Forum Kościół Rzymskokatolicki Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Do Medjugorje zapewne już nie pojadę .... Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32696 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:50, 21 Lis 2009 Powrót do góry

Kiczowata Maryjka, czyli o obrazie, który malujemy

Lipiec. Upalne lato. W planach wakacyjnego wypadu, wraz ze znajomymi zdecydowaliśmy, że wracając do Polski “zahaczymy” o Medjugorje i zatrzymamy się tam przez dwa dni.

Znaleźliśmy nocleg, był nad wyraz luxusowy w porównaniu z wcześniejszymi noclegami na plażach. Byliśmy na tyle zmęczeni, że chyba nikt z nas nie nastawiał się na doświadczenia mistyczne, chcieliśmy jedynie spotkać się z Mamą.. każdy z nas, kto w tym miejscu jeszcze nie był – wyobrażał je sobie na swój sposób, każdy miał pewne oczekiwania wobec tak osławionego wizerunku Maryi. Przed rozłożeniem się w wynajętych kwaterach, podjechaliśmy na parking nieopodal Sanktuarium. Idąc do kościoła nie da się ominąć mnóstwa kramów z dewocjonaliami, odbijające się światło od sztucznych, kolorowych kamyczków na wiszących różańcach – ściągało wzrok na bazary. Przedarliśmy się przez kupców i sprzedających, w miarę zwinnie spiesząc się na Eucharystię, a potem Adorację… wieczorem, ci którzy mieli siły wybrali się w stronę Sanktuarium, otaczały nas wszechobecne stoiska.. podeszlam do jednego, potem drugiego i następnego. W każdym powtarzały się oferty sprzedających, zastanawiające były małe, białe poduszeczki z gumą, na których była podobizna Maryi – chwilę zastanawiałam się, w jakim celu jest ta guma, po czym olśniło mnie, że jest to poduszka na małe, “rybackie” krzesełko, pod szlachetne cztery litery, z którego mogą skorzystać i korzystają np. starsze panie.

[link widoczny dla zalogowanych]

Po chwili zobaczyłam “zestaw malucha”, śliniaczek, na którym również była wprasowana twarz Maryi, zrobiłam dwa kroki dalej oglądając różańce, które bardziej przypominały bransoletki na rękę, a na których to ‘paciorkach’ były kolorowe naklejki obrazujące Tajemnice z życia Jezusa, tuż obok wisiały takie same..?… -> różańce ???, tylko, że na tych naklejkach były znaki zodiaku. Do kupienia była również plastykowa Maryjka z odkręcaną głową, do której można nalać wody święconej, choć spotkałam się z panią, której Maryjka służyła do podlewania kwiatków w domu. Można też było znaleźć i zakupić kolczyki do pępka.

[link widoczny dla zalogowanych]

To było szokujące doznanie, nie mające nic wspólnego z mistycyzmem.

Bogurodzica Dziewica, Bogiem sławiena Maryja… przez atmosferę i klimat, którą otoczone jest Sanktuarium*staje się kiczem i żerem dla pastwiących się nad taką bylejakością ateistów, bądź antyklerykałów.

Zastanawiam się nad wrażliwością przyjeżdżających tam ludzi – pielgrzymów, nad gospodarzami miejsca.

Machina nakręca się jak każdy inny biznes – jest kupiec to i jest sprzedawca.

Dobrze, że nie objawia się tam Pan Jezus, bo zapewne wszystkie te stragany rozwaliłby w drobny mak, mówiąc: Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu mego Ojca targowiska!

PODSUMOWUJĄC:

Do Medjugorje zapewne już nie pojadę – z wyboru. Jedynym miejscem, do którego TAM chce się wracać, a które uwieczniłam jest miejsce zupełnej ciszy, w ogrodzie.. ->

[link widoczny dla zalogowanych]

(zmiana tytułu specjalnie dla Edwardo – mam nadzieję, że teraz rozumiesz przesłanie. O rzeczach trudnych nie sposób pisać w łatwy sposób)

Talka

KOMENTARZ BIBUŁY: *Medjugorie jest samozwańczym “Sanktuarium”, które zapożyczyło to zastrzeżone określenie, a agitatorzy tego – inspirowanego przez Złego – miejsca rozpropagowali je celem dezorientacji katolików.

