dzieci zmarłe bez chrztu przed przyjściem do wieku stosowania rozumu nie buntowały się przeciw Bogu, żadnej nie popełniły osobistej nieprawości, nie zasłużyły więc na dręczące kary piekła. Zeszły jednak ze świata z ciężką, wprawdzie tylko dziedziczną, zmazą grzechu pierworodnego, tj. bez łaski uświęcającej, która jest jedynym zadatkiem nadprzyrodzonego życia i błogosławionego oglądania Boga na wieki w niebie. Zatem dusza dziecka nieochrzczonego pozbawiona jest prawa do istotnego szczęścia nieba. Chociaż więc szczęścia w Bogu nie zdobywa, to strata ta z istoty swej mniej mu bolesna, bo nie poznało i nie zaznało nigdy dobra utraconego. Przeciwnie, dzieci te doznają w pewnej mierze szczęścia przyrodzonego, wynikającego stąd, że poznają Boga z rzeczy stworzonych, kochają go stosownie do zdolności swej natury, nie podlegają smutkowi, boleściom i chorobom, nie uczuwają łaknienia lub pragnienia fizycznego, nie są dręczone wybuchami namiętności.

Taka jest nauka św. Tomasza oparta na wnioskach rozumu i wiary. Tą samą miarą, co i dzieci nieochrzczone sądzeni będą wszyscy pozbawieni rozumu np. idioci, kretyni, niezdolni są do wzbudzenia aktów wiary, nadziei i miłości.



W rozmyślaniach pochodzących z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM, wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej, możemy przeczytać:

"(...)
Bóg obsypuje nas radościami w wieczności. Miliony dzieci, które umierają w niewinności otrzymanej na chrzcie św., za nic wchodzą w posiadanie nieopisanego szczęścia niebieskiego. Miliony dzieci, które umierają bez chrztu św., otrzymują znowu za nic szczęście, wprawdzie niewyobrażalnie niższe aniżeli szczęście niebieskie, ale takie, wobec którego nic nie są warte wszystkie uciechy świata.
(...)"


Jest pisane o tym tu:
http://www.traditia.fora.pl/sakramenty-swiete-i-tematy-z-tym-zwiazane,13/zabicie-dziecka-nienarodzonego-to-nie-chrzest-krwi,5539.html#38586
Zobacz profil autora
Rafael
Użytkownik


Dołączył: 02 Lip 2015
Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 18:04, 06 Lis 2016 Powrót do góry

[link widoczny dla zalogowanych]

A jest coś takiego jak chrzest krwi i chrzest pragnienia?
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32696 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:45, 06 Lis 2016 Powrót do góry

Rafael napisał:
(...)
A jest coś takiego jak chrzest krwi i chrzest pragnienia?

Jest coś takiego i znane od dawna. W kilku miejscach tu na forum jest o tym pisane, choćby w powyższym linku który powyżej podałam:

http://www.traditia.fora.pl/sakramenty-swiete-i-tematy-z-tym-zwiazane,13/zabicie-dziecka-nienarodzonego-to-nie-chrzest-krwi,5539.html#225


W innym miejscu pisane:


Cytat:
Z pytań i odpowiedzi ks. dr Kaszowskiego:

3. Co teologia nazywa chrztem pragnienia?

Według teologów wielu dostępuje zbawienia na zasadzie chrztu pragnienia. Otóż można przypuszczać, że ludzie uczciwi, otwarci na prawdę, gotowi czynić każde dobro rozpoznane w sumieniu przyjęliby chrzest, gdyby tylko usłyszeli o nim i dobrze go poznali. Ich uczciwe życie zawiera w sobie zupełnie nieświadome pragnienie chrztu. Dostępuje chrztu pragnienia ten, kto współdziałając z darowaną mu łaską Bożą dochodzi do takiej miłości i żalu za popełnione zło, że przez Ducha Świętego zostaje oczyszczony z grzechów, odrodzony i uświęcony, z czego jednak zupełnie nie zdaje sobie sprawy.

