Forum Kościół Rzymskokatolicki Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 O co chodzi w chrześcijaństwie? Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
SanctusAdalbertus
Użytkownik


Dołączył: 27 Wrz 2012
Posty: 2 Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:11, 27 Wrz 2012 Powrót do góry

Szczęść Boże.

Nim przejdę do sedna sprawy...

Załóżmy,że jestem Grekiem,Trakiem czy innym Galatem,którego spotkaliście na swej drodze.Ogłaszacie mi dobrą nowinę,przytaczacie swoje świadectwo,przyjąłem Jezusa i udaje się do wspólnoty wiernych.Jest dzielenie się chlebem,chrzest itd.

Zadaje wam pytanie:

To wszystko jest wspaniałe i piękne,pełne milości i radości.
Ale o co w tym chodzi ?
Co jest w tym chrześcijaństwie najważniejsze?
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:52, 27 Wrz 2012 Powrót do góry

SanctusAdalbertus napisał:
Szczęść Boże.

Daj Boże!

SanctusAdalbertus napisał:

Zadaje wam pytanie:

Proszę najpierw przeczytać tu

SanctusAdalbertus napisał:

To wszystko jest wspaniałe i piękne,pełne milości i radości.
Ale o co w tym chodzi ?
Co jest w tym chrześcijaństwie najważniejsze?

Uważam, że tu na forum wiele pisze i wiele może pan przeczytać. Pyta pan co jest najważniejsze? Posłużę się katechizmowym pytaniem i odpowiedzią:

"Po co Bóg stworzył człowieka?

– Uczynił to w tym celu,
żeby człowiek poznał Boga, miłował Go i służył Mu,
i tak po śmierci posiadłszy Boga przez uszczęśliwiające
oglądanie Go twarzą w twarz, cieszył się Nim
na wieki w niebie.”
(Katechizm kard. Gasparriego).


Cały katechizm jest tu:
[link widoczny dla zalogowanych]

Po to jesteśmy na ziemi, żeby w tym krótkim przedziale czasu przygotować się na spotkanie z Panem Bogiem. Ten , który nas stworzył wszystko nam daje, wszystko mamy od Boga, jesteśmy zależni od Boga, sami z siebie nie mamy nic! Wszelkie zło, to jest od nas. Każdy powinien sobie wyraźnie odpowiedzieć, po co tu jestem? i jaki jest cel mojego życia? Cel musi być wyraźny, że jesteśmy tu tylko wędrowcami przez krótki czas i tak musimy żyć, pracować, ten dany nam czas tak wykorzystać, żeby się zbawić, a nie potępić. Nie wgłębiać się w nową teologię, że wszyscy będziemy zbawieni i pewnikiem z butami pójdziemy do Nieba (daj Boże żebyśmy tam wszyscy poszli), tylko prosić Pana Boga o poznanie podstepów złego, bo przecież nie znamy jego strategii, o łaskę stawiania oporu złu. Nie być katolicką gadułą, która wielu określeń używa, takich jak; jutro, niebawem, zaraz, ale nie teraz Gadaniem nic się nie zrobi, nawet jak będą pobożne chęci. Nie usprawiedliwiać naszych grzechów, nie wchodzić w kompromisy z pokusami, nie usprawiedliwiać i oszukiwać się, wszystko robić na chwałę Bożą, starać się pełnić Wolę Bożą.

Św.Maksymiliana M. Kolbe, tak tłumaczył:

"A na czym polega świętość ? – zapytał pewnego dnia młody zakonnik o. Maksymiliana Kolbego. – Daj mi, dziecko, kawałek kredy. Zaraz wypiszę wam na tablicy formułkę świętości. Zobaczycie, że to wcale nietrudna rzecz”. I napisał : " w = W " . Oto formułka świętości, niezawodna. Kto ją zastosuje w życiu, uświęci się na pewno. – A co oznaczają te litery ? – To takie proste : małe "w" to nasza ludzka wola . Duże "W" to wola Boża. Gdy te "w" idą wbrew sobie, wtedy jest źle, wtedy nie ma mowy o świętości. Jeżeli natomiast złączysz je znakiem równości, jeżeli utożsamisz własną wolę z wolą Bożą wtedy, drogie dzieci, świętość pewna. Czegoż bowiem chce Bóg ? Żebyś był święty. Jeżeli ty chcesz tego samego co Bóg, będziesz święty"
Zobacz profil autora
SanctusAdalbertus
Użytkownik


Dołączył: 27 Wrz 2012
Posty: 2 Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:10, 27 Wrz 2012 Powrót do góry

Zwyczajowo popisałem się kulturą w 1 poście...
Regulamin czytać czytałem.
W takim razie owy Grek/Trak/Galat zadał państwu pytanie.

