Forum Kościół Rzymskokatolicki Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Świadome śnienie, a stanowisko kościoła Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Mistyk
Użytkownik


Dołączył: 28 Sty 2011
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:27, 18 Mar 2011 Powrót do góry

Witam. Jestem ciekaw czy kościół katolicki ma określone jakieś stanowisko co do świadomego śnienia inaczej chyba "LD" .

Jakie też jest wasze zdanie co do świadomego śnienia? tak z ciekawości pytam. Wink
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32696 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:19, 19 Mar 2011 Powrót do góry

Mistyk napisał:
Witam. Jestem ciekaw czy kościół katolicki ma określone jakieś stanowisko co do świadomego śnienia inaczej chyba "LD" .

Jakie też jest wasze zdanie co do świadomego śnienia? tak z ciekawości pytam. Wink

Nie wiem czy Kościół Rzymskokatolicki ma jasno określone stanowisko w sprawie praktykowania świadomego śnienia, czy jest jakiś artykuł, paragraf, ale należy się opierać na tym co Kościół Katolicki naucza odnośnie zagrożeń duchowych.

Świadome sny są przejawem praktyk okultystycznych. Otwierają osobę na wpływy szatana i sprawiają, że odchodzi ona od Kościoła i od wiary w Boga. Dodatkowe zagrożenie wypływa z możliwości pełnej kontroli marzenia sennego. Człowiek taki może uznać, że sam dla siebie jest Bogiem. Stanowisko to jest popularne pośród "katolików" aktywnie działających w Internecie na forach i popularne jest w środowisku oneironautów - "katolików" Poniższa wypowiedź powinna rozwiać pewne wątpliwości. Być może jest panu znana.

Oneironautyka a religia

Ludzie wierni prawdziwej wierze Chrystusowej zapytują często czy "Oneironautyka" zgodna jest z nauką matki kościoła. Na tym tle wywiązują się różne polemiki i pojawia się wiele nieporozumień. Dlatego z właściwą sobie szczerością postaram rozwiać pojawiajace się na tym tle nieporozumienia.

1. Nazwa "Oneironautyka" nawiązuje do Greckiego Boga Hermesa o przydomku Oneiropompos od którego według wierzeń Greków pochodzą sny. Same zaś praktyki oneironautyczne pochodzą z pogaństwa indiańskiego oraz buddyjskiego, dla niepoznaki odarte z religijnej otoczki. Już ten fakt powinien obudzić czujnośc prawego Chrześcijanina i skłonić go do zadania sobie fundamentalnego pytania - czy godzi się zajmować czymś co wiąże się z pogańskim kultem, czy nie jest to jeszcze jedna diabelska sztuczka próbująca odwieść go od Chrystusa? Oczywiście odpowiedź może być tylko jedna.

2. Jak wiadomo szatan bywa przewrotny i podstępny, a jego świadome bądź nieświadome narzędzia przejmują te cechy - stąd szatan w walce o czyste dusze potrafi kusić i mamić, ustami swych sług. Nie inaczej jest w przypadku Oneironautyki stąd wróg pragnąc zgubić twoją duszę zacznie cię mamić roztaczając przed Tobą kuszace wizje: "Czy chciałbyś latać jak superman, czy chciałbyś uprawiać seks z ulubioną gwiazdą filmową, zrealizowac marzenia o których boisz się mówić - wszystko to zapewni Ci świadomy sen" - czytamy w książkach na ten temat. Orienonauci zachwalają wyuzdany sex jakiemu oddają się w swoich snach, mówią, że są tam Bogami, przechwalają się jak bezkarnie mogą w perwersyjny sposób torturować i mordować swoich wrogów, oraz zapewniają, że świadome sny obdarzają ich wyższą świadomością, zapewniaja mistyczne doznania i czynią osobami wyzwolonymi, uważaja się za lepszych od innych. Równoczesnie na ich listach regularnie powtarzają się ataki na Kościół i duchowieństwo. Kiedy rozejrzeć się uważnie dostrzeżemy, że świadome śnienie dziwnie łaczy się z satnizmem, magia i sekciarstwem.

