Forum Kościół Rzymskokatolicki Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Kohabitacja przedmałżeńska w świetle badań naukowych Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32684 Przeczytał: 81 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:22, 04 Maj 2012 Powrót do góry

Co to jest kohabitacja?

- Kohabitacja jest jedną z alternatywnych form życia małżeńskiego. Termin ten pochodzi od łac. co-habitatio oznaczającego „wspólne zamieszkiwanie z kimś” (Wielki Słownik Wyrazów Obcych, 2003:

Kohabitacja przedmałżeńska w świetle badań naukowych

Wzrastająca popularność kohabitacji przedmałżeńskiej, czyli wspólnego zamieszkiwania par przed ślubem, prowokuje badania poświęcone temu zjawisku.

Wzrastająca popularność kohabitacji przedmałżeńskiej, czyli wspólnego zamieszkiwania par przed ślubem, prowokuje badania poświęcone temu zjawisku. Dyskusje podejmowane są przede wszystkim w Europie Zachodniej i w Stanach Zjednoczonych.

Badania wskazują na coraz większą powszechność zjawiska wspólnego mieszkania przed ślubem, czyli tzw. kohabitacji przedmałżeńskiej, oraz wzrost akceptacji społecznej dla związków nieformalnych. Oto niektóre wyniki i wnioski z badań prowadzonych przez socjologów i psychologów.

Dlaczego pary chcą mieszkać ze sobą przed ślubem?

- Zdecydowana większość badanych uważa, że mieszkanie ze sobą przed ślubem zwiększa szansę na szczęście małżeńskie, gdyż pozwala sprawdzić, czy partnerzy będą tworzyć udany związek w przyszłości (H. Larson, I. Janicka).

- W sytuacji nieporozumień i konfliktów łatwiej zakończyć związek kohabitacyjny niż małżeństwo (H. Larson, I. Janicka).

- Ważne są wygoda i względy ekonomiczne. Wspólne zamieszkiwanie pary pozwala na podział wydatków związanych z własnym utrzymaniem, co jest szczególnie korzystne dla osób mniej zamożnych (V. Legkauskas).

Czy wspólne zamieszkiwanie pary przed ślubem ma wpływ na trwałość i jakość małżeństwa?

- Wyniki większości prowadzonych na ten temat badań podają, że mieszkanie przed ślubem stanowi poważne ryzyko dla jakości i trwałości zawieranego w późniejszym czasie małżeństwa. Zjawisko to określane jest jako „efekt kohabitacji” (cohabitation efect) (S.L. Brown, L.A. Sanchez, S.L. Nock, J.D. Wright, N.G. Bennett, A.K. Blanc, D.E. Bloom).

- Małżeństwa poprzedzone okresem zamieszkiwania charakteryzują się wyższą częstością separacji i rozwodów niż małżeństwa zawierane bez wcześniejszego mieszkania razem (W. Axinn i A. Thornton).

- Istnieje 50% prawdopodobieństwo, że związek ulegnie rozpadowi, jeśli przynajmniej jeden z małżonków zamieszkiwał wcześniej bez ślubu w porównaniu ze związkiem osób, które nie kohabitowały przed ślubem (L.L. Bumpass i J.A. Sweet).

- Szczególnie zagrożeni rozwodem są ci, którzy zamieszkiwali przed ślubem z wieloma partnerami. Tak zwana seryjna kohabitacja stanowi bardzo poważne zagrożenie dla trwałości małżeństwa, ponieważ prowadzi do większej akceptacji sytuacji rozpadu związku (D.T. Lichter, Z. Qian).

- Prawdopodobieństwo rozpadu małżeństwa zwiększa się wraz ze wzrostem długości okresu mieszkania bez ślubu (E. Thomson, U. Colella).

- Zagrożenie rozpadu małżeństwa jest większe, kiedy partnerzy mieszkali razem przed małżeństwem dłużej niż sześć miesięcy. Krótszy okres kohabitacji przedmałżeńskiej (nieprzekraczający sześciu miesięcy) nie wiąże się z podwyższonym ryzykiem rozpadu związku małżeńskiego (J.D. Teachman i K.A. Polonko).

Dlaczego osoby, które przed ślubem mieszkały ze sobą, częściej mają nieudane małżeństwa?

- Kohabitacja przedmałżeńska może być związana z brakiem dojrzałości do stworzenia trwałego związku i podjęcia długoterminowych zobowiązań. Taką formę związku częściej podejmują osoby, które czują się nieprzygotowane do małżeństwa i do założenia rodziny (A. Kwak).