Wracając do teamtu.

Teresa napisał:
Po to jesteśmy na ziemi, żeby w tym krótkim przedziale czasu przygotować się na spotkanie z Panem Bogiem.

No tak,ale o co w tym chodzi ?

Chyba nie o zbiór zasad które trzeba przestrzegać ?

Większość mojego pseudo-życia duchowego opierało się na zasadzie do kościoła co tydzień i 10 przykazań,które traktowałem dość powierzchowne.

Teraz to się zmieniło,ale nie dlatego że znalazłem sobie jakąś dłuższą listę zasad.

Tłumaczenie ojca Kolbe jest słuszne.

Jak je realizować ?


Ostatnio zmieniony przez SanctusAdalbertus dnia Czw 19:34, 27 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:14, 12 Paź 2012 Powrót do góry

Tytuł tego wątku: "O co chodzi w chrześcijaństwie?" To co napisałam za mało, to proponuję rozwijać temat i zaczniemy od postaw katechizmowych, kto to jest ten chrześcijanin, bo dziś różnie z tym też bywa.

1. Czy jesteś chrześcijaninem?
Z łaski Bożej jestem chrześcijaninem.

2. Kto się nazywa i jest chrześcijaninem?
Chrześcijaninem nazywa się i jest ten, kto przyjął sakrament chrztu, przez który wchodzi się do Kościoła Chrystusowego.

3. A kto jest chrześcijaninem w znaczeniu ściślejszym i pełnym?
W znaczeniu ściślejszym i pełnym chrześcijaninem jest człowiek ochrzczony, który wyznaje prawdziwą i całą wiarę Chrystusową, czyli katolik; jeżeli przy tym zachowuje prawo Chrystusowe, wówczas jest dobrym chrześcijaninem.

4. Co jest zewnętrznym znakiem chrześcijanina?
Zewnętrznym znakiem chrześcijanina jest znak Krzyża Świętego.

W pierwszym wpisie pan stawia pytanie:
SanctusAdalbertus napisał:
Co jest w tym chrześcijaństwie najważniejsze?

No właśnie, jest taka Ewangelia, gdzie do Pana Jezusa podchodzi uczony w Prawie i pytał Go, wystawiając Go na próbę: [może i nas pan chce tu na próbę wystawić Smile ]

"Gdy faryzeusze dowiedzieli się, że zamknął usta saduceuszom, zebrali się razem, a jeden z nich, uczony w Prawie, zapytał Go, wystawiając Go na próbę: Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe? On mu odpowiedział: Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy”.
Ew. wg. św. Mateusza 22, 34-40


I cóż Pan Jezus odpowiada i podpowiada? Ano to, że przykazania te nakazują nam kochać Boga i bliźniego. Żeby zrozumieć na czym polega ta miłość Boga i bliźniego, jak powinna wyglądać czy się kształtować, proponuję poczytać "Rozmyślania z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM, wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej." I tak:

Miłość Pana Boga - rozważania
(...)
http://www.traditia.fora.pl/katechizm-nauka-katolicka,15/milosc-pana-boga-z-prostota-dziecieca-rozwazania,4662.html


Z miłością Boga łączy się jak najściślej miłość bliźniego.
(...)
http://www.traditia.fora.pl/katechizm-nauka-katolicka,15/milosc-pana-boga-i-blizniego-rozwazania,2853.html#19212


A kto jest moim bliźnim?
(...)
http://www.traditia.fora.pl/katechizm-nauka-katolicka,15/srodki-do-poglebiania-milosci-blizniego-rozwazania,4704.html#19376
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:36, 12 Paź 2012 Powrót do góry

SanctusAdalbertus napisał:
(...)

Tłumaczenie ojca Kolbe jest słuszne.

Jak je realizować ?