Nie ma więc żadnej watpliwości, że orienonautyka nie jest niczym innym jak mamidłem sztańskim, kolejną podstepną próbą oderwania ludzi od Kościoła i Chrystusa i skierowanie w ramiona szatana.

Czyż Pan nasz Jezus Chrystus nie powiedział: "kto lubieżnie spojrzy na niewiastę już ją w swym sercu cudzołoży", i czyż nie wyznajemy grzechów poczynionych myślą mową uczynkiem i zaniedbaniem?

Czyż nie napisano: "Nie bedziesz miał bogów cudzych przede mną"?

Czyż Pismo święte nie ostrzega przed fałszywymi prorokami?

Jak wyraźnie widać oneironautyka jest zakamuflowanym (choć nie tak bardzo) pogaństwem i mamidłem sztańskim przeciwnym nauce Chrystusa i kościoła prowadzącym dusze ludzkie na zatracenie, poprzez nurzanie się w rozpuście i zepsuciu.

Jest to sekta tym groźniejsza, że ukrywa swój pogański charakter pod płaszczykiem świeckiej zabawy skierowanej głównie do młodych nie ugruntowanych w wierze chrześcijan mamiąc ich rozwojem duchowym i sprowadzając na manowce, kieruje ich ku wiecznemu potępieniu.

Oczywiście można wykazać na tysiącu innych przykładów, antychrześcijański pogańsko-satanistyczny charakter oneironautyki nie bedziemy jednak się tu nad tym rozwodzić, zainteresowanych odsyłamy do "Dominikańskiego centrum informacji o sektach" oraz do wykwalifikowanych przewodników duchowych.

3. Orieninautyka ma też inny nie mniej przerażający aspekt, który jej propagatorzy wstydliwie przemilczają, są nim zaburzenia psychiczne, uszkodzenia mózgu i narkomania. Oto co pisze na ten temat jeden z autorytetów w dziedzinie psyhiatrii prof. Jarosław Półchłopek-Bachleda:
"Jedno z zaburzeń snu tzw. świadome śnienie, stanowi szczególne zagrożenie tym bardziej, że od pewnego czasu temat ten staje się modny. Według najnowszych badań tzw świadome śnienie wynika z zaburzeń hormonalnych oraz rozregulowania równowagi w płynie mózgowo rdzeniowym podobnie jak ma to miejsce w shizofrenii, istnieją też przesłanki wskazujące na zwiazek tego zjawiska z uszkodzeniem hipokampu na co wyraźnie wskazuja badania prof. Steinera i jego zespołu. Zjawisko to występuje u dzieci oraz w okresie pokwitania w późniejszym wieku samoistnie ustępuje. Osobniki u których występuje to zjawisko szczególnie narażone są na shizofrenię a także innego rodzaju zaburzenia psychiczne. Tzw. świadome śnienie zwiazane jest ze zwiększona produkcją endorfin, melatoniny a takrze adrenaliny stąd sny tego typu śniący odbiera jako niezwykle żywe, o niemal mistycznym charakterze czesto przerażające. Zwiazek koszmarów ze świadomym śnieniem jest zresztą od dawna znany.Pojedyńcze wystąpienie świadomego snu jest tylko symptomem wskazującym na te zaburzenia i samo w sobie nie jest groźne, jeśli jednak tego typu sny powtarzają się wywołują poważne zaburzenia hormonalne i w konsekwencji prowadzą do powaznych zaburzeń psychicznych i uszkodzenia mózgu.

Osobne zagadnienie stanowią psychologiczne powikłania zwiazane z występowaniem świadomego śnienia. Jak wykazują badania statystyczne 98% osób u których pojawia się to zjawisko wcześniej czy później sięga po narkotyki. Występowanie świadomych snów prostą droga prowadzi do narkomanii, nie przypadkowo od tysiącleci świadome śnienie i używanie halucynogenów ściśle wiązało się ze sobą.
Nadmiar edorfin związany z tym zjawiskiem powoduje iż osobnik staje się uzależniony i kiedy poziom edorfin powraca do normy sięga po substytuty aby ponownie doświadczyć tych wrażeń. Inne komplikacje wiążą się, ze wzrostem agresji i zatraceniem rozróżniania pomiędzy jawą a snem."


