Forum Kościół Rzymskokatolicki Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Jaką misję mają w Kościele świeccy? - odnośnie Synodu Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32699 Przeczytał: 63 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:22, 22 Wrz 2023 Powrót do góry

Publikujemy tekst, który ukazał się we wkładce do tygodników katolickich na temat synodu o synodalności, która obecnie możliwa jest do uzyskania przez wszystkich wiernych w swych parafiach.

Jaką misję mają w Kościele świeccy?

Image

Słowa „świecki” często używamy na oznaczenie czegoś, co jest pozbawione religijnego charakteru lub wręcz wrogie religii. W Kościele słowo to ma odmienny sens.

Świeckimi nazywamy wiernych chrześcijan nienależących do stanu duchownego czy zakonnego, których powołaniem jest szukanie i przybliżanie Królestwa Bożego poprzez zajmowanie się sprawami tego świata i kierowanie nimi po myśli Bożej (LG 31). W języku Kościoła świeckość jest zatem synonimem pobożności i zaangażowania w to, by „cały świat rzeczywiście został skierowany ku Chrystusowi” (AA 2). Świecki to ktoś, kto na wzór Chrystusa jest prorokiem, kapłanem i królem, a jego właściwym zadaniem jest dążenie do świętości przez przemianę świata zgodną z Bożą wolą i głoszenie Ewangelii (ChL 14).

Świeccy, podobnie jak duchowni, wezwani są zatem – przez chrzest i bierzmowanie – do uczestnictwa w misji Chrystusa. Świeccy, duchowni i zakonnicy razem tworzą jeden Lud Boży [ChL 28]. To ważne stwierdzenie soboru powstrzymało pokusę utożsamiania Kościoła z hierarchią. Współcześnie jednak rozwija się odwrotna pokusa. Nawet w dokumentach synodalnych Lud Boży niekiedy błędnie utożsamia się wyłącznie ze świeckimi, wykluczając z niego i niejako przeciwstawiając go papieżowi, biskupom i prezbiterom. To inne, lecz nie mniejsze zagrożenie dla tożsamości Kościoła.

Mówienie, że „Lud Boży” czegoś sobie życzy i adresowanie tych oczekiwań do hierarchii jako „obcego elementu” bierze się prawdopodobnie z pomylenia teologicznego sensu słowa „lud” z jego politycznym znaczeniem w ramach teorii demokracji. Tymczasem Lud Boży obejmuje wszystkich wiernych, niezależnie od stanu życia. Misja świeckich i duchownych jest ta sama, choć różny jest sposób jej realizacji.

Świeckie życie Ewangelią

Specyficznie świeckim sposobem realizacji tej misji jest świadczenie o Jezusie przykładem i słowem wypowiadanym w okolicznościach codziennego życia (EN 70). Naturalnym terenem aktywności świeckich – w przeciwieństwie do duchowieństwa – nie jest świątynia, ale rodzinny dom, biuro, sklep, uczelnia, fabryka, polityka, media czy sztuka. „Świeckie” przestrzenie mają być przemieniane przez wiernych, którzy w oparciu o swoje zawodowe kompetencje i wewnętrzny kontakt z Bogiem mogą odkrywać nowe możliwości działania.

Szczególne miejsce na mapie „świeckich przestrzeni” zajmuje małżeństwo i rodzina, stanowiące „pierwszą płaszczyznę społecznego zaangażowania katolików świeckich” (ChL 40). Zwłaszcza w obecnej sytuacji społeczno-kulturowej, określanej przez św. Jana Pawła II mianem „apostazji człowieka sytego” czy „kultury śmierci”, troska o rozwój wiernej miłości małżonków oraz o przekaz wiary i chrześcijańskiego stylu życia dzieciom i młodzieży należą do priorytetowych zadań całego Kościoła.

Oczywiście, szeroko rozumiany „świat” nie jest wyłącznym terenem misji świeckich, podobnie jak świątynia nie jest wyłącznym terenem aktywności duchownych. Trudno sobie wyobrazić bez świeckich np. szkolne lekcje religii czy funkcjonowanie wielu ruchów i stowarzyszeń katolickich. Niemniej zadaniem świeckich jest głoszenie Królestwa przez przemianę tego świata, a zadaniem duchowieństwa uobecnianie Królestwa, które „nie jest stąd”.