O. Kolbe tłumaczy, że mamy pełnić wolę Bożą. W praktyce jest to bardzo trudne, bynajmniej na początku gdy się nawracamy, czy idąc dalej pogłębiamy już nasze życie duchowe. Jak ja to widzę? - ano tak, że wszystkie sprawy, problemy jakie mamy, czy to wszystko co nas dotyka, to najpierw zanosimy do Pana Boga i przedstawiamy, że my to tak a tak widzimy, i pytamy czy to będzie Boże dla Twojej chwały, a dla nas dobre, czy nie. Prosimy o pomoc, błogosławieństwo. Powyżej napisałam, że; - "wszystko mamy od Boga, jesteśmy zależni od Boga, sami z siebie nie mamy nic!" - i nie przypisywać sobie zasług, jak coś nam wyjdzie i będzie dobrze, tylko ZAWSZE! dziękować Panu Bogu. Tak jak Pan Jezus w Ogrodzie Getsemani;..... "Ojcze nie jak Ja chcę, lecz jak Ty ". Dziękujmy, prośmy mój Jezu , umocnij mnie Twoją łaską, pociesz mnie, czy pomóż mi, powiedz jak to czy tamto rozwiązać jak się pokierować, etc ... skoro mamy pełnić wolę Bożą. Pan Bóg widzi całość naszego życia i postępowania, a my tylko mały fragment, który wydaje się nam dobry, słuszny, ale np. wg. woli Bożej coś może być dla nas nie wskazane, nie dobre dla naszego zbawienia. Zawsze szukajmy chwały Bożej nie naszej.
Zobacz profil autora
formerpentecostal
Użytkownik


Dołączył: 31 Sie 2012
Posty: 86 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:21, 12 Paź 2012 Powrót do góry

Cytat:
Powyżej napisałam, że; - "wszystko mamy od Boga, jesteśmy zależni od Boga, sami z siebie nie mamy nic!"


Bardzo dobrze Pani napisala. Mysle, ze spora czesc katolikow (tych li tylko niedzielnych) to jakis rodzaj pelagian. Mowie to z wlasnego doswiadczenia. Ogolnie mozna to zamknac w stwierdzeniu :" w nagrode za dobre uczynki, praktyki religijne, Pan Bog da mi zycie wieczne, zbawienie, zdrowie itp" To klamstwo. Wszystko mamy z niezasluzonej zyczliwosci Boga i dzieki ofierze Jego Syna. To dlatego protestantom tak latwo zasiac ziarna swojej nauki w umysly takich katolikow.

Czyja to wina? Mozna powiedziec ludzi (wiernych). Chodza na Msze Sw., ale nie sluchaja, nie czytaja, nie modla sie... Jednak to moim zdaniem czesc prawdy. Druga strona medalu to niejasny przekaz podstawowych prawd wiary. Jeszcze z lekcji religii pamietam brak jakiejkolwiek gradacji waznosci nauczania katolickiego. I tak np brak wylozenia prawdy o lasce (czym jest ), zbawieniu, usprawiedlwieniu przez wiare i uczynki, czy wiare poparta uczynkami. Brak zrozumienia spowiedzi, jako metanoi (przemiany umyslu), prowadzacej do nawrocenia a traktowanie jej jako czysto mechaniczna czynnosc, czesto przed roznymi rodzinnymi uroczystosciami. A przeciez taka spowiedz jest swietokradcza. Gdzie zadoscuczynienie Bogu i blizniemu, postanowienie poprawy, czyli warunki dobrej spowiedzi.

Dodatkowo caly przekaz tzw ekumenizmu, niby Kosciol Katolicki ma prawde a jednak inne tez sa kosciolami, tez maja. Skoro wiec tam nie trzeba spowiedzi, to po co mam sie spowiadac? Skoro dobry Dalajlama to, po co Jezus?

Ostatnio rozmawialem z sasiadka, bardzo gorliwa katoliczka. Czyta zywoty dawnych swietych, ksiazki odrzucajace inne religie, okultyzm. Ogladala wywiad z ks.Amorthem. Wiele ciekawych sugestii az tu bomba Shocked
Ks. Amorth poucza egzorcyzmowanego islamiste, aby dalej praktykowal islam Shocked

I tu zderza sie wielowiekowe nauczanie z rzeczywistoscia. Czyli magia, okultyzm, sekty juz nie, ale judaizm, islam, buddyzm to uznane religie Evil or Very Mad Wierza w sumie w tego samego Boga, ale najpelniej wyrazonego w Kosciele Katolickim, w ktorym zawiera sie najpelniej Kosciol Chrystusowy (gdzie indziej tez dziala Duch Swiety, no moze nieco mniej...) Ręce opadaja, a Bractwo idzie w slady Lutra Wink

Niejasny przekaz wiary katolickiej, ekumenizm, zmiany w eklezjologii i mamy to, co mamy. I pewne pozory - ojciec Kolbe, Msze lacinskie a z drugiej Asyz, niczym Baranek, ktory mowi jak smok. Jesli dolozymy jeszcze ataki zewnetrzne wrogow Kosciola, to mamy to co mamy.