Powyższy przykład nie oznacza oczywiście, że w różnych świętych miejscach i Sanktuariach na świecie nie występują podobne przypadki przedkładania biznesu nad wszystko inne. Słabości ludzkiego bogacenia się za wszelką cenę, są cechą człowieka, jednak nigdy nie należy zapominać, że np. w Watykanie niemal wszystkie stoiska z dewocjonaliami należą do… kupców żydowskich. (Zob. Watykan zakazał handlu żydowskim kupcom na Placu św. Piotra)


Za: [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 19:27, 15 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32696 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:56, 21 Lis 2009 Powrót do góry

Może dzięki temu i tym podobnym relacjom ktoś się zastanowi, zanim zorganizuje kolejną pielgrzymkę do Medjugorje. Mamy naszą ukochaną Mateńkę w Częstochowie, dokąd pielgrzymują już od setek lat kolejne pokolenia. Tam ją na pewno możemy spotkać.
Zobacz profil autora
Dragon
Użytkownik


Dołączył: 24 Mar 2009
Posty: 114 Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:45, 21 Lis 2009 Powrót do góry

Teresa napisał:
Może dzięki temu i tym podobnym relacjom ktoś się zastanowi, zanim zorganizuje kolejną pielgrzymkę do Medjugorje. Mamy naszą ukochaną Mateńkę w Częstochowie, dokąd pielgrzymują już od setek lat kolejne pokolenia. Tam ją na pewno możemy spotkać.

I w zupełności wystarczy
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32696 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:57, 27 Lis 2009 Powrót do góry

Do tego samozwańczego Sanktuarium w Medjugorie, wybrały się w tym roku też dwie moje znajome. Jedna znajoma bliżej mnie mieszka, odwiedziła mnie, przyszła z płytką , pokazała zdjęcia, ale jej pobyt w Medjugorie to był tylko przejazd, jeden dzień nawet nie cały i jechali dalej. Także nie ma ona żadnych jakiś obserwacji czy szczególnych wspomnień z Medjugorie. Msza św. na powietrzu i wyprawa na Górę Krizewac. Natomiast druga moja znajoma, wybrała się tylko do Medjugorie i przebywała tam aż niecały tydzień i miała sporo czasu na przyglądnięcie się życiu, jakie tam się toczy. Napisała mi maila i za jej zgodą mogę się z wami tymi wiadomościami podzielić.

-------------------***------------------------

Do Medjugorie pojechałam powodowana - i tu przyznam się od razu - ciekawością: w końcu miałabym okazję zobaczyć na własne oczy, co tam się dzieje, wybadać, poobserwować, wyrobić sobie opinię, ale też byłam bardzo otwarta na Boże światło i modlitwę. Wróciłam do kraju rozgoryczona, rozczarowana, wprost prawie że wściekła… Wizyta tam, nie dała mi nic (żadnego duchowego przeżycia, ani poznania), albo ja niczego nie dostrzegam. Odważę się nawet twierdzić, że dała mi trochę argumentów przeciw. Mianowicie co mi się nie podobało i „zgrzytało”:

1/ Kościół parafialny zamykany jest o godzinie 22:00. Jest jeszcze jedna kaplica w budynku nieopodal, ale ona jest zamykana bodajże o 17:00. No co to ma znaczyć? Nie ma całodobowej adoracji Najświetszego Sakramentu? A tam do później nocy życie na pełnych obrotach, setki sklepów otwarte może nawet i do 24:00. Bardzo dużo obcokrajowców wałęsa się wtedy po mieście, a tu nawet nie można modlić się w Kościele czy w kaplicy.

2/ Komunia św. na rękę na masowych Mszach św., pojedyncze jednostki klękają i do ust przyjmują. Czy ta "Matka Boża" nie ma takiej mocy, by tu zainterweniować? Pozwala na takie coś? Ktoś może powiedzieć, że nie tylko tu tak jest, w innych sanktuariach również, ale mimo wszystko....Tutaj przecież na okrągło się objawia, więc ma okazję poczynić jakieś uwagi, napomnieć – o to mi właśnie chodzi.