- Badania wykazały, że niektóre cechy osobowości i zachowania osób mieszkających z partnerem przed ślubem mogą utrudniać funkcjonowanie w związku trwałym. Są to na przykład: neurotyzm, niska samoocena, gorsza umiejętność komunikacji i współpracy, trudności w konsekwentnym realizowaniu swoich planów (K. Slany, A. DeMaris, G.R. Leslie).

- W wyniku mieszkania przed ślubem osoby kształtują swoje postawy i zachowania, które nie sprzyjają dobrej jakości późniejszego małżeństwa, np.: większy indywidualizm i silniejsza akceptacja kohabitacji, rozwodu oraz mniejsze przywiązanie do małżeństwa (E. Thomson, U. Colella).

- W związki kohabitacyjne częściej wchodzą osoby o liberalnych postawach dotyczących trwałości małżeństwa oraz separacji, dlatego pary te łatwiej się rozpadają, kiedy napotykają trudności życia małżeńskiego.

- Osoby mieszkające przed ślubem prezentują mniejsze przywiązanie do tradycyjnych ról płciowych i reguł życia rodzinnego, a po zawarciu związku małżeńskiego wolniej adaptują się do podejmowania konwencjonalnych ról małżeńskich i rodzicielskich, co sprzyja rozpadowi związku (A. Kwak, W.G. Axinn, A. Thornton, A. Booth, D. Johnson).

- Staż bycia w związku niezalegalizowanym i później w związku małżeńskim sumuje się i partnerzy szybciej wkraczają w fazę kryzysu małżeńskiego (C.L. Cohan).

- Na słabszą jakość i trwałość małżeństwa następującego po okresie wspólnego zamieszkiwania wpływa inercja kohabitacji przedmałżeńskiej – podjęcie decyzji o zawarciu małżeństwa, pomimo niskiej satysfakcji ze swojego związku. Okazuje się, że wspólne zamieszkiwanie zmienia relacje między partnerami oraz kontekst podejmowania decyzji o małżeństwie (silny wpływ społeczny). Partnerom trudniej jest się rozstać, pomimo że nie są w pełni zadowoleni ze swojego związku. Przede wszystkim wiele zainwestowali w tę relację (lata życia, wspólne inwestycje i inne) i trudno z tego rezygnować. Dodatkowo mogą pojawić się naciski (np. partnera, otoczenia), aby związek zalegalizować (S.M. Stanley, G.K. Rhodes i H.J. Markman). Okazuje się, że niektóre pary nie zdecydowałyby się na małżeństwo, gdyby nie doświadczenie wcześniejszego mieszkania razem.

Badania w Polsce

- 76-95% studentów różnych uczelni akceptuje wspólne zamieszkiwanie przed ślubem, ale większość respondentów odrzuca mieszkanie bez ślubu jako docelową formę związku (K. Slany).

- Badania prowadzone wśród młodzieży w latach 2003-2004 przez Katedrę Socjologii Rodziny i Wychowania KUL pokazały, że spośród 1653 ankietowanych zdecydowana większość młodych ludzi (90%) planuje w bliższej lub dalszej przyszłości zawarcie formalnie zalegalizowanego związku małżeńskiego. Tylko co trzecia osoba zamierza to uczynić bez wcześniejszego mieszkania razem, a blisko połowa planuje współzamieszkiwanie „na próbę” przed zalegalizowaniem związku (P. Kryczka).

- Wysoka akceptacja mieszkania przed ślubem wyraźnie koresponduje z zamieszkiwaniem w ośrodkach wielkomiejskich i miejskich, w znaczenie mniejszym stopniu dotyczy respondentów pochodzących z obszarów wiejskich (P. Kryczka).

(...)

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32684 Przeczytał: 81 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:35, 04 Maj 2012 Powrót do góry

Wspólne mieszkanie przed ślubem negatywnie wpływa na jakość małżeństwa

Amerykańscy eksperci twierdzą, że wspólne mieszkanie przed ślubem stanowi poważne zagrożenie dla jakości oraz trwałości zawieranego w późniejszym okresie małżeństwa. Zjawisko to określa się jako „cohabitation effect” („efekt kohabitacji”).

W badaniu przeprowadzonym przez National Marriage Project, a potem także na Uniwersytecie w Wirginii, prawie 50 proc. ankietowanych przyznało, że decyduje się na wspólne mieszkanie przed ślubem w celu sprawdzenia, czy partnerzy będą w przyszłości tworzyć udany związek. Z kolei 2/3 z nich wierzy, że dzięki wspólnemu mieszkaniu przed ślubem, można będzie w przyszłości uniknąć rozwodu. Ponadto zdecydowana większość badanych twierdzi, że zwiększa to szansę na spełnienie się w małżeństwie. Ale czy tak jest naprawdę? Czy rzeczywiście gwarantuje to trwałość związku?