Profesor ilustruje swoje wypowiedzi opisem wielu przypadków w których ludzie wyskakiwali przez okna, lub robili inne rzeczy narażając zdrowie swoje i innych - biorąc rzeczywistość za sen.

Opisuje też kliniczny przypadek Anny B. uczennicy Poznańskiego LO, która znalazła w internecie opisy wywoływania świadomych snów i nieodpowiedzialnie zaczęła na sobie eksperymentować stosując tzw metodę "testów rzeczywistości" i "Mild" oraz używając tzw dźwięków do synchronizacji fal mózgowych. Młoda zdolna dziewczyna, która osiągała znakomite wyniki w nauce stopniowo zaczęła dostawać coraz gorsze stopnie, stała sie rozkojarzona i coraz bardziej drażliwa. Co jak się okazało było wynikiem przerywania snu. Stopniowo, zaczął pogarszać się jej kontakt z rzeczywistością i zaczęły pojawiać się kolejne symptomy. Kiedy trafiła na oddział z poważnymi zaburzeniami wskazującego na uszkodzenie mózgu miała za sobą bez mała 1,5 roku takiego intensywnego "treningu" i oczywiście wiele świadomych snów. Poddana eksperymentalnej terapii hormonalnej, połaczonej z elektrowstrząsami i lekami psychotropowymi już po miesiącu uwolniła się od świadomych snów stopniowo wróciła do normy. Leczenie trwało ponad rok. Dziś Anna funkconuje już samodzielnie, jednak ciagle musi przyjmowac leki i pozostaje pod kontrolą lekarza.

Zdaniem lekarzy najbardziej tragicznym w skutkach okazało się użycie tzw dźwieków synchronizoujacych fale mózgowe, których szkodliwość poznano już w latach 70-tych. Nałożenie ich wpływu na zaburzenia hormonalne i brak równowagi w płynie mózgowo rdzeniowym będących wynikiem wywoływania tzw świadomych snów doprowadziło do trgedii.

Profesor przedstawił wyniki swoich badań Polskiemu Związkow Psychiatrów i stał się jednym z inicjatorów obywatelskiego projektu ustawy mającej na celu zakazanie rozpowszechniania i używania tzw dźwieków synchronizujacych fale mózgowe oraz zakaz propagowania tzw oneironautyki.

4. Jak chrześcijanin powinien zachować się w przypadku zetknięcia z oneironautyką:

* zapytaj od czego pochodzi nazwa orienonautyka i skąd wywodza się stosowane tam metody.
* zapytaj dlaczego orienonauci tak często i brutalnie atakują Kościół i Chrystusa.
* zapytaj dlaczego wbrew nauce Chrystusa propagują rozpustę, wyuzdanie i perwersję oraz przeczą nauce Zbawiciela twierdząc, że dokonywanie tego w świadomym śnie nie jest złe, a wręcz przeciwnie twierdzą, że to właściwe.
* zapytaj o opętania i uboczne skutki świadomego śnienia i dlaczego psychiatrzy przestrzegają przed tą niebezpieczną zabawą.
* zapytaj czy to prawda, że LD prowadzi wprost w objęcia narkomani.

Mamy tu zamieszczoną stronę ks. dr A. Posackiego - demonologa, proszę tam wejść, w "menu" podany jest kontakt i można napisać, może pan ten tekst podesłać gdy się wydaje panu niewiarygodny, oraz zawsze też można skontaktować się z "Centrum informacji o sektach".
Zobacz profil autora
Mistyk
Użytkownik


Dołączył: 28 Sty 2011
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:48, 20 Mar 2011 Powrót do góry

Z moich źródeł też wynika, ze Kościół katolicki nie ma jasno określonego stanowiska. Samo świadome śnienie nie ma w sobie grzechu, to jest naturalna ludzka rzecz, czytałem, że grzech jest wtedy gdy w tym śnie robimy rzeczy niezgodne np z dekalogiem chrześcijańskim. Świadomy sen to zdolność naszego umysłu i to bardzo fajna zdolność.