3/ Jedna z widzących ma objawienia codziennie o 17:40 albo 18:40. Wiesz jak się wszyscy tym ekscytują? "O tej godzinie Matka Boża objawia się widzącej!" Oh jejku jejku. Jednego dnia czytałam sobie o objawieniach w Lourdes, było ich zaledwie 18.... Zwolennicy Medjugorie bronią się, że np. takie uznane objawienia w Laus trwaly okolo 50 lat.. Jeden pojedynczy przypadek na tak wielką ilość tak krótkich objawień...No i co NAJWAZNIEJSZE: w Laus sytuacja miała się zupełnie inaczej, bowiem widząca miała prywatne objawienia, nie relacjonowała ludziom każdego ukazania się Matki Bożej.

4/ Sprawa widzących: Mogłam się dowiedzieć, że dziewczyny-widzące przyszły pod Górę Objawień zapalić papierosa (sic!) – tuż przed ukazaniem się „Gospy”. No to ja się pytam: co to ma być? Palenie papierosów to nic? Bez znaczenia? Albo jak zwykłe żucie gumy? Coś istotnego i ważnego, to brzydki degradujący i upodlający nałóg, zwłaszcza w przypadku kobiet. Matka Boża zawsze wybierała sobie pobożne, rozmodlone osoby... A tu mamy do czynienia z jakimś losowaniem na chybił trafił - na kogo padnie szczęśliwy los ten zobaczy Matkę Bożą. Bo jak nam opowiadano poszczególne osoby przychodziły na Góre Objawień ot tak, bo komuś towarzyszyły, albo posłyszały o zjawieniu się Matki Bożej i przyszły jakby z ciekawości - ma się takie nieodparte wrażenie. Tak jakby Maryja wcale ich sobie nie wybrała…

No i kwestia ich stanu świeckiego: nikt z nich nie jest osobą konsekrowaną. A to ewenement gdyż albowiem historia uznanych objawień Maryjnych inaczej nam pokazuje:
- Kibeho: 3 dziewczyny. Tylko jedna świecka, ma męża i ginie w wojnie domowej. Druga wprawdzie jest jeszcze świecka ale kto wie co się zdarzy później. Nie znalazłam informacji o jej mężu. Zaś trzecia jest siostrą zakonną. No tu mamy przynajmniej 1 zakonnicę - jak na razie. Te dwie obecnie żyjące kobiety w ogóle nie są medialne, nic się o nich nie słyszy.
- Quito: Mariana Francisca, potem zakonnica Zakonu Niepokalanego Poczęcia
- Laus: Benoite /czyli Benedykta/, potem w III zakonie św. Franciszka
- Fatima: s. Lucja, wiadomo
-Lourdes: św. Bernadeta, tez zakonnica

Powiedziano nam też w czasie zwiedzania Medjugorie, że jeden z widzących żyje w USA - wygląda na to, że za szukaniem lepszego dobrobytu tam wybył (USA zawsze będą mi się mimowolnie kojarzyć z dobrobytem, karierą, przepychem, tam ludzie wyjeżdżają by coś osiągnąć, w sensie materialnym) - i ma za żonę byłą miss Massachusetts a taka kobitka do biednych raczej nie należy. I to są jawne fakty z tym widzącym! Tereso, jak ja to usłyszałam, byłam w szoku. Gdzie szukanie ukrycia, nie rzucanie się w oczy, uciekanie od świata???? Dziś w Radio Maryja usłyszałam że św. Katarzyna Laboure nigdy nie mówiła za życia że widziała Matkę Bożą! Byłam zdziwiona niezmiernie - to się nazywa pokora i nie szukanie rozgłosu!

Poza tym niektórzy z medjugorskich widzących nieustannie udzielają wywiadów, dają się fotografować, jakby to lubili i kochali, to zwracanie uwagi na siebie. A wiesz co św. Bernadeta pisała? Że boi się wracać do Lourdes, bo ludzie będą na nią patrzeć jak na jakieś zwierzę cudaczne...Ona unikała tłumów, wzdrygała się na samą myśl! A w Medjugorje....? To są jakieś pop-objawienia....