4. Na czym polega chrzest krwi? Ap 7,13-17

Męczennicy za wiarę w Chrystusa, umierający bez chrztu z wody, dostępują oczyszczenia z grzechów i wewnętrznego odrodzenia, a tym samym mogą osiągnąć zbawienie. Ich męczeństwo jest chrztem krwi, zastępującym chrzest z wody. Cierpienie dla Chrystusa, oddanie dla Niego życia wyraża głęboką wiarę i miłość. Przez swoją mękę i śmierć męczennicy upodabniają się do Chrystusa ukrzyżowanego i przez Niego zostają oczyszczeni i uświęceni.

5. Czy umierające bez chrztu dzieci mogę osiągnąć zbawienie? Mk 10,13-16; Mt 19,25-26

Nikt nie może osiągnąć zbawienia, jeśli przed śmiercią nie dostąpi narodzenia z Ducha Świętego. Wielu teologów uważa, że nieochrzczone dzieci dostąpiły tego odrodzenia i oczyszczenia z grzechu pierworodnego dlatego, że cały Kościół — a przede wszystkim ich rodzice — pragnął ich zbawienia, a tym samym i chrztu. Nie tylko Kościół pragnął ich zbawienia, lecz również wszyscy zbawieni, Matka Najświętsza, a przede wszystkim — Bóg. On bowiem — jak przypomina św. Paweł — „pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni” (1 Tm 2,4), a Jezus Chrystus „wydał siebie samego na okup za wszystkich” (1 Tm 2,6). Trudno przypuszczać, by kochający Bóg, usprawiedliwiający nawet największych grzeszników, odrzucał od siebie dzieci, które niczym Go nie znieważyły (por. Mk 10,13-16).

[link widoczny dla zalogowanych]



Rafael napisał:

[link widoczny dla zalogowanych]


No jest informacja:

"Dusze nieochrzczonych dzieci nie idą do otchłani ("limbus puerorum"), lecz do nieba. Do takiego wniosku doszła Międzynarodowa Komisja Teologiczna, ogłaszając dokument zatytułowany "Nadzieja zbawienia dla dzieci, które umierają bez chrztu".

Cały dokument można też przeczytać:

Międzynarodowa Komisja Teologiczna, Nadzieja zbawienia
dla dzieci, które umierają bez chrztu (19 I 2007)

(...)
[link widoczny dla zalogowanych]


Podciągnęli wszystko do Świętych Młodzianków i w pewnej analizie, w konkluzji możemy przeczytać:


Cytat:
"Na podstawie przedstawionej analizy należy uznać, żedzieci nienarodzone, które umierająbez chrztuw wyniku poronienia samoistnego lub są zabijanepodczas aborcji zostają uwolnione od grzechu pierworodnego za pomocą „pragnienia chrztu”zawartego w akcie wiary Kościoła, który pragnie i modli się o zbawieniewszystkich ludzi,a dzieci zabijane w wyniku aborcji niejako „dodatkowo” otrzymują „chrzest krwi”tak jak to miało miejsce w przypadku Świętych Młodzianków.Jedne i drugie osiągają więc zbawienie wieczne i cieszą się wizją uszczęśliwiającą."

[link widoczny dla zalogowanych]



Confused

O tym novum, mamy wpisaną informację tu:
(...)
http://www.traditia.fora.pl/kosciol-w-mediach-polska,63/abp-michalik-te-dzieci-sa-zbawione,6478.html

To jest tylko opinia teologiczna tej Komisji Teologicznej, to w dalszym ciągu żaden dogmat, w przeciwieństwie do scholastycznych wywodów o limbusie. Napisałam też, że teoria otchłani dzieci, nie jest dogmatem ani nawet czymś w pobliżu. Ale gdzie nie ma zasługi, nie ma nagrody - i vice versa, gdzie nie ma (osobistej) winy, nie ma też i kary. Limbus to oficjalna nauka, którą porzucono. Jak uczono, jest miejscem naturalnego szczęścia: "Miliony dzieci, które umierają bez chrztu św., otrzymują znowu za nic szczęście, wprawdzie niewyobrażalnie niższe aniżeli szczęście niebieskie, ale takie, wobec którego nic nie są warte wszystkie uciechy świata." - czyli dziecko ma wszystko, a z faktu braku wizji uszczęśliwiającej nie zdaje sobie sprawy.