Co do tego tekstu Oneironautyka a religia czytałem, ze tekst jest fałszywy napisany przez jakiegoś oneironautę by skompromitować "świętobliwych" zamkniętych w własnym świecie. Ile w tym prawdy to nie mam pojęcia Smile
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32696 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:56, 20 Mar 2011 Powrót do góry

Mistyk napisał:
Z moich źródeł też wynika, ze Kościół katolicki nie ma jasno określonego stanowiska. Samo świadome śnienie nie ma w sobie grzechu, to jest naturalna ludzka rzecz, czytałem, że grzech jest wtedy gdy w tym śnie robimy rzeczy niezgodne np z dekalogiem chrześcijańskim. Świadomy sen to zdolność naszego umysłu i to bardzo fajna zdolność.

Co do tego tekstu Oneironautyka a religia czytałem, ze tekst jest fałszywy napisany przez jakiegoś oneironautę by skompromitować "świętobliwych" zamkniętych w własnym świecie. Ile w tym prawdy to nie mam pojęcia Smile

Nie wiem czy to taka naturalna rzecz. Prędzej coś z psychiką. To co pan czytał to piszą wszędzie "katolicy" i zwolennicy tego. Spytam, a po co panu taki świadomy sen? Zdrowy człowiek to się kładzie po przepracowanym, przeżytym dniu i zasypia, wcześniej czy później i nie marzy o jakimś "śnieniu" bo wie że rano musi wstać do nowych obowiązków.

A powyższy tekst uważam, że wcale nie jest fałszywy i nie jest dla skompromitowania "świętobliwych". To jest tekst przeciwko tym oneironautom, czego oni nie chcą przyjąć do świadomości. To jest właśnie otwieranie się na pewne działania nie zawsze dobre. Jest też "Joga Świadomego Snu", jest to praktyka religijna buddyzmu, prowadząca do zachowania świadomości podczas snu i opanowania zjawisk sennych. W ostatecznym rezultacie zmierza do urzeczywistnienia tożsamości natury zjawisk zarówno snu jak i jawy. Praktykujący może stwarzać obrazy jak i podróżować we śnie do dowolnych miejsc i wcale nie musi grzeszyć.

Proszę sobie posłuchać świadectw o. Joseph-Marie Verlinde , który chyba wszystkiego próbował (piszę chyba, bo nie wszystko przesłuchałam). Pisaliśmy o tym tu:
http://www.traditia.fora.pl/szatan-nie-umarl-ezoteryka-okultyzm-balwochwalstwo,44/magia-i-opetanie,1068.html

... a link bezpośredni do nagrań tu:
[link widoczny dla zalogowanych]

powyższa strona nie aktualna, jest to spisane i można przeczytać tu:
[link widoczny dla zalogowanych]

Tak samo te sny to można się nauczyć, zresztą, wszystko zawsze zaczyna się niewinnie, a kończy się opanowaniem człowieka przez tego Twisted Evil


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Sob 22:49, 24 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Mistyk
Użytkownik


Dołączył: 28 Sty 2011
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:43, 20 Mar 2011 Powrót do góry

Teresa napisał:
Spytam, a po co panu taki świadomy sen?

Uważam, że to ciekawe doświadczenie, w ogóle poznawanie możliwości naszego umysłu jest imponujące. Świadomy sen to sen, w którym wiemy, ze śnimy, dzięki temu możemy walczyć z koszmarami, robić co się chce...

Świadomy sen jak dla mnie to w pewnym sensie "narzędzie" które z reguły nie jest ani złe ani dobre, zależy jak my tego użyjemy. Jak z nożem, nóż nie jest ani dobry ani zły, on po prostu jest, aczkolwiek można nim zrobić komuś krzywdę albo przyrządzić dobre jedzonko, to my nadajemy temu wartość.
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32696 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:29, 20 Mar 2011 Powrót do góry

Mistyk napisał:
Teresa napisał:
Spytam, a po co panu taki świadomy sen?

Uważam, że to ciekawe doświadczenie, w ogóle poznawanie możliwości naszego umysłu jest imponujące. Świadomy sen to sen, w którym wiemy, ze śnimy, dzięki temu możemy walczyć z koszmarami, robić co się chce...