Widziałam te słynne dobre owoce, kolejki do spowiedzi, słyszałam świadectwo chłopaka z Cenacolo - który notabene podczas jednej rozmowy o sposobie przyjmowania Komunii św. stwierdził, iż nieważne jak, ważne to co w sercu... Aż mną wewnętrznie wstrząsnęło. No szkoda, ze nie na siedząco albo na leżąco! Ja rzuciłam zdanie broniąc Komunii do ust, że taka właśnie wyraża przecież pokorę, szacunek, uniżenie...ale większość entuzjastycznie była za podawaniem do łapki...właśnie dużo jest wśród pielgrzymów jadących do Medjugorie ludzi z oaz, odnów w Duchu Świętym i takich tam... Wiec w sumie co się dziwić. No ale ten chłopak z Cenacolo. Oj zaskoczył mnie, zaskoczył i sprawił, że wątpię w to Cenacolo. Wprawdzie pomaga młodym wyjść z nałogu, ale promuje takie niewłaściwe rzeczy! Komunia św. to nie byle co.... Pierze im się mózgi na cale życie.

Byłam nawet trochę zła na tę medjugorską "Matkę Bożą" że taki zamęt jest wokół niej, tyle kontrowersji, niejasności...W samym Medjugorie nie czułam nigdzie pokoju. Ludzie się zachwycali, modlili, egzaltowali, ja nie mogłam okazywać równego im entuzjazmu.

Coś nam wspomniano w czasie pielgrzymki że któryś z widzących - może Ivan - organizuje pielgrzymki z daleka, ze swego miejsca zamieszkania a inna osoba z ich grupy w Medjugorie wynajmuje pielgrzymom dom..

A jeśli chodzi o nawrócenia i powołania...no cóż...mogą się dziać niezależnie od tych objawień, bo tam jest normalny Kościół katolicki (z autentycznym tabernakulum) z katolickimi księżmi. Jeśli ktoś naprawdę modli się z wiarą, ufa to dlaczego Bóg miałby go nie wysłuchać? Owoce, którymi się tak chełpią zwolennicy Medjugorie, to owoce nie ich samych, ani nie ich „Matki Bożej”, lecz działającego Boga w ważnych sakramentach. O!

Z Panem Bogiem
Pozdrawiam


(zatłuszczenia czarne moje)
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32696 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:59, 27 Lis 2009 Powrót do góry

Uważam że jest to opis osoby, która nie rezygnuje z najwyższej ludzkiej władzy jaką jest rozum. Nie można ufać bezrozumnie, choć można wbrew rozumowi. Jeśli zaufa się bezrozumnie, to wcześniej czy później , można wylądować w jakiejś sekcie. Wystarczy, że diabeł wzbudzi odpowiednie odczucie.

Cytat:
Zwolennicy Medjugorie bronią się, że np. takie uznane objawienia w Laus trwaly okolo 50 lat.. Jeden pojedynczy przypadek na tak wielką ilość tak krótkich objawień...No i co NAJWAZNIEJSZE: w Laus sytuacja miała się zupełnie inaczej, bowiem widząca miała prywatne objawienia, nie relacjonowała ludziom każdego ukazania się Matki Bożej.

Co jest zupełną bzdurą. O objawieniach w Laus, proszę przeczytać tu:
http://www.traditia.fora.pl/objawienia-maryjne,36/objawienia-matki-bozej-w-laus-francja,749.html

Cytat:
Poza tym niektórzy z medjugorskich widzących nieustannie udzielają wywiadów, dają się fotografować, jakby to lubili i kochali, to zwracanie uwagi na siebie.

Proszę zobaczyć Vicka rozdaje autografy:
http://www.traditia.fora.pl/medjugorie-vassula-ryden-i-inne-falszywe-objawienia-i-wizje,46/dyskusja-n-t-medjugorie,537.html

Do wielu fragmentów wypowiedzi można się odnieść z rezerwą a nawet z negacją, co będę czyniła w następnych wypowiedziach, do czego zapraszam również innych.
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32696 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:49, 08 Gru 2009 Powrót do góry

Cytat:
2/ Komunia św. na rękę na masowych Mszach św., pojedyncze jednostki klękają i do ust przyjmują.

I do czego to podobne? I mówią, że Medjugorie to druga Fatima? W Fatimie przed objawieniem się Matki Bożej, najpierw trzy razy objawiał się Anioł i za trzecim razem z Komunią św.

"Anioł trzymał w ręku kielich, nad którym unosiła się Hostia. Z Niej spływały do kielicha krople krwi. Nagle kielich i Hostia zawisły w powietrzu. Anioł uklęknął przy dzieciach na ziemi i kazał im trzykrotnie odmówić słowa modlitwy:
"Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu i Duchu Święty, ofiaruję Wam najdroższe Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo Pana naszego Jezusa Chrystusa, obecnego na wszystkich ołtarzach świata, jako zadośćuczynienie za zniewagi, świętokradztwa i obojętności, którymi jest obrażony. Przez niezmierzone zasługi Przenajświętszego Serca i za przyczyną Niepokalanego Serca Maryi błagam o nawrócenie biednych grzeszników".


