Forum Kościół Rzymskokatolicki Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Epifania wskazuje na nasze powołanie - rozmowa z ks.Julianem Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32692 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:14, 06 Sty 2015 Powrót do góry

Epifania wskazuje na nasze powołanie

Chrześcijanie są powołani do tego, by odgrywali rolę podobną do tej, jaką odegrała gwiazda dla Mędrców. Powinniśmy jaśnieć jako dzieci światła, aby przyciągać wszystkich do piękna Królestwa Bożego – mówi dla portalu PCh24.pl ks. Julian Nastałek, wikariusz parafii katedralnej pw. Św. Stanisława i Św. Wacława w Świdnicy.

Image

Mędrcy ze Wschodu (astrologowie?) szli za gwiazdą. Ale losem Dziecięcia z Betelejm nie rządzi gwiazda, to Dziecię kieruje gwiazdą!

Dzień, który tradycyjnie nazywamy świętem Trzech Króli, liturgicznie określa się mianem Epifanii.

Owszem, w Missale Romanum pod datą 6 stycznia mamy tytuł In Ephiphania Domini. Greckie słowo epifaneia oznacza objawienie, ukazanie się. Nazwa ta wiąże się ze wschodnim zwyczajem ukazywania się władcy wizytującego swych poddanych, do którego nawiązuje św. Paweł, przedstawiając epifanię, czyli wejście Chrystusa na świat, jako ingres monarchy, który przybywa, aby objąć w posiadanie swoje królestwo. Polska nazwa tej uroczystości brzmi Objawienie Pańskie.

Jaką tajemnicę wiary rozważamy dzisiaj?

Może nas to zdziwić, ale w Martyrologium Romanum czytamy, że tego dnia wspominamy potrójne objawienie wielkiego Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa: w Betlejem Dziecię Jezus przyjmuje adorację od Magów; w Jordanie Chrystus zostaje ochrzczony przez Jana, namaszczony przez Ducha Świętego oraz nazwany Synem przez Boga Ojca; w Kanie Galilejskiej podczas wesela przemienia wodę w wino, objawiając swoją chwałę. Tradycja wschodnia kładzie nacisk na drugą z tych tajemnic, natomiast Zachód wspomina przede wszystkim hołd Mędrców ze Wschodu. Uroczystość Epifanii jest pamiątką objawienia się Jezusa jako światłości dla wszystkich narodów.

Czy można zatem stwierdzić, że Epifania była pierwszym momentem w którym my – byli poganie – otrzymaliśmy nadzieję, że zbawienie jest dostępne nie tylko dla Narodu Wybranego?

Cała tradycja chrześcijańska widzi w Mędrcach ze Wschodu pierwociny narodów pogańskich (primitiagentium). Za nimi w bramy Kościoła wchodzą nowe ludy i tak spełnia się czytane dziś proroctwo z Księgi Izajasza. Przybycie i adoracja Mędrców jest znakiem szczególnej tożsamości Syna Bożego, który jest także synem Maryi Panny. Od tamtej chwili zaczęło się szerzyć pytanie, które będzie towarzyszyło całemu życiu Chrystusa i które na różne sposoby pojawia się na przestrzeni stuleci: kim jest ten Jezus? To pytanie Kościół chce wzbudzić w sercach wszystkich ludzi. Epifania zapowiada powszechne otwarcie Kościoła, jego powołanie do ewangelizowania wszystkich ludów. Ale Epifania mówi nam również, w jaki sposób Kościół wypełnia tę misję: odzwierciedlając światło Chrystusa i głosząc Jego Słowo. Chrześcijanie są powołani do tego, by odgrywali rolę podobną do tej, jaką odegrała gwiazda dla Mędrców. Powinniśmy jaśnieć jako dzieci światła, aby przyciągać wszystkich do piękna Królestwa Bożego.

Co wiemy, a czego możemy się domyślać na temat Trzech Króli?