Świadomy sen jak dla mnie to w pewnym sensie "narzędzie" które z reguły nie jest ani złe ani dobre, zależy jak my tego użyjemy. Jak z nożem, nóż nie jest ani dobry ani zły, on po prostu jest, aczkolwiek można nim zrobić komuś krzywdę albo przyrządzić dobre jedzonko, to my nadajemy temu wartość.

Proszę śnić, ostrzeżenia pan zna czym taka ciekawość grozi. Odnośnie porównania z nożem, to nie za bardzo to porównanie. Nie da się porównać ze sobą krzywdy doznanej na ciele, a krzywdy duchowej, której można doznać przez praktykowanie tego, o czym tu piszemy. Niedawno przeczytałam książkę "Niebo" (napisałam o niej tu), do czego to zaprowadziła młodość i ciekawość.
Zobacz profil autora
szczoti
Użytkownik


Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:32, 20 Mar 2011 Powrót do góry

I chyba każdy powinien unikać wszelakiego niebezpieczeństwa przez które może narazić się na utratę łaski uświęcającej, a tu chyba mamy właśnie do czynienia z taką sytuacją.
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32696 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:29, 30 Cze 2011 Powrót do góry

Mistyk napisał:
Teresa napisał:
Spytam, a po co panu taki świadomy sen?

Uważam, że to ciekawe doświadczenie, w ogóle poznawanie możliwości naszego umysłu jest imponujące. Świadomy sen to sen, w którym wiemy, ze śnimy, dzięki temu możemy walczyć z koszmarami, robić co się chce...

Świadomy sen jak dla mnie to w pewnym sensie "narzędzie" które z reguły nie jest ani złe ani dobre, zależy jak my tego użyjemy. Jak z nożem, nóż nie jest ani dobry ani zły, on po prostu jest, aczkolwiek można nim zrobić komuś krzywdę albo przyrządzić dobre jedzonko, to my nadajemy temu wartość.

Panie Mistyk, proszę przeczytać więcej o tym i innym zagrożeniu, oraz przeczytać świadectwo użytkownika, które daje wiele do myślenia i zastanowienia:

http://www.traditia.fora.pl/szatan-nie-umarl-ezoteryka-okultyzm-balwochwalstwo,44/oobe-ld-i-podobne-swiadectwa,6473.html
Zobacz profil autora
Karol89
Użytkownik


Dołączył: 18 Gru 2011
Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:19, 18 Gru 2011 Powrót do góry

Nie istnieje żaden profesor Jarosław Półchłopek-Bachleda. Kroczmy drogą prawdy, a nie kłamstwa.
Zobacz profil autora
Teresa
Administrator


Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 32696 Przeczytał: 53 tematy

Skąd: z tej łez doliny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:23, 18 Gru 2011 Powrót do góry

My tu to kroczymy tylko drogą prawdy, bynajmniej staramy się tak kroczyć. Proszę sobie pominąć tego pana prof. skoro przez kogoś wymyślony, że sfabrykowany tekst, etc ... jak to piszą na forach świadomego śnienia, zwolennicy i praktykanci tego śnienia. Prawda jest taka:

Świadome sny są przejawem praktyk okultystycznych. Otwierają osobę na wpływy szatana i sprawiają, że odchodzi ona od Kościoła i od wiary w Boga. Dodatkowe zagrożenie wypływa z możliwości pełnej kontroli marzenia sennego. Człowiek taki może uznać, że sam dla siebie jest Bogiem.

Dla wierzącego katolika, jest to wystarczające, a prof. może sobie istnieć i nie istnieć, bo są bardziej wiarygodne świadectwa w tym temacie, wystarczy posłuchać o. J. M Verlinde - na końcu wpis z poprawionymi linkami, mamy tu osobiste świadectwo napisane przez użytkownika "mano" - drugi jego wpis tu: "Moje świadectwo:"

Katolik powinien się opierać na tym, co Kościół Katolicki naucza odnośnie zagrożeń duchowych.