Chociaż zjawisko wspólnego mieszkania przed ślubem, czyli tzw. kohabitacja przedmałżeńska, spotyka się z coraz większą akceptacją społeczeństwa, to ostatnie badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych wykazują, że może ona mieć negatywny wpływ na jakość przyszłego związku. Zatem dlaczego młodzi ludzie decydują się na wspólne mieszkanie przed ślubem? Powodów jest kilka, m.in. sprawdzają wspólne dopasowanie, często kierują nimi względy ekonomiczne oraz wygoda. Nie bez znaczenia jest także to, że w sytuacji, gdy dojdzie do poważnego konfliktu, łatwiej jest zakończyć związek kohabitacyjny, niż małżeństwo.

Tymczasem specjaliści twierdzą, że to, co z punktu widzenia młodych gwarantuje szczęście, może być sprzeczne z doświadczeniami życia codziennego. Okazało się, że pary, które mieszkają razem przed ślubem, są mniej zadowolone z życia małżeńskiego i bardziej narażone na rozwód. Te negatywne rezultaty eksperci określają jako „cohabitation effect” („efekt kohabitacji”), czyli zależność między kohabitacją, a niską jakością małżeństwa. Wspólne mieszkanie przed ślubem może więc skutkować m.in. czerpaniem mniejszej satysfakcji z życia małżeńskiego, co w efekcie przyczyniania się do większej liczby rozwodów. - Założenia kohabitacji, które opierają się miedzy innymi na wygodzie, mogą także kolidować z procesem starania się o względy osoby, którą kochamy – twierdzi psycholog Mag Jay z University of Virginia w Charlottesville.

Profesor Scott Stanley z Uniwersytetu w Denver również uważa, że wspólne mieszkanie przed ślubem w celu „sprawdzenia się” wpływa niekorzystnie na jakość przyszłego związku. Psycholog tłumaczy, że pary, które mieszkają ze sobą zwłaszcza przed zaręczynami, nie tylko czerpią mniejszą radość z pożycia małżeńskiego, ale także gorzej radzą sobie z nieporozumieniami, co w rezultacie prowadzi do poważnych kłopotów i częstszych rozwodów. Dlaczego? Prawdopodobnie pary te podejmują decyzję o ślubie z powodów praktycznych: długo razem mieszkają, przyzwyczaili się i trudniej jest im się rozstać.

Naukowcy kohabitację nazywają „odkładaniem decyzji”, czyli „zawieszeniem w próżni”. Ponadto zwracają uwagę, że kobiety i mężczyźni podchodzą do tej kwestii zupełnie inaczej. Panie twierdzą, że kohabitacja jest krokiem w kierunku zawarcia związku małżeńskiego. Natomiast mężczyźni uważają, że jest to doskonała droga do sprawdzenia związku lub odłożenia decyzji o ślubie. Innymi słowy, kobiety często latami żyją w błędnym przekonaniu, a mężczyźni myślą, że wspólne mieszkanie w zupełności wystarczy i nie muszą się już żenić. Zdaniem ekspertów kluczowe różnice płci w postrzeganiu tego zjawiska wiążą się z negatywnymi interakcjami, brakiem spójności i komunikacji, a w konsekwencji z niższym poziomem zaangażowania nawet wtedy, kiedy związek nieformalny zamienia się w małżeństwo. Ale specjaliści zaznaczają, że jest jedna rzecz, w której mężczyźni i kobiety są zgodni: standard życia partnerskiego (w wolnym związku) jest niższy, niż życia małżeńskiego.

Okazuje się, że przejście ze związku nieformalnego w związek małżeński wcale nie jest takie proste, jak niektórym się wydaje. Często młodzi ludzie zakładają, że odbędzie się to niskim kosztem i niskim stopniem ryzyka. Nic bardziej mylnego. Eksperci twierdzą, że tak naprawdę młodzi znajdują się w sytuacji życiowej, z której ciężko jest się wydostać i w ten sposób tkwią miesiącami i latami w nieskończoność odkładając decyzję o ślubie. Bo im dłużej para pozostaje w wolnym związku, tym łatwiej formalizację odłożyć na nieokreśloną przyszłość. Dzieje się tak zwłaszcza, gdy lęki przed małżeństwem ukryte są głęboko w podświadomości jednej z osób.