Komplementarność czy klerykalizacja

Jeśli świecki ma być specjalistą w swojej profesji, to kapłan ma być nie tyle „ekspertem w sprawach ekonomii, budownictwa czy polityki”, ile „świadkiem odwiecznej mądrości płynącej z objawionego Słowa” (Benedykt XV, 25 maja 2006 r.). Dzięki służbie duchownych (sprawowanie sakramentów, nauczanie) wierni świeccy otrzymują od Boga moc i pomoc do realizacji powierzonego im zadania. Dobrze sprawowana posługa kapłańska pomaga zatem świeckim być w świecie tak, jak dusza jest w ciele – są zanurzeni w Tajemnicy, a zarazem włączeni w społeczeństwo, niczym zaczyn przemieniający świat od wewnątrz (por. LG 31). To unaocznia, że w Kościele różnorodność posługiwania służy jednej misji (por. DA 2).

Współpraca świeckich i duchownych została doceniona przez wiele wspólnot i ruchów odnowy Kościoła i przyczyniła się do rozwinięcia duszpasterstwa małżeństw, przedsiębiorców itd., a wreszcie ruchu nowej ewangelizacji. Wciąż jednak wydaje się nie do końca odkryta w Kościele hierarchicznym, gdzie świeckie zadania, np. w urzędach kurialnych, spełniane są zasadniczo przez duchownych.

Niestety promowana w synodalnej dyskusji koncepcja szerszego udziału świeckich w strukturach kościelnych stanowi w wielu wypadkach nie tyle przeciwwagę dla „sekularyzacji duchowieństwa”, ile formę „klerykalizacji świeckich”. Zwiększa tym samym ryzyko utworzenia w Kościele struktury „równoległej w stosunku do tej, która ma swą podstawę w sakramencie kapłaństwa” (ChL 23). To wynika z błędnego przekonania, że godne i wartościowe w Kościele jest tylko to, co wynika z sakramentu święceń; że świecki jedynie wówczas będzie dowartościowany, gdy uzyska dostęp do tych samych prerogatyw, co księża i biskupi. Mamy tu do czynienia z pomieszaniem pojęć: teologiczną kategorię „służby” zastępuje socjologiczna kategoria „elity”, a wertykalną perspektywę zbawienia i świętości przesłania horyzontalna perspektywa władzy. Skoncentrowanie się na władzy i urzędzie, a nie na służebnej istocie kapłaństwa może prowadzić nie tylko do klerykalizmu, ale także do klerykalizacji świeckich pod pozorem promocji laikatu.

Święci i uświęcający

Wszyscy ochrzczeni są powołani do świętości (LG 39), dzięki której „także w społeczności ziemskiej rozwija się bardziej godny człowieka sposób życia” (LG 40). Niestety, także w Kościele wiele osób przyzwyczaiło się do życia w miernocie i letniości. Niekiedy wręcz uznano świętość za nieosiągalną, a samo przypominanie o niej – za dokuczliwe lub wprost niemoralne. Próbom dyskredytacji świętych, jak np. Matki Teresy z Kalkuty czy Jana Pawła II, towarzyszy wykrzywianie obrazu katolika. Jak udało się wytworzyć medialny wizerunek księdza jako potencjalnego pedofila, tak również udało się wytworzyć wizerunek świeckiego jako człowieka rozwiedzionego, który przy najbliższej okazji zamierza opuścić Kościół. Zjawiska te niekiedy powodują zniechęcenie oraz swoisty kompleks niższości katolików w stosunku do tych, którzy już „zerwali z hipokryzją” i obniżyli moralne standardy.

Świętość zawsze uwierała przeciwników Kościoła. Z jednej strony konkretny przykład świętego życia delegitymizuje „czarną legendę” na temat Kościoła. Z drugiej zaś skorumpowanymi świeckimi, podobnie jak niemoralnymi duchownymi, ławo jest manipulować. Nie przypadkiem znacząca liczba duchownych dopuszczających się w przeszłości nadużyć seksualnych była także zwerbowana do współpracy przez komunistyczne służby. Również niemoralnymi świeckimi łatwo manipulować z zewnątrz, np. wykorzystując ich jako grupy nacisku na biskupów w celu zmiany nauczania i dyscypliny kościelnej. Kościół potrzebuje kompetencji świeckich w świeckich dziedzinach, ale także świadectwa integralności ich życia. Potrzebuje katolików świętych i uświęcających.