Ostatnio zmieniony przez Teresa dnia Pią 16:19, 25 Lis 2022, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
mano
Użytkownik


Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 32 Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:11, 18 Gru 2011 Powrót do góry

Wypowiedź przytoczona parę postów wyżej przez panią Teresę krąży po Internecie i zdaje się być wiarygodną przestrogą, a już na pewno w pełni zgodną z moralnością chrześcijańską. Nie sprawdzimy tego, czy prof. Jarosław Półchłopek-Bachleda istnieje, czy nie, jednak nie sądzę, aby ktoś, kto ostrzega przed złem sam posługiwał się jakąś formą kłamstwa czy manipulacji.

Ponieważ dzisiaj spirytyzm, magię i ubóstwienie człowieka usilnie promuje się, aby zastąpić nawet samo wspomnienie o Bogu Trójjedynym, który objawił się, przybrał postać człowieka i włączył się w historię ludzkości, na co są rzetelne dowody historyczne, to z pewnością wszelkie artykuły i wypowiedzi starające się uchronić jeszcze jako-taki ład na tym świecie, muszą się spotykać z niemałą krytyką, zwłaszcza od zwolenników tego typu "przeżyć".

Czy warto dla takiego marnego świadomego snu zrezygnować ze wszelkich rozkoszy nieba przygotowanych i obiecanych tym, którzy uwierzyli w Niego? Czeka na nas inny świat! Czy rozumiemy co to znaczy? Nie wymyślony, jak we śnie, lecz tak prawdziwy, a nawet dużo prawdziwszy niż ta rzeczywistość, w której teraz przebywamy! Jezus Chrystus przelał za nas Swoją drogocenną Krew, aby każdy kto zechce, nawrócił się i miał <b>wieczne życie</b>!


Ostatnio zmieniony przez mano dnia Nie 12:13, 18 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Anonim Anonimus
Użytkownik


Dołączył: 25 Sie 2011
Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 19:13, 18 Gru 2011 Powrót do góry

Z natury marzenia senne są samoistne, tzn. my tylko kontrolujemy moment zaśnięcia. Możemy się położyć spać teraz, za godzinę albo za trzy godziny. Zależy od nas i od naszego organizmu, jak bardzo jest zmęczony. Po zaśnięciu jednak tracimy świadomość i tutaj nie mamy już samokontroli. To, czy będzie się nam coś śniło, czy nie, to jest tylko decyzja Boga. Oczywiście to się dzieje w obrębie naszej psychiki (umysłu). Są te różne fazy wykryte przez naukowców: REM itd. ale to wszystko jest stworzone przez Boga. Od początku miał taki plan konstrukcyjny człowieka. Zatem w dobrym mniemaniu nie należy zaburzać naturalnego porządku snu, tzn. próbować kontrolować sen. Nawet wydaje się to absurdalnie śmieszne, bo jak można próbować kontrolować sen, jak się jest wtedy w nieświadomości? Wydaje się to niemożliwe, ale jeżeli jakieś medytacje czy inne praktyki umożliwiają w nieświadomości kontrolowanie snów, no co cóż...lepiej z tego nie korzystać, bo to jest, jak już wspomniałem, naginanie naturalności umysłu ludzkiego stworzonego przez Boga. A tam, gdzie nagina się Boży porządek naturalny, tam się sprzeciwia samemu Ojcu Niebieskiemu, a to idzie na rękę Szatanowi.
Zobacz profil autora
alexius
Użytkownik


Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:17, 20 Gru 2011 Powrót do góry

Ciekawe przypadki świadomego snu są opisane w książce "Czarny Sakrament"

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
kozuko
Użytkownik


Dołączył: 21 Lut 2012
Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:17, 21 Lut 2012 Powrót do góry

Mam pytanie - choruję na schizofrenię i zdarza mi się doświadczać świadomych snów, nie praktykuję jednak żadnych stanów wejścia w ten stan. Nawet modlę się do Boga, aby mnie nie doświadczał tym. Jednak jak już się znajdę z takim stanie, to zapominam o Bogu i strasznie tam grzeszę. Czy to grzech? Jak się przed tym bronić?
Zobacz profil autora
Kubaturus
Użytkownik


Dołączył: 19 Cze 2009
Posty: 218 Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:59, 21 Lut 2012 Powrót do góry

A ma pan wtedy wpływ na własne decyzje?
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)