W Kościele, nie tylko polskim, Objawienie Pańskie nazywane jest świętem Trzech Króli. Pismo Święte (Mt 2, 1-12) nie mówi nic o królach, ale o Magach przybyłych ze Wschodu. Wschód zaś rozumiano wtedy jako tereny Persji, Arabii lub Babilonii. Magami określano w starożytności ludzi bardzo wykształconych, posiadających tajemną wiedzę, znających się na astrologii. Ewangelista Mateusz nie podaje także ich liczby. Starożytne malowidła chrześcijańskie ukazywały najczęściej Magów w liczbie od dwóch do dwunastu. Ostatecznie, najprawdopodobniej ze względu na liczbę złożonych darów, utrwaliło się w Kościele, że było ich trzech (tak np. podaje żyjący w III w. Orygenes). Ich imiona (Kasper, Melchior, Baltazar) pojawiły się między VIII a XI wiekiem, królami po raz pierwszy nazwał ich Cezary z Arles (+ 542 r.).

Co się działo z Magami, kiedy już pokłonili się nowo narodzonemu Królowi?

Ewangelista podaje tylko to, iż powrócili do swojego kraju. Tradycja z kolei przekazuje nam więcej: mieli oni później przyjąć chrzest z rąk któregoś z Apostołów, a nawet zostać biskupami i ponieść śmierć męczeńską. Po śmierci ich ciała miały być złożone i przechowywane w Savah. Zaświadczał o tym zarówno podróżnik Marco Polo (XIII w.), jak i Oderyk z Pordenone (XIV w.). Drugi szlak prowadzi nas gdzie indziej: w IV w. cesarzowa Helena miała do Konstantynopola sprowadzić relikwie trzech Magów, które to później jeden z cesarzy ofiarował biskupowi Mediolanu św. Eustorgiuszowi. W 1164 r., za panowania cesarza Fryderyka I Barbarossy, arcybiskup Kolonii Reinald z Dassel przeniósł je do swojego miasta i złożył w katedrze, której budowę wówczas rozpoczynano. Spoczywają one tam do dziś i były m.in. celem pielgrzymki Benedykta XVI i młodzieży z okazji Światowych Dni Młodzieży w 2005 r.

Co symbolizowały złoto, kadzidło i mirra?

Dary Mędrców są bardzo charakterystyczne. Złoto to rzadki i cenny metal, symbolizujący to, co piękne, bogate, chwalebne, wartościowe i trwałe. Starożytni składali je w ofierze królom. Dlatego metal ten jest symbolem Boskiego królowania.Kadzidło jest to substancja podobna do naszej żywicy, mocno pachnąca i aromatyczna, którą otrzymuje się po nacięciu kadzidłowca, rośliny pochodzącej z krajów bliskowschodnich oraz Indii i Afryki. Substancji tej używano do produkcji perfum i aromatów. W starożytności palono ją w świątyniach podczas składania ofiar. Kadzidlany dym unosi się ku górze i wszędzie się rozchodzi, stąd symbolizuje on modlitwę. Mirra to wonna, gorzka żywica pozyskiwana przez nacięcie kory balsamowców – ciernistych drzewek lub sporych krzewów, rosnących dziko w północnowschodniej Afryce, w południowej części Półwyspu Arabskiego oraz na Półwyspie Indyjskim. Używana jako wonność, środek do namaszczania zmarłych, materia ofiarna w połączeniu z olejem. Dodawana czasem do wina, by zwiększyć jego oszołamiające właściwości. Tak przyrządzony napój podawano – zwłaszcza skazańcom – jako środek odurzający, zmniejszający ból. Z powyższych racji i z powodu jej gorzkiego smaku, mirra jest symbolem cierpienia.

Złożone dary mają głęboką symbolikę, poprzez którą Mędrcy uznali w znalezionym Jezusie w Betlejem Kogoś więcej niż tylko małe dziecię. Złoto oznaczało godność Jezusa jako Króla, kadzidło – Najwyższego Kapłana, mirra – używana do uśmierzania bólu i do namaszczania ciał zmarłych – była zapowiedzią pogrzebu Pana.

W czasie Mszy trydenckiej odmawiana jest dziś przepiękna Sekreta: „Wejrzyj łaskawie, prosimy Cię, Panie, na dary Twojego Kościoła; nie ofiaruje on Tobie złota, kadzidła i mirry, lecz Tego, którego te dary oznaczały, a który stał się żertwą i pokarmem, Jezusa Chrystusa…”.