Obrona ortodoksji

Św. Jan Paweł II pisał o „zamęcie wywołanym w sumieniach wielu wiernych w wyniku rozbieżności poglądów czy nauczania teologii, w kaznodziejstwie, w katechezie, w kierownictwie duchowym — w odniesieniu do trudnych i delikatnych problemów moralności chrześcijańskiej” [RP 18]. Uczył zarazem, że wierni nie są skazani na pogrążanie się w teologicznym chaosie, nawet gdyby rozlewał się on w Kościele. Przeciwnie – dzięki ciągłej modlitwie, czynnemu udziałowi w Eucharystii, regularnemu przystępowaniu do sakramentu pojednania i korzystaniu z charyzmatów otrzymanych od Ducha Świętego świeccy rozwijają zmysł wiary (sensus fidei), a zatem również zdolność odróżniania nauki ortodoksyjnej od heterodoksyjnej. W historii bywały momenty kryzysowe, gdy „utrwalanie prawd wiary (…) zachodziło wcale nie w wyniku wysiłków teologów czy nauk głoszonych przez biskupów, lecz w sercach wierzących” (Międzynarodowa Komisja Teologiczna, „Sensus fidei w życiu Kościoła”, 118ii). Także na świeckich, nawet niekształconych teologicznie, ale żyjących wiarą, spoczywa odpowiedzialność za ortodoksyjność nauczania Kościoła i jego wierność Jezusowi. „Wszystkim wiernym stosownie do posiadanej wiedzy, kompetencji i zdolności, jakie posiadają, przysługuje (…) prawo, a niekiedy nawet obowiązek wyjawiania swojego zdania świętym pasterzom w sprawach dotyczących dobra Kościoła oraz – zachowując nienaruszalność wiary i obyczajów, szacunek wobec pasterzy, biorąc pod uwagę wspólny pożytek i godność osoby – podawania go do wiadomości innym wiernym” (KPK kan. 212, § 3). Inaczej mówiąc, wierny świecki mocą sensus fidei powinien sprzeciwić się nawet biskupowi, gdyby ten głosił heterodoksyjne „nowinki” („Sensus fidei w życiu Kościoła”, 63).

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32699 Przeczytał: 63 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:35, 22 Wrz 2023 Powrót do góry

Odnośniki skrótów w powyższym artykule:

ChL - Jan Paweł II, Christifideles Laici

LG - Sobór Wat. II, Lumen Gentium

AA - Sobór Wat. II, Apostolicam actuositatem

DA 2 - Dekret o apostolstwie świeckich

RP 18 - ???

Nie wiem do czego jest to ostatnie.



Poniżej ciekawe opracowanie.

KS. RYSZARD KAMISKI*
POWOŁANIE KATOLIKÓW WIECKICH

(...)
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 11:10, 22 Wrz 2023, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32699 Przeczytał: 63 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:43, 22 Wrz 2023 Powrót do góry

Soborowa teologia świeckich i jej paradoksalne skutki

Image

Rzut oka na kontekst historyczny

Sobór Watykański II był bez wątpienia ważnym momentem w dziejach teologii i duchowości katolickiej, zwłaszcza jeśli chodzi o zdefiniowanie miejsca i funkcji świeckich w Kościele.

Jednym z czynników wyróżniających Sobór Watykański II spośród poprzednich Soborów Powszechnych było zwrócenie uwagi właśnie na miejsce i zadania laikatu w Kościele. Zajęcie się przez Ojców Soborowych tą tematyką było reakcją na pojawiające się od wielu lat – zarówno wewnątrz Kościoła, jak i poza nim – tendencje do utożsamiania działań Kościoła z działaniami duchowieństwa, które wprawdzie kierowało społecznością wiernych, ale pod względem społecznym stanowiło ich ogromną mniejszość. Towarzyszyła temu opinia, że należyte życie chrześcijańskie sprowadza się do kultywowania modelu życia właściwego dla duchowieństwa, które rzekomo miało dążyć do realizacji pełni życia wewnętrznego, co miało odróżniać duchownych od świeckich. Powszechna była też opinia, że obowiązkiem duchownych miało być nadzorowanie i kierowanie świeckimi nie tylko w sferze stricte religijnej, ale także działań kulturalnych, społecznych, a nawet politycznych, co sprzyjało utrwalaniu się wzorców bierności wśród świeckich – niezdolnych do przeciwstawienia się aktywniejszym wrogom Kościoła, a także lekceważenia przez niektórych duchownych swych obowiązków duszpasterskich na korzyść działalności pozareligijnej.

To utożsamienie tego, co „kościelne” bądź „religijne”, z tym, co „księże”, oddziaływało na język. Termin „świecki” w języku, zwłaszcza w XIX i XX w., nabrał odcienia antyklerykalnego, oznaczał bowiem to, co jest „niezakonne”, „nieduchowne”, „niekościelne”, „zlaicyzowane” czy nawet „ateistyczne”. Można w tym kontekście przypomnieć choćby PRL-owskie Towarzystwo Krzewienia Kultury Świeckiej, w którego nazwie „świecki” oznaczał dokładnie to samo co „ateistyczny”.