Ostatnio zmieniony przez formerpentecostal dnia Pią 17:23, 12 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:01, 14 Paź 2012 Powrót do góry

Trudno by się z tym nie zgodzić co pan napisal, bo tak jest, taka smutna prawda.

formerpentecostal napisał:
Mysle, ze spora czesc katolikow (tych li tylko niedzielnych) to jakis rodzaj pelagian.

Podzielam to spostrzeżenie, to taki katolicki zespół poglądów religijnych.

Mamy tu taki ciekawy tekst z 2007 roku o. Kennetha Bakera SJ:

Katolik - co to właściwie dzisiaj oznacza?
(...)
http://www.traditia.fora.pl/pytania,59/katolik-co-to-wlasciwie-dzisiaj-oznacza,46.html

... i uważam, że bardzo aktualny tekst.

(aktualna strona na której pisał swoje editoriale i wiele jeszcze jest drukowanych ale nie wszystkie)
[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:37, 16 Paź 2012 Powrót do góry

formerpentecostal napisał:
Ostatnio rozmawialem z sasiadka, bardzo gorliwa katoliczka. Czyta zywoty dawnych swietych, ksiazki odrzucajace inne religie, okultyzm. Ogladala wywiad z ks.Amorthem. Wiele ciekawych sugestii az tu bomba Shocked
Ks. Amorth poucza egzorcyzmowanego islamiste, aby dalej praktykowal islam Shocked

Wracam jeszcze do tego fragmentu pana wypowiedzi, bo bardzo mnie zaintrygował ten fragment, a zwłaszcza to co dałam na kolor. Bardzo proszę o przybliżenie nam tego. Gdzie to było? jest jakieś źródło do tego? Bardzo proszę nam podać.
Zobacz profil autora
formerpentecostal
Użytkownik


Dołączył: 31 Sie 2012
Posty: 86 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:00, 17 Paź 2012 Powrót do góry

to wywiad Dominika Tarczynskiego z ks.Amorthem publikowany w Gazecie Polskiej.
Mozna znalezc to tutaj

http://www.youtube.com/watch?v=SIIGY-favpo&feature=channel&list=UL

okolo 6 min. 30 sek. Nie wiem czy wiecej tam czegos nie bylo, bo cos dzieje sie z dzwiekiem.
Zobacz profil autora
Kubaturus
Użytkownik


Dołączył: 19 Cze 2009
Posty: 218 Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 5:36, 20 Paź 2012 Powrót do góry

Mam wrażenie, że księdzu chodzi o coś innego. Może jakaś nieporadność tłumaczenia, albo niuanse słowne.Podkreślając kto go (muzułmanina) uwolnił z opętania uświadamia mu tak, jak i w Nowym Testamencie wybór. Tak jak Chrystus, który oczyszcza trędowatych. Przecież wszyscy wiedzą, że uzdrowił ich Pan Jezus, ale wraca tylko jeden. Tak samo ten muzułmanin, wie kto go uzdrowił i z czego, a teraz wystarczy, że podejmie decyzję.

Drugą sprawą są braki w warstwie dźwiękowej, nagle znika dźwięk polski. Mam tam wrażenie, że ksiądz Amorth mówi o czymś co po pierwsze i o czymś co po drugie.


Ostatnio zmieniony przez Kubaturus dnia Sob 5:37, 20 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:04, 20 Paź 2012 Powrót do góry

Kubaturus napisał:
Mam wrażenie, że księdzu chodzi o coś innego. Może jakaś nieporadność tłumaczenia, albo niuanse słowne.Podkreślając kto go (muzułmanina) uwolnił z opętania uświadamia mu tak, jak i w Nowym Testamencie wybór. Tak jak Chrystus, który oczyszcza trędowatych. Przecież wszyscy wiedzą, że uzdrowił ich Pan Jezus, ale wraca tylko jeden. Tak samo ten muzułmanin, wie kto go uzdrowił i z czego, a teraz wystarczy, że podejmie decyzję.