Dzieci Fatimskie w swojej wielkiej pokorze i prostocie, a przez to prawdziwie otwarte na działanie Ducha Świętego i posłuszne Jego natchnieniom, ożywione wiarą w ukryte Bóstwo Jezusa w Hostii Św. padły na kolana przed Nieskończonym majestatem i Świętościa Boga, gdy Anioł udzielał im Komunii Św. Przedtem nikt ich nie uczył jaką postawę należy przyjąć. Sam Duch Święty je pouczył, a Anioł rzekł do nich, że tak zawsze mają czynić, gdyż Jezus jest strasznie znieważany! Wcześniej ten sam Anioł trzykrotnie padając twarzą do ziemi oddawał hołd Bożemu Majestatowi ukrytemu w Hostii Przenajświetszej!

Ojciec św. Jan Paweł II 13.maja 1982 r. będąc w Fatimie powiedział: " Treść orędzia z Fatimy jest tak głęboko zakorzeniona w Ewangelii i całej Tradycji, że Kościół czuje sie tym orędziem wezwany i jest ono jeszcze bardziej aktualne niż 65 lat temu."

Kto chce wiecej doczytać, proszę wejść w wątek "Nadużycia" tam jest bardzo dużo wątków w temacie Komunii św. postawy przy przyjmowaniu, dokumentacji. Dopiero Matkę Boską ciernie ranią, jak widzi te wszystkie profanacje i świętokradztwa w majestacie "prawa".

[link widoczny dla zalogowanych]

http://www.traditia.fora.pl/ciekawe-ksiazki-i-multimedia,9/komunia-sw-na-reke-nowa-ksiazka,414.html#1125

[link widoczny dla zalogowanych]

Osioł klęknie a człowiek? I faktycznie na tysiące "orędzi" nie było i nie ma ani jednego żeby przywracać sacrum, że Panu Jezusowi należy się najwyższe uwielbienie, cześć i chwała.

(edit--aktualizacja linku)


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pon 10:15, 11 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32696 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:06, 08 Gru 2009 Powrót do góry

Cytat:
Mogłam się dowiedzieć, że dziewczyny-widzące przyszły pod Górę Objawień zapalić papierosa (sic!) – tuż przed ukazaniem się „Gospy”. No to ja się pytam: co to ma być? Palenie papierosów to nic?


No właśnie, tak na pozór to nic szczególnego by sie wydawało, ale tak nie jest. Dzieci fatimskie – Hiacynta, Franciszek i Łucja, gdy po raz pierwszy zobaczyły Anioła Pokoju, pilnowały pasących się owiec oraz odmawiały Różaniec. Widać tu, iż Bóg na moment swego pierwszego objawienia wybiera chwilę praktykowania jakiegoś aktu cnoty. Podobnie było w Lourds i w każdym innym uznanym objawieniu, nigdy nie zaczynało się od grzechu.

Natomiast w Medjugorie, wizjonerki w momencie pierwszej wizji spotkały się, aby palić papierosy, chłopiec zaś ukradł jabłka sąsiadowi. Niewątpliwie taki moment wizji mających pochodzić od Boga jest złym sygnałem. Zła intencja, grzech otwierają nasze dusze na działanie szatana.

Podobnie było w innych nieuznanych objawieniach. W Garabandal dziewczyny - wizjonerki, bezpośrednio przed pierwszym pojawieniem się zjawy, udały się do sadu, aby kraść jabłka. Z kolei w Palmar de Troya widzące dziewczynki w momencie pierwszych rzekomych objawień były nieobecne w szkole. Można powiedzieć wagary.