A przyjęcie zamkniętej postawy zmniejsza prawdopodobieństwo zmiany. Amerykańscy specjaliści porównują to do inwestycji: zainwestowaliśmy już w związek i możemy spocząć na laurach. Z tego powodu rzadziej jesteśmy skłonni przejść do następnego etapu budowania trwałej relacji – małżeństwa. Wiąże się to z dodatkowymi kosztami, poświęceniem czasu, zaangażowaniem, włożonym wysiłkiem itd.

Eksperci jednak zaznaczają, że są rzeczy, które młodzi ludzie mogą zrobić, aby uchronić swój związek przed niekorzystnym efektem kohabitacji. - Nie jestem za lub przeciw mieszkaniu razem przed ślubem, ale chcę ustrzec młodych ludzi przed rozwodem i nieszczęściem oraz uświadomić, że czasem mogą przez popełnianie błędów stracić szansę na udany związek – tłumaczy psycholog Mag Jay z University of Virginia w Charlottesville.

Niezwykle istotne jest, aby przed podjęciem decyzji o wspólnym zamieszkaniu zastanowić się nad motywami oraz konsekwencjami tego czynu, aby kohabitacja była krokiem w kierunku małżeństwa lub świadomego partnerstwa, a nie tylko wygodnym testem na sprawdzenie dopasowania, czyli pejoratywnym odpowiednikiem „związku na próbę”.

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32684 Przeczytał: 81 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:40, 04 Maj 2012 Powrót do góry

Może jeszcze ciekawy artykuł poruszający problematykę związku kohabitacji rodziców z rozwojem i funkcjonowaniem dzieci.

Kohabitacja rodziców a funkcjonowanie dzieci

(...)

Można zdecydowanie stwierdzić, że wpływ kohabitacji rodziców na rozwój i funkcjonowanie dzieci jest negatywny. Stanowisko to ma mocne uzasadnienie zarówno w aktualnej wiedzy naukowej, jak również w dotychczasowych wynikach badań.

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32684 Przeczytał: 81 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:53, 05 Maj 2012 Powrót do góry

W temacie powyżej mamy przedstawione wyniki badań różnych psychologów, dr. psychologii, pracowników naukowych polskich i zagranicznych, (bardzo bogata bibliografia przedstawiona) bez odnoszenia się do wiary czy wyznania człowieka, nie wiemy jakiego wyznania byli/są ci, którzy te badania prowadzili. Czytając powyższe można sobie pewne wnioski wyciągnąć.

Ale ... nas jako katolików Tradycji Katolickiej, bardziej nas interesuje nauka Kościoła w tych tematach, jak małżeństwo, grzech, że takie związki są grzechem, niszczą człowieka, bardzo obrażają Pana Boga, etc ...

Polecam wątek: Czy mieszkanie razem będąc narzeczonymi to też grzech?
(...)
http://www.traditia.fora.pl/pytania,59/czy-mieszkanie-razem-bedac-narzeczonymi-to-tez-grzech,6922.html

... w którym są przybliżone tak ważne sprawy dla naszego życia tu na ziemi i dla naszego zbawienia.

---------------------***-----------------------------------

Podczas trzeciego objawienia - 13 lipca 1917 roku, Matka Boża w Fatimie ukazała dzieciom piekło. Ujrzały one morze płomieni, w którym zanurzone były postaci szatanów i ludzi. Wyglądały one jak rozżarzone węgle. Płomienie unosiły je w górę, a następnie spadały z powrotem jak iskry do morza ognia. Cały czas słychać było wycie z bólu i przerażające okrzyki rozpaczy. Matka Boża zatroskana powiedziała do dzieci:

- Widziałyście piekło, do którego zmierzają biedni grzesznicy. Gdy Hiacynta zachorowała, trzy razy przyszła do niej Matka Boża. Kiedyś powiedziała jej, że „Grzechami, które najwięcej dusz sprowadzają do piekła, są grzechy nieczyste". 10. Ostatnie słowa Hiacynty:
(...)
* Grzechami prowadzącymi najwięcej dusz do piekła są grzechy cielesne.
(...)

A grzechy nieczyste to cała gama ich jest. Świat współczesny jest pełen grzechów nieczystych. Zdrady małżeńskie, brak poszanowania dla świętości ciała w środkach przekazu, niezachowanie czystości przedmałżeńskiej. Zło dziś polega też na tym, że tych grzechów nie uznaje się za zło, ale za znak miłości, wolności i tolerancji. Usprawiedliwia się związki homoseksualne, ponowne związki, małżeństwa „na próbę” traktowane są jako zjawisko normalne.