Inna wypowiedź:


Cytat:
Sobór ten przypomina, że Chrystus oddał swoje życie za zbawienie całej ludzkości. Tak więc cała ludzkość, zarówno ci przed Chrystusem, jak i po nim, może uczestniczyć w jego śmierci i zmartwychwstaniu. Wszyscy, którzy żyją sprawiedliwie na tym świecie i bez własnej winy nie poznali lub nie przyjęli Chrystusa, mogą być zbawieni. Tak więc zbawienie nie jest jedynie zarezerwowane dla katolików czy chrześcijan. W świetle tej nauki należy spojrzeć na śmierć małych dzieci, które umarły bez chrztu świętego. Dzieci te, oprócz zmazy grzechu pierworodnego nie popełniły żadnego grzechu. Ale dzieci te zostały odkupione przez Chrystusa na krzyżu. Tak więc na pewno dzieci te są zbawione, są autentycznymi świętymi.

W historii Kościoła pojawiło się w pewnym momencie pojęcie „limbus puerorum”, jak gdyby „przedsionek nieba”. Z jednej strony uważano, że na pewno dzieci te nie zostały potępione, ale z drugiej strony nie chciano dopuścić możliwości ich pełnego zbawienia, bo przecież był grzech pierworodny. „Limbus” byłoby więc pewnego rodzaju niebem dla takich dzieci. Można powiedzieć prosto, że był to przedsionek nieba. Niby niebo, ale takie niepełne. Jest prawdą, że w pewnym okresie historii Kościoła była to także oficjalna jego nauka. Należy jednak pamiętać, że była to tylko pewna konstrukcja myślowa wynikająca z nieznajomości do końca, na czym polega zbawienie dokonane przez Chrystusa na krzyżu. Nauka ta została całkowicie porzucona przez Kościół od Soboru Watykańskiego II. Po Soborze nikt już właściwie nie podnosi tej sprawy. Sobór przypomniał naukę Kościoła na temat powszechności zbawienia. Konsekwencje tej nauki są oczywiste, także w przypadku małych dzieci, które zmarły bez chrztu.

[link widoczny dla zalogowanych]




1. Nie wiem, skąd pewność, że te dzieci są świętymi. KKK każe je przecież polecać Bożemu miłosierdziu.
2. Z różnych wypowiedzi ojców Kościoła wiemy, że limbus raczej nie był częścią nieba, ale piekła.
3. Oficjalna nauka, którą porzucono... Confused


Cytat:
Cytat ze wstępu do pewnej pracy na temat limbusa (wydanej w 1954 r.):

Tradycyjna myśl [Kościoła co do losu dzieci zmarłych bez chrztu] nie przesądza o miłosiernych wyjątkach, które Bóg w swej wielkiej dobroci wobec ludzi może zdziałać poza prawem pozytywnym chrześcijaństwa. Jest przyjętym aksjomatem teologii, że Bóg, udzielając swej łaski, nie jest związany sakramentami. Ale, pomimo to, pozostaje wciąż prawdą fakt, że normalna droga [zbawienia], zapisana w Ewangelii i w całej Tradycji Kościoła, nie da się pogodzić z innymi normalnymi drogami [zbawienia]. Sposoby wyjątkowe, o ile istnieją, stanowią tajemnicę Boga, a nawet najlepsze rozumowania teologiczne nie pozwalają, abyśmy nadali im charakter systemowy.

[La] pensée traditionnelle ne préjuge pas des exceptions miséricordieuses que Dieu, dans sa grande bonté pour les hommes, peut réaliser en marge des institutions positives du christianisme. C’est un axiome reçu en théologie qu’il n’a pas attaché sa grâce aux sacrements. Mais, cela dit, il doit rester vrai que la voie normale inscrite dans l’Evangile et dans toute la tradition de l’Eglise ne s’accommode pas d’autres voies normales. Les moyens exceptionnels, s’ils existent, sont le secret de Dieu et les meilleurs raisonnements théolo­giques ne nous permettent pas de les ériger en systèmes.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]




Polecam ciekawy tekst

O zbawieniu dzieci zmarłych bez chrztu
(...)
[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)