"Ivan przesadzając ogrodzenie natychmiast uciekł. Zostawił jabłka i wszystko co miał” (za: "Medjugorje - tysiąc spotkań z Matką Bożą", Kraków 1993 str.33). Dziewczynki, które zostały na miejscu, nie zbliżyły się do Zjawy, mimo że ta dawała im znaki, aby przybliżyli się do niej, gdyż, jak mówi Vicka, za bardzo się bały. Dziewczynki stały tam przez ok. 5-6 minut, później zaś Vicka znów rzuciła się do ucieczki. Po powrocie do domu, Vicka rzuciła się przerażona i zapłakana na tapczan (j.w. str.34). W tym opisie, który podała sama Vicka – jedna z wizjonerek, bardzo jasno widać następujące cechy: strach i przerażenie, które towarzyszyły wizjonerom w trakcie ukazania się Zjawy. Czy Najświętsza Maryja Panna działa w ten sposób? "
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32696 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:12, 08 Gru 2009 Powrót do góry

Cytat:
No i kwestia ich stanu świeckiego: nikt z nich nie jest osobą konsekrowaną. A to ewenement gdyż albowiem historia uznanych objawień Maryjnych inaczej nam pokazuje(...)
(...) Gdzie szukanie ukrycia, nie rzucanie się w oczy, uciekanie od świata????

Tak! zupełnie inaczej wyglądało życie wizjonerów z prawdziwych objawień uznanych przez Kościół. Po złożeniu świadectwa o tym, czego doświadczyli, posłuszni skrywają się przed całym światem. Łucja z Fatimy wędruje do szkoły sióstr i występuje tam pod przybranym nazwiskiem, tak by nikt, oprócz Matki przełożonej, nie wiedział, kim ona jest. Podobnie było ze św. Katarzyną Laboure. Dopiero po jej śmierci siostry zgromadzenia, w którym przebywała całe dorosłe życie , dowiedziały się, że to właśnie ona otrzymała od Matki Bożej cudowny Medalik. Św. Bernadeta skryła sie w konwencie Sióstr Miłosierdzia w Nevers, gdzie również tylko przełożone wiedziały , kim ona jest. Wszystkich wizjonerów to zejście z oczu świata wypełmiało wielkim szczęściem.

Zupełnie odwrotnie dzieje się w fałszywych objawieniach. "Wizjoner" eksponuje sie tam niczym aktor filmowy. Troszczy się o swą popularność i cieszy się widząc, że rośnie liczba ludzi uznających wyjątkowość, swoisty kult jego osoby. Zachowania w Medjugorje są znakomitym przykładem takich aberracji.
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32696 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:24, 08 Gru 2009 Powrót do góry

Cytat:
Powiedziano nam też w czasie zwiedzania Medjugorie, że jeden z widzących żyje w USA (...)
Coś nam wspomniano w czasie pielgrzymki że któryś z widzących - może Ivan - organizuje pielgrzymki z daleka, ze swego miejsca zamieszkania a inna osoba z ich grupy w Medjugorie wynajmuje pielgrzymom dom..

Wszystko prawda, kiedyś Monsignor Andrea Gemma, biskup – emeryt Isernia-Venafro, jeden z największych żyjących egzorcystów, w udzielonym wywiadzie powiedział:
Cytat:
Mówi Ekscelencja o ‘podziemnych interesach’… jakich?

- Mowię tu o ‘oborniku diabła’, czyli o pieniądzach, bo o czym jeszcze? W Medjugorje wszystko obraca sie wokół pieniędzy: pielgrzymki, wynajmowanie domków, sprzedaż świecidełek. Wykorzystując dobrą wiarę tych biednych dusz, ktore udają sią tam myśląc że spotkają Madonnę, fałszywi wizjonerzy ustawili się finansowo, wzbogacili się i prowadzą wygodne życie. Wystarczy pomyśleć, jeden z nich organizuje [pielgrzymki] bezpośrednio z Ameryki, z bezpośrednim zyskiem ekonomicznym, dziesiątki pielgrzymek rocznie. Nie wydają mi się oni bezinteresownymi osobami. Zatem na spółkę z tymi, którzy wspierają to hałasliwe oszustwo, niewatpliwie mają oni wszelkie powody ku temu, aby przekonywać ludzi o tym, że widzą Dziewicę Maryję i rozmawiają z Nią.