Pornografia jest obecna w filmach, czasopismach, książkach, nieczystość wiąże się z antykoncepcją, a także z aborcją. Każdy grzech oddala od Boga, grzechy nieczyste również. Brak opanowania, skierowanie umysłu i serca ku przyjemnościom ziemskim, wbrew Bożej woli, sprawiają, że człowiek staje się coraz mniej wrażliwy na sprawy duchowe i wieczne. Czystość jest to panowanie nad popędem seksualnym, a także nad uczuciami, kierując się rozumem i wiarą, zgodnie z własnym powołaniem.

[link widoczny dla zalogowanych]

Sam Pan Jezus do sł. B. Rozalii Celakówny powiedział: "Strasznie ranią Moje Najświętsze Serce grzechy nieczyste."
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32684 Przeczytał: 81 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:04, 05 Maj 2012 Powrót do góry

"(...) Między innymi Maryja powiedziała jej, że "najwięcej ludzi trafia dopiekła przez grzechy nieczystości. Mówiła również: Gdyby ludzie wiedzieli, czym jest wieczność, na pewno uczyniliby wszystko, by odmienić swoje życie. Pojawią się na świecie mody, które będą obrażać naszego Pana. Ludzie, którzy służą Bogu, nie mogą być niewolnikami mody. W Kościele nie ma miejsca na mody. Bóg jest zawsze ten sam."

Na końcu strony tu:
[link widoczny dla zalogowanych]

Mamy naturę skażoną grzechem, ale ... podnośmy się z naszych słabości i upadków.

"Błądzić jest rzeczą ludzką, lecz trwać w błędzie - szatańską.
Błądzenie jest rzeczą ludzką, ale dobrowolne trwanie w błędzie jest rzeczą diabelską". - Św. Augustyn

"Zgrzeszyć jest rzeczą ludzka, lecz trwać w grzechu nie jest rzeczą ludzka, lecz wręcz szatańską". - Św. Jan Chryzostom.
Zobacz profil autora
nauta
Użytkownik


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 503 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zza Oceanu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:25, 05 Maj 2012 Powrót do góry

Panii Tereso, poruszyła Pani bardzo ważny temat, który od dawnia nurtuje przede wszystkim socjologów, ponieważ życie w konkubinacie stało się zjawiskiem powszechnym również w KATOLICKIEJ POLSCE.
Wydaje mi się, że ten styl życia rozpowszechnił się głównie z powodu liberalizacji poglądów całego społeczeństwa, bo jak inaczej można wytłumaczyć MILCZENIE Kościoła i AKCEPTACJĘ takich związków przez rodziców.

Badania przeprowadzone pdzrz ZAkład Demografii wskazują, że w latach 50-tych i 60-tych kohabitacja była na całym świecie zjawiskiem rzadkim, występującym głównie wśród osób biednych nie mogących sobie pozwolić na małżeństwo, żyjących w separacji, w więc nie mogących sobie pozwolić na małżeństwo, wdów, które nie chciały stracić renty rodzinnej wskutek ponownego małżeństwa.

Od lat 70-tych następuje gwałtowny wzrost zjawiska kohabitacji w USA i Europie Zach., od lat 90-tych również w Polsce i obejmuje również ludzi z wyższym wykształceniem,
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32684 Przeczytał: 81 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:54, 11 Lis 2014 Powrót do góry

Po ostatnin synodzie na temat rodziny, sprawą zajęli się też psycholodzy. Za stroną RW jest taka informacja tu:

Psycholodzy włączają się do międzysynodalnej debaty, ostrzegają przed lekceważeniem konkubinatów
(...)
http://www.traditia.fora.pl/informacje-od-pontyfikatu-franciszka,86/psycholodzy-wlaczaja-sie-do-miedzysynodalnej-debaty,12372.html
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32684 Przeczytał: 81 tematów

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:58, 05 Mar 2015 Powrót do góry

Teresa napisał:
Co to jest kohabitacja?

- Kohabitacja jest jedną z alternatywnych form życia małżeńskiego. Termin ten pochodzi od łac. co-habitatio oznaczającego „wspólne zamieszkiwanie z kimś” (Wielki Słownik Wyrazów Obcych, 2003:
(...)


Kohabitacja to tak ładnie brzmi, tłumaczone z łaciny, bez zabarwienia pejoratywnego ... Polecam poczytać o pewnej akcji, bardzo celnej akcji, bez osłony i bez upiększania:

"Konkubinat to grzech". Kampania, która uderzyła celnie!
(...)
http://www.traditia.fora.pl/wydarzenia-wywiady-wiadomosci,12/konkubinat-to-grzech-kampania-ktora-uderzyla,12850.html
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)