Nie ma żadnej nieporadności w tłumaczeniu i takim rozumowaniem możemy usprawiedliwić cały chory ekumenizm propagowany przez 40 lat z okładem. Dla muzułmanina Chrystus to jeden z proroków i taki muzułmanin powie, dobry prorok. Najwyraźniej jeszcze pan mało poczytał i poznał. Proszę przeczytać np. tu:

[link widoczny dla zalogowanych]

(proszę kliknąć na skan to się powiększy do czytania w nowym oknie)

Powyższy skan z książki tu:
http://www.traditia.fora.pl/ciekawe-ksiazki-i-multimedia,9/rok-1962-rewolucja-w-kosciele-ks-andrea-mancinella,6326.html

... tak było wszędzie, każdy miał żyć dobrze w swojej religii, bo nie było misji nawracania, tylko misja dialogu. Jak matce Teresie się tak bardzo nie dziwię, bo tak jej kazali, że po SVII tak teraz trzeba, to od takiego duchownego wymagam więcej.

Tu proszę zobaczyć:
http://www.traditia.fora.pl/kosciol-w-mediach-swiat,61/kard-dias-chrystus-polecil-nam-nauczac-i-chrzcic-dlaczego,5528.html#31642

... i multum przykładów można pokazać. Nie było nawracania, TYLKO! dialogowanie. W przypadku ks. Amortha jeszcze to nieszczęsne Medjugorie, które propagował na ostatniej płycie dołączonej do GP. Ja nie słuchałam, ale napisał mi młody chłopak, który kupił gazetę i wysłuchał to z tej płytki; "zdziwiło mnie to w tym wywiadzie, że o. Amorth nie widzi nic złego w Medjugorie, wyraźnie zrozumiałem, że popiera te objawienia, to dziwne, że taki człowiek obeznany z diabłem popiera coś co powinien odrzucać"

Kubaturus napisał:
Drugą sprawą są braki w warstwie dźwiękowej, nagle znika dźwięk polski. Mam tam wrażenie, że ksiądz Amorth mówi o czymś co po pierwsze i o czymś co po drugie.

Nie ma braków w warstwie dźwiękowej. Konsultowałam się z inną osobą. To z dźwiękiem to jest tylko wina produkcji: tłumacz bardzo wyprzedza słowa ks. Amortha i potem długo czeka na rozpoczęcie kolejnego zdania. Ktoś to nieumiejętnie czytał, a dźwiękowiec też chyba nie z najwyższej półki - i dlatego słychać ten trzask.


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pon 18:43, 20 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:28, 20 Paź 2012 Powrót do góry

Może jeszcze dopowiem jak to z tym nawracaniem do Kościoła katolickiego.

Gdy byłam w 2009 roku na jednym wykładzie ks. Karola Stehlina, to usłyszałam takie słowa:

ks.Karol Stehlin napisał:
Nowoczesny ekumenizm nie polega już na dążeniu do jedności i nie ma starania o nawrócenie. Jak do SVII był jeden język, jeden kierunek, cel ten sam, tak od SVII jest różnorodność i zamęt.

Czytałam obszerne fragmenty ksiązki "W domu najlepiej" - Scott i Kimberly Hahn Na potwierdzenie powyższych słów ks. Karola, proszę przeczytać malutki fragmencik z niesamowitej historii i drogi powrotu do Kościoła katolickiego Scotta Hahna człowieka o niesamowitym intelekcie, oczytany, wykształcony, jego żona również. Możemy wyczytać tak:

Cytat:
Nie było to proste, gdyż Kimberly zupełnie nie miała ochoty rozmawiać na temat Kościoła katolickiego. Co gorsze, księża, których odwiedzałem, zachowywali się dokładnie tak samo. Bywało, że wymykałem się z domu w poszukiwaniu księdza, który odpowiedziałby mi na niektóre z męczących mnie jeszcze pytań. Wszyscy po kolei próbowali mnie zniechęcić.

– Ojcze Jimie – zapytałem jednego z nich – co powinienem zrobić, żeby przejść na katolicyzm?

– Po pierwsze – odpowiedział – proszę, nie mów do mnie „ojcze”. Po drugie, moim zdaniem w ogóle nie powinieneś przechodzić na katolicyzm. Od Soboru Watykańskiego II jest to uważane za nieekumeniczne! Najlepsze co możesz zrobić, to starać się być jak najlepszym prezbiterianinem. Wyświadczysz największą przysługę Kościołowi katolickiemu, trzymając się po prostu od niego z daleka.

Zaskoczony, próbowałem coś wyjaśnić.

– Ależ ja nie proszę, żeby ojciec złapał mnie za kołnierz i wciągnął na siłę do Kościoła. Myślę, że to Bóg powołuje mnie tam, gdzie znalazłem swój dom, swoją rodzinę przymierza.