Jednocześnie jednak przebiegający w ciągu dwu ostatnich stuleci proces laicyzacji społeczeństwa stawiał przed Kościołem zadanie walki o zachowanie i odzyskanie dla katolicyzmu i dla katolików przestrzeni społecznej, aby nie dać się „zamknąć w kruchcie”, do czego usilnie dążyły środowiska antyklerykalne proweniencji liberalnej, masońskiej lub socjalistycznej i komunistycznej. W tej dziedzinie Papieże dostrzegali szczególną rolę świeckich i starali się o ich aktywizację religijną z jednej strony, a z drugiej o to, by świeccy katolicy zajmowali jak najbardziej kluczowe miejsce w życiu społecznym, tworząc korzystny dla religii katolickiej kontekst społeczny, kulturowy, polityczny i gospodarczy.

Moim zdaniem w tych kategoriach należy postrzegać zarówno koncepcję chrześcijańskiej demokracji sformułowaną przez Leona XIII w encyklice Graves et communi oraz późniejszą koncepcję Akcji Katolickiej zdefiniowaną przez Piusa XI w encyklice Ubi arcano Dei i kontynuowaną przez Piusa XII. Jednak trzeba jasno powiedzieć, że zarówno Leonowa „chrześcijańska demokracja”, jak i Akcja Katolicka nie przyniosły oczekiwanej przez Papieży mobilizacji laikatu. Chadecja z czasem przerodziła się w partię polityczną, która w XX w. miała wielkie zasługi, ale też okazała się bardzo ograniczoną formułą działalności dla katolików (po niecałych 100 latach trudno jest wskazać jakąkolwiek partię chrześcijańsko-demokratyczną, która pozostałaby w pełni wierna nauczaniu Kościoła). Natomiast Akcja Katolicka, która między rokiem 1930 a 1960 święciła triumfy, dominując w wielu krajach w katolickim życiu społecznym, w latach 60. przechodziła już bardzo poważne perturbacje, związane choćby z penetracją marksistowską w jej wyspecjalizowanych gałęziach robotniczych (na gruncie hiszpańskim należy wspomnieć o JOC – Juventud de Obreros Catolicos, Katolickiej Młodzieży Robotniczej)i HOAC (Hermendades Obreras de la Acción Catolica, Robotniczych Bractwach Akcji Katolickiej). Poza tym zakładane w AK kierownictwo duchownych nad świeckimi stawało się coraz bardziej problematyczne wobec skłonności znacznej części duchownych do eksperymentów doktrynalnych i do tzw. dialogu z marksistami, z którego – jak to celnie ujął chilijski profesor Gonzalo Larios Mengotti – bardzo wielu chrześcijan stało się marksistami, a tylko bardzo niewielu marksistów – chrześcijanami (Augusto Pinochet: po prostu antykomunista,z prof. G. Lariosem Mengottim rozmawiał T. P. Terlikowski, „Fronda”, nr 64, 2012, s. 195).

Na łonie Kościoła od pewnego czasu pojawiały się też struktury stawiające sobie za cel nadanie nowej jakości duchowości osób świeckich, uwzględniając ich specyficzną kondycję i pozycję w świecie. Dało to wyraz z jednej strony powstaniu tzw. instytutów świeckich (na mocy motu proprio Piusa XII Provida mater Ecclesiae z 1947 r.), z drugiej zaś pojawieniu się i rozpowszechnianiu Opus Dei,które nawiasem mówiąc, przejściowo miało formę instytutu świeckiego. W okresie kilkudziesięciu lat przed Soborem powstało też kilka istotnych ruchów kościelnych przeznaczonych dla świeckich, np. ruch focolari zainicjował swoją aktywność w 1943 r., natomiast w 1954 rozpoczęła się działalność ks. Luiegiego Giusaniego, dając początek organizacji Comunione e Liberazione.Pewne oczekiwanie w dziedzinie pogłębienia teologii laikatu nurtowało więc Kościół znacznie wcześniej, niż rozpoczął się Sobór Watykański II, nic więc dziwnego, że Ojcowie Soborowi zajęli się również tą kwestią.

Nauczanie Soboru Watykańskiego II nt. świeckich – próba podsumowania

Jak napisał zmarły niedawno ks. prof. Jose Orlandis w wydanej w Polsce Historii Kościoła w 2. połowie XX wieku (Radom 2006, ss. 56-65), trzema podstawowymi dla tej tematyki dokumentami Soboru były: Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen gentium,Dekret o apostolstwie świeckich Apostolicam actuositatem oraz – w mniejszym stopniu – Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et Spes.

(...)

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)