W mszale Pawła VI ta modlitwa została przetłumaczona następująco:„Wszechmogący Boże, wejrzyj łaskawie na Dary swojego Kościoła, nie są już nimi złoto, kadzidło i mirra, lecz Jezus Chrystus, którego te dary oznaczają, Jego składamy w ofierze i przyjmujemy jako pokarm. Który żyje i króluje na wieki wieków”. Jest to bardzo wymowna modlitwa odmawiana w momencie złożenia darów chleba i wina na ołtarzu, które już za chwilę staną się Ciałem i Krwią Pana. On sam jest jednocześnie Ofiarą i Pokarmem swoich wiernych. Dary Mędrców wskazywały na Niego, były wyznaniem Jego tożsamości, ale nie mogły być uznane za wystarczające. To sam Chrystus jest ostatecznym wypełnieniem ludzkich tęsknot i oczekiwań na zbawienie, które staje się dostępne dla każdego, kto z wiarą uczestniczy w Ofierze i Uczcie Eucharystycznej.

W kościołach święci się dzisiaj kadzidło i kredę. Co one symbolizują?

Od końca średniowiecza (XV/XVI w.) święcono w Kościele złoto, kadzidło i mirrę, a później, od XVIII w., także kredę. Wodę święcono w Jerozolimie już od VI w. Obecnie praktyka nie jest jednolita. „Obrzędy błogosławieństw” wydane w ramach reformy liturgicznej przewidują tego dnia błogosławieństwo kredy i kadzidław czasie Mszy świętej. Błogosławimy kredę, aby nią oznaczyć drzwi domów na znak, że przyjęliśmy Wcielonego Syna Bożego. Błogosławimy kadzidło, aby jego wonią napełnić nasze mieszkanie na znak, że wszystko pragniemy czynić na chwałę Boga. W „Rituale Romanum” z 1952 r. jest przewidziane błogosławieństwo złota, kadzidła i mirry (razem) oraz kredy.

Na drzwiach naszych mieszkań i domów piszemy: K+M+B, dodając obecny rok. Skąd się wzięła ta tradycja?

Zwyczaj niewątpliwie nawiązuje do Księgi Wyjścia (11,1-13,16), kiedy to Izraelici oznaczali drzwi swoich domostw krwią baranka paschalnego. Chrześcijanie, znacząc poświęconą kredą odrzwia swoich mieszkań, proszą Chrystusa o błogosławieństwo, a także publicznie wyznają swoją wiarę. Kwestia interpretacji napisu nie jest jednoznaczna. W treści modlitw wypowiadanych przez kapłana podczas obrzędu poświęcenia kredy zgodnie z tradycyjnym rytuałem rzymskim mamy odniesienie do pisania imion trzech Mędrców. Inne interpretacje napisu to: „Christus Mansionem Benedicat” („Niech Chrystus mieszkanie błogosławi”) czy „Christus Multorum Benefactor” („Chrystus dobroczyńcą wielu”).

Bóg zapłać za rozmowę!

Rozmawiał Kajetan Rajski

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 11:24, 06 Sty 2023, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32692 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:23, 06 Sty 2019 Powrót do góry

Bardzo ciekawe rozmyślania z Bogiem dla świeckich, dla pogłębienia naszej duchowości, zachęcam i polecam poczytywać tu sobie.

"Miej się na baczności i to we własnym swoim interesie. Bóg nie potrzebuje ani ciebie, ani mnie, ani nikogo innego. Jeżeli wspomaga nas łaską swoją, to nie zmusza przez to nikogo do życia chrześcijańskiego i nie ciągnie nikogo gwałtem do nieba. Nikogo! Okaż dlatego na wzór świętych Mędrców szczerą ochotę. Gdy słyszysz głos boży, który cię wzywa do dobrego, odwodzi od złego, pobudza do ofiar, wtedy nie odmawiaj mu nigdy i nigdzie swego współdziałania. Chodzi tu o chwile szczególnego światła bożego! Wyciągnij rękę z radosną ochotą ku prawicy siejącej łaskami, tak właśnie, jak to uczynili Mędrcy: "Bardzo się uradowali" (Mat. 2, 10)."
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32692 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:25, 06 Sty 2023 Powrót do góry

Ciekawa rozmowa, warto przypomnieć.
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)