– No cóż - odpowiedział lodowatym tonem -jeśli szukasz kogoś, kto pomógłby ci zmienić wyznanie, to trafiłeś pod zły adres.

Byłem wstrząśnięty.

I ja też, byłam wprost wstrząśnieta, gdy w książce to czytałam.

Tu o tym pisałam, w temacie tego wykladu:
http://www.traditia.fora.pl/wyklady-ksiezy-bractwa-sw-piusa-x,79/wyklad-x-karola-stehlina-fsspx-wroclaw,1300.html

Także proszę się nie dziwić, że naczelny egzorcysta tak mówi, czy Matka Teresa i można powiedzieć że wszyscy. Nie było nikogo kto by to prostował? Stolica Apostolska milczała, a i przykład mieliśmy od góry.

Ks. Amorth wyraźnie mówi; "nigdy nie mówiłem im, żeby porzucili swoja religię, wręcz przeciwnie, by ją zachowywali. Dalej mówi o Koranie, o modlitwie 5 razy dziennie, etc ... bądź wierny swojej religii, odmawiaj 5 codziennych modlitw, ale wiedz ze uzdrowiłem cię w imię Jezusa Chrystusa. Nie wymagam, aby ktoś stał się chrześcijaninem, nie trzeba. ..."
Zobacz profil autora
formerpentecostal
Użytkownik


Dołączył: 31 Sie 2012
Posty: 86 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:59, 21 Paź 2012 Powrót do góry

Tak, ksiadz Amorth wyraznie o tym mowi. O Matce Teresie czytalem w ksiazce Dave`a Hunta. ten konserwatywny protestant wykorzystal to, aby ukazac, iz Kosciol Rzymskokatolicki jest dzielem Antychrysta.
tak w srodowiskach konserwatynych protestantow jest postrzegany tez Asyz, calowanie Koranu, znak siwy na czole itp
Wiele czasu zajelo mi uczciwe stwierdzenie, ze to nie jest odwieczne nauczanie Kosciola, ale jakas aberracja. Ogolnie sa to niejasne sygnaly. Jakos trudno mi sobie wyobrazic, ze wyksztalceni teolodzy, a takimi sa niewatpliwie papiez i kardynalowie, nie zdaja sobie z tego sprawy.


Ostatnio zmieniony przez formerpentecostal dnia Nie 22:02, 21 Paź 2012, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Koniec
Użytkownik


Dołączył: 11 Maj 2012
Posty: 102 Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:01, 24 Paź 2012 Powrót do góry

formerpentecostal napisał:
Mysle, ze spora czesc katolikow (tych li tylko niedzielnych) to jakis rodzaj pelagian. Mowie to z wlasnego doswiadczenia. Ogolnie mozna to zamknac w stwierdzeniu :" w nagrode za dobre uczynki, praktyki religijne, Pan Bog da mi zycie wieczne, zbawienie, zdrowie itp" To klamstwo. Wszystko mamy z niezasluzonej zyczliwosci Boga i dzieki ofierze Jego Syna. To dlatego protestantom tak latwo zasiac ziarna swojej nauki w umysly takich katolikow.

Wie Pan, to wszystko przez new age pomieszane z ideologiami religii Orientu. Według nowej ery człowieka, który czyni dobro już za życia spotyka nagroda, a tego, co czyni zło spotykają nieszczęścia!

I wielu Katolików się na to nabrało!

A co na to Pismo Święte? Pamiętamy Hioba, który był dobry, a i tak dotknęły go nieszczęścia!

Kara i nagroda są dopiero po śmierci i koniec kropka! Tylko Nasza Religa jest jedyną słuszną i prawdziwą!
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32694 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:13, 18 Lis 2012 Powrót do góry

formerpentecostal napisał:
to wywiad Dominika Tarczynskiego z ks.Amorthem publikowany w Gazecie Polskiej.
Mozna znalezc to tutaj

http://www.youtube.com/watch?v=SIIGY-favpo&feature=channel&list=UL

okolo 6 min. 30 sek. Nie wiem czy wiecej tam czegos nie bylo, bo cos dzieje sie z dzwiekiem.

Film był, ale chyba za głośno się o tym zrobiło, bo już go nie ma, ale można obejrzeć gdzie indziej:

[link widoczny dla zalogowanych]

Cały ten film jest tu:

Egzorcysta - moje spotkanie z Gabrielem Amorthem (2012) Lektor PL

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Śro 21:18, 22 Cze 2016, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)