Cały wywiad jest tu:
http://www.traditia.fora.pl/medjugorie-vassula-ryden-i-inne-falszywe-objawienia-i-wizje,46/wywiad-z-egzorcysta-monsignor-andrea-gemma-o-medjugorje,1113.html

Kiedyś użytkownik forum, stefan przesyłał mi linki i pokazywał zdjecia, jakie domy mają na Zachodzie czy w Ameryce, nawet na jednej z włoskich stron ktoś obliczył jakie dochody mają z nakręcania tych pielgrzymek. Muszę poprosić stefana żeby nam tu kilka zdjęć zamieścił i jakieś krótkie informacje podał.
Zobacz profil autora
Kingaa
Użytkownik


Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:12, 10 Sty 2010 Powrót do góry

Cytat:
Proszę zobaczyć Vicka rozdaje autografy:
http://www.traditia.fora.pl/medjugorie-vassula-ryden-i-inne-falszywe-objawienia-i-wizje,46/dyskusja-n-t-medjugorie,537.html

Ani trochę nie wyobrażam sobie św. Bernadetty (Lourdes) czy Melanii (La Salette) w takiej sytuacji wprost fanatycznego uwielbienia! Jeszcze dziecko podają widzącej, nie no, szczyt szczytów, liczą na extra błogosławieństwo? Jakby papieżowi do pobłogosławienia podawali... A sama widząca promienieje z zadowolenia... Brak mi słów!
Zobacz profil autora
tosia
Użytkownik


Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 255 Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 21:19, 05 Wrz 2010 Powrót do góry

Moja znajoma była tam i wrociła bardzo odmieniona. Odmieniona w tym sensie, że poprzednio miałyśmy w sprawach religijnych wspólny język, a po jej powrocie straciłyśmy jakoś kontakt w tych sprawach. Ona na wszystko o czym ja mówię, ma odmienne zdanie, tak jakbym rozmawiała z osobą niewierzacą.
Jakoś tak do wszystkiego podchodzi bez odpowiedniej czci np. napije się alkoholu i przyjmuje Komunię św.

I to właśnie z jej powodu zaczęłam szukać, żeby dowiedzieć się więcej o tych objawieniach.
Zobacz profil autora
Patnoa
Użytkownik


Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 7:46, 06 Sie 2011 Powrót do góry

Szokujące..gorszące jest to, że na stringach czy gdzie inndziej w niegodnym miejscu umieszczono wydruk Wizerunku Świętego
owszem...BARDZO ( widziałam kiedys klapek na stopę z wizerunkiem Madonny z Gwadelupe na podeszfie....Sad(((((((((((((((((((

Czy to jednak dyskredytuje autentyczność samych Objawień..?
Czy to , że Pan Jezus wśród uczniów miał zdrajcę Judasza i Piotra który się GO zaparł ...Jana i Jakuba synów gromu czyni Pana niewiarygodnym..?

tam gdzie dobra pszenica tam i kąkol...o tym też pisze w Ewangeli.
Nie takie szokujące ciekawostki są najgorsze..Najgorsza jest arogancja i pycha samych tzw wierzących, którzy uważają że są mądrzejsi od samych badających...
i .. obecnie wszędobylska mania demonstrowania ego z impetem i głośno w duchu: " moim zdaniem ",.. "mnie się tak wydaje" w w moim odczuciu " itp, itd
a powracając do kwestii Medjugorie i jego " ciekawostek"
faktem jest chociażby to, że

od 17 marca 2010r. została powołana przez Kongregację Nauki Wiary – Międzynarodowa Komisja w sprawie Medziugorja. Artykuł ukazał się 10 lutego, 2011 więc minęło prawie 11 miesięcy od dnia powołania Komisji.

Więc po co tyle głupich zbędnych dysput? Są ludzie od wyrokowania..oceniania, badania.
W epoce hałasu, wrzasku i rozgadania często trudno dziś o autentyczne zamilknięcie wobec pewnych faktów. Niektórzy uwielbiają adrenalinę dysput..prowadzących zazwyczaj tak naprawdę donikąd.
Pozdrawiam.
Zobacz profil autora
stefan
Moderator


Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 1358 Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:08, 06 Sie 2011 Powrót do góry

Komisja watykańska nie debatuje nad prawdziwością "objawień" tylko chce rozwiazać problem duszpasterski w parafii Medjugorie. Na traditii jest wypowiedź jednego z biskupów z tej komisji. Watykan chce wygasić ten problem ale tak by nie zgubić wiernych zwolenników tych objawień.

Ostrożniej z oceną wydarzeń w Medjugorje
http://www.traditia.fora.pl/medjugorie-vassula-ryden-i-inne-falszywe-objawienia-i-wizje,46/ostrozniej-z-ocena-wydarzen-w-medjugorje,2911.html
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)